Człowieku jak tak dalej będziesz ciepał te wiadra kuku do wody to ta woda za parę lat zacznie gnić i będziesz siedział nie zadowolony ale smutny oby takich jak ty wciepywaczy wiader jak najmniej,bez obrazy dlatego bo jest to piękne i łowne łowisko.
No niestety ,na same pierdzenie w stołek dzisiaj ryby nie biorą i na same wiejskie gnojaki też.
Napisze rzecz oczywiście oczywistą ,ale czy rzeczywiście oczywiście trafi ,śmiem wątpić.
Wiadro kuku -to słowo w przenośni ,to raz . W okresie letnim ,gdy ryba mocno żeruje ,a łowi sie na zbiornikach z dużą populacją białorybu -leszcz ,karp ,płocie i srocie - to nawet po dobrym zanęceniu ,te wiadro w przenośni wciepnięte znika jak kamfora po krótkim czasie . Po drugie na dużym zbiorniku ,chcąc coś złowić ,trzeba rybe zwabić - rzecz dla wędkarza normalnego logiczna ,dla zadymiarzy komputerowych, pierdzących w stołek -świetne pole do aktywności .
No niestety ,na same pierdzenie w stołek dzisiaj ryby nie biorą i na same wiejskie gnojaki też.
Napisze rzecz oczywiście oczywistą ,ale czy rzeczywiście oczywiście trafi ,śmiem wątpić.
Wiadro kuku -to słowo w przenośni ,to raz . W okresie letnim ,gdy ryba mocno żeruje ,a łowi sie na zbiornikach z dużą populacją białorybu -leszcz ,karp ,płocie i srocie - to nawet po dobrym zanęceniu ,te wiadro w przenośni wciepnięte znika jak kamfora po krótkim czasie . Po drugie na dużym zbiorniku ,chcąc coś złowić ,trzeba rybe zwabić - rzecz dla wędkarza normalnego logiczna ,dla zadymiarzy komputerowych, pierdzących w stołek -świetne pole do aktywności .
W rzeczy samej na tym dużym zbiorniku jeśli nie zanęcisz to możesz połapać sporadycznie pływające płotki,jazie i leszczyki.Ja osobiście w czerwcu czy lipcu jeżdżę nęcić 2 lub 3 razy w tygodniu.I jeśli podpłyniesz nad wodę gdzie nęcisz tak po paru dniach to nie zostaje tam zbyt wiele futra.Ryba w tym czasie jest na braniu i wszystko zwija jak schabowe.
Ja nie siedzę tam z 5 nocek pod rząd,ale trzeba by widzieć karpiarzy jak tam nęcą.To chyba rzeczywiście wrzucają tam pełne wiadra kuku czy kulek.Ale mają za to piękne efekty.
Na taki duży zbiornik jeśli dobrze nie zanęcisz to nic wielkiego nie złapiesz.
Jeśli duży leszcz jest na braniu wystarczy w lato wyskoczyć na 4 rano i do godz 8 czy 9 jest już parę sztuk po 50-60cm.A czasem wpadnie piękny jaź,lin czy płoć lub fajny kaper.
W zimie leszczyka szukam na 7m w takich nieckach gdzie jest spokój.
No niestety ,na same pierdzenie w stołek dzisiaj ryby nie biorą i na same wiejskie gnojaki też.
Napisze rzecz oczywiście oczywistą ,ale czy rzeczywiście oczywiście trafi ,śmiem wątpić.
Wiadro kuku -to słowo w przenośni ,to raz . W okresie letnim ,gdy ryba mocno żeruje ,a łowi sie na zbiornikach z dużą populacją białorybu -leszcz ,karp ,płocie i srocie - to nawet po dobrym zanęceniu ,te wiadro w przenośni wciepnięte znika jak kamfora po krótkim czasie . Po drugie na dużym zbiorniku ,chcąc coś złowić ,trzeba rybe zwabić - rzecz dla wędkarza normalnego logiczna ,dla zadymiarzy komputerowych, pierdzących w stołek -świetne pole do aktywności .
W rzeczy samej na tym dużym zbiorniku jeśli nie zanęcisz to możesz połapać sporadycznie pływające płotki,jazie i leszczyki.Ja osobiście w czerwcu czy lipcu jeżdżę nęcić 2 lub 3 razy w tygodniu.I jeśli podpłyniesz nad wodę gdzie nęcisz tak po paru dniach to nie zostaje tam zbyt wiele futra.Ryba w tym czasie jest na braniu i wszystko zwija jak schabowe.
Ja nie siedzę tam z 5 nocek pod rząd,ale trzeba by widzieć karpiarzy jak tam nęcą.To chyba rzeczywiście wrzucają tam pełne wiadra kuku czy kulek.Ale mają za to piękne efekty.
Na taki duży zbiornik jeśli dobrze nie zanęcisz to nic wielkiego nie złapiesz.
Jeśli duży leszcz jest na braniu wystarczy w lato wyskoczyć na 4 rano i do godz 8 czy 9 jest już parę sztuk po 50-60cm.A czasem wpadnie piękny jaź,lin czy płoć lub fajny kaper.
W zimie leszczyka szukam na 7m w takich nieckach gdzie jest spokój.
jak już tak fajnie piszesz o tych leszczach to dej trocha wiyncy info -kaj z jaki strony oriyntacyjnie no od południa czy północy wschodu bo jo tam pora razy chytoł a raczyj prubowoł i zonk ,no i te kolesie na tych skuterach istna bajka kożdy z nich za punkt honoru mo przejechanie sie kole twoich wyndek i niy mo na myśli ci robić na złość ino pochwolić sie jaki mo sprzynt ,,,jak na rzeczycach przestali jeżdzić ludzie na plaża to i skuterowcy tyż bo niy mieli widowni .ale fakt faktym woda super ale jak sie do ni dobrać to drugo sprawa
No niestety ,na same pierdzenie w stołek dzisiaj ryby nie biorą i na same wiejskie gnojaki też.
Napisze rzecz oczywiście oczywistą ,ale czy rzeczywiście oczywiście trafi ,śmiem wątpić.
Wiadro kuku -to słowo w przenośni ,to raz . W okresie letnim ,gdy ryba mocno żeruje ,a łowi sie na zbiornikach z dużą populacją białorybu -leszcz ,karp ,płocie i srocie - to nawet po dobrym zanęceniu ,te wiadro w przenośni wciepnięte znika jak kamfora po krótkim czasie . Po drugie na dużym zbiorniku ,chcąc coś złowić ,trzeba rybe zwabić - rzecz dla wędkarza normalnego logiczna ,dla zadymiarzy komputerowych, pierdzących w stołek -świetne pole do aktywności .
W rzeczy samej na tym dużym zbiorniku jeśli nie zanęcisz to możesz połapać sporadycznie pływające płotki,jazie i leszczyki.Ja osobiście w czerwcu czy lipcu jeżdżę nęcić 2 lub 3 razy w tygodniu.I jeśli podpłyniesz nad wodę gdzie nęcisz tak po paru dniach to nie zostaje tam zbyt wiele futra.Ryba w tym czasie jest na braniu i wszystko zwija jak schabowe.
Ja nie siedzę tam z 5 nocek pod rząd,ale trzeba by widzieć karpiarzy jak tam nęcą.To chyba rzeczywiście wrzucają tam pełne wiadra kuku czy kulek.Ale mają za to piękne efekty.
Na taki duży zbiornik jeśli dobrze nie zanęcisz to nic wielkiego nie złapiesz.
Jeśli duży leszcz jest na braniu wystarczy w lato wyskoczyć na 4 rano i do godz 8 czy 9 jest już parę sztuk po 50-60cm.A czasem wpadnie piękny jaź,lin czy płoć lub fajny kaper.
W zimie leszczyka szukam na 7m w takich nieckach gdzie jest spokój.
jak już tak fajnie piszesz o tych leszczach to dej trocha wiyncy info -kaj z jaki strony oriyntacyjnie no od południa czy północy wschodu bo jo tam pora razy chytoł a raczyj prubowoł i zonk ,no i te kolesie na tych skuterach istna bajka kożdy z nich za punkt honoru mo przejechanie sie kole twoich wyndek i niy mo na myśli ci robić na złość ino pochwolić sie jaki mo sprzynt ,,,jak na rzeczycach przestali jeżdzić ludzie na plaża to i skuterowcy tyż bo niy mieli widowni .ale fakt faktym woda super ale jak sie do ni dobrać to drugo sprawa
Pewnie jeździsz na ryby od strony Wojkowic Kościelnych.Tam te hełmofony mają najlepszy dojazd samochodem pod samą wodę.Ja jeżdżę od strony Marianek bo tutaj mam najbliżej i dobry dojazd na piździku.
To pisz Szczepan kaj te hełmofony ominać i siąść normalnie .
Hej Panowie byłem wczoraj pierwszy raz na pogorii 4 ale rekreacyjnie z rodzinką obadać teren, wielu znajomych mi bardzo chwaliło ten zbiornik. Podjechałem od strony WOJKOWIC KOŚCIELNYCH i powiem ze ukazała mi się pustynia piachu i jakoś mało zachęciło mnie to swoim widokiem:(Nie wiem , być może źle podjechałem???Gdzie tam można fajnie usiąść bo na tej pustyni to chyba nie za fajne miejsca????Być może się mylę bo nigdy tam nie byłem!A w ogóle jeździ już ktoś tam???
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Ryba ze zdjęcia to pirania pacu pewnie ktoś z akwarium wywalił bo była za duża:( lato może i by przetrwała ale zimy na pewno nie. Co do samego artykuły to jak czytałem to śmiać mi się chciało takie bzdury to można miedzy bajki wstawić. Jeżeli już to piranie mogą przetrwać ale w zbiornikach typu Rybnik ale na pewno potomstwa nie wydadzą.