Po majowej pikiecie pod siedzibą Pzw pod hasłem PZW to MY nie WY, dość sieci na naszych łowiskach zarząd Mazowsza zorganizował spotkanie otwarte na Twardej.Po tym jak odrzucił wszystkie nasze postulaty .Całe spotkanie zostało przygotowane pod dyktando PZW Mazowsze (dokładnie zaplanowane wykłady)aby ludek ciemny zrozumiał jak wygląda proces zagospodarowania wód.Zrozumiałem z tego jedynie to co chciałem zrozumieć, czyli? obecnie z hektara wody na zalewie zegrzyński wychodzi ok.10,8kg.ryb ! Stwierdzenie prowadzącego wykład Profesora, ryba w zalewie zegrzyńskim jest ! (chyba octowej) To kpina z nas wędkarzy.Prezes był złośliwy i prawił złośliwostki w stylu"a kim wy jesteście?"jeden to sklepikarz a reszta to kto?Pozwolił sobie na ironię " przyszło was paru i co z tego ?związek liczy 75000 ludzi, czyli Wy to nikt !Zapomniał że Prezesem to jest ale z naszego nadania.Stwierdził na koniec że nie ma o czym mówić bo nie postawiliśmy żądań.Te które były ,zostały odrzucone przez PZW ! Wygląda na to że zrobią wszystko aby pikieta się nie odbyła.Wypowiadałem się i ja (wpierw zostałem zaatakowany przez Prezesa w stylu" a Pan to w ogóle kto?"odpowiedziałem zgodnie z prawdą "wędkarz"nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytania.Spotkanie przypominało raczej mecz ping ponga.Na sporadyczne pytania z naszej strony byliśmy zalewani potokiem słów Panów Profesorów(nie bardzo na temat).Cel spotkania został przez PZW osiągnięty.Pokazali naszą indolencję(w ich mniemaniu)i poprzez sprowadzenie przedstawicieli Ministerstwa środowiska, Rzgw i wspomnianych dwóch Profesorów oraz grupy swoich pracowników (nastawionych jak bulteriery). Nam nie wyjaśniono nic! Wnioski jakie wyciągnąłem są następujące:
można pozbyć się sieci z naszych wód (tylko trzeba chcieć)
stan rybostanu w naszych wodach jest tragiczny
dziwne powiązania Prezesa PZW Mazowsze z lobby rybackim (w moim odczuciu istnieje, bez względu jak ten człowiek to nazywa)
Protest powinien się odbyć ale, bez inwektyw! cicho i spokojnie.Żądania są tylko trzeba im powtórzyć aby je zapamiętali:
Precz z sieciami z naszych łowisk
wzmocnienie kontroli wody
pełna przejrzystość procesu zarybień
okres ochronny dla wód świeżo zarybionych.
Nadal to sam0 - kontrola wód zależy od SSR i PSR a te nie podlegają pod PZW.
Przejrzystość jest tylko trzeba samemu ruszyć tyłek i zapytać.
Okres ochronny po zarybieniu - naprawdę to nic trudnego. Wniosek o zamknięcie wody do własciwych władz i tyle. Wszędzie jakoś imieją to zrobić tylko nie u nas.
Idę dalej - zarybiać rybami bez wymiaru. Wtedy każda ryba bez wymiaru znaleziona w siatce lyb gdzie indziej skutkuje złaamniem prawa. Największa głupota to zarybienia rybami wymiarowymi. Te nawet po karencji dwóch tygodni i tak dadzą się łowić na wędki.
Zobligować OM PZW utorzenia Strazy Ochrony Wód z uprawnienianmi PSR.
Stworzyć widełki na wymiar ryb.
Ustanowić limit i wymiar leszcza na Zegrzu.
Wystosować pisma do Starostów i Wojewódów w celu zobligowania do kontroli rybaków przez SSR i PSR ponieważ SSR podlega pod Starostę a PSR pod Wojewodę.
Rozpowrzechnić moją inicjatywę STOP LEGALNYM KŁUSOLOM.
To tyle.
JK
Problem w tym, że z całym szacunkiem ale pomimo, że próbowałem wskazać, że postulaty są no ne takie jak powinny być nikt nie chciał mnie słuchać. Skutek jest taki ( o czym też mówiłem ), że po prostu tak się rozmawia z ignoranatami. Natomiast te nieudolne obrażanie świadczy tylko o tym, że ktoś nie ma argumentów - mimo wszystko ich nie ma. To tak jak tu na portalu - brak argumentów skutkuje wycieczkami osobistymi.Właśnie to miałem na myśli pisząc o powrozach i sile, nie chodziło mi oczywiście o siłę fizyczną. Miałem na myśli organizację protestu który niestety z tego co widziałem w internecie odbył sie tak jak skrzykuje się kilku znajomych na piwo. Tylko że nawet oni są lepiej zorganizowani dlatego że wiedzą czego chcą, dlatego że znają się zazwyczaj od lat.
JK
Prezes Okręgu mazowieckiego został wybrany do Zarządu Okręgu w swoim macierzystym Kole.Jeżeli w tegorocznych wyborach ponownie zostanie wybrany do Zarządu Okręgu to będzie znaczyło że faktycznie organizatorzy pikiety są ......Poczekamy,zobaczymy.
SSR tworzy zainteresowany, czyli PZW, Srarota, wojewoda jedynie "powołuje i nadzoruje" uchwałą na wniosek zainteresowanego.
Jak PZW nie utworzy i nie złoży wniosku, nie będzie SSR! Bo Samorządy nie utworzą swoich jednostek SSR, bo nie "mają" na to funduszy i ludzi do prowadzenia.
Tak więc Janku wybacz, ale jest to właśnie w gestii PZW, jak chce mieć pilnowane wody przed kłusownikami.
Na wniosek PZW i na tym rola dość często się kończy. A choćby i nawet PZW sponsorowało np paliwo do łodzi itp fakt jest taki, że SSR nie podlega pod PZW. Dlategi pisanie żeby PZW zwiększyło kontrolę jest zupełnie bez sensu. Owszem przypisuje sobie " ochronę wód " jednak samo jakby reki nie przykłada. Poza tym dlaczego PZW tak chętnie wnioskuje u Starostów o powołanie SSR ? Ponieważ koło gdzie jest SSR dostaje punkty w rankingu a co za tym idzie zwiększa się odpis na Koło ze składek. Nic za darmo Artur ;-)
JK
Artur SSR wcale nie musi być złożone z wędkarzy. Tak się tylko utarło. Poza tym napisałem dlaczego w SSR są wędkarze - bo koło ma za to punkty, jeśli w kole jest SSR. Jak nie rozumiesz tego to zapytaj o to np komendanta SSR - komu podlega SSR ?PZW czyli sami wedkarze, twożą SSR by chronić swoje wody.
Co prawda nie rozumiem też dlaczego na zebraniach rocznych kół SSR zdaje jakiś raport - niby przed kim ? Bo wędkarze chcą wiedzieć ? Jak chcą niech się zapiszą i tyle ;-)
JK
Wszyscy jesteście mocni siedząc przed komputerem, może tych pięćdziesiąt kilka osób skrzyknęło się jak na piwo...ale, skrzyknęło się .Byli tam aby pokazać jedność, niezadowolenie.Coś takiego odbyło się pierwszy raz w historii związku, i trzeba to doprowadzić do końca.Jak byś to widzial ?aby znowu powstał zalążek nowych władz ktore wystąpią w naszym imieniu aby przejąć stołki tamtych?Walczysz o słowa które padły z naszych ust? że nie takie powinny być postulaty?To gdzie byłeś kiedy to spotkanie się odbywało?Trwało trzy godziny i na pewno mógl byś się wypowiedzieć merytorycznie, tyle że przyszło nas raptem pięciu i dwóch przedstawicieli "Wedkarskiego Świata"(Jacek Kolędowicz i Marek Szymański).Tyle o naszej jedności i zorganizowaniu.Co do żądań ?każdy może siedząc sobie w zaciszu swego domu napisać co mu przyjdzie do głowy.Trzeba się jednak tam pofatygować 7 czerwca i przedstawić w formie czytelnej dla wszystkich czemu się tego chce.Wiece czy protesty to zaleta demokracji ,możemy się spotkać, zgłosić demonstrację i ogłosić głośno co nam się nie podoba.Tylko pamiętajcie: nieobecni głosu nie mają.Musimy się zjednoczyć aby nasze wody służyły nam dlugo i ku naszemu zadowoleniu.Problem w tym, że z całym szacunkiem ale pomimo, że próbowałem wskazać, że postulaty są no ne takie jak powinny być nikt nie chciał mnie słuchać. Skutek jest taki ( o czym też mówiłem ), że po prostu tak się rozmawia z ignoranatami. Natomiast te nieudolne obrażanie świadczy tylko o tym, że ktoś nie ma argumentów - mimo wszystko ich nie ma. To tak jak tu na portalu - brak argumentów skutkuje wycieczkami osobistymi.Właśnie to miałem na myśli pisząc o powrozach i sile, nie chodziło mi oczywiście o siłę fizyczną. Miałem na myśli organizację protestu który niestety z tego co widziałem w internecie odbył sie tak jak skrzykuje się kilku znajomych na piwo. Tylko że nawet oni są lepiej zorganizowani dlatego że wiedzą czego chcą, dlatego że znają się zazwyczaj od lat.
JK
I tu się zgadzam " Reszta to czysta praca członków PZW dla dobra wspulnych wód."Janek tylko ta reszta to praktycznie wszytko po za powołaniem uchwałą jednostki i nadaniem im uprawnień oraz mianowaniem nowych. No jeszte ten nadzór jak wpłynie jakaś skarga, bo inaczej już o niej nie pamiętają, no chyba że wpłynie wniosek o dofinansowanie to go może pozytywnie rozważą.
"Ustawowo. Taką straż musi powołać uchwałą Starosta. Innymi słowy zatwierdzić i okreslic jej prawa."
I dlatego do starosty trzeba pisać, żeby SSR zwróciła baczniejszą uwagę na rybaków i ich odłowy.
JK
Może dlatego większość nie chce mieć z tym nic wspólnego? Dlatego co napisałeś. Srasz do własnego gniazdo którego na dobrą sprawę jeszcze nie uwiłeś.Wszyscy jesteście mocni siedząc przed komputerem, może tych pięćdziesiąt kilka osób skrzyknęło się jak na piwo...ale, skrzyknęło się .Byli tam aby pokazać jedność, niezadowolenie.Coś takiego odbyło się pierwszy raz w historii związku, i trzeba to doprowadzić do końca.Jak byś to widzial ?aby znowu powstał zalążek nowych władz ktore wystąpią w naszym imieniu aby przejąć stołki tamtych?Walczysz o słowa które padły z naszych ust? że nie takie powinny być postulaty?To gdzie byłeś kiedy to spotkanie się odbywało?Trwało trzy godziny i na pewno mógl byś się wypowiedzieć merytorycznie, tyle że przyszło nas raptem pięciu i dwóch przedstawicieli "Wedkarskiego Świata"(Jacek Kolędowicz i Marek Szymański).Tyle o naszej jedności i zorganizowaniu.Co do żądań ?każdy może siedząc sobie w zaciszu swego domu napisać co mu przyjdzie do głowy.Trzeba się jednak tam pofatygować 7 czerwca i przedstawić w formie czytelnej dla wszystkich czemu się tego chce.Wiece czy protesty to zaleta demokracji ,możemy się spotkać, zgłosić demonstrację i ogłosić głośno co nam się nie podoba.Tylko pamiętajcie: nieobecni głosu nie mają.Musimy się zjednoczyć aby nasze wody służyły nam dlugo i ku naszemu zadowoleniu.Problem w tym, że z całym szacunkiem ale pomimo, że próbowałem wskazać, że postulaty są no ne takie jak powinny być nikt nie chciał mnie słuchać. Skutek jest taki ( o czym też mówiłem ), że po prostu tak się rozmawia z ignoranatami. Natomiast te nieudolne obrażanie świadczy tylko o tym, że ktoś nie ma argumentów - mimo wszystko ich nie ma. To tak jak tu na portalu - brak argumentów skutkuje wycieczkami osobistymi.Właśnie to miałem na myśli pisząc o powrozach i sile, nie chodziło mi oczywiście o siłę fizyczną. Miałem na myśli organizację protestu który niestety z tego co widziałem w internecie odbył sie tak jak skrzykuje się kilku znajomych na piwo. Tylko że nawet oni są lepiej zorganizowani dlatego że wiedzą czego chcą, dlatego że znają się zazwyczaj od lat.
JK
I tu się zgadzam " Reszta to czysta praca członków PZW dla dobra wspulnych wód."Janek tylko ta reszta to praktycznie wszytko po za powołaniem uchwałą jednostki i nadaniem im uprawnień oraz mianowaniem nowych. No jeszte ten nadzór jak wpłynie jakaś skarga, bo inaczej już o niej nie pamiętają, no chyba że wpłynie wniosek o dofinansowanie to go może pozytywnie rozważą.
"Ustawowo. Taką straż musi powołać uchwałą Starosta. Innymi słowy zatwierdzić i okreslic jej prawa."
I dlatego do starosty trzeba pisać, żeby SSR zwróciła baczniejszą uwagę na rybaków i ich odłowy.
JK
Starostwo samo w sobie nie ma interesu powoływać SSR. prowadzić i utrzymywać.
To pozostawiają w gestii zainteresowanych.
Czyli w tym przypadku PZW. I ono zajmuje się tą całą resztą. Utrzymaniu, rekrutacji ludzi chętnych poświęcić swój czas na pilnowanie łowisk. Ta cała reszta to całe funkcjonowanie SSR w oparciu o uchwałę którą ją powołano.
Czyli jeśli PZW czy inna organizacja wędkarska nie wystąpi z wnioskiem do starosty o powołanie nowej jednostki, nie przedłoży nowych kandydatów na strażników SSR czy komendantów SSR. To starosta porostu tego nie uczyni.
Starosta tylko jedynie może się przychyli do wniosku lub go odrzuci. Powoła lub zamknie jednostkę, mianuje strażnika lub mu odbierze uprawnienia. To jest jego cała rola.
Tak więc wybacz, ale koledzy słusznie postulują. Bo jak PZW (czy inna organizacja itd.) nie będzie chciało utworzyć nowe jednostki, zwiększyć liczebniść SSR. To starosta w tym temacie nic nie zrobi.
Tak samo z kontrolą rybaków łowiących za ich zgodą. Bo jak zechcą zlikwidować jednostkę SSR to Starosta jej nie reaktywuje na swój koszt.
Czy PZW owoła strażnika/komendanta. To starosta może tyko sie za nim wstawić, bądź odmówić mianwania innego, ale tez to musi słusznie uzasadnić. A PZW degradację może jakąś bajeczką usprawiedliwić.
No mogą czekać na brzegu w przystani. Nie muszą pływać za rybakami.
Po tym ca napisałeś jestem zdania, że SSR należy rozwiązać - społecznie wykonują zadania ale na koszt PZW praktycznie nie posiadając jakiś poważnych uprawnień.
JK
Uważasz,że mam wlać do zbiornika 20litrów benzyny i wyjeżdzić na jednym patrolu za WŁASNE pieniądze?
No mogą czekać na brzegu w przystani. Nie muszą pływać za rybakami.
Po tym ca napisałeś jestem zdania, że SSR należy rozwiązać - społecznie wykonują zadania ale na koszt PZW praktycznie nie posiadając jakiś poważnych uprawnień.
JK
Tu już poleciałeś na całego.
SSR robi wiele dobrego. Bez nich trudno mówić o jakiej kolwik kontroli nad wodą.
Mówisz PSR? Ile ich jest? Całe gie, a wojewoda ma gdzieś zwiększyć ilość posterunków czy patroli. Nie ma na to środków.
Co do SSR nie jedna jednostka ma łodkę i silnik. W tamtym roku nasze koło skłądało się na nowy silnik.
Każdy kto co kolwiek robi w PZW, robi to społecznie na koszt PZW.
Czyli trzeba wszytkie funkcje roziazć.
Co do "Straż Ochrony Wód PZW". Romuald już ci odpowiedział. Choć uprawnienia podone by mieli, bo PZW by zobowiązało wędkarzy do poddania się kontroli przez SOW PZW w RAPR. Tylko by ukarać wędkarza czy innego gagatka, musieli by wzywać Policje.
No i by mogli mieć większe uprawnienia, bo zgodnie z ustawą o broni i ŚPB, mogli by z nich korzystać w ramach wykonywania czynności służbowych. Tylko by musieli nabyć takie uprawnienia, przez kursy/egzaminy i badania
Co do SSR nie jedna jednostka ma łodkę i silnik. W tamtym roku nasze koło skłądało się na nowy silnik.
I co z tego, że robi a i z tym bym polemizował. Koło się składało powiadasz - a ja myślę że wedkarze się składali a nie koło bo to są wedkarzy pieniadze a nie koła. Przypomina mi to 500+ - rząd daje po pięćset, tylko jak może dawać skoro nie ma własnych pieniądzy a podatników.
Tak Artur - jak patrzę na ten bajzel to myślę, że chyba czas to rozwiązać te nasz PZW. Wszyscy coś robią, jakieś akcje, pospolite ruszenia i tak powiem, że w tym wszystkim zapomina się o rybach w wodzie. Ktoś zatruł Wartę - niby ktoś, niby coś ale nic tego nie wynika. Gdzieś tam płynie rzeka Ina - a do niej zrzucane są ścieki bez oczysczenia. Niby oczyszczalnia ma być alie kiedyś, niby jest tam PZW i nawet niby zarybiają - a ja ciekaw jestem niby dlaczego PZW przyznaje się do tej rzeki ? Za przeproszeniem g... płyną a PZW zarybia. Po co ?dlaczego ? Najpierw czysta woda a potem o nią zadbać.
Gdzieś tam ścieki płyną do jeziora ( Marek pisał ), do jakijś rzeki ( Mirek pisał ) i pewnie sto innych podobnych przypadków by znalazł - i co robi PZW ? A mówi, że my nic nie możemy. Jak nie możecie to dajcie pole innym co mogą .
JK