Petycja do PZW o jedną opłatę na całą Polskę
utworzono: 2014/10/02 09:24
Arturze czy to tak trudno pomyśleć???? wiadomo o co chodziJeśli PZW by się rozpadło (wiem że to nierealne bo "kilka" stołków zostało by odstawionych od koryta) to koło pzw też ale jak wiesz Świat nie lubi próżni i zaraz powstały by dziesiątki klubów wędkarskich i nic nie stoi na przeszkodzie aby "moje" koło przekształciło się w klub wędkarski.
Nie pałam miłością do PZW jednak jest jedno ale PZW ma siłę przebicia jeżeli chodzi o długoterminowe użytkowanie wód. Jest wiele wód na które ma chrapkę wielu prywatnych "inwestorów". Czy klub wędkarski był by w stanie wydzierżawić jakąś atrakcyjną wodę czy prędzej woda w sposób błyskawiczny znalazła by nabywcę? Na to pytanie należało by sobie odpowiedzieć w pierwszej kolejności. Kluby i owszem mogły by zawierać porozumienia ze sobą ale miały by bardzo odmienne regulaminy i wędkowanie było by bardziej ograniczone. Dodatkowo klub musiał by mieć atrakcyjną wodę aby ktoś chciał z nim w takowe porozumienie wejść. Zniszczyło by to wiele lat pracy prawdziwych działaczy i członków na najniższych poziomach PZW.
[2015-01-10 11:52]
"Kolego, jak PZW przestanie istnieć. To i twoje koło.
Bo to jednostka PZW.
A po drugie jeśli teraz masz am kiepsko (zresztą u mnie też).
To nie wieżę że po rozpadzie PZW, wy co do tej pory nie umieliście się zgrać. Zrzeszycie się w oddzielne stowarzyszenie, i zaczniecie działać."
Może Artur właśnie zaczną działać tworząc jak Jarek pisze klub wędkarski lub stowarzyszenia wędkarskie bo będą pracować dla siebie aby mieć gdzie do syta powędkować. Dziś gospodarz wody, Kolo jak bardziej się stara i dba o wodę to mniej jest dofinansowane kosztem byle jakości innych kół, bo trzeba biedniejszym pomóc, aby nam członkowie nie uciekali.
"PZW ma siłę przebicia jeżeli chodzi o długoterminowe użytkowanie wód.
Dodatkowo klub musiał by mieć atrakcyjną wodę aby ktoś chciał z nim w takowe porozumienie wejść. Zniszczyło by to wiele lat pracy prawdziwych działaczy i członków na najniższych poziomach PZW."
Kluby nie muszą mieć tylko jedną wodę mogą posiadać więcej zbiorników jak i odcinków rzek.
A co do siły przebicia to miałbym odmienne zdanie , po prostu nie ma realnej konkurencji, jeszcze się nie ukształtowały stowarzyszenia jak i inne kluby wędkarskie, które by były w stanie wydzierżawić dużą ilość wody. A co do komercji to korzystam z zadowoleniem bo jest to odskocznia od wód mało zadbanych i mało rybnych PZW.
Na niższych poziomach członkowie dobrze pracujący nadal by dobrze pracowali w klubach dla wspólnego dobra w pomniejszych klubach , stowarzyszeniach. Chyba że mówisz o działaczach którzy z składek naszych wykupują wody( zamiast przeznaczyć na zarybienia) aby po upadłości okręgu PZW stworzyć w to miejsce stowarzyszenie okręgowe i czerpać z tego korzyści dla własnych kieszeni.
[2015-01-11 07:06]
Może Artur właśnie zaczną działać tworząc jak Jarek pisze klub wędkarski lub stowarzyszenia wędkarskie bo będą pracować dla siebie aby mieć gdzie do syta powędkować.
Jak pisałem, jeszcze nasze społeczeństwo do tego nie dorosło. Wiem, bo przeciasz sam takie stowarzyszenie założyłem, i wiem jak ludzie podchodzili do tego. Tak jak teraz do PZW. Opłacić jak najniższą składkę i nic więcej ze swej strony tylko dawaj....
Młodzi owszem, już inaczej podchodzą. Ale założyć/zarejestrować możesz tylko jak masz 15 dorosłych.
Dziś gospodarz wody, Kolo jak bardziej się stara i dba o wodę to mniej jest dofinansowane kosztem byle jakości innych kół, bo trzeba biedniejszym pomóc, aby nam członkowie nie uciekali.
Mylisz się. Bo jak koło się stara, to właśnie rozkwita. Nie ma czegoś takiego że ktoś koło dofinansowuje ot tak. Jest zapis ile w kole zostaje ze składek członkowskich. I jakie środki zostają w kole. Tak więc o przelewie środków z koła, nigdzie nie ma mowy. A z okręgu bez jakiego kolwiek wniosku. A jaki kol wiek złożony wniosek, to już jest staranie się... I naprawdę uwierz, problem ludzie mają nawet takie minimum formalności zrobić.
"PZW ma siłę przebicia jeżeli chodzi o długoterminowe użytkowanie wód.
Dodatkowo klub musiał by mieć atrakcyjną wodę aby ktoś chciał z nim w takowe porozumienie wejść. Zniszczyło by to wiele lat pracy prawdziwych działaczy i członków na najniższych poziomach PZW."
Jeśli chodzi o użytkowanie wody to ustawowo nie ma mowy o podpisaniu umowy na mniej niż 10 lat. I potem masz prawo pierwszeństwa w konkursie. Tak więc każdy może długo terminowo użytkować wodę... Gożej jest ten pierwszy raz się załapać.
Żeby klub/stowarzyszenie miał atrakcyjną wodę, to jego członkowie muszą troszkę się wykazać. A w PZW nawet tacy nie są wspierani przez tych szarych (przyjść i oddać głos...)
Przykładem takiej dobrej organizacji itd. jest "Pasaria".
A co do siły przebicia to miałbym odmienne zdanie , po prostu nie ma realnej konkurencji, jeszcze się nie ukształtowały stowarzyszenia jak i inne kluby wędkarskie, które by były w stanie wydzierżawić dużą ilość wody.
I nie będzie, dopóki nie zmieni się mentalność ludzi...
Jak już pisałem, nie raz. Nie trzeba tworzyć nowego zrzeszenia. Tu masz przykład współpracy członków, i dbania o swoje... Nawet Ci co chcą dla nich coś zrobić, nie mogą liczyć na ich głos... I masz całą symulację, jak to będzie. Chyba że będzie to stowarzyszenie zamknięte...
[2015-01-11 09:58]
Arturze chyba nie Pasaria a Olsztyński klub Pstrągarzy "Passaria".
Ale mi chodzi o coś troszeczkę innego.Bo klub Passaria zrzesza ludzi "zakochanych w swojej wodzie" ale jak słusznie zauważyłeś niewielu ludzi potrafi robić coś społecznie dla ogółu.Dla znakomitej większości osób działanie ,udzielanie się w czymś "państwowym" (czy publicznym -jak zwał tak zwał) to abstrakcja .większość ludzi (członków PZW zapisuje się tylko po to aby płacić mniejszą "opłatę" niż niezrzeszeni .Oni mają w D....pie całe PZW i ich nie ma co za to potępiać.
Np ja też "nalezę" do koła wędkarskiego z jednego powodu .BO NIE MAM ZA BARDZO INNEGO WYBORU.Nie jestem "związany" ze swoim kołem .Ma to koło jakieś stawy które mam głęboko w ...gdzieś bo na nich nie łowie .Mogę się choćby jutro przepisać do innego koła i tak będę w PZW i będę łowił w w wodzie PZW czyli "państwowej" .
I zawsze ten wędkarz który jedzie na wodę "państwową czy niczyją" nie bezie szanował danej wody.BO TO NIE JEGO.
[2015-01-11 12:06]
Kiedyś byłem "po znajomości" na wodzie/żwirowni dzierżawionej przez koło wędkarskie.Była to woda "wewnętrzna" tylko dla członków klubu gdzie każdy dbał o "jego" wodę ,każdy miał "wynajęte" stanowisko o które dbał, było wykoszone ,nawet pobudowane budki, wszędzie kosze oczywiście zero śmieci ,.oczywiście toi toi-e nad łowiskiem abyś nie zostawiał klocków pod drzewkami.słowem pełna kulturka.A spróbował byś napaskudzić byle gdzie albo naśmiecić ,już nie mówię o kłusownictie to "mandacik" i to słuszny no i wypad z klubu -zero powrotu. [2015-01-11 12:39]
Nie pałam miłością do PZW jednak jest jedno ale PZW ma siłę przebicia jeżeli chodzi o długoterminowe użytkowanie wód. Jest wiele wód na które ma chrapkę wielu prywatnych "inwestorów". Czy klub wędkarski był by w stanie wydzierżawić jakąś atrakcyjną wodę czy prędzej woda w sposób błyskawiczny znalazła by nabywcę? Na to pytanie należało by sobie odpowiedzieć w pierwszej kolejności. Kluby i owszem mogły by zawierać porozumienia ze sobą ale miały by bardzo odmienne regulaminy i wędkowanie było by bardziej ograniczone. Dodatkowo klub musiał by mieć atrakcyjną wodę aby ktoś chciał z nim w takowe porozumienie wejść. Zniszczyło by to wiele lat pracy prawdziwych działaczy i członków na najniższych poziomach PZW.
Prawdziwi dzialecze będą dalej działać tylko nie będzie ich nikt blokował odgórnie i cała kasa zostanie. [2015-01-11 12:52]
Oddalone jakieś 20 kim od mnie prywatne łowisko wydzierżawione (ok 13 ha ) przez początkowo 11-tu wędkarzy w tej chwili ok 22-25. Płacili początkowo po 100zl 7-8 lat wstecz opłacałi dzierżawę, podatek i zarybiali za resztę grosza, nie biorąc ryb po złowieniu. Na dzień dzisiejszy ryby jest dostatnio drugi rok, po znajomości (decyzja gospodarza-opiekuna) za 30 zł od świtu do zmroku, można połowić ale zabrać rybkę tylko jedną oprócz sandacza.
Artur ty próbowałeś chyba utworzyć Stowarzyszenie w ramach PZW, dlatego ci nie wyszło.
[2015-01-11 15:43]
Nie wydaje się możliwe na bazie prawa polskiego wprowadzenie jednej opłaty na wody płynące użytkowane przez PZW (obwody rybackie).
Według prawa na dany obwód (oddzielnie) każdy obywatel ma prawo uzyskać zezwolenie, a uprawniony do rybactwa ma obowiązek takie zezwolenie wydać i pobrać za nie opłatę.
Prawo mówi o obwodzie, PZW na każdy obwód rybacki powinno wydawać osobne zezwolenie.
To jest pewne rozwiązanie tego problemu. Rzadko wędkuje się na całych wodach okręgu, a kilka obwodów można by opłacić. [2015-01-12 12:46]
Nie wydaje się możliwe na bazie prawa polskiego wprowadzenie jednej opłaty na wody płynące użytkowane przez PZW (obwody rybackie).
Według prawa na dany obwód (oddzielnie) każdy obywatel ma prawo uzyskać zezwolenie, a uprawniony do rybactwa ma obowiązek takie zezwolenie wydać i pobrać za nie opłatę.
Prawo mówi o obwodzie, PZW na każdy obwód rybacki powinno wydawać osobne zezwolenie.
To jest pewne rozwiązanie tego problemu. Rzadko wędkuje się na całych wodach okręgu, a kilka obwodów można by opłacić.
Jakie?
Że może mają wprowadzić kilka składek okręgowych? i kilka zezwoleń? (w miejsce obecnie jednej)
No to tych od petycji pewnie nieźle zbulwersujesz swoim pomysłem...
[2015-01-12 14:53]
Ja byłbym za wprowadzeniem dodatkowej opłaty dla chcących łowić na terenie całego kraju, gdzie następnie powinno się opłacać symboliczne składki dla okręgu gospodarującego wody na których zamierzamy łowić. Wiadomo że byłaby to pewna atrakcja dla turystyki wędkarskiej w naszym kraju. Ukłonem dla wędkarzy jest podpisywanie porozumień z innymi okręgami o wspólnej wymianie wędkujących, ale jest to z góry narzucone i tak np. w zeszłym roku dla Torunia "przydzielony" był Elbląg...chyba nie do końca o to chodziW Polsce przepisy są nie dość że zawiłe, to do tego wszystkiego archaiczne w wielu przypadkach. Większość z Nas wędkarzy na pewno zgodzi się że tutaj my jesteśmy dla urzędnika a nie odwrotnie. Raczej nikt ze związku zbrojonego betonu, jakim od lat jest PZW nie pójdzie "na rękę", na zachodzie jest dobrze, ale po co naśladować lepszych...lepiej dla siebie tworzyć przepisy. Nawiążę tutaj choćby do bulwersujacego procederu "pozyskiwania ikry troci od tarlaków z Drwęcy" gdzie większość tarlaków kończyło jako mięso...Zakończono już to wspaniałomyślne ikrowanie, ale prezes stwierdził że będzie trzeba podnieść składkę, bo będą musieli kupić ikrę..no i tyle w temacie. Wędkującym zostają "ochłapy" po opłaceniu załóżmy 400 zł za rok, a tymczasem prawdziwa przygoda wędkarska zaczyna się choćby za naszą niemiecką granicą, gdzie rybostan jest znacznie większy. Gospodarka rybacka w naszym kraju jest niestety kierowana nieudolnie i to jest chyba ta mentalność, która siedzi we wszystkich stołkach Związku. Pasuje tu świetnie stwierdzenie że ryba psuje się zawsze od głowy...połamania kijów [2015-01-12 14:56]
Znowu Kolega Artur szybciej pisze niż myśli.
Okręg posiada różne wody pod względem własności:wody własne, wody dzierżawione oraz wody przeważnie w kilku lub nawet kilkunastu obwodach rybackich.
Te obwody rybackie wymagają wydania zezwolenia - ja według prawa mogę wybrać jeden, dwa lub więcej, ale może mnie nie interesować pozostała woda zarówno ta z innych obwodów rybackich jak też woda będąca własnością okręgu jak też inna woda dzierżawiona przez okręg.
Według prawa tak to powinno działać.
PZW łamie prawa obywateli RP.
Co do jednej opłaty na całą Polskę będzie ona też łamaniem prawa polskiego.
Jak już coś zmieniać to zgodnie z prawem. [2015-01-13 07:00]
Osa ty szukasz dziury w całym... albo tam gdzie nie trzeba...
Okręg posiada różne wody pod względem własności: wody własne, wody dzierżawione oraz wody przeważnie w kilku lub nawet kilkunastu obwodach rybackich.
Te obwody rybackie wymagają wydania zezwolenia
Tak Okręg gospodaruje na wodach różnych. I jak by nie było wydaje zezwolenie. Na wody całego okręgu zgodne z wykazem wód, bądź możesz wykupić na jedno łowisko.
Ma tez uchwalony regulamin łowisk, jak tez są wprowadzane regulaminy łowisk specjalnych.
Co ci w tym jest nie zgodnego z prawem?
Gdzie pisze że musi wydawać oddzielne zezwolenie na karzy obwód?
(Przecież prawo polskie też ma jednolity regulamin dla wszystkich wód publicznych?)
Według prawa tak to powinno działać.
Może według twoich domysłów, oczekiwań...
[2015-01-13 07:18]
Jeszcze jedno OSA.
W Prawie Wodnym, mowa o różnych komisjach itd. Czyżbyś uważał się mądrzejszy i lepszy od nich?
Bo ja nie.
I myślę że w miarę rzetelne wykonują swoją pracę.
[2015-01-13 07:26]
Nie wiem Arturze o jakich "Komisjach" piszesz i w jakim celu.
Tu pisze, że należy wydać zezwolenie na dany obwód rybacki:(ustawa o rybactwie śródlądowym)Art. 7 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku - określać sposób prowadzenia tego rejestru.
[2015-01-13 07:42]
Nie wiem Arturze o jakich "Komisjach" piszesz i w jakim celu.
Tu pisze, że należy wydać zezwolenie na dany obwód rybacki:(ustawa o rybactwie śródlądowym)Art. 7 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku - określać sposób prowadzenia tego rejestru.
Przeczytaj se prawo wodne, a będziesz wiedział jakie są komisji i organy nadzorujące gospodarkę rybacką.
Tu pisze, że należy wydać zezwolenie na dany obwód rybacki:
Gdzie pisze; na dany obwód, bądź na każdy obwód oddzielne zezwolenie?
Proszę wskaż mi, bo nie widzę.
Pisze;
Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2 ... przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa.
W zezwoleniu masz wskazane na jakich obwodach możesz dzięki temu zezwoleniu wędkować. Jaki regulamin obowiązuje, jak też że obowiązkowy jest rejestr połowu.
Są dane uprawnionego do rybactwa, są dane uprawnionego do wędkowania, okres na jaki ważne jest zezwolenie.
Tak więc zezwolenie to spełnia wszystkie przesłanki prawne wynikające z ustawy o rybactwie śródlądowym.
PZW jest uprawnionym do rybactwa w obwodzie rybackim na które w wydał zezwolenie?
To o co ci chodzi?
To że masz takie nie inne widzi mi się, to czy to obliguje innych do spełniania ich?
Nie neguję że to co proponujesz, ma swoje zalety. Ale też i wady...
Ale jest to zgodne z prawem, i organ kontrolujący o ile wiem nie wniósł żadnych zastrzeżeń. Bo wszystkie przesłanki prawne są spełnione i nie narusza obowiązującego prawa.
Chcesz udowodnić swoje racje, to; Proszę wskaż mi, bo nie widzę.
Gdzie pisze; na dany obwód, bądź na każdy obwód oddzielne zezwolenie?
[2015-01-13 11:53]
Jak zwykle Arturze czytasz co chcesz czytać.
No właśnie, cały zapis dotyczy "jednego obwodu rybackiego" nie dwóch trzech zebranych razem.
Dodatkowo nie ma zapisu, iż musi obowiązywać rejestr ?
I obowiązują zasady Amatorskiego Połowu Ryb ustalone w ustawach i rozporządzeniach państwa polskiego, a uprawniony do rybactwa może jedynie zmienić parę warunków, które są wymaganie do prowadzenia racjonalnej gospodarki wodnej.
RAPR PZW ma się nijak do tego prawa, to jedna wielka bzdura.
Co ty Chłopie czytasz ? i jak Ty to pokrętnie rozumiesz.
Dodatkowo cały czas chodzi o Amatorski Połów Ryb nie gospodarkę rybacką ?
Jedno z drugim ma tyle do czynienia, iż ja mam prawo uprawiać Amatorski Połów Ryb na wodach gdzie Uprawniony do rybactwa ma obowiązek prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką.
Niech prowadzi, ja mu nie bronię, ale On nie powinien pokrętnie interpretować prawa i pozwolić mi uprawiać Amatorski Połów Ryb według prawa.
Takie to proste, a setki tysięcy wędkarzy nie ma o tym pojęcia, i jakieś tam PZW manipuluje nimi jak chce.
Smutne! [2015-01-13 12:23]
Artur sam podkreśliłeś gdzie jest napisane ;-)
" Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2 ... przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa."
Nie w obwodach a w obwodzie rybackim czyli jednym.
A całość brzmi tak i nie pozostawia cienia wątpliwości, że chodzi o jeden obwód rybacki: " 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim,"
JK [2015-01-13 12:25]
Jak zwykle Arturze czytasz co chcesz czytać.
No właśnie, cały zapis dotyczy "jednego obwodu rybackiego" nie dwóch trzech zebranych razem.
Dodatkowo nie ma zapisu, iż musi obowiązywać rejestr ?
I obowiązują zasady Amatorskiego Połowu Ryb ustalone w ustawach i rozporządzeniach państwa polskiego, a uprawniony do rybactwa może jedynie zmienić parę warunków, które są wymaganie do prowadzenia racjonalnej gospodarki wodnej.
RAPR PZW ma się nijak do tego prawa, to jedna wielka bzdura.
Co ty Chłopie czytasz ? i jak Ty to pokrętnie rozumiesz.
Dodatkowo cały czas chodzi o Amatorski Połów Ryb nie gospodarkę rybacką ?
Jedno z drugim ma tyle do czynienia, iż ja mam prawo uprawiać Amatorski Połów Ryb na wodach gdzie Uprawniony do rybactwa ma obowiązek prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką.
Niech prowadzi, ja mu nie bronię, ale On nie powinien pokrętnie interpretować prawa i pozwolić mi uprawiać Amatorski Połów Ryb według prawa.
Takie to proste, a setki tysięcy wędkarzy nie ma o tym pojęcia, i jakieś tam PZW manipuluje nimi jak chce.
Smutne!
Tym masz chłopie cierpliwość , podziwiam .
Jak zwykle Arturze czytasz co chcesz czytać.
No właśnie, cały zapis dotyczy "jednego obwodu rybackiego" nie dwóch trzech zebranych razem.
Dodatkowo nie ma zapisu, iż musi obowiązywać rejestr ?
I obowiązują zasady Amatorskiego Połowu Ryb ustalone w ustawach i rozporządzeniach państwa polskiego, a uprawniony do rybactwa może jedynie zmienić parę warunków, które są wymaganie do prowadzenia racjonalnej gospodarki wodnej.
RAPR PZW ma się nijak do tego prawa, to jedna wielka bzdura.
Co ty Chłopie czytasz ? i jak Ty to pokrętnie rozumiesz.
Dodatkowo cały czas chodzi o Amatorski Połów Ryb nie gospodarkę rybacką ?
Jedno z drugim ma tyle do czynienia, iż ja mam prawo uprawiać Amatorski Połów Ryb na wodach gdzie Uprawniony do rybactwa ma obowiązek prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką.
Niech prowadzi, ja mu nie bronię, ale On nie powinien pokrętnie interpretować prawa i pozwolić mi uprawiać Amatorski Połów Ryb według prawa.
Takie to proste, a setki tysięcy wędkarzy nie ma o tym pojęcia, i jakieś tam PZW manipuluje nimi jak chce.
Smutne!
Smutne. Ale prawdziwe. że sam naprawdę nie umiesz czytać.
Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim.
PZW jest uprawnionym do rybactwa w tym obwodzie?
Wydało na papierze?
Określiło zasady uprawiana APR?
Zobowiązało do prowadzenia rejestru?
Czy uprawniony do rybactwa może ustalić regulamin łowiska? I czym jest RAPR jak nie właśnie tym regulaminem?
Pokaż gdzie PZW łamie prawo zobowiązując Cie do przestrzegania RAPR podczas wędkowania na wodach użytkowanych przez niego?
Odpowiedz tylko na te pytania, słowami tak lub nie. A nie swoimi wywodami. I sam sobie odpowiesz.
Janek przecztaj całe zadnie i sobie odpowiedz. To bedziesz wiedział. Tam nie pisze że uprawniony ma wydawać odzielne zewolenie na każdy obwód rybacki. A to że on jest właściwym do wydania tego zezwolenia, bo to on jest uprawnionym do rybactwa w danym obwodzie.
Ten zapis wskazuje kto jest uprawnionym do wydawania zezwolenia na wędkowanie. I czyje zezwolenie upoważnia cię do wekowania tam.
No właśnie, cały zapis dotyczy "jednego obwodu rybackiego" nie dwóch trzech zebranych razem.
Kurcze a ja myślałem że ten zapis (ustawa tyczy się wszystkich obwodów rybackich w naszym kraju). To czyżby na inne były inne ustawy i rozporządzenia?
[2015-01-13 13:31]
" 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim,"
Artur, zeby nie wiem od ktorej strony czytac, zezwolenie dotyczy danego obwodu rybackiego. Wyobraz sobie ze uzytkownik gospodaruje na dwoch obwodach, wymagajacych kompletnie roznego podejscia go gospodarowania. A wiec i okreslajace rozne warunki uprawiania APR.
Jak mialoby sie jedno zezwolenie do kilku obwodow w stosunku do zaznaczonego (pogrubionego) tekstu.
[2015-01-13 14:18]
Tu pod tym linkiem są obwody rybackie Okręgu Nowy Sącz. http://www.lowisko.home.pl/pzwnsjomla/obwodyrybackiemenu.html
Przecież nie trzeba nikomu tłumaczyć, że APR i przepisy z tym związane są inne na "Obwód rybacki zbiornika Rożnów na rzece Dunajec - nr 5" niż na " Obwód rybacki rzeki Czarna Orawa - nr 1". Rożnów to woda nizinna a Czarna Orawa to odcinek górski.
Popatrz tu: http://www.pzw.org.pl/wody/wiadomosci/43240/60/obwody_rybackie_rzeki_wisly_nr_3_i_4_oraz_obwod_rybacki_nr_5_rze Toruń i obwody rybackie nizinne i górski na Drwęcy. Przecież tu i tu obowiązują inne przepisy i dozwolone techniki połowu.
JK [2015-01-13 15:12]
" 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydany w postaci papierowej lub elektronicznej przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim,"
Artur, zeby nie wiem od ktorej strony czytac, zezwolenie dotyczy danego obwodu rybackiego. Wyobraz sobie ze uzytkownik gospodaruje na dwoch obwodach, wymagajacych kompletnie roznego podejscia go gospodarowania. A wiec i okreslajace rozne warunki uprawiania APR.
Jak mialoby sie jedno zezwolenie do kilku obwodow w stosunku do zaznaczonego (pogrubionego) tekstu.
Pawęz. Wyobraź sobie że ustawa i rozporządzenia też tyczą się wszystkich obwodów. I jakoś jest tam tak jeden wymiar dla danej ryby, jaki i okresy ochronne. Nie ma 2 rożnych rozporządzeń dotyczących wymiarów ochronnych dla łowisk nizinnych jak i górskich. Dokładnie tak samo jak w RAPR, i są też dodatkowe ustalenia dla poszczególnych wód, jeśli tego one wymagają.
Markus-3, co ty mi takiego niepodważalnego przedstawiłeś?
Jak na razie żaden nie odpowiedział (nie podważył) na proste zadane pytania....
[2015-01-13 21:54]
Chodzi o to, że uprawniony do rybactwa ustala warunki do prowadzenie APR " w tym obwodzie rybackim ". Czyli, że tam gdzie jest odcinek górski zakazuje używania robali, żywca itd.Bo to, że jest jeden wymiar itd nie jest też do końca prawdą. Sprawdź wymiar i okres miętusa i suma.
Zadaj te pytania bo ja mam wrażenie, że szerzysz populizm polegający na tym, że ponoć nikt nie potrafi odpowiedzieć na Twoje pytania.
JK [2015-01-13 23:15]
Chodzi o to, że uprawniony do rybactwa ustala warunki do prowadzenie APR " w tym obwodzie rybackim ". Czyli, że tam gdzie jest odcinek górski zakazuje używania robali, żywca itd. Bo to, że jest jeden wymiar itd nie jest też do końca prawdą. Sprawdź wymiar i okres miętusa i suma.
Zadaj te pytania bo ja mam wrażenie, że szerzysz populizm polegający na tym, że ponoć nikt nie potrafi odpowiedzieć na Twoje pytania.
JK
Dlatego napisałem;
Dokładnie tak samo jak w RAPR, i są też dodatkowe ustalenia dla poszczególnych wód, jeśli tego one wymagają.
Te pytania podałem wyżej i tycza się zezwolenia
PZW jest uprawnionym do rybactwa w tym obwodzie?
Wydało na papierze?
Określiło zasady uprawiana APR?
Zobowiązało do prowadzenia rejestru?
Czy uprawniony do rybactwa może ustalić regulamin łowiska? I czym jest RAPR jak nie właśnie tym regulaminem?
Pokaż gdzie PZW łamie prawo zobowiązując Cie do przestrzegania RAPR podczas wędkowania na wodach użytkowanych przez niego?
[2015-01-14 07:01]
Czy uprawniony do rybactwa może ustalić regulamin łowiska ?
I tak i nie.
Rozpatrujemy wody publiczne (wody stojące należące do Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego), na pozostałych wodach właściciel robi co chce, aby tylko nie łamał prawa polskiego.
1. Może ale tylko w obwodzie rybackim, więc na wodach płynących, nie na łowiskach znajdujących się na wodach publicznych stojących.
2. W obwodach rybackich może, ale ustawodawca ograniczył jego kompetencje do zmian potrzebnych do prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. To ograniczenie sprawia, iż RAPR PZW nie spełnia wymogu prawnego i jest bublem od strony prawnej. RAPR zawiera zapisy czysto etyczne, lub organizacyjne APR lub inne co nie ma znaczenia dla racjonalnej gospodarki rybackiej.
Przykład:
RAPR zmusza uprawiającego APR do odpowiedniego przetrzymywania ryb, które wylądują na jego patelni, lub określa odległości między wędkującymi - nie ma to żadnego wpływu na racjonalną gospodarkę rybacką - bo jaki ma wpływ sposób przetrzymywania ryb, które i tak zjem ?
Czy tak trudno to zrozumieć ? PZW w swoim RAPR czuje się jako ustawodawca, jako organ ustalający prawo ? PZW nie ma takich uprawnień, może tylko to na co pozwala mu prawo.
Na wtrącanie się w etykę, czy kulturę uprawiających APR nie ma żadnych upoważnień prawnych. To pozostałość poprzedniego systemu, który panował w naszym kraju a PZW traktowane było jako instytucja państwowa mająca możliwości tworzenia prawa.
Dzisiaj PZW to jedno z licznych stowarzyszeń zajmujących się rybołówstwem i zrzeszające chcących uprawiać APR.
Tyle i tylko tyle. [2015-01-14 07:32]