Jeśli się nie mylę to Ninja nie ma w komplecie zapasowej szpuli, dokup więc za około 100zł. Nawiń plecionkę (w standardzie handlowym 120-150cm), jeśli nie wypełniła szpuli, dowiąż podkład z żyłki tak żeby pozostało 1-1,5mm wolnego do krawędzi, a następnie przewiń na drugą szpulę. To najlepsza metoda, aby szpula była prawidłowo wypełniona.
Moim zdaniem żadne przeliczniki, ani tabele nie spełnią tego warunku w 100%%, gdyż plecionka, plecionce nie równa, nie da się zmierzyć średnicy, a do tego w przytłaczającej większości opisy pojemności szpuli, parametrów zarówno plecionek, jak i żyłek to marketingowa licentia poetica.
Zapasowa szpula przyda Ci się gdy temperatury spadną poniżej 0'C, bo wówczas plecionka zamarza, robi się sztywna jak drut i trzeba przejść na żyłkę.
Gdzieś kiedyś przeczytałem lub usłyszałem (nie pamiętam dokładnie), że "dobra" plecionka 0,10mm średnicą odzwierciedla żyłkę 0,20mm.Coś mi się wydaje, że nie chodziło o średnicę, tylko o porównywalną wytrzymałość ;) (2022/07/30 10:48)
Temat przekopałem i okazuje się, że wartości faktycznie podałem za duże, ale średnice plecionki (o ile można nazwać to średnicami) są przekłamane i to też nie jest jakaś wielka tajemnica. Przeważnie względem rzeczywistej wartości, plecionki są grubsze o jakieś +/- 30%, ale wszystko zależy od produktu. Dochodzę do wniosku, że im mniejsza średnica plecionki, tym większe przekłamanie. Dla przykładu Momoi JigLine TAKUMI 0,05mm w rzeczywistości jej średnica wynosi około 0,10mm. Spiderwire 0,12mm w rzeczywistości jest linką o średnicy około 0,18mm. Pozdrawiam :)Gdzieś kiedyś przeczytałem lub usłyszałem (nie pamiętam dokładnie), że "dobra" plecionka 0,10mm średnicą odzwierciedla żyłkę 0,20mm.Coś mi się wydaje, że nie chodziło o średnicę, tylko o porównywalną wytrzymałość ;)
(...)Trochę skomplikowane, chyba wskazana przeze mnie metoda prostsza i bez wątpliwości niezawodna, stosuję ją od ponad 30-lat i zdaje egzamin.
Najpewniejszą metodą będzie po prostu nawinięcie na szpulę od Ninji plecionki i podkładu. Następnie przewinąć to na drugą szpulę, trzecią szpulę i w końcu na szpulę od Ninji. Jest z tym trochę zabawy, ale w ten sposób ilościowo będzie to nawinięte prawidłowo.
Zgadzam się w 100%, że zastosowanie zapasowej szpuli jest najłatwiejszym i niezawodnym rozwiązaniem, ale nasuwa się jednak pytanie, czy autorowi faktycznie będzie potrzebna zapasowa szpula. Wydawanie około +50zł na szpulę zapasową tylko po to, żeby nawinąć plecionkę jest mało opłacalne.(...)Trochę skomplikowane, chyba wskazana przeze mnie metoda prostsza i bez wątpliwości niezawodna, stosuję ją od ponad 30-lat i zdaje egzamin.
Najpewniejszą metodą będzie po prostu nawinięcie na szpulę od Ninji plecionki i podkładu. Następnie przewinąć to na drugą szpulę, trzecią szpulę i w końcu na szpulę od Ninji. Jest z tym trochę zabawy, ale w ten sposób ilościowo będzie to nawinięte prawidłowo.
Â
Masz rację, ale moim skromnym zdaniem zapasowa szpula zawsze się przyda, choćby wówczas gdy np pod wieczór temperatura spadnie <0'C i plecionka będzie miała postać drutu. Na zapasowej szpuli żyłka i obejdzie się bez żmudnego odwijania plecionki, nawijania jej na coś (jeśli "coś" będziemy mieli ze sobą), a następnie nawijania na kołowrotek żyłki (jeśli będziemy ją mieli ze sobą) - co najmniej godzina straty czasu, a przełożenie szpuli to 5, góra10 minut.(...)Zgadzam się w 100%, że zastosowanie zapasowej szpuli jest najłatwiejszym i niezawodnym rozwiązaniem, ale nasuwa się jednak pytanie, czy autorowi faktycznie będzie potrzebna zapasowa szpula. Wydawanie około +50zł na szpulę zapasową tylko po to, żeby nawinąć plecionkę jest mało opłacalne.
Z resztą my sie produkujemy, a i tak jest to co zawsze. Autor zadaję pytanie, dostaję odpowiedź, a później ani dziękuję, ani spier... papa.