Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Bardzo fajny domek nie musisz kupować działki nad wodą i masz możliwość bezproblemowego zmiany miejsca. Tańsza wersja takiego wypoczynku na wodzie to np. pływający namiot:
(2012/03/11 09:57)Janusz czy sugerujesz, że lepsze jest podzielenie brzegów jezior i zabudowanie ich willami i skromniejszymi domkami i zrobienie wzdłuż brzegów jezior i rzek prywatnych terenów rekreacyjnych. Pływacy domek morze kosztować mniej od chatki nad jeziorem, ale i tak mało jest osób, które zdecydują się na taki sposób spędzania wolnego czasu nad wodą. Praktyczniejsza i bardziej mobilna będzie łódka z kabiną, którą po weekendzie zabierzesz na przyczepie z sobą i ni będziesz musiał się bać, że w domku zamieszka nieproszony gość.
(2012/03/11 11:09)Janusz czy sugerujesz, że lepsze jest podzielenie brzegów jezior i zabudowanie ich willami i skromniejszymi domkami i zrobienie wzdłuż brzegów jezior i rzek prywatnych terenów rekreacyjnych. Pływacy domek morze kosztować mniej od chatki nad jeziorem, ale i tak mało jest osób, które zdecydują się na taki sposób spędzania wolnego czasu nad wodą. Praktyczniejsza i bardziej mobilna będzie łódka z kabiną, którą po weekendzie zabierzesz na przyczepie z sobą i ni będziesz musiał się bać, że w domku zamieszka nieproszony gość.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Uważam ,to rozwiązanie za fatalne. To moda z Zachodu (USA ) , która wprowadza nad wodę tylko chaos i zakłócenie spokoju zwierząt zamieszkujących obszar jeziora jak i tereny przyległe .Jeżeli ktoś zmaga się z brakiem wyobraźni w tym zakresie to wystarczy zastanowić się tylko ... co , byłoby gdyby intensywność mód ( snobizm ) wywołała nagle chęć posiadania takiego domku - u sporej liczby wędkujących ?
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Starożytni Egipcjanie też mieli takie, pływające łodzie z trzciny, a na nich z trzcin namioty. W Azji, a dokładniej w Chinach też by się znalazło przykłady.
Na foto, przedstawiam wersję nowocześniejszą. Protoplastę jachtów mieszkalnych, połączenie barki z domkiem.
Szczerze, chciał bym mieć coś takiego. Całe urlopy bym na tym spędzał. I myślę żeby nasz rząd zamiast zajmować się bzdurnymi sprawami, i zainwestował w turystykę wodną. Dokończył budowę kanału mazurskiego i połączył go z morzem jak planowali Niemcy. Jak też inne kanały itp., to Polska naprawdę sporo by na tym zyskała, tyle nowych miejsc pracy, tyle gotówki zostawionej przez turystów z innych kraji...
Pływałam tym domkiem i zaraz wytłumacze jak to wygląda.
Po pierwsze domek nie stawia dużych oporów, kto sie troche zna na nautyce to wie. Zanurzenie jest bardzo małe bo tylko ok 20 cm. Domek na rzece pod prąd płynie nieraz o wiele szybciej niż jachty o podobnych gabarytach i uwaga!!! przy silniczku 15km na PÓŁ GAZU! Oczywiscie mówimy o silniku prawie nowych a nie o starych trupkach. A dla przeciwników pływania silnikami dodam, że silniczek nowy czterosów oczywiście( bo dwusuwy w europie są już powoli wycofywane) chodzi cichutko, nie dymi, nikomu nie przeszkadza i pali minimalne ilości paliwa. Prosze sprawdzić w parametrach takich silników.
A do Pana który uważa to za fatalny pomysł dodam, że taka forma wypoczynku rozwija się w wielkim tempie i jest nie unikniona. Poza tym takiego domku nie kupi żaden buc bo po pierwsze nie bedzie go na niego stać a po drugie to jest coś dla pasjonatów i wodniaków.Myśle, że jest to pomysł dla ludzi normalnych, którzy nikomu strasznych szkód nie zrobią a wręcz przeciwnie mogą tylko pomóc. Poza tym jeziora i rzeki są dla wszystkich nie są zarezerwowane tylko dla wedkarzy. Idzie nowa era i łódzi różnych bedzie coraz więcej. Turystyka danego regionu nie rozwinie się tylko dzięki wędkarzom ale już dzięki motowodniakom tak. Widać to na przykładzie powstających licznych nowych przystaniach.
A dla zainteresowanych podaje link jak to płynie na rzece.Nie dużo widać ale troche można zobaczyc.
(2012/03/11 14:15)Bardzo fajny domek nie musisz kupować działki nad wodą i masz możliwość bezproblemowego zmiany miejsca. Tańsza wersja takiego wypoczynku na wodzie to np. pływający namiot:
Jeśli chodzi o podatek od pływających domów lub mieszkań na barkach nie znam przepisów, ale jak traktować taki domek, czy jako rodzaj łódki a może, jako pływający pomost i czy powinien być zarejestrowany?
(2012/03/11 19:20)Uważam ,to rozwiązanie za fatalne. To moda z Zachodu (USA ) , która wprowadza nad wodę tylko chaos i zakłócenie spokoju zwierząt zamieszkujących obszar jeziora jak i tereny przyległe .Jeżeli ktoś zmaga się z brakiem wyobraźni w tym zakresie to wystarczy zastanowić się tylko ... co , byłoby gdyby intensywność mód ( snobizm ) wywołała nagle chęć posiadania takiego domku - u sporej liczby wędkujących ?
Mylisz się kolego, bo ten trend wywodzi się z europy (wersja nowoczesna). A zapoczątkowały to ludy Amazonki, plemiona koczownicze. Żyli i koczowali na amazonce.
Fotos, przedstawia połączenie parowca z barką mieszkalną.
Jak dla mnie.....KICHA!
Nie ma to jak łowienie z brzegu ;) a nie jakieś pływające domy....to jakaś profanacja...
(2012/03/13 05:41)Jak dla mnie.....KICHA!
Nie ma to jak łowienie z brzegu ;) a nie jakieś pływające domy....to jakaś profanacja...
Taki domek to za 26500 zł to dość pokaźna sumka za 12 m powierzchni.
Dzwonił dziś do mnie znajomy znajomego, który szuka pływaków do platformy pod domek a konkretnie przyczepę kempingową (około 3000 – 5000 zł) znajomy ten wymyślił mobilny pływający domek. Tak zaprojektował platformę, żeby po złożeniu można ja było wozić w przyczepie i na przyczepie. Po przyjeździe nad wodę montuje platformę i wjeżdża na nią przyczepom.
Inny z moich znajomych myślał o składanej platformie razem ze składanym domkiem do przewożenia na przyczepce towarowej.
Jeśli chodzi o przyczepy kempingowe na platformach pływających widziałem ich kilka mam nawet gdzieś zdjęcia jak znajdę to wstawię na forum.
(2012/03/20 18:29)Jak dla mnie.....KICHA!
Nie ma to jak łowienie z brzegu ;) a nie jakieś pływające domy....to jakaś profanacja...
Zastanów się kolego czym jest jacht. Łódka z kabimą mieszkalną i żaglem. Czym są promy i inne jednostki pasażerskie, i co to jest profanacja.
Każdy ma inne, poczucie estetyki....
No, trzeba też powybijać turystów na kempingach w namiotach i przyczepach czy domkach, bo zakłócają ład w przyrodzie, płoszą sarenki, ptaszki, robaczki i ugniatają trawę na łąkach......... Miasta ogrodzić murami i nawet kroku za te mury! Winszuję podejścia do form ludzkiego wypoczynku.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Widzę, że trafił się nam szalony ekolog.
(2012/03/20 20:28)Według mnie pomysł dobry choć domek nieładnie wykończony.
To nie jest jakiś rozwój technologii, nie jakaś prekursoryka a powrót do zapomnianego niemal stylu życia (chociażby tylko przez krótki czas). Barki mieszkalne do tej pory istnieją a ludzie w Naszym kraju nadal na nich mieszkają. To sposób życia, pewnego rodzaju wolność wiążąca się z plusami ale i wyrzeczeniami... I wcale nie dziwi mnie że ktoś w ten sposób ma ochotę spędzić wakacje. Ja gdy mam ochotę pakuje plecak, zabieram namiot i KOCZUJĘ nad wodą, ktoś inny łazi po górach, a jeszcze inny wybiera tydzień "survivalu" w głębokich lasach...
A jeżeli ktoś twierdzi że człowiek(już na poziomie behawiorystyki gatunkowej) ma jedno, określone, środowisko bytowania to albo celowo wprowadza Nas w błąd albo sam siebie okłamuję. A domostwa których musi się sztywno trzymać, to także bajka ekologiczna która z koczowniczego trybu życia sprowadza nas do osiadłości i degradacji danego biotopu.
W każdym działaniu chodzi o koegzystencję, wspólne życie bez wyniszczania siebie nawzajem...
(2012/03/21 10:00)Doskonale wiadomo ,że mowa tutaj o rozrywce polegającej na bytowaniu w domkach na wodzie . Kolejne szaleństwo urlopowe a nie jakiś tam behawioralny atawizm - jak to próbujesz sugerować. Podobnie jest w przypadku samochodu i konia - człowiek nie potrzebuje już w większości przypadków tego zwierzęcia do transportu osobowego - bo indukował formę konia - w wynalazek mechaniczny czyli samochód . Człowiek nie mieszka centralnie - na wodzie już od bardzo dawna ( tak jakby kiedykolwiek tutaj mieszkał ) a mimo to wciela ten pomysł dla rozrywki , gdy inne formy rozrywki i zabawy na wodzie - już nie dają tyle entuzjazmu , już się znudziły. Ta transgresja od istniejących rzecz jasna historycznych obyczajów okresowego - mieszkania na wodzie - niewiele ma wspólnego z chęcią do powrotu do korzeni. Jest to po prostu nowa - stara moda , która na tle dotychczasowych rozrywek emanuje świeżością i atrakcyjnością . Chęć na posiadanie zaś takiego wynalazku - to zapał krótkotrwały : ktoś kto ma pieniądze bowiem a niezbyt za to szczęśliwe życie : ciągle będzie szukał stymulacji w nowostkach i snobistycznych modach . Piszesz rzeczy niezgodne z realiami - od innych wymagając natomiast nieskazitelnego obiektywizmu ... Jednocześnie też - wielkich rzeczy tutaj nie odkrywasz : jakby ktoś nie wiedział o wsiach rybackich W Azji (Kambodża ), altanach niby-domach nad wodą na Węgrzech , burdelach we Francji na wodzie , Wenecji - gdzie z oczywistych względów - ludzie na co dzień obcują z obecnością całego systemu wodnego transportu , szałasach na rzekach w starożytności , barkach , kajutach rybackich w Irlandii itd itd. Myślisz ,że dokonałeś heurezy jakiejś prawdy .... Nic bardziej błędnego.Według mnie pomysł dobry choć domek nieładnie wykończony.
To nie jest jakiś rozwój technologii, nie jakaś prekursoryka a powrót do zapomnianego niemal stylu życia (chociażby tylko przez krótki czas). Barki mieszkalne do tej pory istnieją a ludzie w Naszym kraju nadal na nich mieszkają. To sposób życia, pewnego rodzaju wolność wiążąca się z plusami ale i wyrzeczeniami... I wcale nie dziwi mnie że ktoś w ten sposób ma ochotę spędzić wakacje. Ja gdy mam ochotę pakuje plecak, zabieram namiot i KOCZUJĘ nad wodą, ktoś inny łazi po górach, a jeszcze inny wybiera tydzień "survivalu" w głębokich lasach...
A jeżeli ktoś twierdzi że człowiek(już na poziomie behawiorystyki gatunkowej) ma jedno, określone, środowisko bytowania to albo celowo wprowadza Nas w błąd albo sam siebie okłamuję. A domostwa których musi się sztywno trzymać, to także bajka ekologiczna która z koczowniczego trybu życia sprowadza nas do osiadłości i degradacji danego biotopu.
W każdym działaniu chodzi o koegzystencję, wspólne życie bez wyniszczania siebie nawzajem...
Domek to ma być domek a nie jakieś pływające dziwolągi, ma swoją zaletę stawiam go na jeziorze w dogodnym miejscu i stoi tam np. przez cały sezon, nie muszę mieć działki, nie cumuję go w porcie, co najwyżej uzgadniam miejsce postoju z właścicielem brzegu. Do pływania i łowienia rybek mam łódkę a domek traktuję, jako domek kempingowy. Ale jeśli ma to pływać po całym jeziorze i dalej po rzekach i kanałach to powinien to być HOUSEBOAT mała barka mieszkalna z własnym napędem np. Calipso 23, lub coś innego.
(2012/03/21 19:35)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
No, trzeba też powybijać turystów na kempingach w namiotach i przyczepach czy domkach, bo zakłócają ład w przyrodzie, płoszą sarenki, ptaszki, robaczki i ugniatają trawę na łąkach......... Miasta ogrodzić murami i nawet kroku za te mury! Winszuję podejścia do form ludzkiego wypoczynku.
Dobrze pomyślany ludzki wypoczynek na łonie natury nie wymaga domków na wodzie czy daczowisk. Kto ci powiedział ,że relaks w kontakcie z przyrodą możliwy jest dopiero wówczas , gdy rozbijesz na wodzie wioskę dla urlopowiczów -brudasów ? Nawet krótki pobyt nad wodą lub na łące ,ale z refleksją i chęcią prawdziwego ukojenia a nie z zamiarem popijawy - jest więcej wart niż ten cały cyrk a raczej moda na niego , jaka napływa do zblazowanych miłośników tej formy rozrywki mieszkających w Polsce.