Gdzieś czytałam że małą kładkę można stawiać bez zezwolenia wodno-prawnego. Że na taka kładeczke wystarczy pozwolenie gospodarza wody lub właściciela. Ale teraz tego znaleźć nie mogę. Diabeł ogonem nakrył, taki z niego ciort.
Pomożecie?
I dokładnie , panowie w kole zapewne mieli na myśli konkretny pomost , mam na myśli pomost na który potrzebne zezwolenia od
gospodarza wody
z geodezji
z starostwa
inspektora nadzoru budowlanego
stawiając zwykłą kładkę do wedkowania nie potrzebujesz takich zezwoleń .
Chciałem postawić pomostek , napisałem prośbę o zgodę na postawienie , zaniosłem do koła i nikt problemu nierobił
Z całym szacunkiem dla kolegi, ale czy sam czytałeś co jest w tym linku?
Jeśli tak to mam "drobne" pytanie?
Autor w swej wypowiedzi raz pisze o pomoście długości 25 m, a na koniec o 2,5 m.
Musisz przyznać, że ten "," jest w tym przypadku kluczowy.
(2014/02/08 18:01)Pozwolę sobie na mały blockquote z tej strony (trzecia linijka od końca):
"Zawsze wymagane jest pozwolenia na budowę, jeżeli pomost wędkarski przekracza parametry wskazane w art. 29 ust. 1 pkt 16 Prawa budowlanego, czyli ma być bądź dłuższy niż 2,5 m bądź wyższy niż 2,50 m"
Koniec blockquoteu.
Starałem się porzedstawić, że jeśli "ktoś" wie dokładnie jakich formalności należy dokonać przy budowie pomostu to nie powinien przedstawić takich argumentów jak np. link z tej strony.
Zresztą był już tutaj "Zdzicho" (modek) posprzątał jak zwykle i nic nowego nie wniósł do dyskusji tylko jeszcze bardziej ......
Pozdrawiam.
Kolego Arturze z góry przepraszam jeśli się np. "czepiam szczegółów" ale tzw. "czeski błąd" to nie był dobry przykład.
Jak taki błąd wygląda i jak można go "zrobić, popełnić" zapraszam do internetu.
Myślałem, że wyślę informację na prywatną pocztę, ale jednak przemyślałem i postanowiłem, że warto jednak tutaj, żeby inni nie brali złego "wzorca".
ps
Moja księgowa jak by popełniła "czeski błąd" z liczbami to zapewne do końca życia bym płacił pieniążki na .....
Lub ktoś na moje utrzymanie :-)
(2014/02/10 15:59)Panowie, mam do was taka sprawę. Chciałam z mężem postawić sobie pomścik do wędkowania. No i jest zima i można by było. Już była próba, biliśmy dziury w lodzie i mieliśmy paliki do wbicia...A tu podchodzi taki jegomość i ...- co Wy tu robicie?- Pomościk.- A macie zezwolenie?- daj pan sobie z tymi zezwoleniami...I zaczęło się, gościu zaczął straszyć że zaraz na policje zadzwoni. Mąż porywczy i zarz by mu w łeb zdzielił (bo tych z mundurkach to nie za bardzo znosi, a już takich co go straszą). Musiałam troszkę interweniować, ale o wędkowaniu już mowy nie było.Udałam się do koła, i tam jak mi zaczęli wyjeżdżać ze to jakieś podatki to opłaty itd...
Gdzieś czytałam że małą kładkę można stawiać bez zezwolenia wodno-prawnego. Że na taka kładeczke wystarczy pozwolenie gospodarza wody lub właściciela. Ale teraz tego znaleźć nie mogę. Diabeł ogonem nakrył, taki z niego ciort.
Pomożecie?
Kolega Arturze jak zwykle oburzony i zastanawiam się tylko o co?
Arturze jak możesz to proszę się cofnoć kilka tematów do góry i zobaczyć lub przeczytać informacje z linku wstawionego przez kolegę ryukon1975.
Kolejny mój post dotyczył właśnie informacji z tego linku.
Jak widać informacje z tego linku dla takiego wytrawnego wędkarza jak ty okazały się również nie do końca jasne.
Później oczywiście riposta, że można się pomylić, źle to wszystko itd.
Szkoda, że szybciej ktoś pisze niż pomyśli.
Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do czytania ze zrozumieniem.
(2014/02/12 17:13)Kolega Arturze jak zwykle oburzony i zastanawiam się tylko o co?
Arturze jak możesz to proszę się cofnoć kilka tematów do góry i zobaczyć lub przeczytać informacje z linku wstawionego przez kolegę ryukon1975.
Kolejny mój post dotyczył właśnie informacji z tego linku.
Jak widać informacje z tego linku dla takiego wytrawnego wędkarza jak ty okazały się również nie do końca jasne.
Później oczywiście riposta, że można się pomylić, źle to wszystko itd.
Szkoda, że szybciej ktoś pisze niż pomyśli.
Pozdrawiam i zachęcam wszystkich do czytania ze zrozumieniem.