CZY PAŃSTWOWA STRASZ RYBACKA MA PRAWO SKONFISKOWAĆ ŁÓDKĘ WĘDKARZOWI ,W CELU ŚCIĄGNIĘCIA NIELEGALNEJ SIECI KŁUSOWNICZEJ
Kopciu !
Zdecyduj się : strasz rybacka, strarz rybacka, a może chodzi Ci o straż rybacką ? Podobnie brzmi, a jaka różnica ! I czy na pewno chodzi o konfiskatę ?
Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że tylko po to, aby ściągnąć sieci, to i Policja, PSR, SSR i inne służby nie mogą żądać udostępnienia im prywatnej łodzi. Ale pytanie jest ciekawe, więc proponuję zadać je komendantowi PSR z Twojego terenu. Dane dostępne w internecie. Pozdrawiam.
(2011/01/03 22:55)
Ma prawo. Jest to użyczenie "pojazdu" w celu podjęcia czynności zapobiegającym przestepstwu, lub jego wykryciu. Tu kłaniają się juz elementy Stanu Wyższej Konieczności w celu ratowania w tym wypadku dobra prawnie chronionego. Ewentualne szkody użyczonego pojazdu pokrywa wtedy PSR, w tym wypadku Skarb Państwa. Ma prawo zrobić to Policja, Wojsko, Straż Leśna, Rybacka, Graniczna, Pożarna, ABW, CBŚ, BOR itp.
Amen
NIE CHODZI MI ŻE PODCZAS AKCJI ZOSTANIE ZNISZCZONY SPRZĘT MÓJ CZY INNEGO WĘDKARZA ,ALE O ZDROWIE I ŻYCIE KAŻDEGO Z NAS A TEGO NIKT NIE ZWRÓCI .
Ale teraz to już nic nie kumam ?
NIE CHODZI MI ŻE PODCZAS AKCJI ZOSTANIE ZNISZCZONY SPRZĘT MÓJ CZY INNEGO WĘDKARZA ,ALE O ZDROWIE I ŻYCIE KAŻDEGO Z NAS A TEGO NIKT NIE ZWRÓCI .
Adam, sorry, ale o czym Ty teraz, bo ja tez nie łapię?(2011/01/04 11:43)
MIAŁEM BYŁO TO NA ZBIORNIKU KOZIELNO ,SAM ZRESZTĄ ZADZWONIŁEM PO SŁUŻBY MUNDUROWE . POŻYCZENIE ŁODZI ODRADZIŁ MI MIEJSCOWY WĘDKARZ KTÓREGO CZĘSTO SPOTYKAŁEM I ROZMAWIAŁEM ,ON ZNAŁ TEN ELEMENT DLATEGO MNIE UPRZEDZIŁ.GDYBY NIE RODZINKA MOŻE ZACHOWAŁ BYM SIĘ INACZEJ ,WIEM JEDNO JAK POŻYCZYŁ BYM ŁÓDŻ NAWET JAK BYM BYŁ SAM NA TYM ZBIORNIKU NIE MIAŁ BYM PRAWA BYTU .
Co to za głupek Ci takich bzdur naklepał? Przecież jeśli słuzby Ci rekwirują sprzęt w celu zapobieżenia przestepstwu, to Ty nie masz nic do gadania i nie Twoja wina, że takie jest prawo i użyto do tego Twój pojazd, łódź, rower, telefon, czy samochód do takich działań. Nikt Ci niczego nie zrobi, bez przesady. To gdybyś MUSIAŁ użyczyć telefon, lornetkę, czy linę służbom podejmujacym działania, to byś strzelił focha i chował to za plecami, myśląc, że za to bandzior Ci palcem pogrozi? Przecież to nie Ty sam osobiście byś ich ganiał, nikt by Cie nie widział, nikt by nie oskarżał Cię o poinformowanie służb (nawet gdybyś poinformował, a według prawa powinieneś), bo są to informacje tajne z gwarancją dyskrecji i działania podejmowane są w świetle prawa bez Twojego udziału. To ten wędkarz co Ci tak poradził, to widząc np. gwałt na nieletniej na brzegu jeziora, albo katowanie starszego pana z wedką, tez by tak srał po gaciach i palił głupa gapiąc się w drugą stronę, BO MU COŚ ZROBIĄ? No litości! Pozwalaj taką swoją postawą na stawianie siat na tym jeziorku, to z rodzinką będziesz jeździł na miejską fontannę, bo tam więcej żyjątek będzie niż w tym wykłusowanym jeziorku. To ma swoją nazwę- ZNIECZULICA i przesadna cykoria.(2011/01/04 12:14)
ZNIECZULICA MOIM ZDANIEM JEST PO STRONIE MUNDUROWYCH ,BO ŻADEN STRAŻNIK CZY TO MUNDUROWY CZY SPOŁECZNY NIE POWINIEN WYPOWIEDZIEĆ SŁÓW[JAK PARĘ RYBEK WYŁAPIĄ TO NIC SIĘ NIE STANIE].NA TAKI OPSZAR JAKI MAJĄ POWINNI MIEĆ SIERODEK PŁYWAJĄCY . MOIM ZDANIEM WIEDZIELI KOGO TO SĄ SIECI,DLATEGO TAK OSPALE I NIEMRAWO DZIAŁALI.BO JA URZĄDZIŁ BYM ZASADZKĘ I ZŁAPAŁ ICH NA GORĄCYM UCZYNKU,NA BRZEGU BEZ ŻADNEJ ŁODZI
Zacznijmy tak:
Nie ma strażników mundurowych i społecznych. Straznicy są z Państwowej Straży Rybackiej (na etatach) i nazywa się ich PSR, oraz strażnicy Społecznej Straży Rybackiej (dobrowolna praca społeczna) i nazywa się ich SSR i obie formacje są (przeważnie) mundurowe w jakimś tam stopniu. Jakikolwiek facet, który wypowiedział takie zdanie, a jest straznikiem rybackim-
JAK PARĘ RYBEK WYŁAPIĄ TO NIC SIĘ NIE STANIE, nie powinien pełnić funkcji strażnika, ani państwowego , ani społecznego. Jeśli to była straż społeczna, to bez względu na obszar, mogą nie mieć łodzi, bo poprostu nie ma im jej kto kupić i za co, a pracują za darmo dla wędkarzy, bo chcą, a nie muszą. Więc trzeba było urządzić na kłusowników swoją zasadzkę, zrobić im np. fotki i powiadomić o zdarzeniu Policję. A jeśli masz tak błyskotliwe pomysły na zwalczanie kłusownictwa, to nie pozostaje nic innego jak wstąpić w szeregi SSR.(2011/01/05 10:40)
ZNIECZULICA MOIM ZDANIEM JEST PO STRONIE MUNDUROWYCH ,BO ŻADEN STRAŻNIK CZY TO MUNDUROWY CZY SPOŁECZNY NIE POWINIEN WYPOWIEDZIEĆ SŁÓW[JAK PARĘ RYBEK WYŁAPIĄ TO NIC SIĘ NIE STANIE].NA TAKI OPSZAR JAKI MAJĄ POWINNI MIEĆ SIERODEK PŁYWAJĄCY . MOIM ZDANIEM WIEDZIELI KOGO TO SĄ SIECI,DLATEGO TAK OSPALE I NIEMRAWO DZIAŁALI.BO JA URZĄDZIŁ BYM ZASADZKĘ I ZŁAPAŁ ICH NA GORĄCYM UCZYNKU,NA BRZEGU BEZ ŻADNEJ ŁODZI
Zacznijmy tak:Nie ma strażników mundurowych i społecznych. Straznicy są z Państwowej Straży Rybackiej (na etatach) i nazywa się ich PSR, oraz strażnicy Społecznej Straży Rybackiej (dobrowolna praca społeczna) i nazywa się ich SSR i obie formacje są (przeważnie) mundurowe w jakimś tam stopniu. Jakikolwiek facet, który wypowiedział takie zdanie, a jest straznikiem rybackim-
JAK PARĘ RYBEK WYŁAPIĄ TO NIC SIĘ NIE STANIE, nie powinien pełnić funkcji strażnika, ani państwowego , ani społecznego. Jeśli to była straż społeczna, to bez względu na obszar, mogą nie mieć łodzi, bo poprostu nie ma im jej kto kupić i za co, a pracują za darmo dla wędkarzy, bo chcą, a nie muszą. Więc trzeba było urządzić na kłusowników swoją zasadzkę, zrobić im np. fotki i powiadomić o zdarzeniu Policję. A jeśli masz tak błyskotliwe pomysły na zwalczanie kłusownictwa, to nie pozostaje nic innego jak wstąpić w szeregi SSR.
!
(2011/01/05 11:20)