Zaloguj się do konta

Prawne kłusowanie

utworzono: 2012/04/03 21:40
zankom

W dniach 28-29 marca 2012r odbyły się odłowy(selekcyjne lub kontrolne) tzw. zarybieniowe na jeziorze Mały Lgiń. To znaczy drobna ryba miała trafić do zbiorników na Łęgoniu oraz Ziemnicach, może i tam trafiła ale dlaczego przedstawiciele Zarządu ustalili taki termin odłowu przecież to okres gdzie ryby "idą" na tarło zwłaszcza sandacze, szczupaki ryby cenione nie tylko przez wędkarzy. Przedstawiciel Okręgu tłumaczy tym że ryba karłowacieje i takie odłowy są w planach tzw. wymiana krwi ze zbiornika do drugiego akwenu. Rozumiemy drobna ryba ,ale gdyby nie grupa wędkarzy która się zebrała żeby obserwować odłów to pewnie duże ryby które miały być wypuszczone nie trafiły by do wody. I to ma nazywać się ZARZĄD ,gdzie tu etyka wędkarska, gdzie straż (ja dodam że byłem i komendant SSR był),wszyscy przymykają oczy. Po co w ogóle te odłowy skoro kosztują grube pieniądze (podobno 6000zł).Można to przeliczyć przez kilogram zakupionej ryby a z tego odłowu pojechało na inne zbiorniki około 450 kg drobnicy czyli ze trzy razy mniej niż by kupić. Wędkarze płacą składki, niektórzy zbierają cały rok żeby opłacić kartę , a tu taki proceder. Jak ci wędkarze mają się czuć w myśl regulaminu. Kiedy sam Zarząd Okręgu daje haniebny przykład. Odławiali niby małe rybki a te które są pod ochroną wypuszczali niby ale ile z nich przeżyło. I tak jest koledzy wędkarze przy każdym odłowie, dlatego są tajne żeby żaden z wędkarzy nie widział całego złodziejstwa. Dlaczego odłowach i zarybieniu są informowane tylko wybrane osoby a nie cały zarząd koła(może podział ryb następuje dużo wcześniej) ale to tylko domysły. Trzeba to zmienić .Dlatego koledzy wędkarze gdyby nie tych kilkunastu wędkarzy którzy telefonami się skrzyknęli i byli przy odłowach, poświęcili swój czas prawda nie wyszła by na jaw co robi Zarząd Okręgu i koła że takie działania nie tylko drażnią wędkarzy którzy płaca za kartę, a oni w biały dzień zabierają w końcu naszą rybę i to w okresie tarła. Na miejsce została wezwana Policja która spisała protokół z tych skandalicznych odłowów i niestety pismo zostanie wysłane do ZARZADU GŁÓWNEGO w Warszawie, żeby takie incydenty nie miały więcej miejsca, a osoby odpowiedzialne za takie decyzje powinny zostać ukarane lub zwolnione z pełnionej funkcji.

Z poważaniem wędkarze koła PZW nr 1 we Wschowie oraz świadkowie odłowu. [2012-04-03 21:40]

cierpliwy1

Dobrze postąpiliście okazując nie zadowolenie i policje wezwaliście to też dobrze.Muszę ci powiedzieć kolego że w moim okręgu Płocko-Włocławski ,to SSR pomaga przy takich odłowach a przy wiosennych odłowach węgorzy uczestniczy komendant SSR z Włocławka,osobiście spotkałem go kilka razy.Nasze kochane PZW
[2012-04-03 22:48]

Bardzo dobrze postąpiliście z innymi kolegami. Tylko taka postawa może jakoś uchronić ryby idące na tarło przed pasożytami-rybakami. Ale można też inaczej jak u mnie w Toruniu.

Odłowy kontrolne są zawsze na jesieni w obecności wędkarzy i z wcześniej potwierdzonym terminem i miejscem tegoż odłowu. Natomiast wiosną są odłowy tarlaków ale i tak wędkarze z kół są najczęściej obecni przy nich. Jedynie w przypadku odłowów tarlaków troci i łososia zdarzają się przekręty. Choć to inna zupełnie sprawa...

[2012-04-03 23:25]

Artur z Ketrzyna

Co jak co, ale odłowy kontrolne. Zresztą jakie kol wiek, nie powinny odbywać się w okresie tarła jak i od razu po nim. Ponieważ zakłóca się spokój rybom, niszczy tarliska, a ryba z powodu szoku, jak i ingerencji zewnętrznej nie wycierają się.
Tak więc jest to działanie na szkodę środowiska i ekosystemu. Takie odłowy powinny być przeprowadzane tylko i wyłącznie poza okresami tarłowymi i nie mogą niszczyć naturalnych tarlisk!
Bardzo słusznie zrobiliście, wzywając Policję. Bo dzięki temu macie protokół potwierdzony przez organ państwowy i dane personalne osób które działały na szkodę środowiska i PZW.
Miejmy nadzieję że zarząd główny, wyciągnie z tego odpowiednie konsekwencje. Z tym że wy nie możecie teraz pobłażać. ZG PZW, by dali wam wyłączną opiekę nad tymi łowiskami, by nie doszło do podobnych procederów. Bądź by przynajmniej zwiększyli wam władzę nad tymi akwenami, że zarząd okręgu nic nie może postanowić na temat waszych akwenów (w waszym regionie) bez waszej zgody. Oczywiście upierał bym się przy wyłączności władzy nad nimi.
Zaś wniosek o ukaranie ZO za działanie na szkodę koła jak i mienia PZW, musicie złożyć też do sądku koleżeńskiego przy ZG PZW.
Nie możecie się teraz cofnąć...
Możecie też, rozważyć opcję usamodzielnienia się waszego koła. To znaczy że będziecie samorządną jednostką PZW, z własnymi akwenami. Będziecie mieli własny budżet ustalany z ZG PZW i organem zwierzchnim będzie ZG, a ZO będzie mógł tylko z wami współpracować, będzie miał ograniczoną władzę nad wami (nie będzie mógł wam nakazywać, a działać na zasadzie porozumienia). Wszystkie działania na waszych akwenach będą wyłącznie zależały od was, i nikt bez waszej zgody nic tam nie zrobi. Jako usamodzielniona jednostka możecie też starać się o oddzielny KRS i nadanie wam praw organizacji pożytku publicznego. Bądz możecie stworzyć własne stowarzyszenie działające przy kole, dzięki czemu będziecie mogli pozyskać dodatkowe pieniądze na waszą działalność....

[2012-04-04 08:42]