Po pierwsze należy zadać sobie w duchu pytanie , na które odpowiedź podpowie Ci już sam rozsądek : jak żyłka ( używana w naszym hobby od dziesiątek lat ) może się nie nadawać do sporządzania przyponów ? Istnieją rzecz jasna metody gdzie estymuje się plecionki i inne tego typu wynalazki ( w tym miejscu przypomina mi się jeden z odcinków "Z wędką nad wodę TV TRWAM , gdzie prowadzący z emfazą w kółko powtarzał że " na sandacze to tylko z plecionką - tak jakby kiedyś wędkarze łowiący na "gorzowskie stilony " nie łowili tej ryby ) . Sądzę że wszystkie tego typu sytuacje wynikają z subiektywnych spostrzeżeń , wrażeń łowcy i niestety często zmanierowania .Wracając do tematu : żyłka nadaje się do sporządzania przyponów karpiowych. Przypon do łowienia na sprężynę powinien być krótki ( maks 25 a 30 to już ekstremum ) .W zestawie samozacinającym ( a takim jest przecież popularna "The Method " - udoskonalona forma łowienia na sprężynę - stosuje się krótkie przypony 10 - 20 cm . Niewątpliwą zaletą plecionki jest jej korzystny stosunek wytrzymałości i średnicy - stosując bowiem plecionkę - można używać dużo mniejszych średnic przy zachowaniu wytrzymałości , mocy zestawu . Trzeba pamiętać że zarówno w przypadku stosowania plecionki jak i tradycyjnej żyłki : pewne zasady się nie zmieniają : otóż w żadnym wypadku , pod żadnym pozorem nie stosujemy żyłek lub linek zleżałych , ciasno nawiniętych na szpulę ( woda powoduje pęcznienie i materiał z którego łącze jest wykonane rozciąga się na szpuli tracąc z czasem wytrzymałość.Warto pamiętać również że łowienie na grunt - to nie spinning a zatem po zarzuceniu należy odczekać chwilę by potem móc spokojnie "wyostrzyć " zestaw kilkoma obrotami korbki ( w "THE METHOD - nie napinamy żyłki - ponieważ w tej "ulepszonej przez karpiarzy wersji sprężyny chodzi o to by karp - roztrącając cząstki zanęty natrafił na znajdującą się nieopodal , podaną na włosie kulkę i ... zaciął się sam pod wpływem ciężaru sprężyny. W obu natomiast przypadkach tak w "THE METHOD " jak i ( nazwijmy to ) normalnej sprężynie - korzystnym rozwiązaniem jest umieszczenie końcowego odcinka przyponu w zanęcie tj haczyk z przynętą należy wkleić w zanętę . Pamiętajmy że w przypadku stosowania ciężkich podkarmiaczy - obowiązkowo stosujemy przypon strzałowy ( odcinek mocniejszej żyłki niż żyłka główna lub plecionki lub żyłki równy dwu długościom wędziska czyli jeśli wędka ma np 3 m a żyłka główna 0,30 mm / 8 kg to stosujemy 6 m żyłki 0,32 / 10 kg itp .Nawet taki drobiazg jak krętlik może również znacząco poprawić komfort łowienia na długich dystansach bo nie od dziś wiadomo że bardzo częstą przyczyną splątań jest po prostu skręcanie się żyłki w czasie zwijania ( utrapienie łowiących na odległościówkę , zwłaszcza gdy przynęta np biały robak jest założona na haczyk w formie świderka , śmigiełka ) Przypon strzałowy pozwala odciążyć niejako zestaw , wędkarza i likwiduje pewne niedociągnięcia w sferze technik zarzutów ciężkim zestawem gruntowym a łączy się go z żyłką bądź plecionką główną węzłem baryłkowym . Miłego wędkowania !
Nie wiem jak przypon strzałowy miałby "niejako odciążyć "wędkarza:)
Strzałówki używa się rzucając naprawdę dużymi ciężarkami i wtedy najlepiej stosować plecionkę,ja wiążę taką o wytrzymałości 45 lb.Stosuje się także fluorocarbon.Do łowienia na plecionki nie zakładam strzałówki
Sprężyny do metody mogą mieć dociążenie,ale można stosować bez ciężarka i nie ma mowy o samozacięciu,do tego musi być odpowiedni ciężarek.Czasami nie blokuje sprężyny i wtedy mam przelot.
Do metody nie stosuje dłuższych przyponów niż 15cm.Jak przypon nie jest dłuższy od rurki antysplątaniowej to raczej się nie popląta.
Ja stosując sprężyne zakladam rurkę,potem sprężyne i łącze ją z rurką,a na końcu gumowy koralik i przypon na krętliku.Jak mam sprężyne z rurką tozawsze daje rurkę do góry,bo hak z przynętą ma być blisko zanęty.
Używam sprężyn do metody,bo w tych z drutu zdarzało się,że hak się zaplątał.Do tych "drucianych " przypon musi być pare cm dłuższy ,żeby hak sięgał za sprężyną. Uważam że informacje podane przez Pana ( tak jak zresztą i moje powyższe są nieścisłe ) mimo iż widać że para się wędkarstwem karpiowym . Nie chciałbym tutaj nikogo urazić czy wchodzić w polemikę dlatego zaraz tłumaczę w czym rzecz. Po pierwsze przypon strzałowy to po prostu mocniejszy odcinek żyłki i niekoniecznie musi to być fluorocarbon i inne tego typu materiały o których to funkcjach i zaletach ( co warto podkreślić ) początkującym mówić raczej nie ma sensu - mówiąc wprost " strzałówkę " można zrobić z mocniejszej żyłki lub plecionki . Po drugie : całe to osławione "The Method " czyli "metoda "( trzeba przyznać że trochę drażnią dziwne makaronizmy ) mimo iż nazywana jest "łowieniem na sprężynę zasadniczo różni się od popularnej gruntówki z koszykiem lub sprężyną . Gdyby zastosować stenograficzny , skrótowy opis zwykłej gruntówki to wygląda ona mniej więcej tak : zanęcanie ( procą , łyżką i podkarmiaczem czyli sprężyną , przynęta na hak , zarzucanie , łagodne podciągnięcie zestawu celem wzruszenia zanęty znajdującej się na sprężynie i wytworzenia ścieżki , smugi wabiącej ( MOŻNA JESZCZE PO ZARZUCENIU ZAWIĄZAĆ NA ŻYŁCE TUŻ ZA SZCZYTÓWKĄ DOBRZE WIDOCZNY STOPER BY ZESTAW ZAWSZE ULOKOWAĆ MNIE WIĘCEJ W TYM SAMYM MIEJSCU I POLICZYĆ OBROTY KORBKI , DBAĆ O RÓWNY NACIĄG PROCY PRZY NĘCENIU TYM NARZĘDZIEM itp ."Natomiast The Method " wygląda nieco inaczej : zestaw składa się tak jak Pan zauważył ze sprężyny która ma zawsze spore dociążenie , czasami nawet rzędu 30 - 50 g ;do tego dochodzi jeszcze zanęta , która koniecznie musi trzymać się sprężyny czy koszyka - gdyż jej funkcją nie jest tworzenie chmury - a wabienie ryby w postaci zwięzłej , treściwej. Zanęta ( która wespół ze sprężyną ma zawsze dużą wagę ) w prawdziwej "metodzie " ma zadanie zwabić karpia tak aby ten rozbijając kulę gwałtownym ruchem pyska - natrafił na krótki przypon z dowiązanym doń włosem i kulką proteinową. Gdy ryba zassie kulkę na włosie i poczuje tę niejadalną dla niej część czyli hak - jest już za późno na wyplucie gdyż duży ciężar i bezwładność podkarmiacza wraz resztkami niezjedzonej zanęty - powoduje samozacięcie. Z uwagi na specyfikę "metody" zwanej z angielska "The Method " - nigdy nie rozbijamy zanęty ściągając go tak jak zwykłą sprężynę czy koszyk lecz zawsze ( z powodu ciężaru zestawu ) - stosujemy wspomniany już przypon strzałowy co minimalizuje ryzyko zerwania lub awarii wędki a także sprawia że zestaw ( nawet ten zwykły , tradycyjny lecz ciężki i przeznaczony do dalszych rzutów) zarzuca się jakby łatwiej , spokojniej - to miałem na myśli pisząc o "odciążeniu wędkarza " - nie każdy przecież karpiarz używa kijów do "spodingu " itp choć owa The Method " wydaje się być tym sposobem gdzie używa się wędzisk o kzrywej ugięcia nawet 4,5 lbs i to nie tylko do samego nęcenia..... W "metodzie hak wlepia się w zanętę - to samo można zrobić w przypadku zwykłej sprężyny a nawet koszyka - wszak jeśli mamy pewność że zanęta w koszyku smuży to przecież po ściągnięciu ( napięciu zestawu ) przypon łagodnie rozprostuje się na dnie - już bez splątania . Można rzecz jasna bawić się w teoryjki odnośnie splątania jakoby przyczyną awarii zestawu było powietrze zbierające się wewnątrz rurki o wskutek tego pdnoszące część zestawu od dna - co powoduje splątania . Tylko po co - gdy będąc nad wodą i tak te wszystkie informacje odrzucamy wniwecz ?
(2011/07/02 13:43)