Pozyskiwanie żywca

/ 37 odpowiedzi
osa12


Kolego Jack14 !

Napisałeś, iż wędka musi być w wodzie !

No to prosty przykład, zarzucam wędkę, wkładam podrywkę do wody, bierze ryba, zacinam, wyjmuję rybę ... i co ? Nie ma wędki w wodzie, jest na brzegu, ja odczepiam rybę, łamię przepisy ? Bzdura. O czas prowadzenia połowu ryb na wędkę nie świadczy wędka w wodzie czy nie w wodzie, ale wiele innych czynności. Jeśli jestem w miejscu, gdzie łowi się ryby, mam wędki, itd. 

Nie można, każdego przepisu traktować dosłownie, trzeba go zrozumieć!

(2013/09/26 07:04)

perwer


witam!

Mam pytanie odnosnie poszukiwania zywca do polowu drapieznika.

Regulamin dopuszcza pozyskanie ryb na przynete za pomoca podrywki. Jednak czy jest ona konieczna w celu zdobycia malej rybki, czy tez przynete w postaci malej rybki mozna zlowic jedna z wedek zarzuconych czy to na splawik czy na grunt. Zdania wedkarzy sa w tej kwesti niestety podzielone.

Bo to ze zgodnie z regulaminem rybka musi pochodzic z tego samego zbiornika,w ktorym bedzie uzyta jako przyneta nie pozostawia watpliwosci...


Chłopak z Jarocina ,gdzie dekade wołano: ..Olewaj system ...przejmuje sie takimi pierdołami..
Łów chłopie ,baw sie wędkarstwem ,trzymaj sie z kolegami w kupie i miej to wszystko w d..e.
 Zgodnie z regulaminem w kwestii pozyskiwania żywca ,to ja nie znam wędkarza ktory by go nie złamał .jak debilny przepis ,to nikt Ci nie każe zachowywać sie jak debil...

 Bo ja rano w listopadzie idąc na szczupaka ,musiał bym  być debilem żebym do południa starał sie karasia,lub co innego na żywca złowić. (2013/09/26 07:53)

berthold


witam!

Mam pytanie odnosnie poszukiwania zywca do polowu drapieznika.

Regulamin dopuszcza pozyskanie ryb na przynete za pomoca podrywki. Jednak czy jest ona konieczna w celu zdobycia malej rybki, czy tez przynete w postaci malej rybki mozna zlowic jedna z wedek zarzuconych czy to na splawik czy na grunt. Zdania wedkarzy sa w tej kwesti niestety podzielone.

Bo to ze zgodnie z regulaminem rybka musi pochodzic z tego samego zbiornika,w ktorym bedzie uzyta jako przyneta nie pozostawia watpliwosci...


Chłopak z Jarocina ,gdzie dekade wołano: ..Olewaj system ...przejmuje sie takimi pierdołami..
Łów chłopie ,baw sie wędkarstwem ,trzymaj sie z kolegami w kupie i miej to wszystko w d..e.
 Zgodnie z regulaminem w kwestii pozyskiwania żywca ,to ja nie znam wędkarza ktory by go nie złamał .jak debilny przepis ,to nikt Ci nie każe zachowywać sie jak debil...

 Bo ja rano w listopadzie idąc na szczupaka ,musiał bym  być debilem żebym do południa starał sie karasia,lub co innego na żywca złowić.




święte słowa ja tak samo robię i nie czuję się z tym żle (2013/09/26 10:13)

Artur z Ketrzyna


witam!

Mam pytanie odnosnie poszukiwania zywca do polowu drapieznika.

Regulamin dopuszcza pozyskanie ryb na przynete za pomoca podrywki. Jednak czy jest ona konieczna w celu zdobycia malej rybki, czy tez przynete w postaci malej rybki mozna zlowic jedna z wedek zarzuconych czy to na splawik czy na grunt. Zdania wedkarzy sa w tej kwesti niestety podzielone.

Bo to ze zgodnie z regulaminem rybka musi pochodzic z tego samego zbiornika,w ktorym bedzie uzyta jako przyneta nie pozostawia watpliwosci...


Chłopak z Jarocina ,gdzie dekade wołano: ..Olewaj system ...przejmuje sie takimi pierdołami..
Łów chłopie ,baw sie wędkarstwem ,trzymaj sie z kolegami w kupie i miej to wszystko w d..e.
 Zgodnie z regulaminem w kwestii pozyskiwania żywca ,to ja nie znam wędkarza ktory by go nie złamał .jak debilny przepis ,to nikt Ci nie każe zachowywać sie jak debil...

 Bo ja rano w listopadzie idąc na szczupaka ,musiał bym  być debilem żebym do południa starał sie karasia,lub co innego na żywca złowić.




święte słowa ja tak samo robię i nie czuję się z tym żle

Święte słowo, to będzie jak zostaniesz za to ukarany. Bo takie mamy oprawo i trzeba je przestrzegać. Nie jest tono złe, może uciążliwe, ale zapobiega nieszczęściom, takim jak wprowadzenie obcego gatunku,czy choróbska do danego zbiornika.
Ps.
Często na żywca używa się japońca. On na szczęście jeszcze nie wszędzie występuje. Ty zakładając go na żywca możesz zarybić nim.
Poprzez;
- spada ci z haka/kotwiczki i ląduje ranny ale żywy w łowisku.
- szczupak czy inny drapieżnik zdejmuje ci go z haka/kotwiczki, a on mu umyka. I znów cudem ocalony ląduje w łowisku.

On nie tylko się rozmnoży, ale też może przenieść np; tasiemca czy innego pasożyta, lub jakaś zarazę/choróbsko.

Trudno jest Ci pozyskać żywca z danego akwenu? To przeżuć się na spining. Jak w łowisku jest mało żywca, to drapieżnik też ładnie na spina wali...
Zalety;
Nie ryzykujesz że zostaniesz ukarany.
W każdej chwili jesteś gotowy na ryby.
Nie poświęcasz czasu na pozyskanie żywca.
No i masz czyste sumienie. (2013/09/26 10:41)

perwer


W kwestii pozyskania żywca, na tym forum powiedziano już wszystko 5 razy .
 Nie będe powtarzał ,tylko jak ktoś kopał by u mnie fundamenty pod dom ,a zabrał by mu łopate ,to przynajmniej w zamian dal bym kilof.
 Dla jasności domu nie buduje ,bo za Tuska mnie nie stać,a za następce -Kaczora ,chyba będe musial cos sprzedać.

No ,ale do tematu - wystarczył jeden zapis-ale żaden jajogłowy na to nie wpadnie,bo i po co -niech sie ciołki nad wodą mordują z problemem.
Do babzy kasa leci i słonce im zawsze świeci.
Wystarczyło wprowadzić sklepową sprzedaż żywców ,a PZW wydawało by dobrym sklepom licencje na dane ryby,że sa sprawdzone. Wtedy z aktualnym certyfikatem idziesz z żywczykami na spokojnie i git. Jeszcze by na tym zarobili ,bo mogli by prowadzić sprzedaż autoryzowanych ryb hehe..jakby to śmiesznie nie brzmiało ..No i na stronce PZW -na ul. X świeże płotki hahah-reklama dla sklepu i kasa za sponsoring...To jeden z rozwiązan ,bo tak naprawde jest ich kilka...

Oczywiście że można jak Artur iść ze spinem.Polecam -zdrowie,kondycja ,zwiedzanie zbiornika itd...w sumie same pozytywy..Jednak ja lubie wygodny fotelik ,a koło niego zimny browar...
A z pięknymi żywczykami w wiaderku ,mam jeszcze lepszy humor... (2013/09/26 13:03)

Artur z Ketrzyna


Co do żywczyków w sklepie. Ile by kosztował by miał przeprowadzone badania weterynaryjne?
No i jest to ryba nie wymiarowa. Czyli trzeba by było komuś pozwolić pozyskiwać ryby nie wymiarowe. Okazja dla czarnego rynku drobiazgiem rybim...
Miesza z tym. Łowisz z brzegu na wędkę to ciężko złowić jednego czy 2 i zarzucić żywcówkę. To są spławikówki. Tak więc łowisz żywca i na żywca jednocześnie. Masz dość żywców. łowisz na 2 żywcówki i z głowy.
Jak tak robię i nie sprawi mi to problemu. Mimo że mam podrywkę to szkoda mi na to czasu...
Lubię spining i tu nie mam problemu jedna wędka i trochę przynęt. Choć jeden rodzaj mi wystarczy.Do tego kombinerki wedkarskie i rozwieracz, no i podbierak. Plecaczek na pleckach i wędkowanie to frajda...
Nad łowiskiem widzę okoniowców, Jeden woduje łódeczkę, drugi podrywka i żywca łowi. Po 30 minutach obaj na łajbie i za okoniem pływają. Ot i jakoś im ten zapis nie przeszkadza.

A dziś w sklepie się dowiedziałem, ze w okolicy straż wlepiła jednemu za nie 2 szt wymiarowe. No to dobra wiadomość że w końcu się ruszyli... (2013/09/26 20:36)

JKarp


I jeszcze zakolczykujmy te żywce z atestem zdrowia jak krowy w UE ;-)Przed założeniem na hak czy kotwicę należałoby ten chip zdejmować, specjalnym skanerem zeskanować i wykreślić z rejestru żywców.
JK (2013/09/26 21:11)

perwer


I jeszcze zakolczykujmy te żywce z atestem zdrowia jak krowy w UE ;-)Przed założeniem na hak czy kotwicę należałoby ten chip zdejmować, specjalnym skanerem zeskanować i wykreślić z rejestru żywców.
JK


 Spoko.....chipsy przyszły .....  (2013/09/26 21:39)

kedzio


Zastanawiam się jak wytłumaczyć ptaszyskom, żeby nie przenosiły zdobyczy w powietrzu, tylko żeby je w miejscu połowu pożerały. Kurde a co z powodziami, lokalnymi podtopieniami...  (2013/09/27 08:44)

Jack14


@kendzio czyli można kupić bo i tak wszystko jedno kto to zrobi (czy kaczki czy inne ptaki) do naszego łowiska i tak je przeniosą "wędkarze" !

A póżniej zdziwienie czy tak?

(2013/09/27 19:35)

kedzio


Ja żywca nie kupuję. Zazwyczaj rzucam spinem. Ale czasem żywcuję i wtedy potrafię zdobyć żywca w klasyczny sposób. Wydaje mi się, że odpowiedniej wielkości rybkę pozyskuję szybciej na spławik, niż podrywką. Stosuję się do tego przepisu choć uważam, że jest martwy, nie do końca przemyślany, a więc niestosowany w rzeczywistości. Ale prawo jest prawem i ja tego prawa nie łamię. Razi mnie też fakt, że wędkarze i sprzedawcy łamią to prawo świadomie i z premedytacją. Uważam, że to działa tak, jak ograniczenia prędkości na drodze. One istnieją, a kierowcy je łamią. Od czasu do czasu ktoś buli karę, a następnego dnia znów łamie ograniczenia.

Tak samo jest w tym przypadku, choć może nawet gorzej. 

(2013/09/27 21:32)

Jack14


Nigdy nie kupowałem żywca w sklepach "salonach wędkarskich" itp.

Jeśli nie potrafiłem sam złowić małej rybki to spin i już, ale jak czytałem wypowiedzi zamieszczone przez "paru kolegów wyżej" no cóż.

Szkoda że kupowali (kupują) takie małe rybki nie lepiej jedną dużą zaraz w rybnym i najlepiej wypatroszoną ?

 

 

 

(2013/09/29 18:50)