Perełka PRL czy ZSRR?
utworzono: 2010/03/26 18:28
Witam !
To cos znalazlem u tescia w piwnicy, czy ktos z Was mial kiedys cos takiego w reku ?
Stan jest idealny (chyba), pracuje jak nalezy,troche jak kosiarka ale jednak...pracuje.
Moze ktos z Was zna historie tej marki bo ja pierwszy raz mam w reku taki kolowrotek (Delfin).
Mam nadzieje ze zdjecia dobrze wkleilem.
Wiecej zdjec na moim blogu.
Pozdrawiam
[2010-03-26 18:28]Tak jak myslalem cos skopalem, wiecej i bardziej dokladnych zdjec znajdziecie na blogu.
Zapraszam, jestem ciekawy Waszych reakcji.
[2010-03-26 18:30]Kolego to sprzęt na którym zaczynałem przygodę z wędkarstwem. Delfin bo o nim mowa , to najlepszy z ówczesnych, dostępny i nie za dolary sprzęt. A jakie przygody miałem z Delfinem, to już historia na długi artykuł. Mam gdzieś jeszcze dwa takie i to w idealnym stanie > Doskonale sprawdzał się przy spiningu , z jego wolnym przełożeniem podawało się blaszki i obrotówki precyzyjnie i skutecznie. I łowiło się na nie nawet sumy i to wcale nie małe.Pozdro. [2010-03-26 18:49]
HE HE poczciwy Delfin kiedys dostałe 3 wszystkie nie sprawne ale zlozylem jeden i był nie do zdarcia teraz gdzies lezy zakurzony :) [2010-03-26 19:10]
miałem taki kołowrotek.pamiętam, że był dosyć ciężki.trochę pochodził i parę ładnych rybek pomógł mi wyjąć z wody.miał jedną poważną wadę-rączka się psuła i trzeba było przerobić.nit się obluzowywał i uchwyt wypadał.do takiej sporej przecież maszyny była za delikatna.i przy cięższym holu wydawał dźwięki jak by coś szorowało w środku.jeden taki bez korbki jeszcze nie dawno widziałem gdzieś w piwnicy. [2010-03-26 19:24]
Miałem troszkę nowszą wersje tego kołowrotka już w czarnej obudowie. A taki jak ten miał mój kolega przy swoim szklanym spiningu, żyłka stilon Gorzów chyba 30 i jakoś nam to wtedy nie przeszkadzało hehe. Zresztą alga albo mors w słusznym rozmiarze dawał sobie z tym radę. Byliśmy "młodymi" wędkarzami. Czasy się zmieniają.
Pozdrowienia
[2010-03-26 21:12]
Miałem i ja taki kołowrotek. Miałem też polski, podobny- Czapla się nazywał. Też niezły na owe czasy. Kij bambusowy, na kołowrotku żyłka z stilon Gorzów 0.40, to były czasy!
[2010-03-27 08:14]
A juz myslalem ze bede jedynym szczesliwcem ,ktory jest w posiadaniu takiego sarbu :))
[2010-03-27 08:22]Również przyznam, że mam Delfina. Może nie w idealnym stanie bo wędkowałem nim przez wiele sezonów ale jednak.
Kolego kielce w wielu programach TV oglądamy ludzi którzy pielęgnują stare samochody etc. również nasi koledzy na portalu. Może ten powiedzmy rarytas kolekcjonerski zaszczepi w tobie nutę zbieracza "kolekcjonera" sprzętu wędkarskiego. Życzę sukcesu w tej dziedzinie i pozdrawiam.
PS. Sam oprócz wędkarstwa kolekcjonuję gadżety około wędkarskie tj odznaki, plakietki, znaczki, proporczyki związane z naszym hobby.
[2010-03-27 15:49]
WITAM.Takiego kołowrotka do tej pory uzywa mój ojciec do gruntu,żylka 30,35 ciezarek 50 do 80 gram hak1/0 i wielka rosówka. Czasami ze spuszczoną glową smialem sie z niego ale do czasu kiedy zaczolem chodzic z nim na ryby ze swoimi federami.Po takich wedkowaniach spuszczalem glowe juz sie nie smiejąc i się zastanawiałem,jak na taką betoniarke i wedke szklaną warząca z pare kilo morzna łapac ryby.Sprzet ojca czyli wedka germina i kolowrotek Delfin funkcjonują bardzo dobrze juz ładnych kilkanascie lat. [2010-03-27 18:12]
"Szanujmy wspomnienia, smakujmy ich treść
nauczmy się je cenić
Szanujmy wspomnienia bo warto je mieć,
Gdy zbliży się nasz count desiere"
To słowa starej piosenki Skaldów, które pasują jak ulał do nostalgicznych wspomnień z kołowrotkiem delfin.
[2010-03-27 19:19]
Kto miał w latach 80 tych delfina to był gość, jedyne dostępne kołowrotki dla ludu, siermiężne ale mocne.
[2010-03-27 23:06]
Mam w swoich zbiorach trzy delfiny i dwa rexy które razem z bambusowymi wędkami oraz kilkoma szpulkami gorzowskiej żyłki tworzą mój zabytkowy kącik.Kołowrotki są na tak zwanym chodzie a trzymam je z sentymentu(o czym już poprzednicy wspominali).Na tym sprzęcie pobierałem pierwsze lekcje sztuki wędkarskiej od swojego ojca,w czasach kiedy na brzegach nie walały się tony plastików,puszek i innego badziewia a wodzie pływało więcej ryb.Ze względu na te wspomnienia będę trzymał te zabytki z nadzieją,że kiedyś przejmie je mój syn(choć mam ku temu pewne wątpliwości).
[2010-03-28 13:40]
kaban wiara przenosi góry więc wytrwaj z tą myślą a syn może sam zaszczepi w sobie chęć i ochotę czego ci życzę . Mnie nie jest to pisane bo mam same "baby" wspaniałe kobiety w domu czasem jedziemy wspólnie ale one raczej towarzysko ale i to dobre :) Wracając do tematu pamiętam jak dziś jak w 1984 lub 1985roku robiłem wszystko by być posiadaczem REXA lub DLEFINA straszne problemy były ale w końcu Rexa zdobyłem bo na Delfina już sie nie załapałem :( ale nie ukrywam że zazdrość mnie zżerała ale cóż też byłem zadowolony . Czasem byłem zaskoczony i załamany jak siedząc nad wodą coś się popsuło ale dawało sie radę , z perspektywy czasu są to wspomnienia na myśl których od razu uśmiech na twarzy się pojawia. Od razu cieplej na sercu :)
[2010-03-30 12:51]tak jak mowi esoxx kołowrotek spiningowy w latach 80 to był luksus,pierwszym moim młynkiem był delfin w kolorze black :) ten sprzet budzi wspomnienia może dlatego ze nic innego nie było a kołowrotki sprowadzane z zagranicy kosztowały majatek,moj pierwszy teleskop ze szkła kupiony w warszawskim sklepie mobidick to był na tamte czasy szał,w tamtych latach nikomu by nie przyszło do głowy by sie zaśmiać z bambusówki.inne czasy
[2010-04-03 21:07]
Ja również posiadam pięknego Delfina , Czaplę , Rexa , Silstara i parę bambusów . Gdy w zeszłym roku wróciłem do wędkowania pozbierałem stary sprzęt i nad Wisłę. Dałem bambusa i Silstara na grunt i po raz pierwszy złowiłem suma . Pięknie wyglądał wygięty bambusik i stary porządny dzwoneczek na nim gdy go sumisko szarpało . Teraz już kupiłem nowy sprzęt ale nadal z sentymentem spoglądam w piwnicy na stary sprzęt który przypomina mi niezapomniane chwile spędzone z ojcem nad wodą w młodości .
pozdrawiam .
[2010-04-18 17:28]
Nooooo, ja też na Delfinie wędkowałem. Chociaż pierwszym moim kołowrotkiem był tzw. "katafiej" - też radziecki ale z ruchomą szpulą. I bambusa miałem, do tej pory leży u rodziców w piwnicy. I jeszcze taką jakąś z włókna szklanego wędeczkę miałem - nie pamiętam marki. A za zarobione pieniądze na wakacjach kupiłem sobie pierwszy teleskopowy spining - to był szał, nikt takiego nie miał ;-) I tego dnia co go kupiłem - a było to Białej Podlaskiej - wytargałem na nim pierwszego w życiu szczupłego z "bużyska" - to już w moim ukochanym Janowie Podlaskim, w którym spędzałem wszystkie wakacje.
Akurat dzisiaj ojciec pojechał w rodzinne strony - obiecał sprzęta z piwnicy zabrać i przywieźć. Będzie czym oczy nacieszyć :)
pozdrawiam
Bartek
[2010-04-18 20:34]
JA też posiadam parę antyków że tak powiem:):)
A taki pomysł mi się zrodził, może by gdzieś tu na portalu założyć jakiś blog taki osobny ewentualnie na HADE PARKU Muzeum Wędkarskie i zamieszczać fotki takich antyków, ewentualnie jakąś przygodę lub ciekawe wspomnienie z nim związane.
Pozdrawiam.
[2010-04-18 20:48]
Sam miałem kiedys delfina. I jak na tamte czasy dawał radę. Później sprzedałem koledze bo dopadłem Rileh Rex-x Germina. Kolega też łowił ryby na niego zwłaszcza brzany na serek. Kiedys pojechaliśmy pod wieczór na brzany i patrze a kolega ma filter z peta włozony tam gdzie była taka mała wajcha do zwalniania blokady obrotów wstecznych. Pytam się go co to jest a ten że zatyczka. Haha. Ciekło mu z tego kręcioła bo nasmarował go smalcem!!! I nie potrafił założyc tej wajchy do blokady. Myslałem że do wody wpadne ze śmiechu. Ale złowił 2 brzany przy mnie całkiem ładne i stwierdził że blokada obrotów wstecznych jest mu nie potrzebna. Tylko że na następnych rybach trochę ten kołowrotek śmierdział bo ten smalec zaczął jełczeć czy coś takiego. Hardcor z tego kolegi był. Szkoda że już na ryby nie chodzi......... [2010-05-02 12:50]
W latach osiemdziesiątych , będąc z bratem i kolegami pod namiotami , na wakacjach. Brat z Luciąży wyłowił kompletne dwie Germiny z kołowrotkami Rex. To dopiero było znalezisko! . Do tej pory łowił na bambusowe kije z kołowrotkiem Czapla- pierwsza liga-. Nagle awansował do extra klasy. Jeszcze do dziś przechowuje ten sprzęt.Pozdrawiam...
[2010-05-03 11:15]
W piwnicy, w tajemnicy przed światem staram się przywrócić do życia dwa takie zestawy ;)
Pierwszy - długa Germina z Rexem, drugi to lekka rzutka Germiny z... nawet nie wiem co to jest, ale wygląda "oldschoolowo", muszę spytać ojca ;)
Choćby dla żartów, ale pójdę z tym nad wodę ;)
[2010-05-10 12:32]
To historia Prexer Delfin Rex Kormoran z tym sprzętem wyprodukowanym w ówczesnym obozie państw socjalistycznych walczyło się z rybami przez wiele lat.Teraz leżą w piwnicy na półce i czasami przywodzą na pamięć jakie to one na tamte czasy były przedmiotami pożądania.To był ciekawy sprzęt tak jak minione czasy.pozdrawiam
[2010-05-11 16:52]