Zaloguj się do konta

Oprawianie ryb nad wodą

utworzono: 2013/08/22 21:19
Diakon30

Witam, z góry proszę o wyrozumiałość, ponieważ jestem początkującym wędkarzem. Chciałbym sie dowiedzieć czy wolno zabić i oskrobać złowione ryby na miejscu gdzie sie łowiło wcześniej juz po zakończeniu łowienia tzn przy całkowicie zwiniętym sprzęcie. Jeśli nie wolno tego robić bardzo proszę o wskazanie odpowiedniego punktu regulaminu PZW lub innego który mówi o tym. Dzieki:]
[2013-08-22 21:19]

jezier

Nie wiem czy wolno czy nie wolno, czy jest punkt w regulaminie czy nie ale jak widzę śmierdzące rybie flaki, głowy i łuski walające się po brzegu to mnie ch.. strzela. Jeśli masz możliwość to sugeruję zabierać rybki do domu i tam je obierać.
Pozdrawiam
[2013-08-22 21:19]

umicha

dokładni
[2013-08-22 21:26]

Majster 81

Mam pytanie do Kolegi zadającego pytanie . Czy chciałbyś siedzieć ponownie na stanowisku na którym dokonałeś opisanej czynności np. przy temperaturze 25-30* .Moim zdaniem nie dałbyś rady muchy i inne dziadostwo nie dało by Ci spokoju , nie mówiąc o smrodzie , a też niezbyt milo takie stanowisko wygląda czyż nie? Lepiej zabrać do domu.
[2013-08-22 21:26]

Majster 81

Oczywiście nie dokonałeś DOKONAŁBYŚ.
[2013-08-22 21:28]

tomeqbrzez

Przecież chodzi o samą czynność...

Rybie wnętrzności można przecież zakopać 15-20 m dalej, wystarczy mała saperka i 10 min pracy i wszystko jest OK.
[2013-08-22 21:35]

Diakon30

Oczywiscie rozumiem co masz na mysli, ale wierz mi ze zostawiam po sobie porzadek. Mowie tu o posprzataniu po sobie wszystkich resztek z miejsca lowiska. Niektorym wydaje sie to dziwne bo chyba przyjelo sie ze odciete glowy i flaki wedkarze wyrzucaja do wody. Ja tak nie robie, odciete glowy i flaki wrzucam do woreczka i zamykam szczelinie w pojemniku i nastepnie wyrzucam do smietnika. Zawsze pozostawiam po sobie porzadek i nieraz denerwuje mnie jak przyjezdzam na lowisko a wszedzie jest burdel...... jak nie pudelka po robakach to inne smieci. Sam zawsze pozostawiam po sobie porzadek, bo wiem ze na dane lowisko wroce i w tym samym miejscu za jakis czas bede lowil. Chodzi mi tylko o to czy kiedy np, skontroluje mnie SSR badz inny organ uprawniony do kontroli czy za oprawianie ryby na miejscu lowienia grozi mi jakas kara, bo dzis jeden z wedkarz straszyl jednego kolesia na Parnicy ze jak by teraz wpadlo SSR to z automatu dostaje 500zl kary za skrobanie ryby na miejscu lowienia.
[2013-08-22 21:41]

Majster 81

Przecież chodzi o samą czynność...

Rybie wnętrzności można przecież zakopać 15-20 m dalej, wystarczy mała saperka i 10 min pracy i wszystko jest OK.

Smród i tak się niesie bo zwierzyna wszystko wykopie (lisy). Dość często jestem bywalcem na rzekach więc widzę co nieco , a od łusek na brzegach(stanowiskach) to mi się robi niedobrze. Zgadzam się , można zakopać lepsze to niżeli patroszenie zdobyczy na stanowiskach.
[2013-08-22 21:45]

Majster 81

Oczywiscie rozumiem co masz na mysli, ale wierz mi ze zostawiam po sobie porzadek. Mowie tu o posprzataniu po sobie wszystkich resztek z miejsca lowiska. Niektorym wydaje sie to dziwne bo chyba przyjelo sie ze odciete glowy i flaki wedkarze wyrzucaja do wody. Ja tak nie robie, odciete glowy i flaki wrzucam do woreczka i zamykam szczelinie w pojemniku i nastepnie wyrzucam do smietnika. Zawsze pozostawiam po sobie porzadek i nieraz denerwuje mnie jak przyjezdzam na lowisko a wszedzie jest burdel...... jak nie pudelka po robakach to inne smieci. Sam zawsze pozostawiam po sobie porzadek, bo wiem ze na dane lowisko wroce i w tym samym miejscu za jakis czas bede lowil. Chodzi mi tylko o to czy kiedy np, skontroluje mnie SSR badz inny organ uprawniony do kontroli czy za oprawianie ryby na miejscu lowienia grozi mi jakas kara, bo dzis jeden z wedkarz straszyl jednego kolesia na Parnicy ze jak by teraz wpadlo SSR to z automatu dostaje 500zl kary za skrobanie ryby na miejscu lowienia.
 
Nie zrozum mnie źle ja Cię nie posądzam o dokonywanie takowych czynności . Co do patroszenia ryb nad wodą u mnie za te czynności strażnicy wlepiali mandaciki ( bodajże było to za zaśmiecanie) .Pozdrawiam

[2013-08-22 21:52]

Diakon30

Spoko, tylko chodzi mi o to ,ze koles sie wyklucal ze w regulaminie PZW jest punkt, ktory zakazuje patroszenia i skrobania ryb na stanowisku i ze za to wala od razu mandat 500zl z automatu.
[2013-08-22 22:08]

Artur z Ketrzyna

Spoko, tylko chodzi mi o to ,ze koles sie wyklucal ze w regulaminie PZW jest punkt, ktory zakazuje patroszenia i skrobania ryb na stanowisku i ze za to wala od razu mandat 500zl z automatu.

Jest zapis w RAPR.
Że podczas wędkowania nie możesz pozbawiać ryb głowy i płetw. Ponieważ wtedy trudno udowodnić że rybka była wymiarowa.
Po zakończeniu wędkowania, i tm bardziej jak już masz sprzęcik zwinięty. To juz nie obowiązuje cię RAPR.

Co do samej czynności.
Ja tak robiłem na rybkach z dziadkiem. Nie na brzeg te resztki a do wody. To wyżerkę miały i rybitwy, raczki i inne żyjątka wodne, nawet rybki troszkę poskubią.
I było czysto. W przyrodzie nic nie ginie...
Ale zaśmiecać brzeg by śmierdziało i much pełno latało, to nie fer.
[2013-08-22 22:19]

IgorMaster

Nie jestem przekonany czy gdyby każdy kto złowiłby rybę, wypatroszył ją ( głowy i tak nie możesz odciąć nad łowiskiem poniewaz tak traktuje regulamin) i wrzucił jej flaki do wody to czy po tygodniu takiego "incydentu" zbiornik nadawałby się do łowienia. Może i tak ,nie wiem ale czy tak trudno dać rybce w łeb ,wrzucić ją do siatki i spokojnie wypatroszyć w domu a "resztki" wyrzucić szczelnie zawiazane w reklamówce do kosza ? Raz nadknołem sie na grupke zapijaczonych wedkarzy którzy chwalili sie jak to siedzieli tutaj 4 dni i noce i jak to złowili bodajże 4 liny 6 karasi i troche leszczy i że mamy tu zanęcone to nam beda brały ( juz mysle ze na zbiorniku 4 ha jak tak necili wiadrami to nic nie wezmie - i nie wzieło) ale zanim zobaczylem że skrobali na tym stanowisku złowione ryby to  zdazylem to poczuc , smród niemiłosierny.

Tak więc odnoszę się do Państwa inteligencji jeśli chodzi o oprawianie ryb nad wodą i apeluje o nie robienie tego.

Pozdrawiam Igor
[2013-08-23 00:55]

Lujski

i jak tu łowic na filecik ...??
[2013-08-23 04:06]

Diakon30

widzisz kolego , moim zdaniem wszystko zalezy od odpowiedniego podejscia... mianowicie jesli jest ktos brudasem( obrazajac oczywiscie tych wedkarzy , ktorz pozostawiaja po sobie syf na lowisku) to pozostawia po sobie oskrobane luski, flaki i leb wyrzuca do wody. Ja staram sie ulatwiac sobie zycie po przez patroszenie ryby nad woda juz po zakonczonym lowieniu. Zwijam sprzet i oddalam sie z miejsca z którego łowiłem rybki gdzieś na trawkę niedaleko. Pozniej patroszke ryby w sporym worku gdzie luski nie wylatuja na zewnatrz ( moze kilka wyleci, ale to sa pojedyncze sztuki), flaki i leb zostaje w osobnym worku, ktory pozniej szczelnie zwiazuje i wsadzam do pojemnika i szczelnie zamykam zeby nie smierdzialo mi w aucie podczas powrotu do domu. Nastepnie wyrzucam worek do smietnika i po sprawe. Pozniej tylko myje rybke w domu i trafia ona na patelnie i mozliwie w zalewe octowa dla zony. Zatem wszystko zalezy od podejścia.
[2013-08-23 08:17]

jacenty75

Witam,Ten temat był już kiedyś na forum wałkowany ale napiszę raz jeszcze co uważam na ten temat i jak stosuje. Saperka w samochodzie i kawałek deski, jeżeli mam ochotę zabrać rybkę to oprawiam na miejscu a odpadki zakopuje również w odpowiednim miejscu. Piszecie tutaj, że szczelnie do worka, reklamówki itp. i do kosza i co....? Jak myślicie co się z tymi odpadami dalej dzieje? Wiem, że to już nie Wasz problem bo wyrzuciliście do kosza ale gdzieś to dalej wędruje. [2013-08-23 09:23]

grisza-78

IV Zasady Wędkowania
3.4 podpunkt m - zabrania się obcinania głów i ogonów rybom przed zakończeniem wędkowania.


Takie coś jest w RAPR. Niczego innego nie znalazłem, chociaż mogłem przeoczyć.
[2013-08-23 09:36]

martino 1971

Normalnie po zakończeniu wędkowania gdy wędki są już zwinięte można sprawić sobie rybki tylko najlepiej ja tak robię odejść dalej do lasku. wnętrzności w następną noc zostaną szybciutko zjedzone ( lis kot kuna tchórz jeż szczur piżmak kret ) amator się znajdzie. A na marginesie często się zdarza że na łowisku coś bardzo śmierdzi , poszukajcie wokoło siebie to może być padlina jakiejś ryby która leży w całości nie raz taki widok mnie zaskoczył czasem ryby padają nie z połowu ale naturalnie czy po spotkaniu z drapieżnikiem.
[2013-08-23 11:09]

ja zawsze jak zabieram rybki na patelnie to skrobię nad wodą i wszystko wrzucam do wody i na drugi dzień nie ma śladu. W naturze to nie problem. Większy problem to wtedy gdy wrzucamy te nienaturalne kulki i inne. Jak ryba zdechnie to też nikt jej nie wyławia tylko inne organizmy to zjedzą. Pijawki małże raki i inne rybki. Myślę że to normalne [2013-08-23 16:39]

okiem_sandacza

Lepiej nie robić tego
[2013-08-23 16:43]

Artur z Ketrzyna

ja zawsze jak zabieram rybki na patelnie to skrobię nad wodą i wszystko wrzucam do wody i na drugi dzień nie ma śladu. W naturze to nie problem. Większy problem to wtedy gdy wrzucamy te nienaturalne kulki i inne. Jak ryba zdechnie to też nikt jej nie wyławia tylko inne organizmy to zjedzą. Pijawki małże raki i inne rybki. Myślę że to normalne

Jedzą to małe raczki i ślimaki, czy też żywią się tym pijawki. A jak wiadomo okoń tymi żyjątakami też się żywi. Tak więc koło łańcucha pokarmowego się zamyka. Oczywiście, ja nie sjrobie rybek nad wodą już od dawna. Nie dlatego że nie śmiecę ale dlatego że w domu wygodniej, a resztek nie pakuję do worka i do kosza  (do worka trafiają tylko te które się nie mieszczą w odpływie WC), a płynie z siłą wodospadu i tam to przerobią na kompost.
[2013-08-23 19:54]

MgrSpinningu

Właściwie Pan Artur ma rację , w naturze nic nie zginie .

Pozdrawiam ;) Połamania Kijaaa ! :D [2013-08-23 20:21]

CZzesio


Jedzą to małe raczki i ślimaki, czy też żywią się tym pijawki. A jak wiadomo okoń tymi żyjątakami też się żywi. Tak więc koło łańcucha pokarmowego się zamyka. Oczywiście, ja nie sjrobie rybek nad wodą już od dawna. Nie dlatego że nie śmiecę ale dlatego że w domu wygodniej, a resztek nie pakuję do worka i do kosza  (do worka trafiają tylko te które się nie mieszczą w odpływie WC), a płynie z siłą wodospadu i tam to przerobią na kompost.


No i "hydrozagadka" dlaczego tak je.ie w kanałach rozwiązana ...

Pozdrowienia dla pracowników wodociągów i kanalizacji.

Arturze , oglądałeś film  "Jan Serce" ....poczciwy gościu , a Ty mu do kanałów taki smród walisz ...miej litość . Brązowy worek lub pojemnik ..."odpady mokre i organiczne " z tego będzie kompost .
[2013-08-23 20:55]

Sniper64

Cześć wszystkim.:)

Praktycznie padły tu odpowiedzi co do skrobania ryb po zakończeniu wędkowania!
Czy to blisko czy daleko ,czy się zmarnuje czy nie!
Każdy wędkarz musi sam sobie odpowiedzieć jakim jest wędkarzem!Rozumiem że nie każdy ma warunki w domu by te ryby oprawić!!! Często się spotyka takie miejsca po skrobaniu jak wyglądają?  ..............! Co do kontroli!
Kontrola może być nawet przy zejściu z łowiska w drodze do pojazdu!Więc nie warto tego robić!W regulaminie nic nie pisze na temat skrobania ryb!Pisze jednak to że nie wolno ucinać głów czy ogonów rybą po zakończonym wędkowaniu!W tym zdaniu jest zawarte całe to skrobanie i obieranie ryb!!! Pozdrawiam wszystkich:)
[2013-08-23 21:13]

kuba7128

Resztkami żywią się jeszcze rybitwy i co kiedyś zauważyłem kaczki i łyski. [2013-08-24 08:52]

wirefree

Norki, fretki wydry ptactwo i wszelkie inne żyjatka. bardziej ekologicznie jest dać żarcie zwierzakom niz składac na smierdzacej hałdzie w plastikowych ekologicznych woreczkach. [2013-08-24 09:15]

luki79

Ciekawe czy też sracie do woreczka i przywozicie do domu żeby nad wodą nie śmierdziało?


Nie wiem czy idzie dostać za to mandat od straży,ale byłe świadkiem jak gość skrobał ryby nad wodą i przyłapała go grupa ekologów. Za czeli robić gościowi zdjęcia, wybuchła awantura wezwali policje i finał był taki że sprawę skierowano do sądu Grockiego o zanieczyszczanie środowiska.
[2013-08-24 11:58]