Zaloguj się do konta

Prezes PZW koło 27 Mosina ponownie przed sądem.

utworzono: 2013/12/12 10:45
marek100

Prezes koła wędkarskiego nr 27 Mosina ponownie przed Sądem. Dość wprowadzania wędkarzy w błąd. Dość karanych wędkarzy na skutek świadomego tworzenia informacji, że wolno korzystać z wód należących do rolników. 
Swoją drogą cudem uniknąłem kary, bo dogadałem się z rolnikiem. Dziś mogę łowić u niego do woli.
Szybciej można się dogadać z rolnikiem niż uzyskać jednoznacznej odpowiedź od prezesa koła.
Pozndawiam [2013-12-12 10:45]

Jędrula

Nie za bardzo rozumiem o co Ci Kolego chodzi ? Coś więcej w tej kwestii masz do powiedzenia ? Sprawa wydaje się być interesująca a wpis jest dość lakoniczny , może masz jakieś doniesienia prasowe itp. ? [2013-12-12 11:15]

marek100

Prezes koła podaje do publicznej wiadomości, ze na wodach rolnika można łowić w ramach legitymacji PZW. Wielu z wędkarzy zostało już ukaranych za połów ryb na wodach prywatnych. Mimo to prezes mówi wolno tam łowić. Ostatecznie prezes stanął przed sądem jako podsądny, gdzie dalej utrzymuje, zę to wody PZW. PZW zaprzecza, skarb państwa zaprzecza, urzędy [np. starostwo powiatowe] mówią, że to wody prywatne, ale prezes mówi, ze to jego.Informacja bezpośrednio z dokumentów od rolnika, który jest całkiem normalnym człowiekiem. Z Natomiast ukaranych wędkarzy przez sąd i policję mandatami Państwową straż rybacką jest, jak mówi rolnik już 14. a interwencji w stosunku do zdezorientowanych wędkarzy około 300. [2013-12-12 13:19]

ryukon1975

Nie rozumie kompletnie. Gdyby mi ktoś z PZW kazał iść łowić na prywatna wodę to bym nie poszedł. Tymi wędkarzami kierowały tylko słowa prezesa czy trochę i chęć na darmową rybę ?

Przecież istnieją ogólnodostępne wykazy wód i inne możliwości sprawdzenia prawnego stanu rzeczy.                                                 

[2013-12-12 13:25]

marek100

Nikt nie karze iść na te czy inne wody, tylko prezes podaję (a są to wody i teren fajny i znany w okolicy), że są to wody PZW. [2013-12-12 13:29]

ryukon1975

Nie macie w Zezwoleniach na połow wykazu wód PZW ? Wykazy nie podaje prezes kola tylko ZO.

Przynajmniej u mnie tak jest.

[2013-12-12 13:36]

marek100

Ok, jest. Z niego nie jasno wynika, a nie jasność jest interpretowana rozszerzająco na korzyść PZW. Ale szeregowemu wędkarzowi, to raczej nie interpretować prawo, on (ja) chcę iść na rybki odpocząć posiedzieć, a nie analizowac interpretację prezesa na którą ona się powołuje.
http://www.forum.wedkuje.pl/f,co-sie-dzieje-w-kole-27-mosina-miasto,622614,0.html
może tu coś więcej. [2013-12-12 13:40]

ryukon1975

Nie żebym bronił waszego prezesa bo daleki jestem od obrony kogokolwiek kto działa pod szyldem PZW ale jesteśmy dorośli i każdy odpowiada za siebie. PZW Wam w niczym nie pomoże przekonało się o tym tych czternastu wędkarzy o których pisałeś. Prezesa to sobie zmieńcie.:) [2013-12-12 13:55]

marek100

I ja go ani nie oskarżam ani nie bronię, tylko proszę prezesa o informację rzetelną, jednoznaczną, a jego sprawiedliwość oceni sąd. Na pisemna prośby  o wyjaśnienie problemu nie reaguje.
PZW to nie banda łobuzów, która rządzi się swoimi prawami. Tak być nie powinno, albo woda PZW albo rolnika a nie jakieś interpretacje prezesa, od których odłączył się już Okręg.

[2013-12-12 14:05]

Trochę to dziwne.Przecież wszystkie wody należące do PZW są w rejestrze.Do głowy by mi nie przyszło,żeby łowić na wodzie,której tam nie ma.A ci wędkarze sami sobie winni.14 ukaranych i nadal się tam pchają.
[2013-12-12 16:05]

marek100

A myślisz kolego wasiu13, że inni wędkarze wiedzą o ich karach, bo ja myślę, że nie, ukarany się nie chwali, najwyżej powie w zarządzie, jeśli powie, a pan prezes chyba uważa, że im więcej ukaranych tym lepiej, bo walka z rolnikami (rolnikiem) musi być. Pewnie ilość ukaranych jest wymiernikiem skali problemu co popierają władze koła. Z innej beczki komendant SR za takie informacje miał wszczęte postępowanie dyscyplinarne na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich. Postępowanie prowadziła Państwowa Straż Rybacka. Komendant SR zrezygnował z komendantury Straży Rybackiej, nie został ukarany, teraz jest komendantem straży wędkarskiej.Pozdrawiam. [2013-12-12 17:47]

grzegorz not

Mnie interesuje tylko jedno:

czy dany akwen znajduje się w wykazie czy też nie?

[2013-12-12 18:09]

marek100

Do grzegorz+-+ nie, a nawet gdyby występowała, to organa państwowe piszą, że jest to własność prywatna. Nikt nigdy nie oddał tych wód w użytkowanie PZW, Jedynie Prezes i władze koła mają wiedzę, że to są wody PZW, ale jak na razie nie przedłożyli żadnego dokumentu, ktoś widział, ktoś słyszał. Zbiornik wody znajduję się w niedalekim sąsiedztwie Warty, kiedyś przy dużych powodziach się łączyły wody. PZW uważa to za dopływ Warty. Zarząd Wód, ma przeciwne zdanie do PZW i dał rolnikowi na piśmie że to jego a PZW, że im nie dał w użytkowanie. Wojewoda twierdzi, ze w swoich zasobach nie posada tych wód jako wód państwowych, starosta mówi, że to własność prywatna, burmistrz nalicza rolnikowi podatki od nieruchomości, czy możemy, alb powinniśmy doszukiwać się racji prezesa. Ale jak wcześniej pisałem nie minie go bronić ani obwiniać, sprawiedliwość jego oceni sąd, ale wędkarze nadal są ogłupiani. Wolno zdaniem PZW po czym przyjeżdża policja.... przyjeżdża do agresywnych policja antyterrorystyczna...

Ja mam pretensje do władz koła o brak jednoznacznej odpowiedzi, raz wolno raz nie, tzn. na słowo wolno na pismo nie reagują.

[2013-12-12 18:38]

Czyli to po prostu jakieś starorzecze Warty,na polu jakiegoś rolnika??
[2013-12-12 18:47]

grzegorz not

Do grzegorz+-+ nie, a nawet gdyby występowała, to organa państwowe piszą, że jest to własność prywatna. Nikt nigdy nie oddał tych wód w użytkowanie PZW, Jedynie Prezes i władze koła mają wiedzę, że to są wody PZW, ale jak na razie nie przedłożyli żadnego dokumentu, ktoś widział, ktoś słyszał. Zbiornik wody znajduję się w niedalekim sąsiedztwie Warty, kiedyś przy dużych powodziach się łączyły wody. PZW uważa to za dopływ Warty. Zarząd Wód, ma przeciwne zdanie do PZW i dał rolnikowi na piśmie że to jego a PZW, że im nie dał w użytkowanie. Wojewoda twierdzi, ze w swoich zasobach nie posada tych wód jako wód państwowych, starosta mówi, że to własność prywatna, burmistrz nalicza rolnikowi podatki od nieruchomości, czy możemy, alb powinniśmy doszukiwać się racji prezesa. Ale jak wcześniej pisałem nie minie go bronić ani obwiniać, sprawiedliwość jego oceni sąd, ale wędkarze nadal są ogłupiani. Wolno zdaniem PZW po czym przyjeżdża policja.... przyjeżdża do agresywnych policja antyterrorystyczna...

Ja mam pretensje do władz koła o brak jednoznacznej odpowiedzi, raz wolno raz nie, tzn. na słowo wolno na pismo nie reagują.


Czyli lepiej do wyjaśnienia sprawy tam nie łowić...niestety tak to u nas w kraju działa...
[2013-12-12 19:04]

marek100

A czy ktoś wyjaśnia sprawę? Nie, nikt nic nie wyjaśnia, bo podobno sprawa jest bardzo jasna. Swoją drogą na jakie wyjaśnienia mamy czekać? Czyje? Ja też mogłem potłumaczyć się przed sądem, ale przeprosiłem rolnika za wejście na jego własność prywatną i na tym wygrałem. A jeśli to woda PZW to każdy, kto został postawiony przed sąd powinien być obroniony przez PZW choćby dokumentem o przekazaniu tej wody w użytek PZW.

Inaczej, z dokumentów jakie widziałem, od początków istnienia ksiąg wieczystych zawsze były to wody w rękach gospodarzy.



[2013-12-12 19:47]

https://www.youtube.com/watch?v=ZO7PXvytuco
To podobna sytuacja.
[2013-12-12 21:28]

Zapytajcie Prezesa czy ogień parzy... pewnie nakłoni Was do wkładania łap do pieca :)))
[2013-12-13 09:35]

gryzon80

tak czytam, że pytacie czy woda jest wyszczególniona w rejestrze i mówicie że skoro jej nie ma to nie wolno łowić ale skąd ktoś ma wiedzieć że woda nie jest odznaczona w rejestrze pod nr wody okręgu inne? i właśnie stąd jest zapytanie do prezesa czyja to woda a on nie informuje rzetelnie i o to są pretensje
[2013-12-13 10:38]

marek100

Witam.
Włożyć łapy do pieca to zupełnie coś innego, przynajmniej wedle mnie, niż posiąść oficjalną informację w środowisku w którym jest się członkiem. Uważam, że płacąc składki mam prawo do tego bym miał dobrą  świadomość. To nie jest brak świadomości , to jest świadomość usłyszana.A tak ogólnie to czy idąc na ryby, to który z Kolegów studiuje, dopytuje, szuka, analizuje przepisy prawa wodnego, prawa własności i prosi o wydanie zaświadczenia, że można... Skoro wie że można to tam idzie, prawda?Jeszcze inaczej jest z tym czy wędkarz po przedstawieniu racji przez gospodarza przeprasza, czy przystępuje do ataku, bo tych ostatnich było co najmniej 14-u. Łatwiej było im naskoczyć na rolnika niż na prezesa, a wina w niedoinformowaniu. Ciekawi mnie ilu wędkarzy pójdzie na proces prezesa? Może wszyscy ukarani? a może nikt.
Patrząc na teren i stawy tego rolnika, szczerze polecam, ale nie idźcie tam jako uprawnieni z PZW tylko poproście rolnika, on zazwyczaj się zgadza.
A do wędkarzy apeluję: sukcesy prezesa a kary wasze. PZW nie broniło żadnego swojego członka.
Pozdrawiam. [2013-12-13 16:22]

marek100

Po rozprawie. Na rozprawę prezes się nie wstawił, wysłała tam swojego adwokata, ale ten też się nie wstawił wysyłając swojego zastępcę. Rozprawa odroczona.

Pozdrawiam

.

[2014-01-08 21:18]

Po rozprawie. Na rozprawę prezes się nie -_wstawił,_ wysłała_ tam swojego adwokata, ale ten też się nie _wstawił_ wysyłając   Skoro wszyscy się - WSTAWILI - to nie dziwota że sprawę odroczono . A ten wasz prezes to baba czy chłop?
Ps. A Kolega trzeźwy? Bo ja sie napi-ję. [2014-01-08 21:29]

macko79

WitamTa sprawa jest bardziej zakręcona niż nam się wszystkim wydaje,po pierwsze nikt nas przed niczym nie obroni !!!!! okręg miał przedstawioną całą tą sprawę i olał ją całkowicie byle mieć spokój a w "nagrodę" rozwiązał Społeczną Straż Rybacką w Mosinie "z powodów zdrowotnych" ZDROWEGO komendanta, niestety prawda jest zupełnie inna.Prezes Koła "wziął szabelkę i poszedł na czołgi" jeżeli uda mu się coś w tej sprawie wyjaśnić przed sądem to chwała mu za to a jeżeli nie to znaczy że chociaż próbował coś zrobić a nie jak Zarząd Okręgu zamiótł sprawę pod dywan.Jeżeli chodzi o adwokata, to z tego co wiem faktycznie jest jako pełnomocnik Prezesa i mnie to nie dziwi.Rolnicy też w tej kwestii swoją racje mają, do czasu wejścia do U.E woda na łąkach była traktowana jako nieużytek ,po wejściu do U.E nakazano rolnikom płacić podatek od wody znajdującej się na ich łąkach i wydaje mi się że stąd powstały w większości te zgrzyty ,skoro płace podatek to jest moje.Mam kilkunastu znajomych którzy tam łowią i żaden z nich nie został ukarany owszem mówili że rolnik przychodził i informował że to tern prywatny, ale głównie wtedy kiedy wjechali swoimi autami prawie do wody, po usunięciu auta na drogę mogli spokojnie sobie dalej łowić.Osobiście nie łowię na tych dołach i przykro mi z powodu tych którzy zostali za łowienie tam ukarani. [2014-01-25 17:18]

marek100

Witam.

Maćko Walka prezesa z rolnikiem czy rolnikami jak ty to nazywasz szabelką to jego prywatna sprawa. Ale nich nie mówi, że tam wolno łowić, bo nie wolno. Jeśli byłoby wolno, to wielu innych nie zostało by ukaranych, albo sądzonych jak prezes. Chodzi o to jak prezes chce udowadniać coś to niech udowadnia, a nie wysyła tam ludzi i liczy chyba, że im więcej ukaranych tym większa szansa. Na co?. Powinno się jasno powiedzieć, że tam nie wolno łowić, idziesz tam na własną odpowiedzialność. O to mam pretensje do władz PZW.

Inna sprawa to pozwalanie i zabranianie przez rolnika połowów. To prawda rolnik informuje wszystkich, że znajduje się na terenie prywatnym. Tylko tych co maja własną teorię i wyłączne prawo do łowienia stawia przed sąd wzywając policję.

Widziałem dokumenty rolnika. Zarząd wód pisze jednoznacznie, że te wody nigdy nie zostały oddane dla PZW, wojewoda pisze, że to teren prywatny. Jakie dokumenty ma PZW jeśli ma, a na pewno ich nie ma, bo prezes dałby je do sądu, które twierdzą że to wody PZW.

Jest to narażanie kolegów i ich rodzin na odpowiedzialność cywilną i karną, ludzie tam idą bo myślą, że wolno /prezes mówi że wolno/ i są karani. Po co ta szopka.

W sądzie prezes uznał, że woda jest rolnika, ale się broni, po co ta szopka.

Co do Komendanta Straży Rybackiej, to Rzecznik Praw Obywatelskich nakazała wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec niego, za wprowadzanie w błąd wędkarzy, że woda ta jest w obwodzie rybackim. Wszczęto postępowanie. Z oficjalnego pisma / ma je rolnik/ wynika, że komendant zrezygnował z funkcji a postępowanie umorzono. Po co ta szopka.

Okręg PZW doskonale wie, co jest problemem, ale prezes ma swoje zdanie i walczy / zobacz co się dzieje w kole nr 27 na tytejszym blogu/

http://www.forum.wedkuje.pl/f,co-sie-dzieje-w-kole-27-mosina-miasto,622614,0.html

Sąd zasądził od PZW dla rolnika odszkodowanie, ale PZW odwołało się. Rolnik odszkodowanie dostał ale nie od PZW tylko prokuratury.

Więcej argumentów?

Uważam, że skoro PZW nie mam dokumentów a rolnik ma to trzeba sobie odpuścić, a przede wszystkim szczególnie poinformować społeczność wędkarską, że tam nie wolno.

Pozdrawiam

[2014-01-26 14:29]

macko79

Czyli tak jak pisałem pokręcone z poplątanym , a Państwowa Straż Rybacka nadal tam przyjeżdża i sprawdza karty wędkarskie. Chyba pozostaje nam tylko czekać na wyrok sądu i dla własnego dobra odpuścić łowienie w Krajkowie.W wykazie wód dostępnych do wędkowania w Okręgu Poznańskim niema wymienionego żadnego starorzecza, może tylko te które mają jakieś ograniczenia czyli Święconka, Ustalka i.t.p , więc chyba wszędzie łowimy na własne ryzyko. Szkoda tylko ryb które zostają w tych dołkach po opadnięciu wody Warty.
Co do braku informacji ze strony PZW mam pytanie czy może któryś z Kolegów czytał lub słyszał o Jeziorze Dębno w Stęszewie, nie znalazło się ono w wykazie wód dostępnych do wędkowania w Okręgu Poznańskim na rok 2014.Nieoficjalnie słyszałem że zmienił się status jeziora z wody stojącej na płynącą i przejął je inny zarządca który ma ogłosić na nie przetarg.Pozdrawiam [2014-01-26 16:31]

johndoe

Według wykazu  rzgw na j. Dębno brak użytkownika.
http://www.poznan.rzgw.gov.pl/pl/obwody-rybackie/wykaz-obwodow-rybackich

[2014-01-31 21:55]