o jacie parasol :) to całe forum to niczym banda moherowych beretow a PasiastyIrokez to ojciec dyrektor....... kolega ma naprawde niepoukładane:) Ja w tym sezonie zabralem ze 3 leszcze , 4 liny (jednego do rzeczki w poblizu wypuscilem) i chyba ze 4 szcupaki wszystko z wymiarem. przyjalem zasade, ze z kazdego wyjazdu zabieram rybe, ktora oczywiscie bedzie miała wymiar ( jak oczywiscie uda sie ją złowic hhehe:) nie zabieram kleni , boleni , płoci , karasi i jeszcze paru innych. Jak brachol lubi to niech sobie je :) (2009/10/07 21:50)
A ja po prostu nie chcę być nieuprzejmy choć mogli odnieść takie - jakże mylne :) - wrażenie. No a już na bank nie chcę, żeby mnie cmokał gdziekolwiek! :p (2009/10/08 12:48)
Witam . Jestem łowcą , czyli mam rozumieć mordercą i mięsiarzem . Wędkuje ponad 30 lat i myślę , że coś tu nie gra. Może na łące mam łapać ,wtedy nie narobię tyle szkód , może to wszystko o kant i zostać kłusolem a może rybakiem hm jeszcze lepiej .Gdzie tkwi problem . Atom ,efekt cieplarniany ,globalizacja,gdzie. Jesteśmy za mali to już nabrało pędu i cholera wie gdzie się zatrzyma .Zostanie nam tylko klawiatura i obwinianie siebie na wzajem . Pozdrawiam wszystkich fanatyków bata. (2009/10/08 22:13)
Jestem jak najbardziej za wypuszczaniem ryb ale i tez nie można zabronić Brania złowionych ryb tym ze Panowie(Panie) z umiarem . Myślę ze ryb jest trochę w wodach Polskich Nie ma co strasznie narzekać na brak ryb bo są jednak wyniki . (2009/10/09 12:05)
pisaq :) ja tobie tego nie powiem. w tym roku złowiłem tylko 9 linów, z czego dwa wypuściłem 23 i 26 cm :) - reszta skonsumowana :) ale miejscowy człowieczek przy mnie wyciągał po 9 jednego dnia, a jak opowiadał rekord to 14 :) - wszystkie zabiera - no tego to on raczej nie przeje, choć możliwe, że mrozi na zimę, to jednak inni mówili, że sprzedaje znajomym i pod rynkiem :) toż to prawie jak rybak :) hehe (2009/10/09 13:07)
ja zabrałbym jeszcze tego sandacza do konsumpcji. niestety dotychczasowe połowy tej ryby to poniżej wymiaru, więc powrót do wody :) ale jak będzie miarowy to go żona usmaży :) (2009/10/09 13:09)
oj są chris061 u nas na odrze populacja rozpióra tak wzrosła, że z łowi się je bez przerwy. jeszcze wiele lat temu to częściej trafiał się krąp, teraz rzucasz na leszcza i bywa na jednego leszcza i po 10 rozpiórów - trzeba mocno kombinować z zanętą, żeby unikać ich na haku. :) proponuję przyszły sezon nie żałować rozpiórów na Odrze ;) pozdro (2009/10/09 13:15)
Też w pierwszej chwili chciałem. Ale jak go przylożyłem do szczupaka to wydał mi się dość mikry. Do następnego roku podrośnie. Może! To był jedyny sandacz jakiego złowiłem w tym roku! Ale może jeszcze złowię.! (2009/10/09 13:16)
W wielu kwestiach zgadzam się z Kazikiem, ale nie we wszystkich. Wydaje mi się, że podejście typu " ...robię opłaty na zarybianie ... i coś mi się należy z tego do zabrania " nie jest słuszne. Dlaczego należy? Jeżeli płacisz ubezpieczenie OC, to uważasz że należy Ci się jedna stłuczka w roku? Pewnie, że ryby możesz zabrać, ale żeby od razu " należy mi się " ? Wydaje mi się też, że niesłusznie łączysz pojęcie No Kill z łowieniem ryb w okresach ochronnych. Jeżeli ktoś stara się złapać szczupaka w marcu - robi źle i to czy go wypuści czy zabierze to już inna sprawa. Po prostu nie powinien w tym okresie nastawiać się na ten gatunek. Niestety regulamin połowu ryb nie " przewiduje " takiej sytuacji. Jeżeli ktoś to wykorzystuje, to w moim przekonaniu postępuje źle. " ...wymysł No kil czy jakiś tam inny i masowe zabieranie ryb jest tym samym i taki sam robi skutek... " - bzdura. Napisałeś że wypuszczanie i masowe zabieranie ryb jest tym samym..... Ja zauważam znaczące różnice.
Zgadzam się w kwestii, że przepisy powinny być jednakowe dla wszystkich i że wina leży w działalności ( a może raczej w bezczynności ) PZW. To co że czasem zarybią? Najpierw PZW powinno zająć się ochroną wód, bo to jest pierwszy krok to tego, by było lepiej. A gdy już nie będzie kłusownictwa i rybaków - zarybiać. Ale działacze związku nie chcą ograniczać rybactwa - powód jest prosty. Rybak stawia sieci na wodach zarybionych ze składek wędkarzy i PŁACI ZA TO parę złotych, które znów płyną do PZW. Czyli płacą wędkarze, płacą rybacy, a kasa z dwóch źródeł płynie do PZW.
Tak takie analogie do niczego nie prowadzą .... bo jak kupisz małżonce kwiaty .... to dziekując natychmiast Ci wytłumaczy ,że nie koniecznie coś ci się należy ... życie nie ? :) (2009/10/09 16:39)
Do wędkarzy, którzy maja problem "wziąć czy wypuścić", a który to nie daje im spać po nocach. Może da się przekonać ZG PZW, żeby wprowadził całkowity zakaz zabierania(zabijania) złowionych ryb. W wodach byłoby więcej (może) rybek, a na Forum nie męczono by po raz kolejny tematu wziąć?...czy wypuścić?...Pozdro (2009/10/09 18:51)
A ja cieszę sie bardzo że nasz portal jeszcze nie uległ fobii "no kilizmu" i jest tu wielu rozsądnych ludzi z którymi można podyskutować na argumenty. Rozsądek i jeszcze raz rozsądek i więcej nie potrzeba. Marcinie słusznie prawisz grunt to zdrowe podejście do tematu. Pozdrawiam (2009/10/09 21:37)
Kolego ,,łysy wąż” Dlaczego nie mam wymagać czegoś za co rok po roku płacę więcej i więcej . Płacę więcej to wymagam więcej . Każdy przecież wie że jeżeli kupi coś za psie pieniądze to nie może się spodziewać towaru super jakości , a jak kupi troszkę droższe to i wymaganie są większe. Dlaczego mam się dawać oskubywać dostając za większe opłaty jeszcze mniej i utrzymywać innych. Płacę mniej to wiem że mniej mi się należy , płacę więcej to i mam większe wymagania , a nie dostaję mniej bo tak komuś się podoba. Cała ta gospodarka rybacka i zmiany robione w PZW to jawne nabijanie nas na kasę . (2009/10/10 00:23)
O - i teraz dobrze " gadasz " ;-). Ja poprzednią wypowiedź zrozumiałem w ten sposób - zapłaciłem to karta ma mi się zwrócić. Oczywistym jest, że PZW rżnie nas na kasę. Tak się wczoraj zastanawiałem, co oznacza stwierdzenie że PZW przeznacza nasze składki na " ochronę wód ". PSR, Straż Miejska i Policja są służbami, które mogą sprawdzać karty wędkarskie - ale są utrzymywane ze skarbu państwa, a nie z funduszy PZW. SSR jest powoływana w strykturach PZW, ale " nic nie kosztuje " - albo prawie nic. To my sami - wędkarze poświęcamy swój prywatny czas, jeździmy prywatnymi samochodami tankując za nasze pieniądze.... Często sami też się wyposażamy w jednolite ubrania. Więc na co idą pieniądze z naszych składek. Ochrona wód - brzmi ładnie, ale dokładniej...?
Ja wcześniej płaciłem np. 80 zł i mogłem przebywać ile razy chciałem nad wodą a dzisiaj płacę 150 zł i mam ograniczony limit wejść na wodę i jeszcze do zabrania mam ilość ryb zmniejszoną i muszę być nokilatym bo co lepsze odcinki to zakaz zabierania ryb. Więc wolę żeby były odcinki rzek gdzie jest całkowity zakaz połowu dla wszystkich i opłaty mniejsze bo dostęp mniejszy do rzeki. Na pewno będzie lepszy skutek dla ryb , środowiska i nikt nie będzie mnie oskubywał. Co do wypuszczania ryb to ja wolę mniej ich łowić i wypuszczać bo ryba pokaleczona całą energię poświęca na wyleczenie i nie chętnie podchodzi do tarła i skutek jest taki że w rzekach pływają tylko ryby z naszych zarybień i jest brak narybku co jest zauważalne przez wędkarzy zwłaszcza na wodach górskich. (2009/10/10 09:25)
no właśnie ja osobiście jestem za zabieranie duzego szczupa czy też jakiejkolwiek ryby drapeżnej motywacja potrafi niezłe spusztoszenie zrobić (2009/10/11 20:21)
od czasu do czasu można sobie rybkę zabrać. ja nie zabieram szczupaka nigdy wiecej niż 1.5 kg. takie do półtora kilo to jeszcze smaczne są a te większe to "rasiaki". oczywiście wsyztskie co biore to mają wymiar (2009/10/12 14:47)