Zaloguj się do konta

Przechowywanie złowionych ryb prawnik WW radzi

utworzono: 2011/11/30 21:41
Roxola

Ja robię często z mężem zawody i po zważeniu ryby wracają do wody.
Ale zawsze jak robię wpis do karty to 17 wpisuję bo jeszcze nie było dnia, żeby płotki nie złowić.
Dlatego też nigdy nie miałam kłopotów nad wodą i nieprzyjemnych sytuacji :)
[2011-12-04 21:53]

marek-debicki

Roxola, Artur i inni Koledzy przedstawiają przykłady, które świadczą, że co okręg PZW, to inne zasady. Myślę, że warto podyskutować mając na uwadze jeden element. Ułatwienie życia nam wędkarzom. Myślę, że dobrze by było, aby rejestry i zasady ich prowadzenia były jednakowe, aby nie było tyle niedomówień wynikających często jakby z braku elementernej wiedzy ludzi odpowiedzialnych za ich ustalanie i wprowadzanie. Inaczej będziemy dalej mieli taką wolną amerykankę jak dotychczas.

Ja osobiście stoję na stanowisku, aczkolwiek inne opinie jak najbardziej szanuję, że do siatki powinno się wkładać ryby, które wędkarz zamierza zabrać zgodnie z określonym limitem ilościowym i wagowym. Nie powinno też być żadnym problemem wpisanie do rejestru  ryb limitowanych ilościowo zaraz po ich złapaniu. Ideą takiego postępowania jest niestety jeszcze konieczność zdyscyplinowania pewnej grupy wędkarzy. Natomiast nie widzę potrzeby wpisywania daty przed wędkowaniem. Często pozostają puste rubryki w przypadku, gdy nic nie złapię lub gdy złapane ryby od razu wypuszczam.

Wracając jednak do pierwotnego wątku zastanawiam się, ile jeszcze wody w Warcie i Wiśle upłynie, aby coś co jest ustanowione, było respektowane. Trudno całkowicie winić wędkarzy za taki stan rzeczy. Wprawadzający określony przepis uważam, że  pewinien zadbać o stosowną wykładnię tego przepisu i uruchomić mechanizmy, które spowodowały by dotarcie informacji do jak najszerszej rzeszy wędkarzy. Tego niestety zabrakło!!!

 

[2011-12-05 12:26]

jurek

Ja również myślę , że od nowego roku , w całym kraju będzie rejestr na takich samych zasadach i również nie tylko ja uważam , że ryba złowiona i włożona do siatki wędkarskiej uważa się za zabraną przez wędkarza , bo przecież te ryby cierpią w małej siatce i wyobraźmy sobie , że jest lato i co wędkarz złowi rybę i ją zabije natychmiast , a będzie łowił dalej --- to mu się zepsuje , dlatego , jeżeli decydujemy się rybkę zabrać do domu , to lepiej ją trzymać żywą w siatce miękkiej.............. nie dotyczy to zawodów wędkarskich ( tam są inne zasady )............... pozdrawiam wszystkich .
[2011-12-05 12:53]

Roxola

Wiesz, pozwolenie obejmuje cały mój okręg więc jak łowię to jestem przyzwyczajona do tego
i wpis robię już odruchowo.
To naprawdę nie jest problemem, że data jest wpisana i poza datą i numerem łowiska nic więcej...
Na koniec roku sumujemy i oddajemy przy wnoszeniu opłaty na nowy rok.
Ja mam dodatkowo więcej roboty od innych bo wpis robię zwykle do 3 rejestrów jednocześnie,
( mój, męża i syna ) pomimo tego że zwykle rozkładamy tyczki i każdy łowi na jedną wędkę.
Jeżeli wykupuję zezwolenie na inny okręg to przeczytam szybko, czy jest tak jak u mnie i ok.
Nic nie zastąpi spędzonego spokojnie czasu nad wodą bez obawy, że nie stosuję się do wymogów
jakie są na danym łowisku.

[2011-12-05 12:57]

Roxola

Co do cierpienia ryb, to mamy siatki 4 m i nigdy ryb nie zabijamy, ponieważ nam nie smakują.
Nie zawsze wrzucamy ryby do siatki, bo to jest dużo później suszenia, Przeważnie wracają do wody od razu - delikatnie, nie z wysokości :)
[2011-12-05 13:01]

jurek

I to się chwali , inni powinni brać przykład z Ciebie
[2011-12-05 13:05]

Roxola

Wierzcie mi, człowiek wiele czynności robi odruchowo i każdy tak może.
Nie chcę tu się wymądrzać ale to są takie problemy, które dla mnie problemem nie są żadnym.
Chciałabym, aby wam też nie sprawiały problemu.
Wystarczy spojrzeć na to z takiej strony, że tak ma być i ok, a nie zawracać sobie głowę, dlaczego..
To są takie drobnostki że nie warto i cieszmy się nad wodą i odpoczywajmy :)

[2011-12-05 13:12]

jurek

No właśnie wystarczy być etycznym i mile spędzać czas nad wodami , niż się oglądać , czy idzie kontrola ( a ja może coś mam nie tak ) .......... Prawdziwy wędkarz to lubi nawet kontrole , bo jeszcze może się dowiedzieć , gdzie lepiej rybki akurat biorą  .
[2011-12-05 13:53]

Jack14

No może wreszcie w 2012 coś da się ujednolicić.

Bo ja dalej stoję na własnym stanowisku popartym przez regulamin i metodę wypłniania rejestru "nikt mi nie będzie wmawiał, że białe jest białe"

 

Jak już pisałem jeśli mamy prowadzić rejestry to jestem za wprowadzeniem jednolitego sposobu wypełniania tego dokumentu w całej Polsce.

Do kolegi jurka:

Zarówno sposób wypełniania rejestrów w moim okręgu jak i w Twoim co do ilości, długości ,wagi itp. jest po prostu ułomny.

Żadne z prezentowanych rozwiązań nie wyklucza nadużyć bo dlaczego napisałeś, że pozycja data jest mniej istotna?

Stoję na stanowisku, że ta rubryka jest ważniejsza niż np. numer łowiska.

Pozdrawiam.



 

[2011-12-05 14:51]

jurek

Jacku , a gdzie ja tak napisałem , masz rację w moim Okręgu i może w Twoim , przed przystąpieniem do wędkowania należy wpisać datę i nazwę łowiska ( wszystkie nazwy wód mamy w środku zezwolenia na dany Okręg ) , może mnie źle zrozumiałeś ?

Oczywiście , że data i nazwa łowiska jest bardzo ważna ---- pozdrawiam serdecznie i również życzyłbym sobie , aby w 2012 roku rejestry i ich wypełnianie było ujednolicone
Pozdrawiam .
[2011-12-05 15:39]

Jack14

Ja również myślę , że od nowego roku , w całym kraju będzie rejestr na takich samych zasadach i również nie tylko ja uważam , że ryba złowiona i włożona do siatki wędkarskiej uważa się za zabraną przez wędkarza , bo przecież te ryby cierpią w małej siatce i wyobraźmy sobie , że jest lato i co wędkarz złowi rybę i ją zabije natychmiast , a będzie łowił dalej --- to mu się zepsuje , dlatego , jeżeli decydujemy się rybkę zabrać do domu , to lepiej ją trzymać żywą w siatce miękkiej.............. nie dotyczy to zawodów wędkarskich ( tam są inne zasady )............... pozdrawiam wszystkich .


Jurek sam siebie chyba nie "czytałeś".

[2011-12-05 16:13]

jurek

Jacku , tak akurat pisałem o tym , że jak wędkarz złowi rybę ( a wiadomym jest , że datę i nazwę łowiska musi mieć wpisaną na dany dzień ) , i decyduje się ją zabrać do domu , to delikatnie umieszcza ją w siatce miękkiej .................... siatka wędkarska jest do przetrzymywania ryb żywych ( zapis z RAPR ) i potem zabiera te ryby do domu i nie wolno mu zamieniać ryb  , jeżeli ma już limit karpia , a tuż przed zakończeniem złowił większego , w/g przepisów musi go wypuścić .


Więc w tamtym poście pisałem o siatce wędkarskiej i unormowaniu wypełniania rejestrów w całym kraju , żeby były takie same zasady , bo wędkarzom często mylą się one w przeróżnych Okręgach--- są inne ... chodzi o ujednolicenie ich , żeby były czytelne dla każdego wędkarza .
[2011-12-05 16:41]

Jack14

Jurek zgadzam się wiem o co Tobie chodzi dokładnie o to samo co mi tylko inaczej to zawierasz we własnych słowach.

Może taki oto przykład, propozycja który zapewne będzie szeroko komentowana.

Sposób wypełniania rejestru :

data

godzina

numer łowiska

Celowo dodałem godzina rozpoczęcia wedkowania (dlaczego) to "prawdziwki" będą wiedzieć.

Pozdrawiam.

[2011-12-05 17:07]

jurek

No oczywiście , ( chociaż w moim rejestrze nie ma godziny) , tylko sama data + nazwa łowiska i to trzeba wypełnić przed rozpoczęciem wędkowania .
[2011-12-05 17:15]

Jack14

Jurek wiesz dlaczego celowo napisałem godz.

Jeśli nie to proszę na priva i zaczynamy nowy wątek.

[2011-12-05 17:23]

Artur z Ketrzyna

Zgadzam się w 100%
A co do wypuszczenia ryb to; nie masz obowiązku zabierać ryb wszystkich, które masz w siatce.
W Twoim i moim okręgu są takie same przepisy :)

Tyle że na początku wątku, wypuszczenie wcześniej złowionej ryby i w łożenie do siatki drugiej (tej która bardziej mi odpowiada na smaczną kolację z rodzinką), nazwano podmianką ryb...

Cytatuję marek-debicki.
"Ja osobiście stoję na stanowisku, aczkolwiek inne opinie jak najbardziej szanuję, że do siatki powinno się wkładać ryby, które wędkarz zamierza zabrać zgodnie z określonym limitem ilościowym i wagowym. Nie powinno też być żadnym problemem wpisanie do rejestru  ryb limitowanych ilościowo zaraz po ich złapaniu. Ideą takiego postępowania jest niestety jeszcze konieczność zdyscyplinowania pewnej grupy wędkarzy. Natomiast nie widzę potrzeby wpisywania daty przed wędkowaniem. Często pozostają puste rubryki w przypadku, gdy nic nie złapię lub gdy złapane ryby od razu wypuszczam. "

Złowiłem szczupłego ok 1,2 kg wagi i zamierzałem go zabrać do domu (jak nie złowię ciut większego). Ale gdy dalej wędkowałem złowiłem jeszcze jednego, takiego ok 2,0 kg. I ten drugi mi bardziej odpowiada. Nie chcę zabierać 2 sztuk bo ich mało w łowisku i jeden mi wystarczy. To jest chore że ktoś nazywa podmianką wypuszczenie części swego połowu! I proponuje za to karać!
Wpisywanie daty przed wędkowaniem, nie przy stwarza problemu (ja to robię już w domu przed wyjazdem). Te jak to mówisz puste kratki, a raczej przekreślone pokazują że jest kiepsko z rybostanem bo wędkarz nic nie złowił godnego zabrania (tyle że są zwolennicy złap i wypuść u nich to tak powinien wyglądać cały rejestr). Wpisywanie daty przed wędkowaniem ma raczej zapobiec mataczeniu przez nieuczciwych wędkarzy którzy kilka razy dziennie są nad wodą jak rybka bierze i za każdym razem zabierają coś do domu. Żeby nie ten obowiązek mógł by się tłumaczyć; kurka wodna, zapominałem o rejestrze nie wypełniam go zbyt często bo prawie nic nie łowię, dziś nad wodą to miałem farta... No i strażnik mógł by takiemu gostkowi uwierzyć i mu darować taką gafę byle by przy nim ten rejestr wypełnił i miał opłacone kładki. Bo są i tacy strażnicy co potrafią tylko pouczyć takiego gościa, byle by miał zezwolenie wykupione. Oczywiście ja takich właśnie strażników szanuję, bo oni przede wszystkim mają zwalczać kłusoli a nie wędkarzy, bo przecież wędkarz to też człowiek i czasami zdarzy mu się coś zapomnieć/przeoczyć (nie raz nad wodą stwierdziłem brak kluczy do łódki czy skrzynki z przynętami, bo tak śpieszyłem się nad wodę, że świata nie widziałem)... [2011-12-06 08:38]

Artur z Ketrzyna

Ja również myślę , że od nowego roku , w całym kraju będzie rejestr na takich samych zasadach i również nie tylko ja uważam , że ryba złowiona i włożona do siatki wędkarskiej uważa się za zabraną przez wędkarza , bo przecież te ryby cierpią w małej siatce i wyobraźmy sobie , że jest lato i co wędkarz złowi rybę i ją zabije natychmiast , a będzie łowił dalej --- to mu się zepsuje , dlatego , jeżeli decydujemy się rybkę zabrać do domu , to lepiej ją trzymać żywą w siatce miękkiej.............. nie dotyczy to zawodów wędkarskich ( tam są inne zasady )............... pozdrawiam wszystkich .

To i jeszcze jeden cytacik;
"Więc w tamtym poście pisałem o siatce wędkarskiej i unormowaniu wypełniania rejestrów w całym kraju , żeby były takie same zasady , bo wędkarzom często mylą się one w przeróżnych Okręgach--- są inne ... chodzi o ujednolicenie ich , żeby były czytelne dla każdego wędkarza ."

Po pierwsze nic w RAPR nie ma o zasadach wypuszczania złowionych ryb. Tak więc czy wypuszczę co 2 czy co 3 sztukę, czy też cały połów. Jak też to czy w zamian za tą ostatnią sztukę reiście zwracam wolność nie powinno sprawiać u Ciebie jakiegoś oburzenia i wypisywania przez Ciebie mandatu. Ty masz pilnować tylko; limitów, wymiarów, opłaconych składek, przestrzegania okresów ochronnych i innych rzeczy określonych w RAPR. I nie mylić zwrócenia wolności rybie z podmianą. Już pisałem co mocodawca, miał na myśli pisząc podmiana, i jeśli tego nie wiesz to poczytaj dokładnie rozporządzenia jak i regulatywy (tłumaczenia/objaśnienia) do tych ustaw.
Siatka miękka jest do przechowywania ryb w stanie żywym! by móc w razie co im zwrócić wolność i tego mi zakazać nie możesz, jak też tego której rybie chcę zwrócić wolność z mego połowu. Czytaj to jako że tak postępując (krając za wypuszczenie wcześniej złowionej ryby), ty karzesz mi zabierać cały połów, zamiast tyko jego części. Czy to jest twoim zdaniem fer?
Zabite ryby mogę trzymać w czym chcę, latem do tego służą pojemniki z lodem, gdzie napewno się nie zepsują (lodówki przenośne) tyle że rap ich nie nakazuje posiadać.
Miękka siarka ze sztywnymi obręczami, została nakazana gdyż nie wyrządza takich szkód rybom by nie mogły być później wypuszczone.
Miękka siatka nie kaleczy ryb, sztywne obręcze powodują to że ryba ma jak się w niej swobodnie poruszać i oddychać, zaś prawidłowe jej zanurzenie powoduje to że ryba ma cały czas dostęp do świeżej wody tak jak by pływała w samym jeziorze czy rzece (cały czas woda się w niej cyrkuluje, a za sprawą poruszających się w niej swobodnie ryb jeszcze bardziej się cyrkuluje, tak więc posiada tę samą zawartość tlenu jak i temperaturę wody).
Ja mam w akwarium tak przetrzymaną rybę i żyje już 6 miesięcy, i nie jest to pierwsza ryba która tak długo żyje (RAPR nie zabrania wziąć do domu żywej ryby!). Tak więc nie mów że one nie przeżyją bo moje jeszcze przeżyły transport!

Wiesz co, najgorsi są ci nadgorliwi którzy nadużywają władzy, zwłaszcza tacy nie obiektywni, narzucający komuś swoje przekonania które nie do końca są zgodne z prawem i przekonaniem społecznym.
Tłumaczę; Prawo czyli RAPR nie zabrania wypuszczania ryb jak i przechowywania żywych ryb, przekonanie społeczne mówi że wypuszczanie ryb czyli darowanie im wolności jest etyczne, RRAP wspomina że ryby wracają do wody z której ona pochodzi.

Proszę o przeczytanie tego postu bardzo uważnie, zrozumienie przesłanki w nim zawartej, a dopiero jego komentowanie. A brzmi ona jak już wielokrotnie mówiłem darowanie rybie wolności to nie podmianka, krając za coś takiego zmusza się wędkarza by zabrał cały swój połów zamiast jego części, co prowadzi do tego że wędkarz mimo iż nie łamie przepisów zawartych w RAPR przyczynia się do zabrania większej ilości ryb niż mu jest potrzebna. Tym samym niepotrzebnie zmniejsza się liczebność populacji ryb w łowisku (bo wędkarz to nie jasnowidz i nie wie czy jeszcze coś uda mu się dziś złowić...)!
[2011-12-06 09:23]

pawelz

Jezu, ludzie, czy w wedkarstwie nie ma innych problemow, tylko kalkulacje, jak wziasc mozliwie najwiecej ryb, nie lamiac przy tym przepisow (bo wlasnie po to niektorzy chca podmieniac ryby).
Celowo napisalem podmieniac, bo wypuszczenie jednej ryby i zabranie w jej miejsce drugiej jest podmiana. A sprawa jest bardzo prosta, pod warunkiem, ze kazda ryba ktora pakujemy do siatki musi byc wpisana do rejestru.
I pomimo ze jestem przeciwnikiem rejestrow w obecnej postaci, to uwazam ze powinny byc, ale stosowane do innego celu. Nie do robienia bzdurnych statystyk, ale wlasnie w celach kontrolnych.
Do kol. Artura. Jesli lowisz szczupaka np. 1,2 kg i pakujesz go do siatki, to masz obowiazek go wpisac do rejestru (tak wg mnie powinno to wygladac). Nikt nie broni ci go pozniej wypuscic, ale slad w rejestrze pozostaje. Lowisz drugiego np 2 kg i jesli chcesz go zabrac to tez musi byc wpisany od razu. A teraz lowisz trzecia rybe np 5 kg. I co sie dzieje. ? W rejestrze masz juz 2 ryby wiec 3 wpisac Ci nie wolno. Jak podmienisz , to w rejestrze bedziesz mial ryby 1,2 i 2 kg a w siatce 2 kg i 5 kg. A to wg mnie powinno kwalifikowac sie do klusownictwa. Wiec skoro zdecydowales sie na zabranie tych dwoch pierwszych ryb, to trudno, temu trzeciemu zrob zdjecie i wypusc. To wedkarstwo i casami ma sie "pecha" jesli mozna to tak nazwac. A co zrobisz z tymi wpisanymi, to Twoja sprawa.

I tak powinno sie podchodzic do wedkarstwa a nie kombinowac, jak zabrac jak najwiecej ryb. Z glodu nikt nie umrze jesli zamiast 5 kg ryby nie zabierze nic albo zabierze mniejsza, bo w takiej akurat kolejnosci mu braly. Mi osobiscie nie miesci sie w glowie aby postepowac inaczej. I strasznie bym sie cieszyl, gdym mial tylko takie problemy nad woda.
[2011-12-06 09:38]

Artur z Ketrzyna

Jezu, ludzie, czy w wedkarstwie nie ma innych problemow, tylko kalkulacje, jak wziasc mozliwie najwiecej ryb, nie lamiac przy tym przepisow (bo wlasnie po to niektorzy chca podmieniac ryby).
Celowo napisalem podmieniac, bo wypuszczenie jednej ryby i zabranie w jej miejsce drugiej jest podmiana. A sprawa jest bardzo prosta, pod warunkiem, ze kazda ryba ktora pakujemy do siatki musi byc wpisana do rejestru.
I pomimo ze jestem przeciwnikiem rejestrow w obecnej postaci, to uwazam ze powinny byc, ale stosowane do innego celu. Nie do robienia bzdurnych statystyk, ale wlasnie w celach kontrolnych.
Do kol. Artura. Jesli lowisz szczupaka np. 1,2 kg i pakujesz go do siatki, to masz obowiazek go wpisac do rejestru (tak wg mnie powinno to wygladac). Nikt nie broni ci go pozniej wypuscic, ale slad w rejestrze pozostaje. Lowisz drugiego np 2 kg i jesli chcesz go zabrac to tez musi byc wpisany od razu. A teraz lowisz trzecia rybe np 5 kg. I co sie dzieje. ? W rejestrze masz juz 2 ryby wiec 3 wpisac Ci nie wolno. Jak podmienisz , to w rejestrze bedziesz mial ryby 1,2 i 2 kg a w siatce 2 kg i 5 kg. A to wg mnie powinno kwalifikowac sie do klusownictwa. Wiec skoro zdecydowales sie na zabranie tych dwoch pierwszych ryb, to trudno, temu trzeciemu zrob zdjecie i wypusc. To wedkarstwo i casami ma sie "pecha" jesli mozna to tak nazwac. A co zrobisz z tymi wpisanymi, to Twoja sprawa.

I tak powinno sie podchodzic do wedkarstwa a nie kombinowac, jak zabrac jak najwiecej ryb. Z glodu nikt nie umrze jesli zamiast 5 kg ryby nie zabierze nic albo zabierze mniejsza, bo w takiej akurat kolejnosci mu braly. Mi osobiscie nie miesci sie w glowie aby postepowac inaczej. I strasznie bym sie cieszyl, gdym mial tylko takie problemy nad woda.


[2011-12-06 09:43]

Artur z Ketrzyna

Jezu, ludzie, czy w wedkarstwie nie ma innych problemow, tylko kalkulacje, jak wziasc mozliwie najwiecej ryb, nie lamiac przy tym przepisow (bo wlasnie po to niektorzy chca podmieniac ryby).
Celowo napisalem podmieniac, bo wypuszczenie jednej ryby i zabranie w jej miejsce drugiej jest podmiana. A sprawa jest bardzo prosta, pod warunkiem, ze kazda ryba ktora pakujemy do siatki musi byc wpisana do rejestru.
I pomimo ze jestem przeciwnikiem rejestrow w obecnej postaci, to uwazam ze powinny byc, ale stosowane do innego celu. Nie do robienia bzdurnych statystyk, ale wlasnie w celach kontrolnych.
Do kol. Artura. Jesli lowisz szczupaka np. 1,2 kg i pakujesz go do siatki, to masz obowiazek go wpisac do rejestru (tak wg mnie powinno to wygladac). Nikt nie broni ci go pozniej wypuscic, ale slad w rejestrze pozostaje. Lowisz drugiego np 2 kg i jesli chcesz go zabrac to tez musi byc wpisany od razu. A teraz lowisz trzecia rybe np 5 kg. I co sie dzieje. ? W rejestrze masz juz 2 ryby wiec 3 wpisac Ci nie wolno. Jak podmienisz , to w rejestrze bedziesz mial ryby 1,2 i 2 kg a w siatce 2 kg i 5 kg. A to wg mnie powinno kwalifikowac sie do klusownictwa. Wiec skoro zdecydowales sie na zabranie tych dwoch pierwszych ryb, to trudno, temu trzeciemu zrob zdjecie i wypusc. To wedkarstwo i casami ma sie "pecha" jesli mozna to tak nazwac. A co zrobisz z tymi wpisanymi, to Twoja sprawa.

I tak powinno sie podchodzic do wedkarstwa a nie kombinowac, jak zabrac jak najwiecej ryb. Z glodu nikt nie umrze jesli zamiast 5 kg ryby nie zabierze nic albo zabierze mniejsza, bo w takiej akurat kolejnosci mu braly. Mi osobiscie nie miesci sie w glowie aby postepowac inaczej. I strasznie bym sie cieszyl, gdym mial tylko takie problemy nad woda.

Moim zdaniem w rejestrze powinien widnieć zapis że wszystkie zabrane ryby zapisujemy po zakończeniu wędkowania. I powinno to się tyczyć też tych z limitem ilościowym. Co bez żadnych ceregieli pozwoli wędkarzowi zwrócić jednemu z 2 złowionych szczupaków wolność, bez ryzykowania że dostanie mandat. Lub składania nierzetelnych zeznań, bo w rejestrze zapisujemy te zabrane a nie te wypuszczone.

U mnie te z ryby limitem ilościowym, to po włożeniu do siatki zapisujemy odrazu stawiając kreskę, wagę i wymiar zapisujemy po zakończeniu wędkowania. Tak więc nawet jak po złowieniu większego szczupłego i wypuszczeniu mniejszego w rejestrze widnieje jedna kreska i wszystko się zgadza.
Strzażnik jest od pilnowania by nikt nie przetrzebiał rybostanu nie zgodnie z RAPR. TAK WIĘC KRAJĄC MNIE ZA TO ŻE WYPUŚCIŁEM TEGO MNIEJSZEGO, ZMUSZA MNIE BYM GO ZABRAŁ, TYM SAMYM PRZYCZYNIA SIĘ (ZMUSZA MNIE!!!) DO ZMNIEJSZENIA POPULACJI RYB. Tak więc to się mija z celem jego powołania, na tą funkcję.
W rejestrze nie ma opcji ryba zabrana/ryba wypuszczona. TAM SIĘ ZAPISUJE RYBY ZABRANE NIE ZŁOWIONE.
Tak więc nie zapisując szczupaka w rejestrze jak go nie zabieram to nie łamię RAPR. Dziś złowiłem 2 szczupaki, po zrobieniu 1 wraca do wody, drugiego zabieram. W rejestrze zapisuję tylko tego zabranego. Co tu jest niezgodnego z RAPR?

Tyle razy na forum krytykowano zapełnianie lodówek rybą. A teraz co? Zmiana frontu? Przecież każąc zabrać mi 2 szczupaki karze mi się ją zapełniać lodówkę, bo mi wystarczył ten ciut większy.

[2011-12-06 12:24]

pawelz

Kto i w ktorym momencie zmusza Cie do zabrania dwoch ryb ?. No chyba ze zoladek. Bo nikt inny nie moze Ci nakazac zabrania tego co zlowiles. Wiec nie wypisuj bzdur.
Zlowiles rybe i albo ja bierzesz albo nie. Nawet jesli zdecydujesz sie na jej zabranie i wpiszesz do rejestru, to nic nie stoi na przeszkodzie zeby ja pozniej wypuscic.
A idac Twoim tokiem myslenia , ze zamiast jednej ryby, zabierzesz dwie, to rownie dobrze moglbym powiedziec ze dzieki podmianom, zawsze beda zabierane dwie najwieksze, co znacznie zubozy nasze wody. Bo Ty wezmiesz jedna 4 kg zamiast dwoch kilowek, ale inny wywali 2 szczupaki 1 kilogramowe a wezmie dwa 3 kg jesli tak mu sie trafi. I tak zachowa sie 90% wedkarzy.

A rejestr powinien spelniac funkcje np. stickerow jakie sa wprowadzone na niektorych lowiskach lososiowych w Europie. Lowisz rybe i jesli chcesz zabrac to zakladasz rybie taki znacznik. Nie mozna go juz zdjac ani powtornie zastosowac. Dodam ze liczba takich stickerow jest limitowana i za okreslona oplate wedkarz dostaje pewna ilosc stickerow. Cos na wzor limitow ilosciowych, tyle ze u nas sa dzienne a tam roczne. Dostajesz na rok 20 stickerow i tylko tyle ryb mozesz zabrac. I jakos nikt nie placze ze nie daj boze zalozyl znacznik 2 kg lososiowi a tu trafil sie 10 kg. A juz widze lamenty na naszych wodach gdyby cos takiego wprowadzono dla np. szczupakow.
[2011-12-06 13:15]

marek-debicki

Bardzo ciekawa uwaga Kolegi pawelz. Naprawdę godna upowszechnienia. Jest w tym głęboka myśl, w jaki sposób chronić skutecznie swoje wody.

Na naszym jeziorze coś podobnego funkcjonuje. Grupa zapaleńców, karpiarzy z krwi i kości, zakupiła znaczniki. Każdy złapany i wypuszczany karp dostaje swój kolejny numer. Jak narazie jest niepisana umowa, że oznakowane karpie i amury wypuszczamy. Chcemy do niej przekonać znaczną grupę wędkarzy, tym bardziej, że są to zazwyczaj piękne i często medalowe okazy. Mają poprostu cieszyć jak największą rzeszę wędkarzy. Inną zaletą jest możliwość wymiany informacji pomiędzy zainteresowanymi Kolegami odnośnieżerowanie, miejsca kolejnego złapania, a tym samych i wędkrówek danego osobnika po jeziorze.

[2011-12-06 14:01]

Pitbul

Rejestry wprowadzono dla zdobywania informacji odnośnie ilości ryb pozyskiwanych przez wędkarzy z danego łowiska. Rzetelnie wypełniane mogą być jednocześnie bazą wiedzy na temat ilości wędkujących zainteresowanych danym akwenem. Datę i nr łowiska wpisujemy zawsze, bo jest to podstawowy wymóg i dotyczy wszystkich okręgów. Nawet przy stosowaniu C&R, wpis jest pewnego rodzaju "przepustką" na dane łowisko i wskazuje, że jeśli świadomie się na nim znaleźliśmy to znamy i respektujemy jego regulamin.Co do różnych rozwiązań w różnych okręgach....
Przykład A
Obowiązek wpisywania na bieżąco wszystkiego co trafia do siatkiMoim zdaniem może rodzić patologie i z pewnością wielokrotnie zafałszowuje informacje których zbieraniu miał służyć.sytuacja - ktoś łowi 5 leszczy, z których zabiera dwa a trzy wypuszcza na koniec wędkowania. Z rejestru wynika, że zabrano 5 ryb co jest nieprawdą, żeby nie napisać że fałszowaniem danych statystycznych....Od razu wyjaśnię, że nie ma takiego prawa, które nakazuje zabierać wszystkie złowione ryby. Taka sytuacja ma miejsce w Niemczech, a i tak C&R ma się tam nieźle.
Przykład B (tak jest w moim okręgu)
Do rejestru wpisujemy ryby (ilość i długość) przeznaczone do zabrania i robimy to po zakończeniu wędkowania (przed opuszczeniem łowiska). Wagę możemy uzupełnić w domu.
Taki zapis nie nakłania do żadnych patologii. Po wędkowaniu decydujemy co chcemy zabrać a co wypuścić. Nie rodzi się myśl:"jak już wpisałem to zabiorę". Główny powód wprowadzenia rejestrów też jest "wypełniony" - opracowujący dane otrzymuje prawdziwe informacje.----------------Żeby tak jeszcze wszyscy wypełniali rejestry jak należy i żeby gromadzone w nich dane skutkowały lepszą gospodarką to by było idealnie i rybnie. Się rozmarzyłem...Dodam, że o wiele skuteczniejsze są metody statystyczne oparte o badaniu presji i odłowach kontrolnych. Ale póki co mamy rejestry, więc do pióra Koleżanki i Koledzy, bo nawet jeśli uważamy te wpisy za bezsensowne i bezużyteczne to są one jednak Obowiązkowe.Pozdrawiam, życząc szczodrego Mikołaja !T.
[2011-12-06 15:32]

Jack14

Pawelz jeśli wpisałeś do rejestru ryby, które miałeś w siatce, a następnie je wypuściłeś to nie widzisz tutaj sprzeczności co do intencji prowadzenia rejestru?

Równie dobrze mogę zawsze czy złowiłem coś czy też nie wpisywać cały limit ilościowy tylko wówczas jaka to jest informacja dla koła? Czy jest rzetelna, zgodna z prawdą co do ilości i rodzaju ryb, które stały się pożytkiem?

Dlatego napisałem, że zgadzam się z Jurkiem co do tego, że należy dokonać szeregu zmian w obecnie obowiązujących przepisach dot. regulaminów wypełniania rejestrów i dobrze by było gdyby nowe przepisy obowązywały wszystkich wędkarzy w Polsce (jednolite).

Unikniemy w ten sposób niepotrzebnej wymiany zdań na temat, który regulamin jest lepszy, a który gorszy, dlaczego tak, dlaczego nie .

Osobiście bliżej mi do przedstawionych przez Artura argumentów. Może dlatego, że regulamin wypełniania rejestu mamy podobny :-) 

ps

Kolega Pitbul napisał prawie w tym samym czasie co ja i opisał podobny przypadek.

Pozdrawiam.

[2011-12-06 15:38]

Roxola

Zgadzam się, jednak leszcza nie wpisujemy na sztuki więc potraktujmy to jak "przejęzyczenie",żeby nie było zaraz głosów negatywnych odnośnie postu.
[2011-12-06 15:41]