zabitymi rybami to jest różnie . W okresie letnim w ciepłe i gorące dni po zabiciu ryby, niestety musimy kończyć wędkowanie , bo po prostu zepsują się (żywe dłużej przechowamy) a przecież nie będę łowił i marnował ryb bo jeszcze wędkować mi się chce , a tu ryby już czuć .
Przyroda ma własne prawa ekonomiczne i rządzi się swoimi prawami a nie nasza matematyką . (2010/12/08 19:08)
Bednar nie chcę tu dyskutować o zawodach wędkarskich. Trzymanie ryb w siatce nie jest dla nich obojętne. Nie ważne czy robi tak wędkarz czy wędkarz sportowy, czy to zasiadka czy zawody. Gdybyś wiedział co się dzieje z rybami w siatach pewnie byś nie poruszał tego tematu. Ludzie którzy zabierają ryby do domu powinni je zabijać zaraz po złowieniu, a skoro jesteśmy w Polsce, możemy to robić po zakończeniu wędkowania. Ale ryba uwolniona z haczyka ma chyba największe szanse na powrót do środowiska w stanie lepszym niż ta z siaty. My tu mamy klub takich wędkarzy jak ja. Jest nas kikanaście osób. Preferujemy zdroworozsądkowe sposoby i metody. Mówiąc tu, mam na myśli moją okolicę. Myślę że robimy więcej dobrego niż ludzie uganiający się za mrzonkami.
Kolego ,,smolarz” dobrze napisałeś że ryby do zabrania powinno się odrazy uśmiercać , a do wypuszczenia od razu wypuścić . zresztą rejestr połowów właśnie to proponuje . Ryby do zabrania są w siatce i zarazem są wpisane , ryby do wypuszczenia niezwłocznie wypuszczamy i nie wpisujemy . Jednak z tymi zabitymi rybami to jest różnie . W okresie letnim w ciepłe i gorące dni po zabiciu ryby, niestety musimy kończyć wędkowanie , bo po prostu zepsują się (żywe dłużej przechowamy) a przecież nie będę łowił i marnował ryb bo jeszcze wędkować mi się chce , a tu ryby już czuć .
Dlatego i Niemcy też nie za dobrze mają albo coś trochę inaczej jest .
Ja napisałem swoje i tak postępuję jak napisałem . Nie może być tak że jakieś NoKil będzie zastępować RAPR bo tego nie ma nigdzie , a ci co do tego namawiają na siłę to są również nie w porządku .
A z tą ekonomią , czy matematyką jest trochę nie tak , bo przyrody nie da się w 2+2 = 4 podciągnąć . Jeżeli to by było tak proste to już dawno by tych ryb nie było i nawet za czasów przedwojennych . Nie było by co w sieci łowić ,a to główny był sposób pozyskiwania ryb. Kłusownictwo również było na każdym kroku i ryby były .
Dzisiaj degradacja środowiska , zanieczyszczenia , zmiana tego środowiska( bo człowiek najważniejszy) doprowadziło do tego co mamy . I jeszcze wędkarze to co przetrwało , lub zostało wpuszczone (nie dając możliwości na rozmnożenie) wyławiają . Ta przyroda nie ma jak się odbudować bo z czego, jak materiał początkowy jest sukcesywnie niszczony i to nie tylko przez zabieranie , ale i niepotrzebne kaleczenie i przeszkadzanie w normalnym życiu . Przyroda musi mieć odpowiednie warunki i spokój aby się odrodziła , wtedy dopiero ryb będzie tyle że każdemu wystarczy i wypuszczać nie trzeba będzie .
Zobaczcie co się dzieje z drobnicą jak drapieżników zabraknie , rozmnażają się w takim tempie że karłowacieją , albo co się dzieje jak drapieżników za dużo jest , to znowu innych ryb brak i kanibalizm jest uprawiany .
Przyroda ma własne prawa ekonomiczne i rządzi się swoimi prawami a nie nasza matematyką .
W wedkarstwie nie ma zadnej ekonomii. Kilogram karpia dostane w Real za kilka złotych. Kilogram karasia w tej sieci sklepów czy w halach Makro kosztuje jak pamietam 5-6 złotych. Są tez leszcze za psie pieniądze i inne rybki. Ja, zeby złowić karpia w okresie najlepszych brań muszę wydać conajmniej 25-30 złotych. Sprzętu nie liczę, tylko koszty wypadu na ryby. Złowię czasem jednego karpia i leszcza, czasem leszcza , czasem karpia a niekiedy komplecik sztuk 3. Bywa ze przez kilka nasiadówek nie złowię nic. No więc ekonomia i nasze hobby to raczej śliski temat którego nie należy nawet zaczynać bo to bezsens. Ktoś kto bedzie na siłę wyrównywał koszty związane z wędkarstwem by je pokryć kilogramami ryb to będzie mięsiarz. Szukalismy tu przez dwa lata definicji miesiarstwa i nikt tego do końca nie określił. A tu rysuje sie właśnie postawa mięsiarza. Zysk wyższy od poniesionych kosztów. Ale mówie tu o ludziach którzy swiadomie robią wszystko by zarobić na wędkowaniu. Wybacz kolego pawelz, że znów wrócę do twojego pomysłu płacenia za ryby. Wiesz o co sie tak na ciebie rozsierdził pewien mój kolega którego tu nie wymienię celowo? Opisałeś kiedyś pomysł, by wędkarze płacili za swoje hobby według tego co zabierają z łowiska. Powiem ci ze nie podoba mi sie taka postawa i takie pomysły. Jest to niedorzeczność o jakiej jeszcze nie słyszałem. Wiesz co spowoduje wprowadzenie takiego pomysłu w zycie?
Będziemy mieli wtedy nagły przyrost etyki wśród wędkarzy. Każdy będzie wtedy kaczenrylis jak to niegdyś określił kolega Pisaq. I jak wtedy kontrolować wędkarzy nad wodą? Kto będzie egzekwował przestrzegania tego przepisu? Będzie totalne kłusownictwo. !!!
Poza tym sam przyznałeś że nawet wypuszczając ryby nie zawsze one przeżywają. Jesteś w stanie określić ile ryb padnie? Potrafisz to sprawiedliwie obliczyć? No i właśnie tu lezy podstawa waszego konfliktu. Nie może być nawet mowy o tym, by ktoś wędkował za darmo nie ponosząc kosztów. Ty i ja i nasz wspólny znajomy tak samo zanieczyszczamy wodę, tak samo przykładamy rękę do zmniejszenia liczebności ryb, tak samo łazimy po brzegach powodując ich osuwanie, tak samo palimy ogniska i depczemy trawę nad wodą, a nasze auta palą ten sam syf i zatruwają środowisko. Może tylko tak samo dbamy o to by nie pozostawiać po sobie smieci nad wodą, jedna jak nas przypili to tego produktu juz do domu nie zabieramy. Tak więc ja tez nie wyrażam zgody na to, by dzielić ludzi na tych co za darmo i na tych co płacą. Chcesz łowić ryby, łów spokojnie, ale na ogólnie przyjętych zasadach. Tak bym podsumował cały ten zgiełk.
Oczywiście mówiąc "chcesz łowić" myślę ogólnie o wędkarzu nie zaś tylko o tobie.
(2010/12/09 12:57)(2010/12/09 13:36)W wedkarstwie nie ma zadnej ekonomii. Kilogram karpia dostane w Real za kilka złotych. Kilogram karasia w tej sieci sklepów czy w halach Makro kosztuje jak pamietam 5-6 złotych. Są tez leszcze za psie pieniądze i inne rybki.
A najgorsze jest to że np. w takim Realu i innych supermarketach sprzedają ryby nie wymiarowe
.
(Tak właśnie jest ). Tyle ryb zyskujemy jak zabierzemy jednego szczupaka . Idąc dalej złowienie jednego karpia takiego 5 kg , zyskujemy ileś tam ochotki , ślimaków , pijawek i wiele innych bezkręgowców które oczywiście inne ryby zjedzą unikając głodu . Taka jest ta wasza ekonomia . Pisałem wcześniej i piszę teraz matematyka jest dla ludzi i ekonomia też , a przyroda ma swoje prawa i nie bierze tego wcale pod uwagę . Niejednokrotnie nie ekonomicznie produkuje durze ilości organizmów i to różnych aby tylko jednostki przeżyły . Nie wszystko się da przeliczyć jak to niektórzy przeliczają . Piszę to dlatego że głównie każdy z nas powinien się kierować ochroną i dbać o to wszystko aby przetrwało , a nie rachunkami ekonomicznymi które są śmiechu warte . Oczywiście gatunki rzadkie trzeba wypuszczać , a nawet ich nie łowić , gatunki nadmiernie rozwijające się należy odławiać bo to dar przyrody która i o nas dba . Nie piszę tego wszystkiego dlatego że jestem mięsiarzem , bo to daleko mi do tego , ale piszę po to abyście uświadomili sobie że zabieranie w nadmiarze jest złem i wypuszczanie również . To żadne nasze gadanie , pisanie i propaganda tego nie rozwiążą , a jedynie odpowiednie przepisy zabraniające nadmiernego odławiania tego co nie powinno być odławiane i panowie ochrona środowiska i jeszcze raz ochrona . Nawet te Bobry które robią wiele złego nad brzegami są częścią przyrody i ich praca jest po to aby ryby miały jak najlepiej . W przyrodzie wszystko ma swoje miejsce i jedynie człowiek od niej odstał i teraz nie pasuje . (2010/12/09 15:11)
Powiem krótko, mądrze i naprawdę fajnie piszecie niestety cóż z tego skoro na tym się kończy. Ktoś tu napisał, że jest 600 tys. wędkarzy więc siła wielka, niestety nic za tym nie idzie bo każdy ciągnie w swoją stronę. Koła nie mogą się porozumieć, zarządy okręgu także więc jak ma być dobrze, a dziadki na Twardej żyją jak pączki w maśle.
Dobrze, że myśliwi nie mają takich dylematów jak C&R.
Pozdrawiam
(2010/12/09 16:37).............a PZW siedzi i zawija w te sreberka.......... :)
(2010/12/09 17:06)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
I będzie dalej, o ile tak rzeczowe rozmowy będą się toczyć tylko na forach internetowych a w świecie realnym brakuje odwagi i chęci.
pozdrawiam
(2010/12/09 17:11)I tu się z Tobą zgadzam w 100% Danielu o ile mogę się do Ciebie w ten sposób zwrócić, wielu krzyczy a jak przyjdzie coś dać od siebie nie ma nikogo. Znam to i wiem jak ciężko komuś przyjść pomóc a jak łatwo wylewać pomyje na tych co chcą i prubóją coś zmienić nie tylko czczą gadką ale także swoim działaniem. Na takich forach wielu jest mądrych szkoda, że nie w realu.
pozdrawiam
(2010/12/09 17:38)