Ja wybieram się nad naszą Bzurę / okolice Sochaczewa/ , choć poziom wody w rzece jest dość niski , ale "chorobę trzeba odpędzić". Czekam tylko jak się pogoda "poprawi" tzn. schrzani :-). Złowił nie złowił lecz najważniejszy jest ten niepowtarzalny klimat takiej nocnej zasiadki, gdzie za plecami wichura,wirujace liście czasem padający śnieg no i to malutkie ognisko - super.Pozdrawiam i połamania na jesiennym "miętusowaniu".