Prywatny pomost

/ 21 odpowiedzi
Witam. Będąc dziś na wyprawie spinningowej na wodzie PZW natknąłem się na pomost z oznaczeniem Prywatny i numer umowy. Czy istnieje coś takiego jak prywatny pomost ?Czy można łowić z takiego pomostu? Działka domniemanego właściciela mieści się kilka metrów od brzegu jeziora i opisanego pomostu.
51Marek


Przed ponad 20 laty miałem(zbudowałem) taki pomost. Wszystko z godnie z obowiązującym prawem. I to ja byłem jego PODSTAWOWYM użytkowniekim. Czyli miałem prawo do PIERWSZEŃSTWA w jego uzytkowaniu. O czym wszyscy w okolicy wiedzieli, a także informowała stosowna blaszka przykręcona do deski przy wejściu. I, jak mi się wydaje, to nadal obowiązuje. Przychodzi osoba, która zawarła umowę ze starostwem na jego budowę/użytkowanie i jeżeli ma zamiar wędkować, musisz się do tego zastosować. (2020/05/18 09:13)

Rufin


Dzięki Marek. Ja tylko się zastanawiam czy mogę z takiego pomostu skorzystać? Zdaję sobie sprawę, że jak właściciel przyjdzie i będzie chciał wędkować,to ja muszę opuścić to miejsce. Ale z tego co słyszałem z relacji innych wędkarzy to w tym przypadku właściciel wręcz wygania z pomostu. Sam mało wędkuje,a jak ktoś tylko postawi nogę na pomoście to od razu jest i robi się afera.I tu pytanie czy ma do tego prawo? (2020/05/18 10:57)

fishark


Spotkałem sie z podobną sytuacją. Ma prawo wyganiać z pomostu a nawet wezwać policję, jest to prywatny pomost dlatego byle kto nie może z niego korzystać, nawet podczas nieobecności właściciela. Często uczęszczany pomost się zużywa i niszczy a do jego naprawy na pewno nie przyłożyłeś ręki dlatego lepiej z niego nie korzystać jak nie chcesz mieć nieprzyjemności. (2020/05/18 11:43)

Rufin


Oki. Dzięki za info. Osobiście jeszcze nie postawiłem nogi na tym pomoście. Chciałem się dowiedzieć czy mogę? Skoro nie to życie........ (2020/05/18 12:53)

erykom


Rafal zrobic komu nie ma ale lowic to juz kazdy by chcial. Skoro nie Twoj pomost to oby Twoja noga tam nigdy nie stanela. Zreszta jakbym Cie zobaczyl na swoim pomoscie to jeszcze bys w wodzie wyladowal. To tak jak z domem.. Wybudowales dom a ktos obcy w nim spi (2020/05/19 05:19)

Rufin


Już pisałem, że jeszcze nie byłem na tym pomoście. Tylko chciałem się upewnić czy mogę czy nie? Ponieważ ani woda, ani grunt wokół niej nie jest własnością właściciela pomostu. (2020/05/19 06:32)

jerry53


Prywatny pomost to niech sobie cwaniaczek buduje na prywatnym gruncie i prywatnej wodzie. Woda jest PZW a więc ogólnie dostępna. (2020/05/19 09:20)

Sith


Nie ma prawa przeganiać! Jedyne co może napisał @51Marek i to nie na zasadzie "wygonienia", a wyłącznie ugody. Kulturalny wędkarz ustąpi pierwszeństwa właścicielowi.
Woda jest dostępna dla każdego i dostępu do niej nie wolno w żaden sposób ograniczać. Tak więc jeśli wędkarz będzie łowił w odległości nawet 0,50m od pomostu, to właściciel może tylko pokiwać palcem w bucie. Chyba, że w tym samym czasie będzie łowił z swojego pomostu, to wówczas RAPR i gość będzie musiał przenieść się na odpowiednią odleglość od pomostu.
Mateusz, pomost to nie dom. Tutaj nie zastosujesz zasady "my house is my castle", bo sięga niestety w wody publiczne. Tak samo jeśli działka budowlana obejmuje na przykład chodnik, który Ty wyłożysz piękną kostką, nie będzie niedostępny publicznie, a przecież przechodzień też nie uczestniczył w jego budowie. Pomost choć Twój, jest na terenie publicznym i nie masz możliwości ogrodzenia go i zakazania wstępu. (2020/05/19 10:19)

halski021


Nie bardzo rozumiem pretensje niektórych o prywatne pomosty. Legalne załatwienie pozwolenia na budowę prywatnego pomostu sporo kosztuje, plus koszt materiału na pomost i robocizna. Pomosty takie najczęściej są budowane w miejscach niedostępnych do łowienia z brzegu, a więc nikt i tak by nie wędkował w tym miejscu. Jaka jest mentalność niektórych ,,wędkarzy", wszyscy wiemy, zostawianie syfu na stanowisku wędkarskim to normalka wg nich. Osobiście nie jestem posiadaczem prywatnego pmostu, ale mam ulubione miejsce z brzegu. Gdy nie jestem obecny na nim przez kilka dni, to po przybyciu na nie jest masa śmieci do sprzątnięcia, mimo, że będąc poprzednio zostawiłem stanowisko posprzątane. Uważam, że można się dogadać z właścicielem pomostu,sam mam pozwolenie od kilku kolegów właścicieli takich pomostów. Jeżeli jednak z kimś nie idzie się dogadać to odpuszczamy sobie taki pomost. (2020/05/19 10:19)

Julian


Właśnie wróciłem sporo się ,,ICH " naoglądałem . Nie wchodzę - szkoda nerwów i zdrowia po za tym trochę hm głupio . .Z drugiej strony zaś nie sposób nie przyjąć argumentu o ,,wędkarzach " syfiarzach. Inną sprawą są ,,lewe" prywatne drogi ( tak na jakimś byle czym napisane) jak i również ,,lewych " znaków zakazu wjazdu .
Znak na byle kołku to nie żaden znak a samowola ścigana literą prawa. Nawet na ,,postawienie " znaku obowiązują odpowiednie przepisy i Norma !!!!! budowlana.
Pozdrawiam. (2020/05/24 16:47)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

adwent


witam, na wybudowanie pomostu musi dostać odpowiednie pozwolenie od gospodarza wody. spotkałem się kiedyś na małym jeziorze gdzie pomosty były zamykane na kłódki i podnoszone na zasadzie zwodzonego mostu,tak czy siak nikt inny nie miał dostepu do tekiego pomostu, poza budowniczym tego pomostu. a było kilkanaście takich obiektów. pozdrawiam. (2020/06/28 13:12)

Sith


Zamknięcie pomostu na kłódkę, lub jego podniesienie, w żaden sposób nie ogranicza dostępu do wody. Można dojść do wody obok pomostu. Zatem - niestety - nie ma podstawy do zaskarżenia właściciela o ograniczanie, lub utrudnianie dostępu. (2020/06/28 14:15)

marekman07


nie jestem prawnikiem ale kiedyś słyszałem opinię i sądzę że jest prawdziwa - nie wolno ograniczać dostępu do wody (także brzegu) akwenów ogólnodostępnych. Jeżeli ktoś wybudował legalny pomost to ten pomost jest tak samo ogólnodostępny jak reszta brzegu i budowniczy legalnego pomostu nie ma prawa nas wygonić - to tak samo jakby wyganiał z jakiegokolwiek odcinka brzegu czy wody. Wygłaszający tę opinię radził w wypadku spotkania ze zbyt agresywnym budowniczym pomostu nie ceregielić sie tylko wzywac policję. A żeby było ciekawiej to prawdopodobnie budowniczy takiego pomostu jest odpowiedzialny za jakiekolwiek szkody spowodowane przez użytkowanie pomostu - np ktoś sobie złamie na takim pomoscie nogę to prawdopodobnie będzie mógł od własciciela pomostu domagać sie odszkodowania. O rzeczywisty status pomostów radzę zapytać w wydziałach geodezji gmin czy powiatów na których pomosty są zbudowane. Ja na szczęście od bardzo wielu lat wędkuję z łódki i nie mam do czynienia z włascicielami pomostów. (2020/07/17 19:48)

marekman07


innym poważnym problemem, przynajmniej na mazurskich jeziorach, jest "wpuszczanie" płotów w toń jeziora - jest to nieprawne - wszystkie prywatne działki kończą się kilka metrów od linii brzegu (podobno ok 5) i nikt nie ma prawa przedłużać swojego ogrodzenia w wodę. Jezioro musi być ogólnodostępne. Pewnie wystarczy sprawę zgłosic do odpowiedznich wydziałów geodezji i te nakazą umozliwienie wolnego korzystania z brzegu - sprawa oczywiście dotyczy jezior ogólnodostępnych (2020/07/17 19:58)

Peterek


I tak i nie. Prawo o dostępie do wody, mówi o pasie brzegu o szerokości chyba 1m wolnym od grodzenia . Są to najczęsciej ścieżki okrążające jezioro. Właściciel działki graniczącej z jeziorem, może wystąpić o budowę pomostu. I będzie to jego PRYWATNY pomost na zasadzie wzajemności (nawet na wodzie PZW) pod warunkiem, braku ogrodzenia. Był taki proces sądowy w Olsztynie. (2020/08/05 14:00)