Zaloguj się do konta

Pontonem po Wiśle

utworzono: 2012/08/15 08:18
gruby12345

Witam cala brac wedkarska zamierzam kupic sobie w przyszlym sezonie  ponton kolibri 290 sluzyc bedzie do plywania po wisle do wywozki zywca na suma i mozliwosci spiningowania czy to dobry pomysl czy raczej wybic sobie ten pomysl z glowy i kupic pychowke chodzi glownie o bezpieczenstwo pozdrawiam
[2012-08-15 08:18]

marsla69

Kiedyś pływalem pontonem po wiśle, i przyznam że było nie ciekawie. Bardziej byłem skupiony na samym pontonie i na tym czy gdzieś woda się do środka nie dostaje, niż na samym lowieniu. Z Wisłą i wogóle z rzeką nie ma żartów.
[2012-08-15 10:08]

ZanderHunter

Kiedyś pływalem pontonem po wiśle, i przyznam że było nie ciekawie. Bardziej byłem skupiony na samym pontonie i na tym czy gdzieś woda się do środka nie dostaje, niż na samym lowieniu. Z Wisłą i wogóle z rzeką nie ma żartów.


Może nie po Wisełce ale po Odrze pływałem pontonem prawie 10 lat na pagajach/wiosłach  i to nie był ponton klasy takiej jak Kolibri tylko Rosyjski cud techniki i było bardzo bezpiecznie a co rybek z niego połowiłem to już inny temat...także śmiało możesz myśleć nad pontonem...do tego silniczek elektryczny i będziesz hulał jak bogaty po Wisełce...

P:)
[2012-08-15 10:21]

adamo0

Fajnie było popływać pontonem po Wisełce.Zwłaszcza jak przepuszczał zawór i trzeba go było od czasu do czasu dopompować. Terazniejsze pontony są na pewno dużo sprawniejsze,ale jednak łódka to łódka ! [2012-08-15 10:25]

Witam cala brac wedkarska zamierzam kupic sobie w przyszlym sezonie  ponton kolibri 290 sluzyc bedzie do plywania po wisle do wywozki zywca na suma i mozliwosci spiningowania czy to dobry pomysl czy raczej wybic sobie ten pomysl z glowy i kupic pychowke chodzi glownie o bezpieczenstwo pozdrawiam





Nie widzę przeszkód pływałem pontonem po  Wiśle parę lat spokojnie można spiningowac.


[2012-08-15 10:56]

gruby12345

z zawodu jestem ciesla i mam pojecie o budowie lodki tzw pychowki moim zdaniem to proste choc jestem ciekaw jaki jest koszt takiej budowy i jaka jest optymalna dlugosc takiej pychowki by bezpiecznie wedkowac we dwoje
[2012-08-15 15:24]

Fajnie było popływać pontonem po Wisełce.Zwłaszcza jak przepuszczał zawór i trzeba go było od czasu do czasu dopompować. Terazniejsze pontony są na pewno dużo sprawniejsze,ale jednak łódka to łódka !


To fakt. Ponton może do wywózki się nada ale do spiningowania na wiśle bezpieczniej i wygodniej będzie w pychówce. [2012-08-15 16:01]

Napiszę prosto i dosadnie. ŻADNA ŁÓDKA NIE JEST BEZPIECZNIEJSZA OD PONTONU. Łodkę nawet dużą można wywrócić, pontonu NIE. Ale piszę tu o porządnych i drogich pontonach. Sam pływałem m.in. łódeczką 2,6m po Wisełce, Toruń a więc już potężne prądy, i był strach. Większą też bo 3,6m i było podobnie. Teraz odpaliłem mojego Kolibri KM 280 PP z twardą podłogą. Kurde stać mogłem i spinningować bez myślenia czy coś może się stać. Łódkę na powierzchni "trzyma" jedynie wyporność kadłuba, ponton natomiast ma dmuchane boki, do tego dochodzi wyporność kadłuba i dlatego jest o niebo stabilniejszy. Zresztą niedowiarkom zadam ciekawe pytanie: dlaczego służby ratunkowe na całym świecie używają pontonów lub ribów? I to zarówno śródlądowe jaki i przede wszystkim morskie. Bo są one bezpieczniejsze! A dlaczego? Bo mają dużo lepszą stabilność i praktycznie nie można ich wywrócić. Nie pisząc o zatopieniu. Po tym co się napływałem w tym roku mogę spokojnie stwierdzić że żadna łódź do ok 4,2m nie jest stabilniejsza od mojego małego pontoniku. PS. Ze względu na brak silnika pływam jeszcze na samych wiosłach i specjalnie popłynąłem w miejsce gdzie był tak potężny prąd i głębokość że 50g główka nie chciała zejść do dna na plećce 0,14 mm i nie dość że ponton "trzymał" się jak przylepiony to nie rzucało nim na boki. Poza tym na wiosełkach mogłem płynąć pod prąd. Ślimacze tempo ale zawsze. Łódką ciężko było by:) , nawet pychówką. Podsumowując: nie ma bezpieczniejszego sprzętu niż ponton. Tylko trzeba dbać o niego i uważać na przebicie hakiem. Choć obecne pontony są zrobione z tak odpornych materiałów że wcale nie jest tak łatwo to zrobić. Tylko proszę nie porównujcie pływania dobrym pontonem do marketowej gównianej ceraty. No i ponton koniecznie musi posiadać twardą podłogę. Zresztą zaraz się wybieram nad Wisłę popływać za szczupłym i sandaczem:)
[2012-08-15 16:19]

Ach zapomniałem dopisać że minusem pontonów jest to iż woda czasem przy bardzo dużej fali chlapie do środka. No i to cholerne składanie i rozkładanie. Ale poza tym same plusy. Łączne z tym iż można go zapakować do auta, nawet małego-sam mam Getza;)  i nie trzeba inwestować w hak i przyczepkę. A to wszystko kosztuje i to dużo. Więc dla samotnego spinningisty chcącego zaoszczędzić jest to najoptymalniejsze rozwiązanie. Pozdro i radzę przemyśleć opinię o rzekomej wyższości łódki nad pontonem.
[2012-08-15 16:27]

gruby12345

tak wiec ponton czy 6 metrowa pychowka o to jest pytanie tak  mi namieszaliscie w bani ze sam nie wiem co wybrac pozdrawiam
[2012-08-15 16:39]

tak wiec ponton czy 6 metrowa pychowka o to jest pytanie tak  mi namieszaliscie w bani ze sam nie wiem co wybrac pozdrawiam

6 metrowa pychówka?! A jak Ty chcesz to wodować? Serio, będziesz ograniczony tylko okolic slipów a z niewielkim pontonem pojedziesz gdzie będziesz chciał. Ja dorobiłem sobie 15m kabla do pompki elektrycznej i jestem w stanie zwodować się prawie wszędzie. Przemyśl to.
[2012-08-15 17:05]

Poza tym ile taka pychówka waży? 150 kg? Jak chcesz samemu to wciągać? Chyba że jeszcze zainwestujesz w niezłą wyciągarkę ale i tak będziesz skazany na okolice slipów. I jaką dużą przyczepę musisz mieć do tego? Ogromną. Sorki ale nie słuchaj bzdur ludzi nie znających się na temacie. Do wywózki, bo to łowienie stacjonarne, tylko ponton. Pychówka taka ma sens gdy masz gdzie ją trzymać, masz silnik spalinowy i łowisz aktywnie. A w każdym razie dużo pływasz. Do Twoich potrzeb najlepszy będzie ponton.
[2012-08-15 17:30]

Wprawdzie, ma uwaga związana jest tylko pośrednio  z tematem, niemniej jednak szczególna sytuacja zmusza mnie  do zajęcia głosu - w tonie nieco  dygresyjnym ...
"Pontonem po wisle "


Kto do licha, pisze nazwy rzek  małą literą ( np : "wisła " zamiast: "Wisła " ) albo nazwy państw ( np : "polska zamiast: "Polska " )?

Ludzie - namawiam was szczerze do powrotu do szkół, może do zapisania się na kurs językowy języka polskiego , gdyż poziom , który tutaj prezentujecie sprawia ,że przynosicie autentyczny wstyd , hańbę i głębokie poczucie zażenowania.
[2012-08-15 18:55]

gruby12345

Mam ja gdzie trzymac i czym wozic zaden problem jak dla mnie do tego ciezar 150 kg to dla mnie pryszcz mam warunki na ponad 300 kg ale kolega powyzej udzielil jak najbardziej wartosciowa odpowiedz skusze sie raczej na ponton dziekuje za podpowiedzi 
[2012-08-15 19:53]

ZanderHunter

Mam ja gdzie trzymac i czym wozic zaden problem jak dla mnie do tego ciezar 150 kg to dla mnie pryszcz mam warunki na ponad 300 kg ale kolega powyzej udzielil jak najbardziej wartosciowa odpowiedz skusze sie raczej na ponton dziekuje za podpowiedzi 






Dobra decyzja...

P:)
[2012-08-15 20:12]

Poza tym ile taka pychówka waży? 150 kg? Jak chcesz samemu to wciągać? Chyba że jeszcze zainwestujesz w niezłą wyciągarkę ale i tak będziesz skazany na okolice slipów. I jaką dużą przyczepę musisz mieć do tego? Ogromną. Sorki ale nie słuchaj bzdur ludzi nie znających się na temacie. Do wywózki, bo to łowienie stacjonarne, tylko ponton. Pychówka taka ma sens gdy masz gdzie ją trzymać, masz silnik spalinowy i łowisz aktywnie. A w każdym razie dużo pływasz. Do Twoich potrzeb najlepszy będzie ponton.


Kolego Tomas81 ja tylko wyraziłem swoje zdanie na ten temat.Kolega nie jest zainteresowany tylko wywózką lecz również spiningowaniem także uważam nadal że w pychówce spiningowanie jest wygodniejsze i bezpieczniejsze.Co do transportu to przecież nie musi targać jej ciągle ze sobą.Od czego są przystanie? Ja nie twierdzę że z pontonu nie da się spiningować.Nie twierdzę również że nie znasz się" na temacie",nikogo nie obraziłem i nie chciałbym by i mnie obrażano.Pozdrawiam. [2012-08-15 21:57]

Poza tym ile taka pychówka waży? 150 kg? Jak chcesz samemu to wciągać? Chyba że jeszcze zainwestujesz w niezłą wyciągarkę ale i tak będziesz skazany na okolice slipów. I jaką dużą przyczepę musisz mieć do tego? Ogromną. Sorki ale nie słuchaj bzdur ludzi nie znających się na temacie. Do wywózki, bo to łowienie stacjonarne, tylko ponton. Pychówka taka ma sens gdy masz gdzie ją trzymać, masz silnik spalinowy i łowisz aktywnie. A w każdym razie dużo pływasz. Do Twoich potrzeb najlepszy będzie ponton.


Kolego Tomas81 ja tylko wyraziłem swoje zdanie na ten temat.Kolega nie jest zainteresowany tylko wywózką lecz również spiningowaniem także uważam nadal że w pychówce spiningowanie jest wygodniejsze i bezpieczniejsze.Co do transportu to przecież nie musi targać jej ciągle ze sobą.Od czego są przystanie? Ja nie twierdzę że z pontonu nie da się spiningować.Nie twierdzę również że nie znasz się" na temacie",nikogo nie obraziłem i nie chciałbym by i mnie obrażano.Pozdrawiam.

Kolego Mariuszu jeśli uraziłem Ciebie to wybacz. Zresztą nie byo to skierowane do Ciebie lecz ogółu. Jednakże piszesz o przystaniach. Sorki ale tu popłynąłeś. Gdzie i ile masz tych przystani na Wiśle?! U mnie w Toruniu blisko 200 tys. mieszkańców są AŻ 2!!! I na żadnej z nich NIE MOŻNA TRZYMAĆ SPRZĘTU, przybić tak, zostawić nie. Jedynie zostaje Port Drzewny. Poniżej i powyżej w promieniu ok 15 km nie ma już żadnej. O spinningu z mojego Kolibri też pisałem.  I na koniec pytanko do Ciebie: czy miałeś okazję kiedykolwiek pływać pontonem ale porządnym, nowoczesnym z twardym dnem, nie marketową ceratą czy ruską dętką z podłogą z listewek po skrzynce do owoców, po naszej Wisełce? Po Twojej wypowiedzi śmiem sądzić że nie. PS. O pychówce już też pisałem, do czego jest dobra itp. Pozdrawiam!
[2012-08-16 15:39]

tomiczek22

Napiszę prosto i dosadnie. ŻADNA ŁÓDKA NIE JEST BEZPIECZNIEJSZA OD PONTONU. Łodkę nawet dużą można wywrócić, pontonu NIE. Ale piszę tu o porządnych i drogich pontonach. Sam pływałem m.in. łódeczką 2,6m po Wisełce, Toruń a więc już potężne prądy, i był strach. Większą też bo 3,6m i było podobnie. Teraz odpaliłem mojego Kolibri KM 280 PP z twardą podłogą. Kurde stać mogłem i spinningować bez myślenia czy coś może się stać. Łódkę na powierzchni "trzyma" jedynie wyporność kadłuba, ponton natomiast ma dmuchane boki, do tego dochodzi wyporność kadłuba i dlatego jest o niebo stabilniejszy. Zresztą niedowiarkom zadam ciekawe pytanie: dlaczego służby ratunkowe na całym świecie używają pontonów lub ribów? I to zarówno śródlądowe jaki i przede wszystkim morskie. Bo są one bezpieczniejsze! A dlaczego? Bo mają dużo lepszą stabilność i praktycznie nie można ich wywrócić. Nie pisząc o zatopieniu. Po tym co się napływałem w tym roku mogę spokojnie stwierdzić że żadna łódź do ok 4,2m nie jest stabilniejsza od mojego małego pontoniku. PS. Ze względu na brak silnika pływam jeszcze na samych wiosłach i specjalnie popłynąłem w miejsce gdzie był tak potężny prąd i głębokość że 50g główka nie chciała zejść do dna na plećce 0,14 mm i nie dość że ponton "trzymał" się jak przylepiony to nie rzucało nim na boki. Poza tym na wiosełkach mogłem płynąć pod prąd. Ślimacze tempo ale zawsze. Łódką ciężko było by:) , nawet pychówką. Podsumowując: nie ma bezpieczniejszego sprzętu niż ponton. Tylko trzeba dbać o niego i uważać na przebicie hakiem. Choć obecne pontony są zrobione z tak odpornych materiałów że wcale nie jest tak łatwo to zrobić. Tylko proszę nie porównujcie pływania dobrym pontonem do marketowej gównianej ceraty. No i ponton koniecznie musi posiadać twardą podłogę. Zresztą zaraz się wybieram nad Wisłę popływać za szczupłym i sandaczem:)

nareszcie ktoś gada normalne prawdziwe rzeczy o pontonach, POLAĆ MU! [2012-08-16 18:09]

Napiszę prosto i dosadnie. ŻADNA ŁÓDKA NIE JEST BEZPIECZNIEJSZA OD PONTONU. Łodkę nawet dużą można wywrócić, pontonu NIE. Ale piszę tu o porządnych i drogich pontonach. Sam pływałem m.in. łódeczką 2,6m po Wisełce, Toruń a więc już potężne prądy, i był strach. Większą też bo 3,6m i było podobnie. Teraz odpaliłem mojego Kolibri KM 280 PP z twardą podłogą. Kurde stać mogłem i spinningować bez myślenia czy coś może się stać. Łódkę na powierzchni "trzyma" jedynie wyporność kadłuba, ponton natomiast ma dmuchane boki, do tego dochodzi wyporność kadłuba i dlatego jest o niebo stabilniejszy. Zresztą niedowiarkom zadam ciekawe pytanie: dlaczego służby ratunkowe na całym świecie używają pontonów lub ribów? I to zarówno śródlądowe jaki i przede wszystkim morskie. Bo są one bezpieczniejsze! A dlaczego? Bo mają dużo lepszą stabilność i praktycznie nie można ich wywrócić. Nie pisząc o zatopieniu. Po tym co się napływałem w tym roku mogę spokojnie stwierdzić że żadna łódź do ok 4,2m nie jest stabilniejsza od mojego małego pontoniku. PS. Ze względu na brak silnika pływam jeszcze na samych wiosłach i specjalnie popłynąłem w miejsce gdzie był tak potężny prąd i głębokość że 50g główka nie chciała zejść do dna na plećce 0,14 mm i nie dość że ponton "trzymał" się jak przylepiony to nie rzucało nim na boki. Poza tym na wiosełkach mogłem płynąć pod prąd. Ślimacze tempo ale zawsze. Łódką ciężko było by:) , nawet pychówką. Podsumowując: nie ma bezpieczniejszego sprzętu niż ponton. Tylko trzeba dbać o niego i uważać na przebicie hakiem. Choć obecne pontony są zrobione z tak odpornych materiałów że wcale nie jest tak łatwo to zrobić. Tylko proszę nie porównujcie pływania dobrym pontonem do marketowej gównianej ceraty. No i ponton koniecznie musi posiadać twardą podłogę. Zresztą zaraz się wybieram nad Wisłę popływać za szczupłym i sandaczem:)

nareszcie ktoś gada normalne prawdziwe rzeczy o pontonach, POLAĆ MU!

Dzięki Kolego:) A wiesz z czego wynikają te bzdurne teorie o pontonach? Z niewiedzy i pamięci o ruskich "cudach techniki". Ale to takie polskie myślenie, jak czegoś nie znamy to trzeba to objechać, nagadać na tego chwalącego że gada bzdury. A jest dokładnie odwrotnie. Pozdrawiam!
[2012-08-16 18:19]

Widziałem jednego gościa który płynął pontonem po Wiśle.Ja tam bym się bał, i nie mógłbym się skupić na łowieniu, ale tamten facet spokojnie spinningował, i raczej się nie obawiał że skończy na dnie. Ale jak dłużej na niego popatrzyłem to całkiem stabilne się to wydawało. [2012-08-16 18:28]

Widziałem jednego gościa który płynął pontonem po Wiśle.Ja tam bym się bał, i nie mógłbym się skupić na łowieniu, ale tamten facet spokojnie spinningował, i raczej się nie obawiał że skończy na dnie. Ale jak dłużej na niego popatrzyłem to całkiem stabilne się to wydawało.

I to jest właśnie to myślenie o którym ja pisałem. Popływał byś na 4 m łódce, postał na niej i potem przesiadł do mojego koliberka 2,8m. Doznał byś szoku jakie to stabilne. Można spokojnie stać i łowić w potężnych wirach, gdzie przy łódce nawet +4 m tego nie zrobisz. Więc nie pisz że bał byś się tylko próbuj znaleźć kogoś kto ma ponton, porządny ponton.

[2012-08-16 19:03]

Dla Kolegi Arka @gruby12345 jak można wodować pontonik. Na zdjęciu skarpa ok 3,5m wysokości, do lustra wody następne ponad 1,5m. Jak potem ten ponton spuścić do wody napiszę kiedy indziej;) Choć mogę dodać że wystarczy wózek do towaru, zdjęcie nr 3.

[2012-08-16 19:18]

[2012-08-16 19:20]

A to wózek który można użyć do pomocy. Wiele miejsca nie zajmuje a kosztuje grosze w porównaniu do przyczepki. Ja do mojego pomysłu z niego "zapożyczyłem" kółka:)



[2012-08-16 19:23]

tomiczek22

pływadełko można również przewozić na dachu samochodu ;) [2012-08-17 00:05]

tomiczek22

[2012-08-17 00:06]