Od pewnego czasu zacząłem bawić się w samodzielne wykonywanie, a w zasadzie składanie błystek obrotowych. Metodą prób i błędów udało mi sie znaleźć odpowiednie proporcje pomiędzy poszczególnymi elementami obrotówki. Dzięki temu uzyskałem efekt taki, że wszystkie moje obrótówki od rozmiaru 1 w górę kręcą się w każdych warunkach za wyjątkiem opadu. Musiałby miec inną konstrukcję. W co najmniej 9 próbach na 10 błystki od razu kręcą. Czyli wszystko jest ok. Skrzydełka błystek mają napopoularnijesze "malowania", są też w standardowych kolorach. Problem polega na tym, że mimo tych wszystkich pozytywów moje błystki mają bardzo małą skuteczność, to znaczy mam na nie mało brań. Przyczyną może być ilość ryb w moich łowiskach, ale sądzę przyczyna może być też inna i o to właśnie chciałbym spytać Kolegów i Koleżanki łowiących na błystki obrotowe. Analizowałem budowę moich błystek po raz kolejny i doszedłem do wniosku, że być może przyczyną jest sposób zamontowania drutu miedzianego spełniającego funkcję korpusu błystki. Korpus z drutu nawiniętego w sprężynkę ( a następnie ściśnięty) jest założony luźno na drut błystki. Od góry jest zablokowany przez fragment zagiętego drutu błystki i tutaj luzu nie ma. Jest natomiast luz poprzeczny i przypuszczam, że podczas prowadzenia błystki taki korpus ma "bicia" poprzeczne i uderza o drut błystki. Moje pytanie brzmi: czy takie dźwięki generowane przez korpus uderzający w drut błystki może działać odstraszająco na ryby? Będę wdzięczny pomoc.
Szkoda, że nie dodałeś przykładowych fotek swoich obrotówek. Wiedzielibyśmy dokładnie jak one wyglądają. Zastanawiam się nad jedną kwestią. Kiedyś (koniec lat osiemdziesiątych) w jednym ze sklepów wędkarskich kupiłem obrotówkę, która miała korpus z drutu miedzianego. Nigdy na nią nic nie złowiłem. Myślę, że jednym z powodów jest to, że błystka ta jest stosunkowo lekka, to znaczy na pewno lżejsza niż w przypadku, gdyby miała korpus taki jak zwykle się spotyka w obrótówkach. Na twoim miejscu spróbowałbym dociążyć tą błystkę - w jakiejś odległości od błystki dać na żyłce obciążenie, albo potrójny krętlik i dowieszkę z obciążeniem. Może po prostu twoje błystki są za lekkie i idą blisko powierzchni wody a po dociążeniu będą bardziej skuteczne? (2020/03/01 21:02)
Lekkie błystki też są skuteczne, ale - jak i w przypadku innych przynęt - w konkretnych warunkach. Nikt nie będzie łowił na lekką obrotówkę w silnym nurcie głębokiej rzeki, ale też nie założy 50 gramowej przynęty do łowienia na półmetrowej warstwie wody nad dywanem roślinności. Napisz coś bliżej o swoich łowiskach i daj fotki błystek. (2020/03/01 21:26)
Dziękuję za odpowiedź. To raczej nie będzie problem z wagą. Tego pilnowałem i np. błystka rozmiar 2 to około 4 gramy do 5 przy skrzydełki typu aglia. Taką wagę mają "sklepowe" błystki. Chociaż...... one mają trochę inną budowę i może faktycznie moje błystki nie schodzą tak głęboko. Moje łowiska są stosunkowo płytkie (do około 3 metrów) i raczej nie wymagają super głebokiego schodzenia błystki. Ale ok, zrobię trochę cięższe korpusy. Nie za dużo, bo wtedy będzie problem z kręceniem. (2020/03/01 21:29)
Samo kręcenie się nie wystarczy,popracuj nad kolorystyką korpusu,dodaj chwost w jakimś modelu itd...To samo skrzydełko mniej lub bardziej wytłoczone będzie pracować w różnych kątach odchylenia od drutu korpusu,odejdż od "typowych" kolorów a przedewszystkim sprawdż na tej samej wodzie skuteczność "sklepowych" a potem swoich bo być może grabisz wodę. (2020/03/02 08:22)
Kiedyś też bawiłem się w robienie obrotówek. Kupowałem skrzydełka ekstra z Francji, podobne do tych Meppsa.. A koncept był prosty. Główka ołowiana 10- 15 gramów, która za razem stanowiła jedyne konkretne obciążenie całej przynęty. Kiedy błystkę prowadziłem szybko i robiłem stop, to pikowała ona pionowo do dna. W tym opadzie skrzydełko bardzo dobrze pracowało. Ciężka główka powodowała, że całość spadała wystarczająco szybko, aby wprawić paletkę od razy w ruch wirowy. Oczywiście to działało na większych głębokościach. Teraz przeszła mi już chęć łowienia ryb na samoróbki. Apropos korpusów z drutu miedzianego... są doskonałe, ciężkie, trociowe i nie tylko- obrotówki firmy RIOMES. Miedziany korpus i srebrne skrzydełko long w czerwone kropki. Petarda na drapieżniki, kiedy stoją one już na 4,5,6 metrach. Pozdrawiam. (2020/03/02 12:16)
Składanie obrotówki z gotowych elementów a zrobienie jej swoim sumptem to spora róznica co do samego wykonania. Sama obrotówka jako przynęta jak inne będzie skuteczna jeżeli dobrze ją przedstawimy szukając danych gatunków w swoich wodach. (2020/03/02 16:25)