No właśnie ja używałem żyłki 0,12 z przyponem 0,10mm do czasu kiedy zacząłem łowić więcej i większe ryby Na płocie i leszcze wystarczy taki zestaw na klenie już nie . Teraz łowie na 0,14 z przyponem 0,12 mm i wystarcza jak narazie
Witam.Ja uzywam zyłki głównej 0,16,i oczywiście przypon 0,14.Ale jest to maksymalna grubośc w tej metodzie,ze względu na małą,średnice przelotek.Cieńszych nie zakładam,od czasu jak,zaciąłem ładnego karpia,i go straciłem.Pozdrawiam (2009/08/12 15:13)
Może będę śmieszny i dostanę burę, ale co rozumiecie przez określenie "metoda odległościowa"??? Sądząć po kilku tematach jakie czytałem na forum, za"odległościową", większość ludzi uważa wędkę zaopatrzona w spławik i koniec tematu. A ja bym to trochę rozwinął? Jaka żyłka.... dobre pytanie, ale ..... zależy do czego. "Odległościowa" - to zbyt szeroki temat. (2009/08/12 18:13)
Cześć. Tak, chodzi tu o spławik. Jak widzisz, napisał płoć i leszcz. Osobiście używam na : Płoć - nr 12 haczyk Leszcz - zależy 8,10 Żyłka : 0,18 Przypon : 0,16 Tak, jak ma ryba wziąć to weźmie. Ile razy było tak, że się słyszało a miałem za słabą wytrzymałość i ryba poszła. Pozdro (2009/08/12 18:59)
tez lapie metoda odległosciowa i jako główna żyłke teżmam tylko 0,16 kiedyś mialem 0,18 ale jest zdecydowanie za gruba i zarzuty nie były celne i nieszlo poslac zestawu daleko ale teraz jak od kilku lat mam żyłke 0,16 lowienia tą metodą stało sie bardzo przyjemne i relaksujace a na przypon uzywam od 0,10 do 0,14 i sadze ze to mi wystarcza (2009/08/13 09:51)
Właśnie chodzi mi o sprecyzowanie, co Koledzy uważają za metodę odległościową, bo nazwa ta jest powiedzmy lekko przesadzona. Dla mnie "odległościowa" zaczyna się powyżej 40 metrów i spławika o wyporności 7+3. Takie rzuty wymagają żyłki od 1,8 - 2,0 i nie jest to bynajmniej polowanie na ukleje. Jeśli do 40 metrów i wyporność powiedzmy rzędu do 5 gramów (całkowite), to zyłka 0,16-0,18 (max). Łowiłem już na spławik na odległościach około 80-100 metrów. Życzę powodzenia przy żyłce 0,16 i zacięciu np, 5 kilowego amura. (2009/08/13 14:28)
No nie no Ghostmir,nie udawaj,że nie wiesz co to jest metoda odleglościowa.A jak się nie zna tematu to po prostu się nie zabiera głosu.Piszesz,że łowiłeś na spławik na 80,100m to jak ty go widziałeś.Po drugie ta metoda nie jest do łowienia karpi czy amurów po 5 czy więcej kilo.do łowienia tych ryb stosuje się inny sprzęt i ty o tym wiesz tylko chyba tu ściemniasz.Koledzy wyżej mają racje do tej metody używa się kijka najlepiej 4,20 MATCH cw 5-20 lub 5-25g.I oczywiście,że żyłki stosuje się cienkie max.0,16mm.ale jeśli ktoś chce zastosować grubszą to jego sprawa ,ale ja nie polecam,ja stosuje 0,14mm.Spławiki do tej metody można stosować różne 2+1,5,3+2,4+2 .Metodą odległościową łowi się małe i takie średnie ryby,bo sprzęt jest delikatny.Nie chcę odgrywać eksperta ale wszyscy chyba wiedzą o co chodzi.POZDRAWIAM. (2009/08/13 16:16)
Szanowny Kolego KYLON. Myślałem, że juz mnie poznałes na tyle, by wiedzieć, że to zamieszanie jest celowe z mojej strony. Ato dlatego, że wszyscy zgodnie twierdzą, że tylko zastosowanie żyłki 0.10 w spinningu, 0,14, w angielskiej, 0,25 w gruntowej metodzie jest konieczne, wręcz obowiązkowe. A to wcale nie jest prawdą. Dlatego wprowadziłem to zamieszanie. Zastosowanie odpowiedniej żyłki do odpowiedniej metody, w odpowiednich warunkach łowiskowych, w zalezności od gatunku ryb na który sie nastawiamy, jest sztuką którą się zdobywa po latach. Iteraz jak ktoś z młodych pyta, to mu od razu wszyscy walą porady z podręczników rodem. Podobnie zresztą, jak ze spławikiem przelotowym na bacie.
Ajesli chodzi o uzywanie spławika na odległości około 100m, to nie są to żadne czary mary, bywało że tak się łowiło za pomocą cieżkich spławików, które są doskonale widoczne z tej odległości, a szczególnie na spokojnej, gładkiej wodzie. Musiał bym tu napisać cały artykuł na ten temat, w jakim celu uzywałem takiego zestawu, ale wierz mi, że były efekty i to całkiem ciekawe. Natomiast wtedy żyłka 0.16 jest zbyt cienka.
No - ale na tym koniec, bo sie nie znam, więc juz nie mące wody i spadam z tego wątku. (2009/08/13 16:42)
cyt. "No - ale na tym koniec, bo sie nie znam, więc juz nie mące wody i spadam z tego wątku." ...wszystko w temacie na koniec gadki. ŻADEN FACHURA, MŁODY ŁEBEK (czyt. ŁEPEK):D (2009/08/13 18:30)
To ja Wam powiem tak: Do "odległościówki" używam: Matchówki ojca, cw 5-20g, 4m z żyłką 0,18 i przyponem 0,14, hak 10. ALBO feedera 3,90m i c.w. do 80g, żyłka z tego co pamiętam 0,22, przypon 0,18, aktualnie zamontowany spławik 7+3g, obciążenie to style i najbliżej haka najmniejsza śrucinka, hak 8 ;) Leci pięknie, daleko i dokładnie. Rybki biorą aż miło, chyba że jest wiatr - nie widzę albo nie chcę widzieć brań i rozkładam gruntówkę. (2009/08/13 19:13)
Oczywiście Ghostmir nikt nikomu nie narzuca swoich mądrości niech każdy łowi jak mu wygodnie i jak mu pasuje,ale jak ktoś pyta to trzeba w jakiś mądry sposób odpowiedzieć człowiekowi,wiesz jak to jest jeden woli córkę drugi teściową.Pozdrawiam (2009/08/13 19:30)
No Kylonie, masz rację. Ale widzisz że nawet starzy wedkarze czasem odstępują od przyjętych norm. I taka porada powinna zawierać wiecej aspektów, nie tylko te podręcznikowe. Tak więc do metody "odległościowej" , NAJCZĘŚCIEJ UZYWA SIĘ ZYŁKI MATCHOWEJ, O PRZEKROJU 0,12-0,14 ?(choć widywałem juz inne podręcznikowe grubości). Jednak w zalezności od potrzeb, mozna uzywać zyłek o wiekszych przekrojach. Kilku wędkarzy sie ze mna zgodzi, a kilku bedzie oponować. Tylko nie mozna młodemu człekowi powiedzieć, że tylko taka, anie inna zyłka ma zastosowanie. Oto mi chodziło. (2009/08/13 19:57)
a koledze kozinho1978, powiem tylko, że łepek, czy łebek, to raczej do mnie nie pasuje. Zapewniam cię kolego, że tylu szparek w życiu nie widziałeś co ja i jeszcze musisz kilka wagonów pieczywa strawić, zanim będziesz miał lat tyle co ja. Zapewniam cie też, że za młody jesteś by oceniać wiedzę kogokolwiek, nie mówię o sobie, bo mi twoja ocena wisi i powiewa. Pozdrawiam i życzę sukcesów. (2009/08/13 20:02)
otóż to Kolego Ghostmir, ja podkreśliłem fachowość Twojej wypowiedzi i zgodnośc co do tezy że żyłki są do sytuacji a nie sytuacja do żyłki... może zbytnio w mój sposób to zobrazowałem... Ty zaś w delikatny sposób zasugerowałeś swą większą wiedze od mojej (tu: szacunek)i tak trzymać, ja jeszcze się muszę dużo uczyć choć podkreślam że w szranki nie staję i najlepszy być nie muszę, pozdrawiam i również życzę wielkiej ryby! (2009/08/13 20:10)
Przeczytaj kozinho jeszcze raz rzeczony wpis i spróbuj go przeanalizować, a kapniesz dlaczego mnie wyprowadził z równowagi. Zapewniam cię, że kazdy kto go przeczytał, zrozumiał go dokładnie tak jak ja. A delikatne sugestie na temat wiedzy , pozostawmy bez komentarza, bo są bezcelowe. Nie ma nic wspólnego z zadna wiedzą, że ktoś potrafi łowić na spławik na odległości 100 metrów. Mozna conajwyżej w to uwierzyć lub nie. Ajesli myslałeś inaczej, tylko ci opacznie wyszło, to zwracam honor. Potrafie sie przyznać do błędów. (2009/08/13 20:14)
A i najlepszy też nie musze byc. Choćby np. obok KYLONA , to sobie stanąć nawet nie mogę. Ile to ja mam tych ryb na koncie? Wypadam blado przy Kolegach z portalu.... przy wielu Kolegach. (2009/08/13 20:17)
Mimo ty wszystkich sprzeczek,nadal uważam,że grubośc zyłki w tej metodzie to max 0,16.I nie chidzi tu o podręcznikową madrośc,a moją praktyke. (2009/08/13 20:37)