Pierwszą połowę roku wędkuję w prywatnym gospodarstwie rybackim na rzece Wisła.
I tam uiszczam stosowne opłaty. Notabene Obwód Rybacki nr1 Rzeki Wisły był wcześniej w URZYTKOWANIU PZW OKR. Wł-Pł. miałem go w pozwoleniu okręgowym.( został oddany w prywatne ręce ) Teraz do opląty okręgowej 300zł. dopłacam 130zł opłaty prywatnej firmie .
(wielu wędkarzy zdecydowało się na wykupienie pozwolenia wyłącznie w tej firmie ){30km rzeki}
Pytam skarbnika dlaczego w zeszłym roku w sierpniu przy opłacaniu pozwolenia na drugą połowę roku policzył mi opłatę za korzystanie ze metody spinningowej i korzystanie z środków pływających opłatę za cały rok
Po chwili namysłu skarbnik PAN STASIU odpowiada.
Ponieważ opłacającym pozwolenie tylko na połowę roku nie przysługuje wykupienie spiningu i łódki. Ale że my mamy dobre serce i miłosierdzie to pozwalamy wykupić ale trzeba zapłacić za cały rok.
Przyznam się że w pierwszej chwili mnie zatkało.
Nie wiedziałem czy mam się czuć nobilitowany czy ukarany za moją nie lojalność.
(mam świadka nie byłem sam)
W sekretariacie okręgu usłyszałem tą samą bajkę.
Ostatnio wśród wędkarzy na wodą krąży pogłoska że z powodu pazerności władz okręgu .
Pozwolenia na wędkowanie nie wykupiło 1700 wędkarzy x 270zł = 459000 zł
( nie załatała dziury sprzedaż licencji dla zawodowych rybaków)
Powodem czego jest utrata płynności finansowej czyli wydatki przewyższyły wpływy.
Dla zachowania funkcji i stołków działacze gorączkowo poszukują sponsora , na celowniku jest
Mazowiecki okręg PZW.
Będę wdzięczny jeśli ktoś zweryfikuje te plotki i okażą się nie prawdą .
Jestem członkiem PZW od trzydziestu paru lat.
Uważam iż rozpad PZW nie przyniesie niczego dobrego dla szeregowych członków.
Przepadnie ogromny majątek PZW na który pracowały całe pokolenia.
Poza tym zaraz znajdą się przedsiębiorcy, działacze, cwaniacy i oszuści.
Złupią wody z ryb a wędkarzy z pieniędzy bo z czegoś te fortuny bogatych muszą się brać.