"
Nie mam siły rozpętywać starych dyskusji."--wierzę i wiem o co kaman :) dzięki za info.
No widzisz luxxxis i Osa, wy stoicie w miejscu.
A Ja?
Wpisz moje dane w KRS, to będziesz wiedział.
(2019/03/09 21:47)
"
Nie mam siły rozpętywać starych dyskusji."--wierzę i wiem o co kaman :) dzięki za info.
No widzisz luxxxis i Osa, wy stoicie w miejscu.
A Ja?
Wpisz moje dane w KRS, to będziesz wiedział.
Â
No cóż, widać iż analfabetyzm w Polsce został pokonany. Wielu umie czytać. Niestety prawo to nie tylko umiejętność czytania, ale też kojarzenia faktów i logicznego myślenia.
Nie mam pojęcia co ma "uprawniony do rybactwa" do naszych rozważań.
Podział wód według prawa nie zależy kto jest na tej wodzie "uprawnionym do rybactwa ".
Czy woda jest publiczna czy nie decyduje "własność".
Pozwolenie na Amatorski Połów Ryb tylko w jedny miejscu jest związane z "uprawnionym do rybactwa", w obwodzie rybackim konieczne jest zezwolenie "uprawnionego do rybactwa" i tak jest ,pełna zgoda o czym pisałem wcześniej.
PZW dzierżawiać wody stojące publiczne może faktycznie staje się "uprawnionym do rybactwa" (nie sądzę), ale to nic nie zmienia, dalej woda jest publiczna i można łowić bez zezwolenia posiadając kartę wędkarską (NIE LEŻY W OBWODZIE RYBACKIM).
PZW dzierżawiąc wody stojące niepubliczne, może faktycznie staje się "uprawnionym do rybactwa" ale nie czyni to tej wody "publiczną" i według prawa "karta wędkarska" nie jest wymagana, a kontrola PSR czy SSR jest przekroczeniem uprawnień tych służb.
Nie prawdą jest, ażeby uprawiać Amatorki Połów Ryb na wodach publicznych, trzeba mieć zezwolenie użytkownika rybackiego.Â
Na wodach publicznych stojących nie uprawia się żadnego rybactwa !
Zezwolenie na wodach publicznych według prawa wymagane jest tylko w obwodach rybackich (a te są usytuowane tylko na wodach "publicznych płynących" i nie "użytkownika rybackiego" tylko "uprawnionego do rybactwa" !
Na pozostałe wody publiczne (stojące, oraz płynące poza obwodami rybackimi) takie zezwolenie daje bezpośrednio ustawo "prawo wodne" wszystkim obywatelom z kartą wędkarską, a cudzoziemcom nawet bez.
I to tyle w kwesti naszych rozważań.
Prawo to trudna "sztuka".
Â
Nie mam nic do dodania.
Wszystko co wypisujesz to "pomieszanie z poplątanym".
Cytujesz i to niedokładnie jakieś "skrawki" ustaw i rozporządzeń nie mających nic wspólnego z Amatorskim Połowem Ryb.
Nie masz pojęcia o prawie dotyczącym "Amatorskiego Połowu Ryb" w Polsce.
Zresztą o chowie i hodowli ryb też niewiele wiesz.
Â