Praca Społecznej Straży Rybackiej.
utworzono: 2011/05/14 19:13
Mastif uwierz mi że nie kłamię, nie wiem czy dalej tak jest ale jeszcze 2 lata temu dostawali pieniądze za sieci , również kontrolowane były wody należące do spółek rybackich, prezesi odwdzięczali się darmowymi zezwoleniami na połów ryb na tych wodach , a jak wiesz wędkarz za takie zezwolenie musi zapłacic i wcale nie są to małe pieniądze. Zgodze się z tym że jest to praca niebezieczna, że wykorzystywane są do przeprowadzenia akcji samochody prywatne, chociaż niektóre koła mają swoje służbowe auta. Ja znam takie niestety realia. Ale tak jak pisałem wcześniej zawsze będe miał szaczunek dla osób działających w tej organizacji z powołania , dla przyrody , dla nas wędkarzy. Mam nadzieje że nikogo nie uraziłem, bo nie było to moim celem. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych kolegów działających w SSR. [2011-05-15 12:16]
Jeśli otrzymywał ktokolwiek ze strażników wynagrodzenie finansowe, lub gratyfikację za swoje obowiązki społeczne w jakiejkolwiek innej formie, to popełniał przestępstwo karne i karno skarbowe. Masz na to dowody, to zgłoś. Przedawnienia nie ma w tych sprawach. [2011-05-15 12:37]
Dlaczego jest tak?
Zlikwidujmy Policje- bo bierze łapówki
Zlikwidujmy NFZ- bo prędzej można skonać jak dostać się do lekarza
Zlikwidujmy Pogotowie- bo przyjeżdżają do pacjentów pijani
Zlikwidujmy rzad- bo... to akurat popieram w 100%
Zlikwidujmy ZUZ- bo... to tez każdy wie
Zlikwidujmy SSR-bo współpracują z kłusolami
W Polsce wiadomo w każdej instytucji są ludzie uczciwi i nie uczciwi (nie dotyczy rzadu:), wiec dlaczego znając strażników którzy dogadali się z kłusolami mówicie ze :SSR współpracuje z kłosownikami"??. To tak jak bym zobaczył kilku ludzi kradnących coś i powiedziałbym ze wszyscy ludzie to złodzieje.
PS. Chyba teraz to wielu się naraziłem:)
[2011-05-15 12:43]
Witam. Cieszę się Kolego Macieju że poruszyłeś temat działalności SSR. Jestem komendantem SSR w swoim Kole od kilku lat i czasami mam dosyć zwłaszcza jak słyszę o korzyściach z pełnionej funkcji. Na działalność SSR, zagospodarowanie i ochronę wód rocznie jest przeznaczony 1 zł z każdej składki członkowskiej w Kole, wszystkie środki z tego tytułu przeznaczone są na sprzątanie nabrzeży np z okazji Tygodnia Czystości Wód ( worki, rękawice ), na patrole jak wystarczy na paliwo do samochodów, łodzi, na papier bo przecież trzeba pisać raporty. W tym roku udało się zakupić kamizelki dla 8-u strażników z napisem SSR i zostaliśmy już bez środków. Co roku rezygnuje dwóch, trzech strażników bo mają dosyć, ale na szczęście znajdą się nowi. Funkcję komendanta przyjąłem w Kole bo nie było chętnych i nie miałem pojęcia o trudach tej społecznej pracy. Na przydzielonym odcinku Wisły staram się robić patrole dwa razy w miesiącu, ale bywa że ciężko zorganizować patrol w miesiącu, bo większość strażników pełni jeszcze dodatkowo w Kole inne funkcje a jeszcze praca, rodzina. Staram się organizować patrole z Policją przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa i zwiększone możliwości walki z kłusownikami, nie czepiam się pierdół ale nie popuszczam przy poważnych naruszeniach RAPR.
Znam przypadki na szczęście nie w mojej grupie SSR, zastraszania, przebijania opon, podpalenia samochodu, grożenia rodzinom i żeby było ciekawiej strażnikami SSR są tam też Policjanci. Tak że walka z kłusownikami może oznaczać walkę ze zorganizowaną grupą przestępczą. Dla tego proszę kolegów wędkarzy o trochę pokory przy ocenianiu strażników SSR, a jak narzekacie na brak kontroli to sami wstąpcie w szeregi SSR. Pozdrawiam
[2011-05-15 13:01]
Do lin66.
W swoim rejonie nie słyszałem przypadków o pobieraniu należności za kontrole czy wyjęte sieci. Jak sama nazwa straży mówi jest to Społeczna Straż Rybacka. Owszem komendant rejonu występuje do Starosty o dofinansowanie na paliwo do samochodów czy do łodzi bo na wodzie też działamy - Zalew Sulejowski ale możesz się domyśleć jakie i ile jest tych dofinansowań.
Jak napisał Mastiff więcej wydamy niż pozyskamy ale mimo to nieuczciwi i tak niech się boją.
[2011-05-15 13:02]
Witam. Cieszę się Kolego Macieju że poruszyłeś temat działalności SSR. Jestem komendantem SSR w swoim Kole od kilku lat i czasami mam dosyć zwłaszcza jak słyszę o korzyściach z pełnionej funkcji. Na działalność SSR, zagospodarowanie i ochronę wód rocznie jest przeznaczony 1 zł z każdej składki członkowskiej w Kole, wszystkie środki z tego tytułu przeznaczone są na sprzątanie nabrzeży np z okazji Tygodnia Czystości Wód ( worki, rękawice ), na patrole jak wystarczy na paliwo do samochodów, łodzi, na papier bo przecież trzeba pisać raporty. W tym roku udało się zakupić kamizelki dla 8-u strażników z napisem SSR i zostaliśmy już bez środków. Co roku rezygnuje dwóch, trzech strażników bo mają dosyć, ale na szczęście znajdą się nowi. Funkcję komendanta przyjąłem w Kole bo nie było chętnych i nie miałem pojęcia o trudach tej społecznej pracy. Na przydzielonym odcinku Wisły staram się robić patrole dwa razy w miesiącu, ale bywa że ciężko zorganizować patrol w miesiącu, bo większość strażników pełni jeszcze dodatkowo w Kole inne funkcje a jeszcze praca, rodzina. Staram się organizować patrole z Policją przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa i zwiększone możliwości walki z kłusownikami, nie czepiam się pierdół ale nie popuszczam przy poważnych naruszeniach RAPR.
Znam przypadki na szczęście nie w mojej grupie SSR, zastraszania, przebijania opon, podpalenia samochodu, grożenia rodzinom i żeby było ciekawiej strażnikami SSR są tam też Policjanci. Tak że walka z kłusownikami może oznaczać walkę ze zorganizowaną grupą przestępczą. Dla tego proszę kolegów wędkarzy o trochę pokory przy ocenianiu strażników SSR, a jak narzekacie na brak kontroli to sami wstąpcie w szeregi SSR. Pozdrawiam
Święte słowa!!!
[2011-05-15 13:04]
Panowie nie da się ukryć tego że SSR czy PSR jest nam potrzebna. Z wypowiedzi co niektórych wynika że jest kontroli mało czy coś tam...-fakt być może, no ale one są i te osoby które powinny ponieść konsekwencję ze swojego zachowania nad wodą są egzekwowane w jakimś stopniu i co do niektórych przynosi to efekt. Także bądźmy pełni podziwu dla tych gości co starają się zapanować nad porządkiem nad naszymi wodami.
[2011-05-15 19:38]
Dokładnie. wiadomo ile mamy kłusoli a ile strażników jeśli na jednego strażnika przypada 100 kłusoli to żeby nie wiem co zrobił nie może bym w stu miejscach jednocześnie.
[2011-05-15 19:56]
I każdego strażnika wkładają do jednego wora z z napisem "SSR zły" A gdyby ich w ogóle nie bylo wedkowac mogli bysmy jedynie w swoich oczkach lub w akwariach
[2011-05-15 20:20]
Trzeba wiedzieć,że strażnicy SSR są mianowani i podlegają Starostwu powiatowemu.SSR NIE JEST STRAŻĄ JEDNEGO KOŁA TYLKO POWIATU.Na terenie powiatu może być wiele kół gospodarujących na oddzielnych akwenach i mimo to SSR ma prawo kontroli na tych wodach bez względu na przynależność do któregokolwiek koła na terenie powiatu. [2011-05-15 20:21]
Z Waszych wypowiedzi można wywnioskować że jest mało kontroli.Może macie rację. Jednak w niektórych przypadkach żeby zwiększyć ilość kontroli trzeba więcej strażników SSR. Niestety z tym niejednokrotnie jest problem. Młodzi kandydaci jak usłyszą że nie ma z tego żadnych korzyści finansowych wycofują się. Druga rzecz to nawet ci młodzi którzy są strażnikami też mają młode żony, małe dzieci, i masę obowiązków z tym związanych. To w znacznym stopniu ogranicza ich dyspozycyjność. Starsi strażnicy bywają bardziej "czasowi" ale jak długo zdrowie pozwoli na tą aktywną działalność ? Musimy więc stawiać na młodzież , szkolić i nie dopuścić do tego żeby szeregi SSR topniały.Dobrze wyszkolona młodzież to nasza podpora i nadzieja że nasze poświęcenia i wysiłki nie poszły na marne. [2011-05-15 20:54]
Cześć
No wczoraj miałem okazję zostać skontrolowany przez mieszany patrol SSR i PSR.
W piątek jak przyjechałem na zasiadkę ręce nam opadły. Uzbieraliśmy na ok 30m brzegu uwaga 3 wory po 150l śmieci! Zadałem pytanie wprost a właściwie stwierdziłem w czasie kontroli, że ja tych worów nie zabiorę. Po prostu nie mam gdzie ich zabrać. W pierwszej chwili Strażnik SSR bardzo się obruszył i stwierdził, że mam OBOWIĄZEK SPRZĄTAĆ te sławne 5m w prawo i lewo. Ok ale nie zabierać cudzych syfów do domu - tak odpowiedziałem. Nawet gdybym chciał zabrać to nie da rady ponieważ ja sam ledwo się mieszczę w aucie jak się spakuję. Strażnik PSR powiedział, żeby śmieci odnieść bliżej ulicy to postara się załatwić, żeby jak ekipa od sprzątania zabrała te wory. Tak zrobiliśmy. Oczywiście swoje śmieci zabrałem.
Panowie byli bardzo uczynni i mili. Nie machali przed nosem czymś tam ale podchodząc przedstawili się okazując swoje legitymacje służbowe. W sumie bardzo miło spędziliśmy wspólnie jakieś 10 minut i poszli sobie dalej.
Janusz JKarp
[2011-05-16 08:00]
Przedstawić się i okazać dokumenty powinni przed przystąpieniem do kontroli. Wtedy wiesz z kim masz do czynienia. [2011-05-16 08:47]
Cześć
No wczoraj miałem okazję zostać skontrolowany przez mieszany patrol SSR i PSR.
W piątek jak przyjechałem na zasiadkę ręce nam opadły. Uzbieraliśmy na ok 30m brzegu uwaga 3 wory po 150l śmieci! Zadałem pytanie wprost a właściwie stwierdziłem w czasie kontroli, że ja tych worów nie zabiorę. Po prostu nie mam gdzie ich zabrać. W pierwszej chwili Strażnik SSR bardzo się obruszył i stwierdził, że mam OBOWIĄZEK SPRZĄTAĆ te sławne 5m w prawo i lewo. Ok ale nie zabierać cudzych syfów do domu - tak odpowiedziałem. Nawet gdybym chciał zabrać to nie da rady ponieważ ja sam ledwo się mieszczę w aucie jak się spakuję. Strażnik PSR powiedział, żeby śmieci odnieść bliżej ulicy to postara się załatwić, żeby jak ekipa od sprzątania zabrała te wory. Tak zrobiliśmy. Oczywiście swoje śmieci zabrałem.
Panowie byli bardzo uczynni i mili. Nie machali przed nosem czymś tam ale podchodząc przedstawili się okazując swoje legitymacje służbowe. W sumie bardzo miło spędziliśmy wspólnie jakieś 10 minut i poszli sobie dalej.
Janusz JKarp
Strażnik SSR się na pewno zagalopował w swoim stwierdzeniu. Ja bym Ci bardzo podziękował, gdybym zobaczył te wory po brudasach, które napełniliście śmieciami. Ja również nie ograniczam się nigdy do regulaminowych 5 metrów, ale sprzątam brudy w polu widzenia. Kiedyś przyjeżdżając na miejscówkę nad Odrę zacząłem od sprzątania śmieci zanim rozłożyłem sprzęt. Obok siedzieli wędkarze, którzy widząc to, nagle wstali i zaczęli robić to samo co ja, pod nosem głośno przeklinając tych, co nasyfili przed nimi. Pewnie zrozumieli, że "tak wypada", ruszyło ich sumienie, wkurzył syf wokół nich, zrobiło im się głupio widząc jak ja sprzątam śmieci, nie wiem, ważne, że sprzątnięte były trzy główki nad Odrą. Grunt, że strażnicy zachowali się u Ciebie jak ludzie kulturalni.
[2011-05-16 08:52]
Cześć Marek. Śmieci obrzydliwe, ale tak jak w temacie bardzo bym Cię prosił o swoje uwagi na temat naszej pracy, opisz patrole, akcje itp. Chcę aby nasi koledzy wędkarze poznali profil naszej pracy, obowiązki, nakazy, zakazy i "przygody". Dzięki. [2011-05-16 09:40]
Tak wracając do pracy SSR! Zawsze było tak że nie liczni rozumieją po co jest w ogóle jakakolwiek kontrola nad naszymi wodami.Za to podczas kontroli to wiedzą wszystko! Dużo nie potrzebnych słów pada ze strony kontrolowanego,niby wiedza błyszczy odnośnie regulaminu chociażby...nie było by wtedy takich sytuacji w których nie pozostawia się wyboru strażnikowi bo podczas kontroli ujawnia w
1. Wiadrze plastykowym z ubogą ilością wody przewracające się trzymane na żywca wzdręgi i
2. to jeszcze nie wymiarowe.
3. przywiezione z innego zbiornika
4. brak wpisu do rejestru>>>>>>>>Ale na temat regulaminu to by człowieka taki ktoś za gadał!
Staram się być wyrozumiały w większości sytuacji w których mogę użyć tylko pouczenia,nie o to chodzi by od razu srunąć gościowi!!! Czasami warto wytłumaczyć co i jak ,chociaż to nie SSR jest do propagowania regulaminu i za każdym razem cytowania każdemu nad wodą,bo nikt nikomu nie powiedział o zmianach i nie dał do ręki regulaminu..! Trochę to zaczyna być naciągane przez nie których na łowisku!
Głupim podejściem jest również to ze strony tych nie licznych co otrzymali pouczenia od strażników to że kiedy odchodzą stają się tacy rozbawieni i takie tekst sypią...ale się dali nabrać na moje gadanie,:) Owszem raz tak by na pewno drugiego razu i pouczenia za podobne i te same wykroczenia nie będzie,,,:) Dal Strażników nie ma w tym nic do śmiechu,muszą wykonać swoją robotę,ale również nie będą dwa razy odpuszczać! Każdy z nas wędkuje więc doskonale powinien wiedzieć co i jak nad wodą powinno wyglądać,nie nadużywa się człowieka wyrozumiałości a później robi sie z tego śmiech..Bo często taki śmiech może skończyć się na sali sądowej lub w innej formie kary! Jeżeli dostaje się pouczenie od strażnika to warto je respektować i nauczyć sie podstaw regulaminu..a na pewno następna kontrola będzie przyjemna miła w rozmowie i bez kłopotów.! Pozdrawiam /:)
[2011-05-16 09:50]
Cześć Marek. Śmieci obrzydliwe, ale tak jak w temacie bardzo bym Cię prosił o swoje uwagi na temat naszej pracy, opisz patrole, akcje itp. Chcę aby nasi koledzy wędkarze poznali profil naszej pracy, obowiązki, nakazy, zakazy i "przygody". Dzięki.
Witaj Przyjacielu..:) Na temat naszej pracy to by mi brakło czasu na pisanie a inie którzy by usnęli...Ale postaram się coś napisać!!!
Zawsze zapraszam na takie kontrole tych co mają chęć zobaczyć jak to wygląda na prawdę w realu..tylko rzadko wstają o 0.2 nad ranem by potarabanić się po bezdrożach i po krzaczyskach biegać! :))))
[2011-05-16 09:54]
Tak wracając do pracy SSR! Zawsze było tak że nie liczni rozumieją po co jest w ogóle jakakolwiek kontrola nad naszymi wodami.Za to podczas kontroli to wiedzą wszystko! Dużo nie potrzebnych słów pada ze strony kontrolowanego,niby wiedza błyszczy odnośnie regulaminu chociażby...nie było by wtedy takich sytuacji w których nie pozostawia się wyboru strażnikowi bo podczas kontroli ujawnia w
1. Wiadrze plastykowym z ubogą ilością wody przewracające się trzymane na żywca wzdręgi i
2. to jeszcze nie wymiarowe.
3. przywiezione z innego zbiornika
4. brak wpisu do rejestru>>>>>>>>Ale na temat regulaminu to by człowieka taki ktoś za gadał!
Staram się być wyrozumiały w większości sytuacji w których mogę użyć tylko pouczenia,nie o to chodzi by od razu srunąć gościowi!!! Czasami warto wytłumaczyć co i jak ,chociaż to nie SSR jest do propagowania regulaminu i za każdym razem cytowania każdemu nad wodą,bo nikt nikomu nie powiedział o zmianach i nie dał do ręki regulaminu..! Trochę to zaczyna być naciągane przez nie których na łowisku!
Głupim podejściem jest również to ze strony tych nie licznych co otrzymali pouczenia od strażników to że kiedy odchodzą stają się tacy rozbawieni i takie tekst sypią...ale się dali nabrać na moje gadanie,:) Owszem raz tak by na pewno drugiego razu i pouczenia za podobne i te same wykroczenia nie będzie,,,:) Dal Strażników nie ma w tym nic do śmiechu,muszą wykonać swoją robotę,ale również nie będą dwa razy odpuszczać! Każdy z nas wędkuje więc doskonale powinien wiedzieć co i jak nad wodą powinno wyglądać,nie nadużywa się człowieka wyrozumiałości a później robi sie z tego śmiech..Bo często taki śmiech może skończyć się na sali sądowej lub w innej formie kary! Jeżeli dostaje się pouczenie od strażnika to warto je respektować i nauczyć sie podstaw regulaminu..a na pewno następna kontrola będzie przyjemna miła w rozmowie i bez kłopotów.! Pozdrawiam /:)
A każdy kontrolowany wędkarz jest odnotowany w naszych notatnikach i jeśli odpuszcza się komuś jakieś wykroczenie w przypływie dobrego serca i przypadku niewielkiej szkodliwości, to drugi raz to juz jest recydywa i kara. Wystarczy rzucić okiem w notatnik i wiemy, czy ktoś już coś wcześniej nabroił, czy nie. Często jest to bardzo przykre dla strażnika, który okazał dobrą wolę i podarował komuś czyn zabroniony albo złamanie regulaminu, a za plecami odchodząc słyszy kpiny, gwizdy i śmiechy. Ale wtedy często wracamy i śmiech już przypomina raczej odgłos jaki wydaje owca. Jeśli ja okazuję szacunek, to proszę o to samo innych.
[2011-05-16 10:00]
Cześć Marek. Śmieci obrzydliwe, ale tak jak w temacie bardzo bym Cię prosił o swoje uwagi na temat naszej pracy, opisz patrole, akcje itp. Chcę aby nasi koledzy wędkarze poznali profil naszej pracy, obowiązki, nakazy, zakazy i "przygody". Dzięki.
Witaj Przyjacielu..:) Na temat naszej pracy to by mi brakło czasu na pisanie a inie którzy by usnęli...Ale postaram się coś napisać!!!
Zawsze zapraszam na takie kontrole tych co mają chęć zobaczyć jak to wygląda na prawdę w realu..tylko rzadko wstają o 0.2 nad ranem by potarabanić się po bezdrożach i po krzaczyskach biegać! :))))
No tak. Ja również chętnie zabierałbym tych, co tak krzyczą, że jak płaca składki, to wymagają, gruszek na wierzbie. Raz zabrałem swojego brata jako wolnego słuchacza. Po patrolu stwierdził, że SSR należy beatyfikować i każdemu profilaktycznie przydzielać środki na ewentualną nerwicę po kilku latach pracy :))))))))
[2011-05-16 10:05]
[2011-05-16 11:02]Cześć Marek. Śmieci obrzydliwe, ale tak jak w temacie bardzo bym Cię prosił o swoje uwagi na temat naszej pracy, opisz patrole, akcje itp. Chcę aby nasi koledzy wędkarze poznali profil naszej pracy, obowiązki, nakazy, zakazy i "przygody". Dzięki.
Witaj Przyjacielu..:) Na temat naszej pracy to by mi brakło czasu na pisanie a inie którzy by usnęli...Ale postaram się coś napisać!!!Zawsze zapraszam na takie kontrole tych co mają chęć zobaczyć jak to wygląda na prawdę w realu..tylko rzadko wstają o 0.2 nad ranem by potarabanić się po bezdrożach i po krzaczyskach biegać! :))))
No tak. Ja również chętnie zabierałbym tych, co tak krzyczą, że jak płaca składki, to wymagają, gruszek na wierzbie. Raz zabrałem swojego brata jako wolnego słuchacza. Po patrolu stwierdził, że SSR należy beatyfikować i każdemu profilaktycznie przydzielać środki na ewentualną nerwicę po kilku latach pracy :))))))))Taaaaa...:) Nie jest tak słodko! Tylko Ci co naprawdę kochają wędkarstwo i chcą coś zrobić dla innych,by zostało coś w naszych wodach dla potomnych i nasze dzieciaki czuły się bezpiecznie nad wodą z kijem w ręku kiedy urwą się na ryby bez powiadomienia taty czy mamy,mogły się cieszyć tym co my niegdyś!!!To nie sztuka zostać strażnikiem,trzeba jeszcze umieć nim być..!!!!:) Wiele wyrzeczeń poświęcić na tą pracę,a czasami ręce człowiek załamuje czy warto to robić! Ja wędkuję od dziecka:) nie wyobrażam sobie nie możności pójścia na rybki,pamiętam czasy gdzie ryb było wszędzie pełno,za łebka się ganiało po rowkach i przynosiło do domu ryby,teraz to już historia,co więcej ludzkość po woli zabija i zniszczy wszystko !!! Jeżeli w porę sie nie opamięta,myślę że dla tego też to robię,choć w jakimś tam stopniu przedłużamy istnienie naszego świata nad wodą...Czasami kiedy słyszę jak ktoś mnie za plecami obgaduję,bo dostał opieprz,a nie został ukarany! To robi się takie dziwne uczucie, nasuwa się myśl czy karząc tak jak na to zasłużył będzie lepszy,inaczej będzie myślał,czy pomyśli że to dla naszego wspólnego dobra jest dbanie o to wszystko...Kiedy w końcu zaczniemy razem działać ??? Kolega widzi że obok jego sąsiad łapie i zabiera karpie nie wymiarowe ale nic nie reaguje,udaje że nic nie widzi! Lub sam zaczyna to robić..Czy mięso jest takie ważne? Czy warto narażać się na nie przyjemności..? A później ci sami na zebraniach najgłośniej krzyczą gdzie jest ryba i gdzie są kontrole? Nie wiedząc nic na temat działania straży!!! Maciej tak jak kiedyś rozmawialiśmy,nie wszędzie jednakowo jest wyposażona SSR - Różnie też układają się stosunki z lokalnymi władzami,czasami taka SSR jest wrzodem na dupie,dlagarnituru z krawatem...Większość strażników z własnej kieszeni kupuje sobie odzienie,paliwo,itd. U mnie jest trochę lepiej z tym myśleniem i współpracą władz..Posiadamy niezbędne środki i sprzęt do kontroli nocnych i dziennych,czasami też otrzymamy zwrot za paliwo..Nie są to sumy pokrywające całość tego co sie przejeździ ale zawsze to coś! Np.w kwartale przejeżdżę 600/700 km po terenie a dostanę zwrot na 150km jak są na te cele fundusze,jak nie ma to dalej za swoje.Działania są nie tylko pod względem łowisk! Jadąc na taki patrol wszystko nas interesuje,rezerwaty,dzikie wysypiska,wywózka drzewa z lasu bo współpracujemy z PSL Ścieki dzikie podłączenia odprowadzeń nieczystości do gleby na polach,grodzenie dojść do łowisk,nielegalnych budowli na wodzie,wycinka drzew i krzewów w otoczeniu łowisk,mycie pojazdów nad brzegami,biwakowanie itd. Czasami również prywatni właściciele proszą o nadzór nad ich stawkami..czy posesjami położonymi niedaleko zbiorników wodnych..!!! I w tym wszystkim taki strażnik musi się umieć znaleźć!!!Musi znać podstawowe zasady i punkty prawne w Ustawie/ustawach...a tego jest sporo!!! Być strażnikiem to nie jest to tak że dostaję się blaszkę i macha się nią nad wodą i wszystko ma się w koło już bać:) Tą blaszkę trzeba potrafić umiejętnie i w sposób profesjonalny użyć! By nie zrobić sobie i innym krzywdy...! Bycie strażnikiem nie jest tak jak by się komuś wydawało łatwe! Znajomość przepisów taka sama jak PSR i innych służb z którymi się współpracuje!Czasami dostanie odbierze się telefon stacjonarny i tam ktoś mówi!!! Jak jeszcze raz wyjedziecie na patrol to już z niego nie wrócicie,lub żona czy dziecko zostanie zgwałcone,a chata spalona....To nie są z palca wyssane słowa,tak się dzieje! Czasami na sali w sądzie taki złapany ktoś potrafi głośno przed Sądem grozi że sprzeda ci kosę..! Nie wspomnę o przebitych kołach czy porysowanym lakierze...:)
No ale dla niektórych (nawet na tym forum) SSR to "dekle i kretyni", którzy tylko mają ganiać kłusoli z siatami i sprzątać miejscówki wędkarzom, a za zabezpieczone sieci dostają kasę. Po to jest właśnie ten watek, aby te rzeczy naswietlić wszystkim, którzy nie mają bladego pojęcia o tej "cudownej robocie". I żeby nie być źle zrozumianym, my nie narzekamy na swój los strażnika, tylko naświetlamy problemy, z którymi sobie i tak i tak poradzimy, tak jak radzimy sobie z nimi od lat. Pomoc wędkarzy dla nas jest niezbędna w naszej pracy i tylko taka może nam wszystkim pomóc ratować i chronić NASZE ryby i akweny przed złodziejami. [2011-05-16 11:45]
No ale dla niektórych (nawet na tym forum) SSR to "dekle i kretyni", którzy tylko mają ganiać kłusoli z siatami i sprzątać miejscówki wędkarzom, a za zabezpieczone sieci dostają kasę. Po to jest właśnie ten watek, aby te rzeczy naswietlić wszystkim, którzy nie mają bladego pojęcia o tej "cudownej robocie". I żeby nie być źle zrozumianym, my nie narzekamy na swój los strażnika, tylko naświetlamy problemy, z którymi sobie i tak i tak poradzimy, tak jak radzimy sobie z nimi od lat. Pomoc wędkarzy dla nas jest niezbędna w naszej pracy i tylko taka może nam wszystkim pomóc ratować i chronić NASZE ryby i akweny przed złodziejami.
Tak jak mówisz Macieju nikt tu nie na rzeka..:) trochę tylko opisujemy co i jak w SSR.
Dalej będziemy działać najlepiej jak możemy...!Szkoda tylko że nie dołączą się do nas wędkarze..!Tylko nie liczni zauważyli nasz ogólny problem...i walki o lepsze jutro nad naszymi wodami!
[2011-05-16 12:16]