Problem z bobrami

/ 5 odpowiedzi
Cześc proszę o pomoc! co moge zrobić z bobrami?jak je odstraszyć na prosnie tego jest pełno.mam już od tamtego roku piękną miejscówke na duże leszcze.jazie i klenie.W tym roku byłem 4 razy i za każdym razem wypływał mi bóbr one sie niczego nie boją podpłynie ci pod zestaw i ryby uciekają. Wpuscili gówna za przeproszeniem na rzeki i tak zamulają brzegi,tną co popadnie kiedyś było pełno krzaków a teraz nie ma nic. Prosze o pomoc z góry dziękuje
bodzinski


zalezy czy jest przyzwyczajony hałas powinien odstraszyć ale zalezy czy są przyzwyczajone bo jak tak no to niewiem (2011/04/27 20:22)

swider661


ja to kaminiamy na niego zucałem,krzyczałem ale odpłyną i zaraz spowrotem. (2011/04/27 20:29)

withanight88


Ta samą sytuacje miałem we wtorek na warcie , wyszedł na brzeg , popatrzył i spowrotem do wody - przeplynąl mi koło nóg jak wypłynął z mojej miejscówki to knałą w niego rzuciłem i dopiero sie schował ale za chwile wypłynął i kilka metrów ode mnie wyszedł na brzeg. Chyba ludzi się juz nie boją. (2011/04/27 20:46)

bobus86


Cześc proszę o pomoc! co moge zrobić z bobrami?jak je odstraszyć na prosnie tego jest pełno.mam już od tamtego roku piękną miejscówke na duże leszcze.jazie i klenie.W tym roku byłem 4 razy i za każdym razem wypływał mi bóbr one sie niczego nie boją podpłynie ci pod zestaw i ryby uciekają. Wpuscili gówna za przeproszeniem na rzeki i tak zamulają brzegi,tną co popadnie kiedyś było pełno krzaków a teraz nie ma nic. Prosze o pomoc z góry dziękuje



no masz racje w Prosnie jest ich od cholery jasnej sam prawie codziennie lowie w tej rzece i tez soibie nie moge z hu...rady dac ale zawsze jak mi sie pokarze gnój gdzies kolo mojego zestawu to rzucam w niego czym popadnie.na chwile jest spokuj ale i tak wraca i tak.chyba najlepszym rozwiazaniem bedzie zabieranie ze soba tabletek uspokajajacych (2011/04/27 20:57)

dziub81


bobry Ci przeszkadzają? To zmień miejscówkę. To część natury, którą łatwiej zaakceptować niż drwali, śmieci, niedzielnych turystów, itp (2011/04/29 00:11)