Zaloguj się do konta

Patent na zielsko ?

utworzono: 2014/01/14 12:20
metalbattle

Ma ktoś jakiś sprawdzony patent na łowienie na grunt w mocno zarośniętych zbiornikach?  Zarówno w rzekach (bydgoska Brda) jak i wodach stojących (tor regatowy, okoliczne glinianki) Latem  zielska jest mnóstwo :/ próbowałem już łowienie z długim przyponem (ponad metr) i czymś w rodzaju bocznego troka, znaczy ciężarek zawieszony na długim kawałku żyłki, tak że by mógł sobie spokojnie tonąć w zielsku ale nie ciągnąć za sobą przyponu z przynęta. W pierwszym przypadku brania były bardzo słabo widoczne a w drugim brań w ogóle nie było,  ryby nie chciały wychodzić do przynęty umieszczonej nad roślinami.
Jakieś pomysły,  sugestie? [2014-01-14 12:20]

lynx

Mój znajomy ma kotwicę i najpierw bagruje potem sypie tam zanętę i dopiero zarzuca.
[2014-01-14 15:08]

notaki

Próbowałem przeróżnych pomysłów.
Jedynym skutecznym okazało się przejście z gruntu na spławik
[2014-01-14 20:29]

elektryk18

wyczyść łowisko grabiami :P [2014-01-15 07:25]

marek-debicki

Z tym grabieniem i niszczeniem roślinności do nie do końca będziemy O.K. Może lepiej znaleźć jakieś oczko, zastosować dłuższy przypon. Po co od razu niszczyć? [2014-01-15 07:56]

Artur z Ketrzyna

Z tym grabieniem i niszczeniem roślinności do nie do końca będziemy O.K. Może lepiej znaleźć jakieś oczko, zastosować dłuższy przypon. Po co od razu niszczyć?

Niektóre łowiska mamy już tak zdegradowane "Eutrofizacja" że w tym przypadku działamy na korzyść. Ale to tylko w takich przypadkach gdzie łowisko jest tak zarośnięte ze mysz się nie wciśnie...Bo trzeba pamiętać ze roślinność wodna to schronienie dla ryb i narybku, żerują na nich zjadając robactwo jak i glony czy młode końce (pędy). Jak jest to naturalny filtr i natleniacz. Daje też cień co powoduje ze woda zbytnio się nie nagrzewa...Tak więc jak nie ma problemu znałeś miejscówkę wolną od zielska, to nie powinniśmy rwać jego bez opamiętania... [2014-01-15 10:43]

Ma ktoś jakiś sprawdzony patent na łowienie na grunt w mocno zarośniętych zbiornikach?  Zarówno w rzekach (bydgoska Brda) jak i wodach stojących (tor regatowy, okoliczne glinianki) Latem  zielska jest mnóstwo :/ próbowałem już łowienie z długim przyponem (ponad metr) i czymś w rodzaju bocznego troka, znaczy ciężarek zawieszony na długim kawałku żyłki, tak że by mógł sobie spokojnie tonąć w zielsku ale nie ciągnąć za sobą przyponu z przynęta. W pierwszym przypadku brania były bardzo słabo widoczne a w drugim brań w ogóle nie było,  ryby nie chciały wychodzić do przynęty umieszczonej nad roślinami.
Jakieś pomysły,  sugestie?

Musisz znaleźć oczka wolne od roślinności i tam położyć  zestaw lub zastosować długi przypon i przynętę pływająca, długość przyponu dobrać do wysokości roślin. Nęć luźną lekką zanętą, ziarnami i drobnym pelletem, ryby przekopując rośliny i podłoże, w którym są zakorzenione w poszukiwaniu smakowitych kąsków, w ciągu kilku dni same oczyszczą dno, na którym dużo łatwiej, bez problemu będziesz mógł położyć swoje zestawy. Polecam w tego typu łowieniu tak jak napisałem wcześniej przynęty pływające, dużo lepiej sie sprawdzają i to nie tylko dlatego bo nasza przynęta nie zapadała się w roślinności,  po prostu przynęty pływające  nie wyglądają podejrzanie, a ryby sa przyzwyczajone do pobierania pokarmu z nad dna, z roślinności.
Jak już ustalisz miejsce położenia zestawów oznacz sobie odległość  na żyłce głównej poprzez zawiązanie na niej kolorowego znacznika z żyłki lub pomaluj  zyłkę markerem. Wybierz sobie punkt orientacyjny na drugim brzezgu a w powtarzalność  rzutu zapewni  Ci umieszczenie żyłki na klipsie kołowroka.
[2014-01-15 14:20]

Ps. Sam nie wyrywaj zielska, ryby znają swoje środowisko jak Ty własną kieszeń, taka operacja zrobi więcej szkody niż pożytku, ryby mogą się wystraszyć i omijać nie naturalnie wyglądające miejsca.
[2014-01-15 15:01]

aldente

W mocno zarosnietym lowisku rozpostarlem z kolega na 2 -tygodniowa wedkarska zasiadke plastykowa plandeke 4 na 3 metry...taka ze sklepu budowlanego. Dociazylismy kamieniami. Nie byla to wcale latwa sprawa, ale po neceniu lowilismy wtedy ladne liny.
[2014-01-16 23:37]

marek-debicki

Brawo Kolego Piotrze "sliwa80". Wszyscy poinnośmy tak postępować, zgodnie z literą prawa i naturą. Wcześniej , czy później karpiowate same sobie oczko wybiorą i nie będzie problemów z wędkowaniem, ułożeniem zestawów. Godne polecenia.
[2014-01-17 16:57]

Jest też inny sposób stosowany przez łowców linów na takich zarośniętych oczkach, tyle że czasochłonny. Otóż na wcześniej rozpoznanym łowisku wybieramy miejsce najlepiej odpowiadające nam do wędkowania. Czekamy do zimy kiedy to zbiornik mocno skuje lód, wtedy nad wybranym miejscem na lodzie przywozimy żwir, piach, czy zwykłą ziemię, w takiej ilości by gdy lód wiosną puści opadająca ziemia przykryła dno wraz z roślinami. Przez jakiś czas można spokojnie w tym miejscu łowić, a jak długo wszystko zależy ile tego piachu nawieziemy i kiedy rośliny dadzą sobie radę z nieoczekiwaną przeszkodą. Rybom to nie będzie przeszkadzało, gdyż zawsze jakieś wodne stworzenia zaaklimatyzują się w tym miejscu, a nam ułatwi podanie przynęty bez uciążliwego zaczepiania zestawem o rośliny. Znajomi na takich zarośniętych jeziorkach czy zatokach jezior potrafili przygotować sobie zimą po kilka takich oczek i z powodzeniem łowili wiosną i latem. Stosowali także bardzo ciekawy sposób nęcenia, ale to nie w tym temacie.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
[2014-01-17 17:49]

Brawo Kolego Piotrze "sliwa80". Wszyscy poinnośmy tak postępować, zgodnie z literą prawa i naturą. Wcześniej , czy później karpiowate same sobie oczko wybiorą i nie będzie problemów z wędkowaniem, ułożeniem zestawów. Godne polecenia.

Bardzo mi miło że Pan się ze mną zgadza i dziękuję za miłe słowa. :)
[2014-01-17 18:27]

lynx

Z tym grabieniem i niszczeniem roślinności do nie do końca będziemy O.K. Może lepiej znaleźć jakieś oczko, zastosować dłuższy przypon. Po co od razu niszczyć?



Marek to nie jest niszczenie tylko zowiąc po ogrodniczemu to przycięcie. One tek rosną, że za tydzień  będzie to samo.
[2014-01-17 19:48]

metalbattle

Jest też inny sposób stosowany przez łowców linów na takich zarośniętych oczkach, tyle że czasochłonny. Otóż na wcześniej rozpoznanym łowisku wybieramy miejsce najlepiej odpowiadające nam do wędkowania. Czekamy do zimy kiedy to zbiornik mocno skuje lód, wtedy nad wybranym miejscem na lodzie przywozimy żwir, piach, czy zwykłą ziemię, w takiej ilości by gdy lód wiosną puści opadająca ziemia przykryła dno wraz z roślinami. Przez jakiś czas można spokojnie w tym miejscu łowić, a jak długo wszystko zależy ile tego piachu nawieziemy i kiedy rośliny dadzą sobie radę z nieoczekiwaną przeszkodą. Rybom to nie będzie przeszkadzało, gdyż zawsze jakieś wodne stworzenia zaaklimatyzują się w tym miejscu, a nam ułatwi podanie przynęty bez uciążliwego zaczepiania zestawem o rośliny. Znajomi na takich zarośniętych jeziorkach czy zatokach jezior potrafili przygotować sobie zimą po kilka takich oczek i z powodzeniem łowili wiosną i latem. Stosowali także bardzo ciekawy sposób nęcenia, ale to nie w tym temacie.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

Sposób ciekawy tylko jak na złość odpowiedniego lodu chyba tej zimy nie będzie ;)

Dzięki wszystkim za porady.
[2014-01-19 16:46]

Wapno i eternit ale to prymitywne metody których nie polecam, na stawach a najlepiej w zakolach sprawdza się sznur(od brzegu do brzegu na kołkach najlepiej 2-3 poziomy) który blokuje np pokrzywkę ale wiadomo nie na wieczność, wtedy można dobrze wyczyścić obszar na którym planujesz zasadzkę. [2014-01-28 17:48]

Bernard51

Można powiedzieć że spodobał minie się ten pomysł-patent na mocno zarośnięte jezioro, staw.
 http://www.tajniki-wedkarstwa.pl/page.php?58 
Natomiast tak jak Krzysiek pisze na tą plandekę nasypał bym piasek z żwirem.
[2014-01-28 19:27]

notaki

Szanowni Panowie.
I kolejny raz mam wrazenie, ze pisze tu część osób, które wędkarstwo znają jedynie teoretycznie i w zyciu nie były nad wodą :-(
Pomysł z plandeką - jeszce posypana czymś dla uwiarygodnienia środowiska moze być dobry .. ale - na Boga ! nie do gruntu !!!!
Ciekawe jak szanowni Panowie ściągną zestaw ( lub ewentualną rybę ) jesli po metrze ściągania zestawu wszystko grzęźnie w roślinności ????  :D :D
No chyba że Panowie potrafią poderwać na odcinku metra - w odległosi chocby kilkunastu metrów od brzegu - zestaw o przynajmniej metr w górę :D

To pomysł na spławik !
[2014-01-28 20:39]