Nieźle kasują i nieźle wybierają ryby . Przeciętnie dwa razy dziennie przepływa przez jezioro kuter i zgadnijcie co robi..............? Ano ciągnie sobie sieci . I to wszystko w majestacie prawa ponieważ jezioro to dzierżawi jakaś firma rybacka . I tak oto , kiedyś zasobne w ryby jezioro już teraz przypomina pustynię :( . Nawet kormorany się powoli wynoszą :( .Pierwsze zdanie powyżej - zgadzam się, ale z kolejnymi - nie do konca.
1) Otóż ów kuter zazwyczaj stoi kilka dni w jednym miejscu albo jego okolicy, a złowione ryby brygada przekazuje odwiedzającej ją często załodze samochodu dostawczego.
2) Siatki, niewód, przestawy - tak, ale nigdy nie widziałem, by ten kuter ciągnął za sobą sieci. No chyba, że ich koniuszek zsunał sie kiedyś z pokładu jednostki głównej lub jednej z ciągniętch przez kuter łodzi.
3) Jezioro jest dzierżawione przez PZW, a gospodarkę na nim prowadzi bezpośrednio zakład rybacki ruciane-nida. A firma rybacka - własnie w majestacie prawa - może ewentualnie stanowić dalszy element łańcuszka powiązań, o ile zaloga kutra nie jest na etatach w strukturze wspomnianego zakładu. 4) Z rybą na kultowym (dla mnie - od pół wieku) jeziorze Nidzkim jest rzeczywiście dość marnie, bo siaty pracują niemal nonstop. Jednak dla cierpliwych poszukiwaczy i bacznych obserwatorów wędkarską pustynią nie jest - są oazy, tyle że lokalizacja, a potem aktualizacja ich położenia wymaga poswięcenia czasu.
5) Miesiąc temu widziałem na Nidzkim całodniowe, intensywne, wspólne polowanie ponad setki kormoranów i tylu rybitw (mew). Zwykle "mewki" trzymaja się tu w stadkach liczacych po kilkanaście sztuk, kormorany to soliści albo polują w duetach lub w trio. Jeśli pozwolisz, to pojutrze pozdrowię je od Ciebie.
(2010/07/15 18:14)