Zaloguj się do konta

Połów razem z współmałżonkiem

utworzono: 2011/01/07 13:51
J

 To co jej się ma spodobać w takim spędzaniu czasu?





Daj się jej przejechać samochodem a jak się jej spodoba to zrobi prawko.
[2011-01-08 20:50]

A żebyś wiedział. Też uważam, że jeśli wolno mi łowić na dwa kije i odpowiadam za jakieś limity, wymiary, stanowisko, regulamin, to do k* nędzy co to kogo obchodzi, czy w ramach mojego łowiska jeden z kijaszków trzyma moja żona, moje dziecko, mój kumpel albo kochanka?!

PZW to zapyziały grajdół starych komuchów ot co.

[2011-01-08 21:56]

ms

 
Daj się jej przejechać samochodem a jak się jej spodoba to zrobi prawko.


Myślę, że zupełnie inna jest odpowiedzialność, gdy kieruje się pojazdem, a co innego posiedzieć nad woda z wędką pod nadzorem osoby należącej PZW. Osoba nie mająca uprawnień do kierowania pojazdem, stwarza zagrożenie dla innych ludzi (zagrożenie zdrowia i życia!!!). A wędką jakie szkody można wyrządzić (osoba towarzysząca łowiąca w ramach łowiska i pod okiem znającej przepisy)???

Mam świadomość, że jeśli będzie złamane prawo, osoba wędkująca dokona wykroczeń, to będzie odpowiednia kara za to.

Szanuje ten przepis, pomimo że nie do końca się zgadzam z wymogiem karty dla współmałżonka. Wybieram inną opcję - łowie na łowisku komercyjnym.

Jeżeli już porównywać ten wymóg do sytuacji "drogowej" - to wygląda to, jakby wymagać by osoby jadące w aucie autostradą jako pasażerowie, posiadały prawo jazdy, gdy wszystkie uprawnienia posiada kierowca i opłacił także stosowna opłatę.


[2011-01-08 21:58]

dyziu215

 To co jej się ma spodobać w takim spędzaniu czasu?





Daj się jej przejechać samochodem a jak się jej spodoba to zrobi prawko.

Porównanie bez sensu. Dużo bardziej by pasowało nauczyć dziecko jazdy na rowerku ;)
[2011-01-08 22:31]

A ja ten przepis ma serdecznie w dupie. PZW, skamieniały las z dziwnymi skrzatami pozostałymi po PRL-u , zasłania sie brzmieniem ustawy o rybactwie śródlądowym. Zero chęci by tworzyć przepisy przyjazne wędkarzowi. Pomimo tej ustawy jest jeszcze coś takiego, że na własnych łowiskach można wprowadzać pewne odstępstwa od ogólnego prawa lub je zaostrzać. Ot weźmy choćby limity ilościowe i wymiary ochronne. Przy odrobinie dobrej woli można by było doprowadzić do zmiękczenia tego przepisu tak, by zarówno dziecko, żona jak i kolega z osiedla mogli popróbować wędkarstwa w ramach naszych uprawnień. Z tego powodu ani przyroda, ani rybostan, ani zapyziałe PZW ani tak samo zasrane RZGW nie poniosło by żadnej szkody.

Jednak przepis ten jest ością w oku tych postkomunistycznych generałów podobnie jak porozumienia z ościennymi okręgami. Te dwie sprawy są dla tych kamiennych pni tak bolące, że będą w stołki pierdzieć do oporu, a tymi rzeczami się nie zajmą, bo oni maja inne priorytety.

Będą bez końca wymyślać komplikacje, ale te sprawy na których im zależy , zawsze załatwią.

Jak myślicie..... czy taki prezes zakichany jeden z drugim ma jakiś problem z kartą wędkarska dla żony? Jeden telefon i sprawa załatwiona, a jak trzeba to starej medal zasłużonego dla PZW załatwią. Problem pozostaje dla zwykłych wpłacaczy składek takich jak my.

Jestem członkiem tego chorego związku, bo nie mam zamiaru uganiać się za rybą po komercjach i bogacić różnej maści idiotów.  Jak dla mnie, to prywatnym łowiskiem powinien byc jedynie PRYWATNY STAW, OD POCZĄTKU DO KOŃCA ZARYBIANY I UTRZYMYWANY PRZEZ WŁAŚCICIELA, a nie odcinki rzek, jeziora czy żwirownie należące do państwa.

Oczywiście są i tacy, co uważają ze składka wędkarska powinna oscylować koło tysiąca zet lub więcej, ale zapowiadam, że jak do tego dojdzie to ja sam powieszę kije na gwoździu.

PZW powinno zadbać o to, by nasze hobby było pasją rodzinną i jeśli żona będzie chciała łowić na własny limit, to wszystko ok. niech posiada kartę wędkarską i niech opłaca składkę. Ale jeśli dotrzymuje mi towarzystwa nad wodą i łowi w ramach mojego limitu, nie to robi na zasadzie zaufania. 

Przestrzegam przepisów, ale ten jeden mam w dupie.


Czuwaj.

[2011-01-09 09:48]

* niech to robi (literówka) [2011-01-09 09:51]

J

A ja ten przepis ma serdecznie w dupie. PZW, skamieniały las z dziwnymi skrzatami pozostałymi po PRL-u , zasłania sie brzmieniem ustawy o rybactwie śródlądowym.

 Jak dla mnie, to prywatnym łowiskiem powinien byc jedynie PRYWATNY STAW, OD POCZĄTKU DO KOŃCA ZARYBIANY I UTRZYMYWANY PRZEZ WŁAŚCICIELA, a nie odcinki rzek, jeziora czy żwirownie należące do państwa.

Przestrzegam przepisów, ale ten jeden mam w dupie.




Po pierwsze ten "skamieniały las z dziwnymi skrzatami pozostałymi po PRLu"
mogą rozwiązać lub zlikwidować .... tylko jego członkowie a nie np Tusk. I w opisany w Statucie sposób. Wyłaniając swoich przedstawicieli, którzy jako zjazd PZW, podejmą decyzję o rozwiązaniu stowarzyszenia.
Ale jak mieliby do tego doprowadzić, skoro nie chce im się uczestniczyć czyli mają to jak Ty w dupie?


Po drugie odcinki rzek czy jeziora są i zawsze były własnością państwa a nie prywatne i tylko w dzierżawie. Staniesz do przetargu to tak samo może być Twoje "prywatne" na okres dzierżawy. Ty byś chciał aby wody nie były PZW skamieniałe ani RZGW zasrane ani dzierżawione przez "prywaciarzy" czyli czyje???

Po trzecie mając przepisy państwowe, zatwierdzone przez Sejm w dupie nie dziw się że inni będą mieli Ciebie. Musisz się zadeklarować po której jesteś stronie ze szklanką do połowy pełną.

Używanie obelżywych zwrotów w dyskusji sprowadza najczęściej do takiego poziomu-jak ten, który krytykujemy. To oczywista hipokryzja.

[2011-01-09 12:42]

Jak zwykle wykręcasz sprawę od dupy strony. Problem nie polegał bowiem na tym czy ja honoruję wymóg posiadania przez współmałżonkę karty wędkarskiej, ale na tym że PZW ma w dupie nas. 

A o tych dzierżawach to lepiej nie dyskutujmy, bo to nie ma najmniejszego sensu. Jeśli chcesz, to ja ci wyjaśnię co bym chciał.

Chciałbym, aby wszelkie akweny były własnością państwa. Chciałbym, aby licencję na wędkowanie wykupywało się w urzędach terytorialnych (gminy) .

Chciałbym, aby część tych środków szła na wdrażanie uniwersyteckich programów badawczych a część na utrzymanie wód w ładzie (stan biologiczny), no może coś na ochronę, ale nie w taki sposób jak teraz.

I chciałbym, aby wędkarz będąc Obywatelem Najjaśniejszej RP, był rzeczywiście OBYWATELEM równym innym OBYWATELOM, by mógł moczyć stylisko tam, gdzie rzuci go los.

Mimo wszystko nie są to aż takie mrzonki, bo przy odrobinie dobrej woli ustawodawcy i władzy wykonawczej można by było taki porządek ustalić.

Jednak lepiej mieć problem z pały i dzierżawić wody różnym oszołomom którzy guzik do nich wpuszczą, ale trzepią kokosy na naszej niedoli.


Czuwaj.

PS: Źle odczytałeś co mam w dupie - nie czytasz ze zrozumieniem.


[2011-01-09 13:28]

J

Chciałbym aby wszystkie akweny były własnością Państwa: Chciałbym, aby licencję na wędkowanie wykupywało się w urzędach terytorialnych (gminy) .


Chciałbym, aby część tych środków szła na wdrażanie uniwersyteckich programów badawczych a część na utrzymanie wód w ładzie (stan biologiczny), no może coś na ochronę, ale nie w taki sposób jak teraz.

I chciałbym, aby wędkarz będąc Obywatelem Najjaśniejszej RP, był rzeczywiście OBYWATELEM równym innym OBYWATELOM, by mógł moczyć stylisko tam, gdzie rzuci go los.

Mimo wszystko nie są to aż takie mrzonki, bo przy odrobinie dobrej woli ustawodawcy i władzy wykonawczej można by było taki porządek ustalić.

Jednak lepiej mieć problem z pały i dzierżawić wody różnym oszołomom którzy guzik do nich wpuszczą, ale trzepią kokosy na naszej niedoli.

PS: Źle odczytałeś co mam w dupie - nie czytasz ze zrozumieniem.



Skoro o dupie tak dużo to zacznę od tyłu.

Dzierżawić ma prawo każdy, nawet oszołom jak ma kasę i jeszcze się taki nie urodził aby to zmienił. W Stanach 90 % brzegów wód stałych i płynących jest w rękach prywatnych i niedostępnych dla biedoty z socjalu.

Ustawodawca i władza wykonawcza nie ma nic do tego tylko trzeba by zmienić Konstytucję.

Jeśli chcesz stylisko moczyć gdzie chcesz to musisz Ty albo za Ciebie posyłać pieniądze aby szły za Tobą do tej konkretnej wody a w RZGW (państwo) tam takich fachowców od roboty nie ma.

I na koniec ciekawe zdanie: "Chciałbym aby wszystkie akweny były własnością Państwa"

Przecież są!!!!!tylko do roboty wynajmują dzierżawców, bo państwo to tylko mapa a tu trzeba ludzi do roboty. I tu są dwie drogi albo dzierżawcy i łowienie za 50gr dziennie albo fachowcy i łowienie 50 zł dziennie. Nawet nie chce mi się porównywać jak jest w innych państwach, gdzie słowo kłusownictwo pojawiło się razem z przebywającymi tam Polakami. Tam się nie zarybia tam się łowi z kulturą a ryb nie brakuje.

I na koniec coś od siebie. 80% wszystkich wędkarzy jest zadowolonych. W tej grupie jestem warunkowo ja. Ci zadowoleni to dlatego, że: jedni mają karpie inni OSy inni umieją łowić albo chcą wyczynowo (jak ja) a jeszcze inni maja dobre miejscówki i to dużo (jak ja). Mnie na wodach PZW ryb nie brakuje tylko czasu aby w roku wyrwać dwie tony z wody. Wydaje mi się, że jesteś na tyle inteligentny, że przy minimum dobrej woli też mógłbyś być zadowolony warunkowo, bo jesteś lepszy od przeciętnej, tylko lubisz pomarudzić.

Te pozostałe 20 % to przeważnie wędkarze niedzielni i krytykanci i maruderzy internetowi którym w domu nie wolno się wygadać, bo w pałę :lol: Nawet na tym forum widać jakie pytania są w większości zadawane, ale może po to forum jest, nie wiem. Najlepiej mi się podobało: "Ratunku, gdzie kupic karte bo jutro mam zawody" on na pewno z tych niezadowolonych.

Pozwolę sobie zauważyć, że w kwestiach, które poruszam, prezentuję wiedzę, a nie tylko "moje zdanie".

I na koniec skoro zaczeliśmy od dupy, to
prawda jest jak dupa. Każdy ma swoją.
Pozdrawiam.

[2011-01-09 14:35]

Amen. [2011-01-09 15:08]

sp1ap

Dużo tu napisano i nie chcę dolewać oliwy do ognia, więc się wstrzymam od wniesienia tu swej opinii na ten temat!!! Ale w jednym muszę połączyć głos z "homeopatą". Otóż też jednoznacznie jestem przekonany, że prawie wszyscy prywatni dzierżawcy, to złodzieje, którzy "trzepią kasę" na dzierżawionej wodzie, a gdy ją doszczętnie wytłuką z ryby, to ją zdają spowrotem i patrzą, gdzie złapać kolejne "Eldorado"!!! To jest PLAGA!!! [2011-01-12 14:51]

No i nie jestem sam na szczęście. Są jeszcze ludzie którzy nie wierzą ślepo w prywaciarzy.

Prywaciarz w Polsce to ktoś kto jak najszybciej musi się wzbogacić. Nie ma u nas prywaciarzy myślących długofalowo. Jeśli firma jedzie, to niech jedzie, jest o.k. Ale jeśli firma kuleje, to dup i zamknięta.

Nasze prywaciarstwo nie ma nic wspólnego z kapitalizmem zachodnim.

[2011-01-12 16:21]

roman76

kolego homeopata ale mam nadzieję ze masz na myśli tylko prywaciarzy z pzw ponieważ sam jestem poniekąd "prywaciarzem" i jeżeli miałeś na myśli kogoś innego niż z kręgu pzw to niestety ale chyba pierwszy raz nie zgodzę się z toba
[2011-01-12 20:35]

arekde

Roman76....juz tu kiedyś pisałem, że wiele dziedzin powinno trafić w prywatne ręce.

Bo wtedy są docenione, doinwestowane i zadbane.

Ci co tęsknią za wszystkim co państwowe mają pewnie swoje powody..bo kiedyś państwowe to niczyje i można było kraść ile wlezie...stąd tęsknota.

Ale to se newrati jak mówi Zdenek z Pragi.

I słusznie.

Amen

[2011-01-12 20:47]

Powinno się przywrócić to by współmałżonek wędkował bez posiadania karty wędkarskiej .Najwyżej można by było wprowadzić opłatę w karcie wędkarskiej np  50zł za dodatkową wędkę na  osobę trzecią :D
[2011-01-12 20:51]

Taka tam zachęta do wstąpienia do PZW :D dla ludzi którzy jeszcze nie wiedzą co to jest :))
[2011-01-12 20:53]

roman76

to nie chodzi o to żeby ktoś posmakował miodu jakim jest pzw tylko ja osobiście od jakiegoś czasu odczuwam że to co kiedyś było czystą przyjemnością zaczyna się przekształcać w chorą biurokrację i coraz więcej wymogów a w zamian jak to bywa jedno wielkie nic
[2011-01-12 21:00]

Miałem na mysli prywaciarzy którzy nie budują nic swojego , tylko bazują na dobrach społecznych, takich jak jeziora, rzeki......

Wyraziłem się nieco nieprecyzyjnie, stąd wątpliwości. 

Ty zas arekde dupku pieroński nie będziesz mnie tu wyzywał od złodziei - smark pieprzony!

[2011-01-12 22:27]

Roman pisałem niejednokrotnie, że nie mam nic przeciwko komercjom takim jakich wiele w mojej okolicy, czyli prywatnym stawom od początku do końca będących własnością prywatną, czyli wybudowane przez właścicieli, przez nich zarybiane i utrzymywane.

Zaś odcinki rzek będących Dziedzictwem Narodowym podobnie jak naturalne jeziora, a także żwirownie powstałe na terenach państwowych, nie powinny być obiektem rabunkowej gospodarki złodziei którzy tylko wyciągają zyski a nie dają nic w zamian.

Mam nadzieję, że teraz wyrażam się dość precyzyjnie.

[2011-01-12 22:31]

Czasem naprawdę żal że komuna se ne wrati, bo wtedy takie pajace musiały milczeć. [2011-01-12 22:38]

J

Czasem naprawdę żal że komuna se ne wrati, bo wtedy takie pajace musiały milczeć.




Pamiętasz czy wyczytałeś?. Ja nie milczałem a żyję

[2011-01-13 15:28]

Pamiętam. Sam byłem przesłuchiwany pod lampą. Mogę cos o tym powiedzieć. Natomiast ty "J" masz odpowiednie parametry do takiej dyskusji?

Jakiś cwel popaprany nazywa między inny,i mnie złodziejem - to się kwalifikuje do założenia sprawy cywilnej, bo ja z tym idiotą nie miałem nigdy styczności, więc co on może o mnie wiedzieć? 

Zanim stwierdzisz że ktoś jest złodziejem, trzeba to udowodnić - natomiast ten kretyn nic nie udowodni.

PS:

Arekde  -jesteś dupek do sześcianu.

[2011-01-13 16:22]

roman76

witam czyli kolego homeopata nie ma tematu ty troszkę niejasno napisałeś ja troszkę nie jasno przeczytałem i stąd lekkie nieporozumienia dzięki za logiczną i normalną odpowiedż pozdrowienia
[2011-01-13 18:08]



Teraz mamy kapitalizm rzekłbym idąc jeszcze dalej Anarchię feudalną :)) cofnęliśmy się aż do średniowiecza he he tylko że lasy i wody już nie tak zasobne :) a prawo jest dla ludków a prawo jest za Panem  :)
Tylko teraz można zobaczyć jak się szlachta bawi :))
Pozdrawiam .


Dobre przystosowanie do głęboko chorego społeczeństwa nie jest miarą zdrowia !!!
[2011-01-13 18:21]

J



Teraz mamy kapitalizm rzekłbym idąc jeszcze dalej Anarchię feudalną :)) cofnęliśmy się aż do średniowiecza he he tylko że lasy i wody już nie tak zasobne :) a prawo jest dla ludków a prawo jest za Panem  :)





Wszystko jest dla ludzi, ale nie wszystko jest dla wszystkich.

[2011-01-13 22:14]