Problem z dostępem do wody PZW

/ 45 odpowiedzi

Witam Kolegów,

Mam takie pytanie:

Czy na wodach PZW właściciele działek przy jeziorze są zobowiązani udostępnić wędkarzom dostęp do wody?

A oto skąd moje zapytanie...

Z roku na rok coraz więcej prywaciarzy wykupuje działki dookoła jeziora i oczywiście zagradza sobie taki właściciel całą posesję uniemożliwiając dostęp wędkarzom, w rezultacie czego uszczupla się liczba miejscówek...

Jestem członkiem PZW, regularnie opłacam składki czym przyczyniam się do zarybiania zbiorników a wszystko idzie w tą stronę, że niebawem nie będę miał gdzie powędkować...

Jezioro o którym wspomniałem to Chańcza (woj.Świętokrzyskie).

Ostatnim razem kiedy szukałem miejscówki, dojechałem prawie do wody i widzę "ogrodzenie" z taśmy BHP, a na drzewach tabliczki: "teren dzierżawiony przez...na podstawie umowy nr...zakaz wstępu". Myślałem, że wyjdę z siebie...Łowisko, które znajduje się w moim okręgu jest już w znacznej części wykupione przez gości z innych województw, którzy wraz ze swoją posesją przywłaszczają sobie również linię brzegową...

Czy to jest w porządku?

Czy jest jakaś uchwała mówiąca o tym, że taki właściciel powinien udostępnić dojazd wędkarzom, jeżeli jest to woda PZW, a nie zbiornik komercyjny?

Jakim dokumentem mogę się bronić, jeżeli właściciele np.pól campingowych chcą uzyskać ode mnie opłatę za wjazd na ich teren, bo takie sytuacje również miały miejsce?

 

Proszę Kolegów o pomoc w tej sprawie, bo mam dość siedzenia w "krzakach" z wędką, podczas gdy wokól jeziora tyle pięknych, niekoniecznie zajętych, lecz pozagradzanych miejscówek...

pozdrawiam,

Almost

Almost


Nikt?

(2012/06/06 09:06)

mielec


Dojazdu może nie udostępnić, ale zgodnie z Ustawą Prawa Wodnego dostęp do wody ma każdy i 1.5 m linii brzegowej nie może nikt zagrodzić. Chyba, że są jakieś specjalne zapisy w kupnie, dzierżawy. NIK już wiele jezior sprawdza i sporo kar leci:):) (2012/06/06 10:51)

stahu89


Watpie zeby musial udostepniac miejscowki na posesji jesli do lini brzegowej to jego wlasnosc to nie mamy prawa tgam przebywac w wodzie mozesz lapac na lodce tuz przy lini jego przegu ale wejsc nie mozesz na jego ziemie. Powinno byc to jakos ogarniete ale tu powinna jakas ustawa wejsc ktora by to uregulowala. (2012/06/06 10:52)

ayem


1,5 m musi być wolne. (2012/06/06 11:59)

adler


Serwus Kamil . 

Słusznie koledzy podpowiadają . Jeśli masz takie problemy zgłoś to odpowiednim służbom , policji , w gminie , starostwie , PSR , a nawet do prokuratury gdy delikwent będzie się sadził .ale na piśmie . Nic na własną rękę . Tu trzeba działać odważnie i rozważnie . Tu masz link do sprawy .

Najnowszy Raport NIK - O dostępie do brzegów wód

Pozdrawiam Krzysztof .

(2012/06/06 12:14)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Diablo


Każdy własciciel ma obowiązek udostępnić 1,5 metra lini brzegowej. Jak wszyscy wiemy przeważnie jest to 1,5 metra krzaków lub trzcin. Właściciel jednak nie ma obowiązku udostępniać komukolwiek dojazdu (przez swoją działkę) do tej lini brzegowej. (2012/06/06 12:25)

stahu89


Nie spotkalem sie jeszcze z takim czyms zeby byly udostepniane te 1,5m zawsze siatka leci u nas do lini brzegowej i nie wejdziesz tam (2012/06/06 14:58)

Halny


Gdzieś znalazłem i zapraszam do przestudiowania:

 

W zakresie regulacji prawnych będących bezpośrednio przedmiotem analizy, należy odwołać się przede wszystkim do regulacji art. 27 ust. 1 Prawa wodnego, zgodnie z którym zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

Cytowany przepis stanowi odzwierciedlenie prawa do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych. Trudno sobie bowiem wyobrazić realizację tego prawa w przypadku wędkarzy w sytuacji, gdy nieruchomość ogrodzona jest do samej linii brzegowej. Należy także podkreślić, iż powyższy zakaz nie ogranicza się tylko do grodzenia nieruchomości, ale i do innych form ograniczania prawa do powszechnego korzystania z wód.

W przepisie jest bowiem mowa także o zakazywaniu lub uniemożliwianiu przechodzenia przez wyznaczony obszar. Zakazywanie może objawiać się np. poprzez umieszczanie tablic z napisem typu „Teren prywatny – wstęp surowo wzbroniony”, zaś uniemożliwianie może przybierać naprawdę różne formy, choćby wykopanie dołu przez wyznaczony obszar.

Wyjątki od powyższej zasady zostały wskazane w art. 27 ust. 2 Prawa wodnego i dotyczą możliwości grodzenia:
- stref ochronnych, ustanowionych na podstawie Prawa wodnego (ujęć wody),
- obrębów hodowlanych, ustanowionych na podstawie ustawy o rybactwie śródlądowym.

Uzupełnienie dyspozycji art. 27 ust. 1 zawarto w art. 28 ust. 2, który stanowi, iż właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie.

Jak wynika z powyższych przepisów, do dyspozycji wędkarza pozostaje nie tylko pas brzegu o szerokości 1,5 m, którego nie wolno grodzić, ale także dostęp do tego pasa, nawet gdyby dostęp ten oznaczał przechodzenie przez nieruchomość stanowiącą cudzą własność.

Rozwiązanie zawarte w przepisie art. 28 ust. 2 należy uznać za bardzo racjonalne. Nawet teoretycznie łatwo wyobrazić sobie wodę, np. niewielkie jezioro, które otoczone jest ze wszystkich stron ogrodzonymi działkami. Wtedy zachowanie pasa o szerokości 1,5 m, bez zapewnienia dostępu do wody, o którym mowa w art. 28 ust. 2, stanowić będzie zaprzeczenie prawa do powszechnego korzystania z wód. Należy tu dodać, że zgodnie z art. 28 ust. 2 zdanie ostatnie, część nieruchomości umożliwiającą dostęp do wody wyznacza w drodze decyzji administracyjnej wójt, burmistrz lub prezydent miasta.Właścicielowi nieruchomości przysługuje odszkodowanie z budżetu gminy, o czym mowa w art. 28 ust. 3.

Biorąc pod uwagę powyższe zapisy, należy dojść do wniosku, iż ustawodawca w sposób wystarczający zapewnił tu pogodzenie interesów zarówno wędkarzy, jak i właścicieli nieruchomości. Wędkarze mają wyznaczony pas wzdłuż brzegu, pozwalający na uprawianie amatorskiego połowu ryb, jak i dostęp do tego brzegu, zaś właściciel nieruchomości z tytułu zapewnienia wędkarzom dostępu do brzegu uzyskuje odszkodowanie.

Sankcje karne
Oczywiście naturalną konsekwencją podjętego tu tematu jest zadanie sobie pytania, co grozi właścicielowi nieruchomości, który ogrodził swój teren do samej linii brzegowej lub nie zapewnił dostępu do wody? Czyny takie są wykroczeniami stypizowanymi w art. 193 i 194 Prawa wodnego. Stosownie do art. 193 pkt 2 – kto wbrew obowiązkowi uniemożliwia dostęp do wód, o którym mowa w art. 28 ust. 1 i 2, podlega karze grzywny. Natomiast stosownie do art. 194 pkt 2 – kto grodzi nieruchomości przyległe do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, podlega karze grzywny.

Jak wynika z powyższego, ustawodawca przewidział sankcje karne za niewypełnienie obowiązków, jakie na właściciela nieruchomości nakładają przepisy art. 27 ust. 1 i art. 28 ust. 2 Prawa wodnego. Reszta pozostaje w rękach zainteresowanych tematem wędkarzy. (2012/06/06 16:23)

u?ytkownik102837


mnie wkurzają nielegalnie zbudowane pomosty które są zawsze zagrodzone i gdy tylko na taki wejdziesz to sie ktoś pruje a jak zapytasz się czy ma na to pozwolenie to zamknie mor..            i odejdzie (2012/06/06 17:28)

Almost


Dzięki Panowie za odpowiedzi, teraz jestem pewien swoich przywilejów

pozdrawiam,

Almost

(2012/06/07 01:30)

withanight88


Nie spotkalem sie jeszcze z takim czyms zeby byly udostepniane te 1,5m zawsze siatka leci u nas do lini brzegowej i nie wejdziesz tam




Czyli dajecie się w bambuko robić. 

U mnie niema takich wód przy których są działki , ale jakby ktoś tak zrobił że płotem dojedzie do samej wody to rano miał by nie miłą niespodziankę. O te 1.5 metra bym się dobrze postarał. (2012/06/07 10:13)

klapon


http://www.pzw.org.pl/kielce/wiadomosci/49732/60/wedkowanie_na_zbiorniku_chancza_w_okregu_kieleckim tu jest odpowiedz (2012/06/11 17:37)

Roxola


"Czy jest jakaś uchwała mówiąca o tym, że taki właściciel powinien udostępnić dojazd wędkarzom, jeżeli jest to woda PZW, a nie zbiornik komercyjny?

Jakim dokumentem mogę się bronić, jeżeli właściciele np.pól campingowych chcą uzyskać ode mnie opłatę za wjazd na ich teren, bo takie sytuacje również miały miejsce?"


Właściciel działki znajdującej się przy jeziorze nie ma obowiązku udostępnić dojazdu, dlatego na łowisko pozostaje spacer wzdłuż brzegu. 

Właściciele pól campingowych mają prawo pobierać opłatę za wjazd, dlatego tutaj nic nie zdziałasz.

(2012/06/12 16:08)

arturMD


Na twoim miejscu bym sie nie cieszył...........Chańcza a raczej działki na niej maja nieuregulowane przepisy.Te 1,5 metra o których tak szumnie niektórzy walczą dotyczy jezior i zbiorników naturalnych a nie zaporowych o czym jest mowa w ustawie.Wszystkich to wkurza a nic nie można zrobić.Jednym słowem Chańcza wykańcza.......A to,że dechy z gwozdziami od strony Życin możesz spotkać zakopane to inna bajka. (2012/06/13 21:39)

dzek


Artykuł 27 Prawa Wodnego zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. Oznacza to, że właściciel posesji musi udostępnić przejście w tym pasie i nic więcej. Może zatem zabronić biwakowania, wędkowania, po prostu przebywania. Grodzić się może gdyż jest to pas gruntu jego własnością, ale pod warunkiem udostępnienia stałego przejścia np. furtka ze stałym kluczykiem. Musi udostępnić dostęp do wody ale nie wszystkim i pod pewnymi warunkami. Ujmując rzecz najprościej np. osoba łowiąca ryby, bez zgody właściciela nie może tam przebywać, przechodzić może, tu częste tłumaczenie wędkarzy -”ja tylko poruszam się za wędką, więc tylko przechodzę, a nie przebywam”- jest to błędna interpretacja, głównie przez koła wędkarskie, gdyż nie potrafią rozróżnić przechodzenia od przebywania. Przepis art.27 Prawa Wodnego wyraźnie mówi o obowiązku pozostawienia wolnego przejścia a nie przebywania w szerokości 1,5 m od linii brzegu.

Bardzo często koła wędkarskie nie tylko próbują szantażować i zastraszać właścicieli przedmiotowych gruntów, powołując się na prawo dostępu do wód, tłumacząc iż to prawo gwarantuje każdemu o każdej porze w każdym celu dostępu do wód, owszem jest to nieprawda i jest to karane.

(2014/05/18 13:09)

s4mo


Teren prywatny nie możesz wejść od lądu ale możesz tam przypłynąć łodzią :) (2014/05/18 13:11)

osa12


Kolego dzek.
Prawo należy traktować jako całość, a nie opierać swoje interpretacje na podstawie jednego zapisu.
Oprócz art. 27 jest 28:Prawo Wodne art. 28 ust. 2:"2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzystaniem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta w drodze decyzji."
Więc w pasie 1,5 m mogę powszechnie korzystać z wód, a nawet w razie braku dojścia do tego 1,5 m pasa można wystąpić do odpowiednich władz o wytyczenie części nieruchomości aby umożliwić to korzystanie. (2014/05/20 08:04)

u?ytkownik65213


Teren prywatny nie możesz wejść od lądu ale możesz tam przypłynąć łodzią :)

Tylko trzeba mieć ją gdzie zwodować.  Znam jezioro w powiecie gostynińskim (j. Białe) gdzie nie ma możliwości zwodowania łódki bezpłatnie. Co z tego że" mamy" 1.5 metra linii brzegowej jak wszystkie działki wokół jeziora są prywatne i nota bene dobrze ogrodzone. Jak to się mówi mysz się nie prześlizgnie. (2014/05/20 08:52)

osa12


Jeśli to woda publiczna masz prawo wystąpić do urzędu o wyznaczenie drogi aby umożliwić powszechne korzystanie z wód. (2014/05/20 08:55)

osa12


O pasie 1,5 m wód publicznych traktują Wiadomości Wędkarski - 

Prawnik radzi: Dostęp do wody - wybrane aspekty


link:http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=5601
Warto poczytać, wyjątkowo zgadzam się z tekstem prawnika. (2014/05/20 08:57)

Bernard51


Właściciel działki znajdującej się przy jeziorze nie ma obowiązku udostępnić dojazdu, dlatego na łowisko pozostaje spacer wzdłuż brzegu. 

Właściciele pól campingowych mają prawo pobierać opłatę za wjazd, dlatego tutaj nic nie zdziałasz.

Jak najbardziej masz rację Olu, ale w polskim ustawodawstwie nie ma działki bez drogi dojazdowej, jezioro, staw musi mieć drogę dojazdową. Natomiast powiedzmy parkingów lub pól namiotowych może nie być ze w zgłędu na wydzierżawienie lub sprzedaż gruntów okalających drogę i wodę (chytra kasa dla władz lokalnych) tak jak wcześniej piszą koledzy ustawa z 31 lipca 2012 r reguluje dostęp od lini brzegowej przez osoby wędkujące lub korzystające z akwenu do 1,5 m w głąb brzegu. Nie na zasadzie spiningu jak niektórzy sugerują że tylko można się przemieszczać, można też wędkować łącznie z rozbiciem biwaku 1,5 metra od lini brzegowej nie od lustra wody, bo do lustra wody może być następne 3-5 i więcej metrów. Na pewno będą zdania odmienne i dobrze, jak sam masz pietra to innych nie strasz. (2014/05/20 12:18)

Bernard51


Dnia 3 lipca 2012 roku Naczelny Sąd Administracyjny w składzie:

WYROKIEM Z DNIA 3 LISTOPADA 2010 R. SYGN. AKT II SA/BD 914/10 WOJEWÓDZKI SĄD ADMINISTRACYJNY W BYDGOSZCZY W SPRAWIE

OSA to jest już historia, nie potrzebnie wklejasz nie aktualne fakty, teraz obowiązuje ustawa z 31 lipca 2012 r. to co przytoczyłeś to na tej podstawie Trybunał nakazał Ustawodawcy zmianę ustawy w prawie wodnym ogłoszone bodajże w lutym-marzec 2012 r nabierając mocy prawnej z dniem 31 lipca 2012 r.
A dlaczego piszę nie aktualne fakty, bo różnie to czytający odbierają i  toczy się dyskusja na zasadzie a ja wiem lepiej bo wydaje mi się......
Pozdrawiam! (2014/05/20 12:33)

osa12


Kolego Bernard51.Prawo Wodne to ustawa z dnia dnia 18 lipca 2001 r.Fakt ustawy są zmieniane, ale czy wyrok ma sens to najpierw trzeba go przeczytać i sprawdzić czy nie były nowelizowane zapisy na które powołuje się wyrok.A Prawo Wodne było ostatnio modyfikowane 4 stycznia 2013 r co nie oznacza, iż jest to ustawa z dnia 4 stycznia 2013 r. to dalej ustawa z 18 lipca 2001 r z późniejszymi zmianami.
Aktualne art. Prawa Wodnego:Art. 34.1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z morskimi wodami wewnętrznymi Zatoki Gdańskiej, i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej.2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przypisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb.
Art. 27.1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
Art. 28.1. Właściciel nieruchomości przyległej do powierzchniowych wód publicznych jest obowiązany umożliwić dostęp do wody na potrzeby wykonywania robót związanych z utrzymywaniem wód oraz dla ustawiania znaków żeglugowych lub hydrologiczno-meteorologicznych urządzeń pomiarowych.2. Właściciel nieruchomości przyległej do wód objętych powszechnym korzysta-niem jest obowiązany zapewnić dostęp do wody w sposób umożliwiający to korzystanie; części nieruchomości umożliwiające dostęp do wody wyznacza wójt, burmistrz lub prezydent miasta w drodze decyzji.
Ten wyrok bazuje na tych trzech artykułach oraz Konstytucji.
Reasumując:Na pasie 1,5 m od linii brzegowej (do wody może być dużo więcej, wynika z definicji linii brzegowej), masz prawo nadane art. 34 do powszechnego korzystania z wód publicznych.
Art. 27 oraz 28. zabezpiecza to powszechne prawo.
A wyrok jak wyrok, w Polsce nie ma precedensów, ale warto zobaczyć jak sąd traktuje zapisy ustaw państwa polskiego.
(2014/05/20 13:05)

Artur z Ketrzyna


Osa ma tu rację jak nic. Ostatnio w tym roku musieliśmy wyegzekwować ściągnięcie tak postawionego ogrodzenia...
Dzięki prezesowi mamy tylko pomost a można było mieć i kawałek terenu przylegającego do linii brzegowej na stanicę... (2014/05/21 00:30)