Zaloguj się do konta

Powiadamiać czy nie o zarybieniu ?

utworzono: 2013/12/04 16:37
Roxola

W związku z tym, że członkowie koła do którego należę domagają się aby nie umieszczać informacji o zamknięciu stawów po zarybieniu w internecie, mam do Was pytanie. 

Czy jesteście ZA informowaniem na stronie internetowej koła po każdym zarybieniu jaka ryba i w jakiej ilości została wpuszczona do stawów, czy wystarczy jedynie informacja o zamknięciu ? Może nie informować wcale - tylko na koniec roku całe zestawienie wrzucić ? Założenie tego wątku ma na celu poznanie opinii na ten temat większej liczby osób.

Spójrzcie na sprawę w ten sposób, jakby dotyczyła Waszego Koła. 

[2013-12-04 16:37]

Zibi60

Wywołałaś Olu problem, którym jestem także zainteresowany. Pewnie motyw mamy ten sam: jak skutecznie ograniczyć nalot "pseudowędkarzy" na łowiska po zarybieniu ?. My próbujemy różnych metod i ... przyznam szczerze, że z miernym skutkiem.
Info o zarybieniu danej wody, czy też o zamknięciu jest jednoznacznie odczytywane: ZARYBILI, BĘDZIE ŚWIEŻE MIĘCHO ! Kontrole chodzą kilka razy dziennie i użerają się - "nie zauważyłem tablic".
W tym roku prezesi kół podjęli decyzję o niezamykaniu zarybionych wód (pierwszy raz - eksperymentalnie), ocenę tego faktu poznam za kilka dni i podzielę się z Wami.
[2013-12-04 16:53]

luzy

Wędkarze i tak się dowiedzą pocztą pantoflową. No żałosne jest to że na łowisko na którym często łowię i znam tubylców jak jest po zarybieniu to pojawiają się tylko w tedy obce twarze. A znam takich co tylko czekają jak gdzieś mięso wrzucą i jeżdżą tylko po zarybieniach.
[2013-12-04 17:09]

baldhead

Odkąd istnieje strona naszego koła zawsze ukazują się na niej komunikaty o zarybieniach.
Oto przykłady z tego roku:
http://forum.wedkuje.pl/f,zarybienie-stawu-wronskiego-w-tenczynku,662225,0.html
http://forum.wedkuje.pl/f,zarybienie-lowisk-specjalnych-kola-24043013,635999,0.html
[2013-12-04 17:11]

Uczestniczę często w zarybianiach, a jeżeli nie to zawsze wiem że takie się odbędą lecz nigdy nie informuję wędkarzy z mego koła przed tym faktem jeśli zarybianie jest wyrośniętym szczupakiem. Chyba że zarybiamy narybkiem, wtedy bardzo chętnie zapraszamy do udziału w zarybieniu. Jestem o tyle w dobrej sytuacji, że nie zarybia się u nas karpiem, choć gdyby zdarzyło się takie zarybienie nie kryłbym tego przed innymi wędkarzami.
[2013-12-04 17:26]

Artur z Ketrzyna

W związku z tym, że członkowie koła do którego należę domagają się aby nie umieszczać informacji o zamknięciu stawów po zarybieniu w internecie, mam do Was pytanie.

Roxola. Chyba członkowie wiedzą co chcą. Pewnie i u was są tacy co tylko czekają na cynk, by się na łowić do bólu i nadrobić gorsza dni, lub co gorsza narobić zapasów.
Ponieważ nie ma kontroli, to i nie są nauczeni przestrzegania RAPR, a przynajmniej u mnie.
Jeśli macie SSR i możecie wzmóc na zarybionym łowisku kontrole, to wtedy czemu nie.

No ale podchodząc do tego że zamykacie łowisko po każdym zarybieniu. To jednak warto. Bo wtedy wędkarz może sobie zaplanować wypad gdzie indziej. I nie będzie mógł się tłumaczyć że nie wiedział.
Utworzona rubryka za stronie koła z informacjami pobieżnymi o zarybieniu, i z tego powodu zamknięciu łowiska. Jest w tym przypadku dobra.
Oczywiście trzeba się liczyć z tym  że ci nie etyczni wędkarze, lub nawet kłusole będą chcieli wykorzystać taką informację w niecnych celach.
Ale jak macie w pobliżu PSR która chętna by była częściej tam zaglądać. O  terenową jednostkę SSR. To myślę że udało by się wyeliminować takie procedery.
[2013-12-04 17:33]

grzegorz not

Osobiście chciałbym wiedzieć gdzie i czym się zarybia. Tak dla własnej świadomości.

Niestety taka informacja dla wielu osób, które jadą nad wodę po kilogramy mięsa wiadomo co oznacza.

Dlatego też wcale się nie dziwię, że macie dylemat i eksperymentujecie...

Myślę, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi...

[2013-12-04 18:05]

W związku z tym, że członkowie koła do którego należę domagają się aby nie umieszczać informacji o zamknięciu stawów po zarybieniu w internecie, mam do Was pytanie. 

Czy jesteście ZA informowaniem na stronie internetowej koła po każdym zarybieniu jaka ryba i w jakiej ilości została wpuszczona do stawów, czy wystarczy jedynie informacja o zamknięciu ? Może nie informować wcale - tylko na koniec roku całe zestawienie wrzucić ? Założenie tego wątku ma na celu poznanie opinii na ten temat większej liczby osób.

Spójrzcie na sprawę w ten sposób, jakby dotyczyła Waszego Koła. 




To dotyczy tylko i wyłącznie małych stawków będących pod opieką kół, które co jakiś czas zarybia się sporym karpiem na co czekają członkowie koła, by móc połowić i trochę zarobić na sprzedaży pozyskanych po zarybieniu karpiami, bo nie mam mowy tu o normalnym wędkowaniu. Tak trwa to póki ostatnia ryba nie zostanie wyłowiona i tak do następnego zarybienia, patologia.
Tak na marginesie w USA nie mogą poradzić sobie z tołpygą, tak sobie myślę że gdyby takie rzeki byłyby w Polsce, w dwa-góra trzy lata byłyby bezrybne.


[2013-12-04 18:27]

perwer

Ola kto Ci podpowiada ? Koledzy po zarybieniach sami chcą rybe trzepać ? ..Nie chcą sie dzielić z innymi....Możesz nie umieszczać ,tylko pomyśl czasami o jakim Kowalskim który jedzie kilkadziesiąt kilosów po to żeby pocałowac miejscówe..Jak będzie miał pecha i trafi na zarybienie oczywiście ,a nikaj sie nie dowiedział .
 Ola na Arki Bożka i tak ryby nie uratujesz ,na Topolach -no może z kilka sztuk przetrwa .Za to na brandce spokojnie 30 -40 % ryby przeżywa .Inaczej nie będzie czy umieścisz ,czy nie umieścisz info.Umieszczając info ,nic innego nie robisz ,jak pomagasz wędkarzom i robisz coś normalnego .

[2013-12-04 19:15]

daro22

Dokladnie,czesto planuje zasiadkę nad konkretna wode z tyg.wyprzedzeniem..Pozwolenie od zon y,pakowanie się z dwudniowym wyprzedzeniem,bezsennosc przed wyjazdem,czasem wciskanie kitu kierownikowi w pracy aby zwolnic się 2h wcześniej i wiele,wiele innych kombinacji aby w końcu zarzucić wede po tyg pracy....podjezdzamy a tu dupa,zbiornik zamknięty....To to czuje człowiek w tej chwili to wiedza tylko ci co to przezyli...ja niestety przezylem..Warto się zastanowić komu taki brak informacji sluzy..Osobiscie mam gleboko w nosie lowienie karpikow zarybieniowych,ale jak mi ktoś zakazuje wedkowania bez powiadomienia to jestem troszkę nerwowy i wybity.....Kiedys nie było komorek i netu,podjechalo się nad wode,byla zamknieta to nikt problemu nie robil,takie czasy.Teraz mamy internet i proszę aby ktoś przed zamknieciem zbiornika oficjalnie oglosil na swojej stonie,ze zakazuje wedkowania od do.....Co do zarybien,to możecie raz na koniec sezonu przekazac info o zarybieniu całorocznym danego zbiornika,gatunki,ilosc itp.Tez jestem ciekaw na co po części moje pare groszy poszlo......Swoja droga to zazdrosze naszym młodym emerytom,szczegolnie wolnego czasu,bo oni raczej takich wędkarskich problemów jak my jeszcze pracujący nie maja....Niesamowicie tesknie za wedkowaniem jak miałem lat no powiedzmy 14-scie,czulem się wtedy jak maly borowik w srodku lasu,teraz czuje się jak zakopcona pieczarka w centrum Wawy w parku i wszyscy na mnie sikaja:( [2013-12-04 20:37]

troc

      A może inaczej- dlaczego nie informować o zarybieniach? Osobiście chciałbym wiedzieć, jak są spożytkowane moje pieniądze wnoszone w formie stosownych opłat oraz uczestniczyć w tym przedsięwzięciu- informacja moim zdaniem powinna być dostępna przed zarybieniem dla wszystkich, którzy płacą składki na zarybianie w danym kole.
[2013-12-04 20:59]

Lujski

bo najlepiej to zarybiac w przerębel
[2013-12-04 21:03]

Zibi60

Zarybienia naszych wód muszą, no powiedzmy - powinny - odbywać się późną jesienią. Tak się jakoś dziwnie składa, że corocznie są zaskoczeniem dla wielu. Mój okręg posiada własną hodowlę ryb, które zasilają okoliczne wody (z powodów technicznych) w ciągu trzech - czterech dni. Zamknięcie akwenów na dwa tygodnie spotyka się z dużą falą krytyki - "płacę za cały rok, a nie mam gdzie łowić". Okręgi bogate w łowiska mogą (za względów technicznych nawet muszą) sobie pozwolić na zarybianie rozbite w czasie, co łagodzi niedogodności z tym związane.
Może dobre byłoby zarybianie co dwa tygodnie innego zbiornika... ale co by się działo po otwarciu ? Pół Częstochowy na jednym akwenie !
Przyznam, że nie znam rozwiązania, które by większość zadowoliło.
[2013-12-04 22:26]

ryukon1975

Zarybienie niema zadowolić wędkarzy tylko wodę, zadowolona woda zadowoli wędkarzy. [2013-12-04 22:33]

Roxola

Może rozwinę troszkę.Otóż, do tej pory informacje o zarybieniach i zamknięciu zbiorników były na stronie koła.Jednak wędkarze zaczęli się oburzać, że wszystkich informujemy o zarybieniach i bardzo dużo osób przyjeżdża właśnie po rybę. Ja myślę o tym przykładowym "Kowalskim", który planuje z wyprzedzeniem, że właśnie tam będzie łowił danego dnia i rozumiem jego rozczarowanie po przyjeździe, kiedy okazuje się, że łowisko zamknięte. Dlatego chcę znać Wasze podejście do tematu. Od dawna wiem, że jedni będą zadowoleni, że takie informacje są, natomiast drudzy przeciwnie. Odstąpienie od umieszczania informacji, to dla mnie krok do tyłu, ale taka jest wola członków koła, nie zarządu. Przypuszczam, ze po wiosennym zarybieniu zaraz będą "krzyki" o to że nie ma informacji na stronie i pewnie nawet zarybienia nie było... 
[2013-12-04 23:15]

perwer



Ja jako członek koła jestem przeciwny ,ale rozumiem że w kole masz presje i żeby sie nie użerać dla świętego spokoju nie będziesz umieszczać...Jestem w stanie zrozumieć ,choć przyznaje że coraz wiekszy egoizm zaczyna byc w wędkarzach .
Znam sporo wędkarzy ,niektórych lubie-bo fajni ludzie ,niektórych idzie tylko tolerować -bo niby cos tam idzie zagadac ,ale same smutne wątki ,ale tez sporo jest daremnych gburów. Wiem że sporo jest takich że siądzie na dupie przed stawem i nic tylko marudzi i narzeka przez 4 h .

wyznawcy kultu -wielkie tajemnice na co łowi ,czym neci i że nic nie biere a w tasi skitrane dwa karpie ...
[2013-12-05 08:02]

aov

   A mi się podobało właśnie, że piszesz zawsze o zarybieniach i  z wyprzedzeniem mogłem sobie zaplanować wypad na inną wodę. A marudeży zawsze się znajdą i zawsze coś im będzie nie pasować.   Z tego miejsca chciałęm Ci serdecznie podziękować za to, i za pracę którą wykonujesz dla naszego koła i dla nas. :)  P.S. Mięsiarz i tak się dowie o zarybieniu, jak nie ze strony to pocztą pantoflową. Moim zdaniem brak takich informacji uderza w 95% w "Kowalskiego". [2013-12-05 08:43]

cierpliwy1

Dla mnie temat jest bardzo prosty.
Informujemy o zarybieniu dużo wcześniej a nawet prosimy o pomoc w pracach ,jak też podejmujemy uchwałę mówiącą iż po zarybieniu przez dwa tygodnie obowiązuje zakaz łowienia.Za nie zastosowanie do uchwały grozi pozbawieniem możliwości łowienia przez okres jednego roku. Oczywiście dotyczy to wód PZW 
Często w okręgach zarybianie odbywa się w części na papierze i wydaje mi się ,że obowiązkiem zarybiających jest powiadomienie o zarybieniach .Tak powinno działać PZW 
Śmieszne są jakieś tajemnice i nie zdrowo się odbijają  [2013-12-05 10:31]

pawelz

Dla mnie temat jest bardzo prosty.
Informujemy o zarybieniu dużo wcześniej a nawet prosimy o pomoc w pracach ,jak też podejmujemy uchwałę mówiącą iż po zarybieniu przez dwa tygodnie obowiązuje zakaz łowienia.Za nie zastosowanie do uchwały grozi pozbawieniem możliwości łowienia przez okres jednego roku. Oczywiście dotyczy to wód PZW 
Często w okręgach zarybianie odbywa się w części na papierze i wydaje mi się ,że obowiązkiem zarybiających jest powiadomienie o zarybieniach .Tak powinno działać PZW 
Śmieszne są jakieś tajemnice i nie zdrowo się odbijają 

Dokladnie tak powinno byc. Nie wyobrazam sobie utajniania zamkniecia zbiornika. Ja co prawda przed kazdym dalszym wypadem zawsze dzwonie do siedziby okregu zeby zasiegnac informacji czy bede mogl lowic (nie dotyczy to zarybien, ale przede wszystkim zawodow) ale informacja MUSI byc jawna, czy sie to komus podoba czy nie. Nie potrzebuje info czym zarybiono i w jakiej ilosci, ale informacji czy bedzie mi wolno lowic czy nie.
[2013-12-05 11:42]


[2013-12-05 15:52]

Powiadamiać. Stosować długie terminy zakazu łowienia. Sprawdzać zaaklimatyaowanie ryby. I - PILNOWAĆ- by zakaz był przestrzegany. U nas już kilku odjechało pogotowiem ratunkowym . [2013-12-05 18:09]

ryukon1975

Powiadamiać. Stosować długie terminy zakazu łowienia. Sprawdzać zaaklimatyaowanie ryby. I - PILNOWAĆ- by zakaz był przestrzegany. U nas już kilku odjechało pogotowiem ratunkowym .







A ilu za nich siedzi w więzieniu na garnuszku podatnika ? Kocham takie stracho-fantazje internetowe.:))

[2013-12-05 18:16]

perwer

Co tam Ola ,jakie wnioski ?
[2013-12-06 09:36]

Artur z Ketrzyna

Powiadamiać. Stosować długie terminy zakazu łowienia. Sprawdzać zaaklimatyaowanie ryby. I - PILNOWAĆ- by zakaz był przestrzegany.

To jest jedno najsensowniejsze rozwiązanie.

Usunąłem tylko to co troszkę nie na miejscu. Karać tak, ale nie naruszając godności osobistej i zdrowia ludzkiego.
Co do pilnowania to nie tylko w okresach wykluczenia z wędkowania. Ale i na co dzień. By nauczyć przestrzegania RAPR. I strzec wody przed innymi złami...
[2013-12-06 22:07]

kedar40

Olu ten problem wkurza wielu wędkarzy i mnie także bo po zarybieniu to zaraz brak miejsca na stawie a po 2-3 dniach wszystkie ryby są wyłowione:( ale tego nic nie zmieni dopóki będziemy biednym społeczeństwem,a bieda tak nas oślepia że nie dostrzegamy faktu że te przynęty i zanęty kosztują więcej niż komplet złowionych karpi! A może chcemy się odkuć i liczymy na zwrot kasy wrzuconej do wody!? Moim zdaniem należy zmienić całkowicie sposób zarybień, albo zarybiajmy zimą albo rybą niewymiarową bo taką to nawet mięsiarze wypuszczą z powrotem a przynajmniej te 90% a rybka se dorośnie i będzie na następny rok!!! A co powiecie na temat cen zakupu ryb? Bytom podobno karpie kupował po 12zł a w marketach są tańsze i jeszcze jedno ci co zarybiają tzn wpuszczają rybę sami zaraz do kolesi dzwonią!!!!!!!!!!!!!!! a to są koledzy co każdy dzień nad wodą spędzają [2013-12-07 16:05]

Roxola

Nie potrafię jeszcze odpowiedzieć, jak będzie z informowaniem na stronie Koła w przyszłym roku.Dlatego dobrze się składa, że co pewien czas wyrażacie swoje zdanie na ten temat, szczególnie że biorą tu udział również osoby z "mojego" Koła. Konsensusem by było powiadomienie o zamknięciu bez podania przyczyny, chociaż to prawie to samo co napisanie - "Zarybione". Szczegóły zarybień mogę umieszczać na tablicy w siedzibie.Akceptacja zarządu też jest ważna, a Wasze wypowiedzi w tym pomogą.



[2013-12-07 20:14]