Zaloguj się do konta

Porady dla początkującego.

utworzono: 2014/07/07 19:27
kristof1666

Zaczynam przygodne ze spiningiem, nastawiam sie na szczupaki, sandacze, okonie. łapie na gumy, obrotówki i wahadłówki. Efektów jeszcze brak.
Na temat przynet, sposobów prowadzenia, miejsc występowania ryby jest dużo wątków.
Mam kilka pytań, powiedzmy że już znalazłem stanowisko.
1. Ile czasu poświecić na jedno stanowisko (np. 20-30 rzutów)
2. Stoję na stanowisko w wodzie jest kilka miejsc, które mnie interesują jak radzicie??
czy np. po 10 rzutów w każde miejsce czy za każdym razem rzucać w inne??
jak często zmieniać przynętę (wiadomo, ze aż do momentu aż znajdę tą skuteczną :) )
ale czy radzicie zmieniać co parę minut czy raczej wybrać kilka przynęt i próbować cały dzień, innego dnia inne.
3. jak to jest z efektem wabienia ryby, czy jak spininguje chwile to wabi ryby??
[2014-07-07 19:27]

PanciOxD

O chłopie :D
Rozpocząłeś temat rzeka :D
Doświadczenia nabierzesz z czasem :)
Lecz :
1- To zależy od "atrakcyjności" miejsca , jeśli rybki będą to nawet jak ktoś ci powie 30 rzutów to przecież nie przestaniesz rzucać gdy biorą ryby :) a jak nie biorą to przeważnie kilka rzutów bez podbicia i idziesz kawałeczek dalej :)
2- To zależy od Ciebie, nie podałeś miejsca, rodzaju łowiska , rzeka czy jezioro , to by pomogło :), lecz jak jest interesujące miejsce, to na pewno będziesz obławiał w pobliżu tego miejsca :) 
A jak jest standardowo to tzw. "wachlarzem"
3. Hmm nie wiem czy dobrze rozumiem , ale wabi ryby to twoja przynęta, a to jak wabi to zależy już od tego jak prowadzisz przynętę, jednostajne zwijanie wabi, lecz jak dodasz jakieś rytmiczne podszarpywanie to może dać całkiem nowy efekt pracy przynęty :)

Jeśli źle zrozumiałem pytanie to Sory :D

Mam nadzieję ,że pomogłem chociaż w małym stopniu :)
[2014-07-08 13:42]

kristof1666

co do 3. to chodzi mi o to czy jak stoję w jednym miejscu i ciągle rzucam to czy ściagam ryby z innego (wiadomo że nie bardzo odległego) miejsca łowiska?
czy też odwotnie cigle wpadająca przyneta do wody raczej płoszy??

[2014-07-08 14:54]

Revul

Nie ściąga i nie płoszy(przynajmniej tych gatunków które wymieniłeś) chyba że trafisz któregoś osobnika w łeb.Co ile zmieniać przynętę nikt Ci nie powie. Ja zwykle zmieniam po obłowieniu miejsca wachlarzem i jeszcze raz jade od nowa wachlarzem. Zmieniam tez gdy sie przenosze na łowisko na którym są inne warunki np. głebokość, roślinność zanurzona itp
[2014-07-08 15:38]

Haryyy5

Poruszyłeś takie tematy że odpowiedzieć nie sposób. Gdzie dwóch wędkarzy tam 3 opinie :P Jak wiesz że jakieś miejsce jest dobre i siedzi tam ryba to możesz nawet się nie przemieszczać.  Sam tak często robię kiedy idę na rybki tylko na tą godzinkę po pracy. Idę wtedy często w swoje sprawdzone miejsce i tam łowię. Generalnie często też widzisz czy  zostać czy lepiej iść dalej. Jak drapieżnik goni to warto przeczesać dokładnie, jak coś złowisz to też raczej nie uciekasz zaraz w inne miejsce. Oczywiście to że łapiesz z jednego stanowiska nie znaczy że rzucasz raz za razem w to samo miejsce i zwijasz. Raz rzucisz dalej, raz krócej, we wszystkie strony, zwijasz szybciej, wolniej  - kombinujesz. To samo z przynętą. Nie warto co 5 rzutów zmieniać jak wiesz że coś jest skuteczne w danych warunkach. To że użyjesz 100 przynęt nie znaczy że masz większe szanse niż używając tylko kilku. Z drugiej strony nie ma sensu rzucać pół dnia gumą na którą nigdy nic nie złapałeś.
[2014-07-08 16:12]

PanciOxD

"Z drugiej strony nie ma sensu rzucać pół dnia gumą na którą nigdy nic nie złapałeś."


A może akurat dziś jest jej dzień :D 

Tak jak wyzej :) koledzy tez praktycznie to samo powiedzieli :) [2014-07-10 21:57]

Haryyy5

"Z drugiej strony nie ma sensu rzucać pół dnia gumą na którą nigdy nic nie złapałeś."


A może akurat dziś jest jej dzień :D 




Tego nie można nigdy wykluczyć :)
[2014-07-11 10:29]

SVT

Ryba jak nie bierze, to nawet na złoty środek nic nie złowisz. Ja bym polecił zmienienie stylu ściągania przynęty. Kiedyś jeździłem na pewne łowisko, wiedząc że szczupak tam jest. Łowiłem kilka dni pod rząd i zero brań. Zmieniłem taktykę, w każdej miejscówce ściągałem przynętę na kilka sposobów, (ślisgiem po tafli, ślisgiem po dnie, podbijając 1 krotnie, 2 krotnie, zwykłe kręcenie, znowu wolne). I to może wydać się dziwne, zębaty atakował wyłącznie, kiedy były wysokie podbicia wolno ściągane. Zawsze staram się obrzucać wachlarzem, nawet 10 razy w jednym stanowisku. Czasami nie chce uderzyć, a w 10 czy 20 rzucie nastaje atak.Co do płoszenia i wabienia to jest tak:Szczupaka i okonka wabimy, hałasem uderzenia gum o wodę. Bywa tak że wynurzają się w toń (Odrywając z ciekawości od dna). Nawet jak masz rośliny na Wachadłówce czy gumce, uderzasz o wodę nie chcąc brudzić rąk. Uderzasz o taflę wody, to nie płoszysz. Miałem czasami ataki pod samymi nogami, moim zdaniem szczupak, reaguję tak samo jak rekin. Nawet w trakcie ataku obiera punkt przynęty i płynie na chybił trafił, stąd częste niecelne ataki. Jednym słowem to tryb amoku. Co do Sandacza, to gatunek bardzo płochliwy. [2014-07-11 11:17]

kristof1666

dzięki za odpowiedzi
wychodzi na to, że lepiej próbować z techniką prowadzenia niż kolorami
rozumiem, że lepiej spróbować np. 2-3 rodzaje gum i wahadłówke, niż gume w rożnych kolorwch
[2014-07-16 08:10]

PanSay

Witaj.
Nie ma złotego środka i żadnej gwarancji efektu. Trening czyni mistrza ot co.
Jeśli mogę coś doradzić to tyle , że: kombinuj na wszelkie możliwe sposoby.
- kolor: zacznij od naturalnych, jak nie zadziała przejdź na bardziej agresywne, Wszystko zależy też od pory dnia, przejrzystości wody i np. "upodobań kulinarnych: okoń, ukleja ..." naszego drapieżnika w danej porze roku czy łowisku.
- prowadzenie: wolne, szybkie, jednostajne, z podbiciami i zmianami kierunku, a czasami z krótką przerwą - nie bój się zostawić przynęty na chwilę na dnie,
- ciężar główek dopasuj do głębokości.
Na ten temat można by kilka tomów napisać, a tu jest jak z nauką jazdy na rowerze "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz"
Nie zrażaj się jak nie wychodzi i nie przejmuj się zielskiem na haku i zaczepami.
... i jeszcze jedno ( ,a nuż się przyda): na kołowrotku żyłka, czy plecionka ? Wydaje mi się, że na plecionce (proponowałbym fluo) łatwiej Ci będzie zacinać i lepiej poczujesz pracę przynęty , a skoro wspomniałem o kołowrotku to nie dociągaj za mocno hamulca !!

P.S.
tak na koniec dodam jako a'la anegdotę, że najskuteczniejszą gumą mojego syna jest najbrzydszy, wydawałoby się najmniej atrakcyjny wręcz obleśny 5cm twister , a łowiąc razem -mi sprawdza się najlepiej smukłe 7,5 cm kopyto w naturalnej barwie
... i jak to wytłumaczyć ? hmm ...?


Połamania kija ;-)
[2014-07-16 11:37]

PanSay

Wtrącę jeszcze swoje 5 groszy spoza Twoich pytań.
A nuż się przyda ?
Staraj się aby żyłka, a lepiej plecionka była cały czas napięta, patrz jak zachowuje się na wodzie, kontroluj też szczytówkę i nie czekaj na bardzo zdecydowane brania, a na początku spiningowej kariery raczej zacinaj wszelkie podejrzenia brania. Taka odrobinka dozowanej adrenaliny oddali też zniechęcenie ;-) , a może okazać się skuteczną.

Jeszcze raz połamania kija ;-)
[2014-07-16 13:24]

Tezio

1. To zależy od miejsca i od tego czy bierze ryba. Staraj się rzucić około 15-20 razy, dla pewności.
2. Tutaj masz dużo możliwości. Polując na okonia najlepiej szukać przy zatopionych drzewach, bądź przy podwodnych górkach jeżeli masz możliwość zlokalizowania jakiejś polecam ci obłowić jej obszar, szukaj wszelkich śladów okonia, ławice niespokojnych rybek itd. rano i wieczorem obłów płycizny, w południe rzucaj na głębszej wodzie, okonie przemieszczają się w dzień dlatego trzeba się wysilić by je zlokalizować. W przypadku szczupaka szukaj tak samo jak okonia rano, wieczór płycizny, południe głębsza woda, staraj się rzucać blisko trzcin i wodnej roślinności wśród której zazwyczaj się czai. Sandacza najlepiej łapać z łodzi, przynętę prowadź blisko głęboko położonego dna.
3. Szybko prowadź przynętę w wypadku okonia, wolniej w przypadku szczupaka, co jakiś czas podrywaj przynętę szybko podnosząc szczytówkę, imitujesz tym sposobem ranną rybkę, gwarantuje szczupak szybko się połasi. W przypadku sandacza lekko podrywaj przynętę od dna, zatrzymuj ją, przyśpieszaj. Wszystkie chwyty dozwolone.
Mam nadzieje że Ci pomogłem, pozdrawiam.

[2014-07-18 23:13]

Tezio

Zapomniałem napisać, co do przynęty zmieniaj ją jak najczęściej dopóki nie znajdziesz tej idealnej, zawsze możesz też liczyć na szczęście i systematycznie łapać na jeden typ. Na okonia używaj lekkich i małych twisterów, małych woblerków i opcjonalnie maleńkich blaszek obrotowych. Na szczupaka świetnie działają kopyta (gumy), błystki wahadłowe, obrotówki, a także woblery powierzchniowe (zazwyczaj brania wyglądają imponująco). Na sandacza użyj tonących woblerów i dużych jasnych kopyt. I teraz standardowa procedura: pochmurnie, ciemno - przynęty w jaskrawych kolorach, słonecznie, jasno - przynęty ciemne. Pozdrawiam. [2014-07-18 23:18]

SVT

Zapomniałem napisać, co do przynęty zmieniaj ją jak najczęściej dopóki nie znajdziesz tej idealnej, zawsze możesz też liczyć na szczęście i systematycznie łapać na jeden typ. Na okonia używaj lekkich i małych twisterów, małych woblerków i opcjonalnie maleńkich blaszek obrotowych. Na szczupaka świetnie działają kopyta (gumy), błystki wahadłowe, obrotówki, a także woblery powierzchniowe (zazwyczaj brania wyglądają imponująco). Na sandacza użyj tonących woblerów i dużych jasnych kopyt. I teraz standardowa procedura: pochmurnie, ciemno - przynęty w jaskrawych kolorach, słonecznie, jasno - przynęty ciemne. Pozdrawiam.


Z tymi  jasnymi na pochmurne dni, a z ciemnymi na słoneczne, to popełniłeś błąd.TEORETYCZNIE - Pomyśl jakie światło pada w wodzie, to tak jakby w nocy postawić świeczkę, ryba się wystraszy a nie zaatakuję. Jasność i (jaskrawość) przynęt używa się do przejżystości wody.Zależnie od pogody światło nadaje inne promienie na wodę, od przeróżnych materiałów i kolorów światło odbija się inaczej. Na dni słoneczne zakładamy najjaśniejsze przynęty, w pochmurne ciemniejsze, aby zgrały się z otoczeniem. Teraz podam Ci  teorię z innej beczki: Zapada noc. na szczycie leżą snajperzy. Przemieszczają się w okolicy dwa obiekty, jeden z odblaskiem na plecach, a drugi w kamuflażu. Który obiekt staje się bardziej interesujący?
PS: Jeżeli dokładnie przeanalizujesz myśli, nie myląc teorii z praktyką, zrozumiesz. [2014-07-19 07:22]

Artur z Ketrzyna

dzięki za odpowiedzi
wychodzi na to, że lepiej próbować z techniką prowadzenia niż kolorami
rozumiem, że lepiej spróbować np. 2-3 rodzaje gum i wahadłówke, niż gume w rożnych kolorwch

Tak, coś w tym stylu. A nawet ta sama guma a lżejsza główka. Robi dużą różnice.
Kolory 3 to stard, perła seledyn i żółty. Ja głównie używam 2, selegyn na zmieższ i świt, i perłę w dzień.
Co do gum, to też są różne i mają inna pracę...
Ja dodatkowo mam parę wobków i wirówek. Jak z brzegu to jeden wobler i jedna wirówka, plus 3 gumy mi wystarczają...
[2014-10-01 22:17]

kristof1666

spróbuje pokombinować z ciężarem główek,
do tej pory używałem jak najcięższych, żeby dorzucić jak najdalej
ale i tak większość brań szczupaków była tuż przy brzegu
[2014-10-03 09:09]