Dziś opłaciłem okręg Legnicki, i jakoś nie widzi mi się jechać na "darmo" do Wrocławia (100km) następnie od Zielonej Góry (kolejne 100km) po pozwolenia na wędkowanie w tych o to okręgach..To jest masakra. Sam musiałem się mocno nagimnastykować żeby sobie pozwolenia na okręgi z porozumieniem w opcji "zero" załatwić. A udało mi się tylko dlatego, że jakiś człowiek gdzieś tam w PZW okazał się dobrym samarytaninem i bezinteresownie pomógł. Teraz mam siedem książeczek w w czterech kolorach i każda ma inne wymiary. Jakaś parodia. Te wszystkie zezwolenia powinny być za darmo do pobrania w internecie. PZW zostało daleko za cywilizacją.
Pytam więc teraz co w przypadku kontroli ? Będę traktowany jako kłusownik? Bo nie mam przy sobie pozwolenia, choć mój okręg w ktorym opłaciłem pełną składkę ma porozumienia z daną wodą??
Tak sobie myśle czy nie prościej było by zrobić możliwości wydrukowania sobie takiego pozwolenia z internetów po podaniu nr karty wędkarskiej oraz swoich danych...
To nie PZW ,to Sejm RP uchwala takie buble.