Osobiscie sprzatalem 1 i te sama tame i za kazdym razem gdy sie ziawialem bylo tak samo .SYF arz rece opadaly na taki widok.(2010/01/14 13:36)
Poznałem kiedyś na rybach dwóch młodych ludzi, których znałem wcześniej z mojego miejsca zamieszkania. Na osiedlu chłopaki z opinią łobuziaków. Okazało się, że co weekend wyciszają się nad rzeką wędkując. Bardzo zdziwili mnie wzorowo sprzątając swoje łowisko a jeszcze bardziej, gdy poruszyłem temat zaśmiecania brzegów. Stwierdzili, że ludzie są niereformowalni i jeśli zwrócenie uwagi nie skutkuje, delikwenta najzwyczajniej w świecie tłuką. Mówili całkiem poważnie. Zwróciłem im uwagę, że to nie sposób ani metoda jednak w duchu się ucieszyłem. Na problem śmieci, każdy reaguje na swój sposób. :)
(2010/02/08 23:05)O śmieciach to ja mogę dużo rozmawiać- zajmuje się nimi ''prawie'' zawodowo.Prowadzę małą firmę -usługi leśne. Teren mojej działalności znajduje się przy trasie E-7; Warszawa-Gdańsk.W okresie letnim a wszczególności po każdym długim weekendzie na zlecenie nadleśnictwa porządkuję teren na odcinku 2.5km,tam gdzie przez las przebiega szosa.Wynik-średnio co poniedziałek przyczepa ciągnikowa syfu! Opony,pampersy,opakówki po jedzeniu na wynos,setki butelek,puszek,domowe śmieci ładnie zapakowane w woreczki,gruz budowlany,itp.
Zdarzyły się też 2 stare nagrobki i 3 spalone samochody (odjednego spalił się kawałek lasu).
Z moich obserwacji wynika ( i tu się narażę!) że największymi brudasami jest tzw."warszawka".W śmieciach znajdujemy bowiem niejednokrotnie pocztówki,przelewy,odcinki rent czy emerytur itp. na podstawie których Straż Leśna robi dochodzenie.Najczęsciej są to mieszkańcy Warszawy i okolic, bardzo często ludzie zamożni i na ''stanowisku", którzy zostawiają swój domowy syf w drodze na urlop na mazury lub morze.Najczęstsza kara to mandat 500 zł plus koszty posprzątania. Czasem gdy brudas nie przyznaje się do winy sprawa trafia do sądu, z tego co wiem jeszcze żadnej sprawy straż z mojego terenu nie przegrała.Tutaj grzywny sięgają nawet kilka tysięcy + koszty postępowania sądowego.
Koledzy gdy nad wodą znajdziecie kupę śmieci warto czasem zwrócić uwagę na papiery może będzie w nich np.jakiś rachunek z adresem warto wtedy wezwać policję straż rybacką a jeśli jest to teren leśny to straż leśną (oni się nie patyczkują!).
korzun04
(2010/02/09 16:50)