Postanowienia Noworoczne
utworzono: 2014/12/31 12:40
Czego jak czego ale Noworocznych postanowień na pewno nikomu z nas nie brakuje. Postanowień tych wędkarskich ale nie tylko. Postanowienia a może marzenia- jedno niewiele różni się od drugiego. Może złowienie rekordowego okazu, zakup sprzętu a może po prostu rzucenie palenia. Podzielmy się z innymi- ponoć postanowienia zapisane łatwiej spełnić?
[2014-12-31 12:40]
Zbynio, lepiej tego nie mogłeś ująć- sądzę, że jest to założenie noworoczne pewnej części naszej społeczności (niestety)...
[2014-12-31 16:46]
W nowym sezonie bardziej czas poświęcę drapieżnikom a białoryb tylko do maja i czasami dla rozrywki.
[2015-01-21 17:09]
Schuść tak z dziesięć kilko... . Wreszcie połowić w Wisłoku w okolicach Żołyni i podpatrzeć co robi Krzysiek. A i złowić w końcu pierwszego miętusa. [2015-01-24 09:39]
Mam nadzieję że się spełni Grześku i razem będziemy ciągać woblery po "naszej rzece". :) [2015-01-24 13:50]
Grześku aby mu dorównać nad wodą musisz z domu o 2,oo wyjechać i tak będzie za pużno.
[2015-01-24 16:05]
Bernardzie wszystko da się zrobić bez zbędnych ofiar. :)
Ja to widzę tak. Grześ przyjedzie około południa wyspany i w pełni sił. Około powiedzmy piętnastej startujemy nad wodę i do oporu póki cos widać łowimy. Wracamy do mnie, wypijamy piwko ( nie mylić z skrzynka piwa :)) ale wiadomo porozmawiać trzeba przy takiej okazji i idziemy spać. Miejsce w domu mam nie muszę szukać u sąsiadów. :) Rano skoro świt wiadomo ......
PS
I tak przez co najmniej tydzień. :)
Na dzień dzisiejszy nie zapraszam z wiadomych przyczyn ale tak w maju gdy wszystko się ruszy ?
[2015-01-24 16:24]I o takim właśnie planie Krzyś myślałem. Tylko jadę do ciebie chyba trzeci rok choć to nie tak daleko dojechać nie mogę bo zawsze w ostatniej chwili coś wychodzi. Mam nadzieje, że tym razem wypali. A i w stronę Jasła też bym się wybrał... [2015-01-24 20:31]
A ja marzę o choćby tygodniu w Lubniewicach i choćby dzień na jurze ,lecz jak zwykle pewnie wszystko trafi szlag i zostaną niezastąpione "żabioki"
[2015-01-24 21:14]
I o takim właśnie planie Krzyś myślałem. Tylko jadę do ciebie chyba trzeci rok choć to nie tak daleko dojechać nie mogę bo zawsze w ostatniej chwili coś wychodzi. Mam nadzieje, że tym razem wypali. A i w stronę Jasła też bym się wybrał...
Będąc na emeryturze teoretycznie powinno się mieć czasu do woli, ( tak myślałem) ale okazuje się że zawsze coś trzeba jeszcze zrobić i wyrwać się na parę dni jak dawniej, jest mało prawdopodobne. A może te rybki już nie są na szpicy a inne rzeczy i sobie odpuszczam.
[2015-01-25 05:43]