Opłata za wstęp nad jezioro.

/ 26 odpowiedzi
Mam pytanie. Lowie na zbiorniku klimkowka gdzie jest ogromny problem z dojazdem na lowisko poniewaz wszedzie sa prywatne dzialki, a tam gdzie jest to mozliwe(tylko w dwoch miejscach) stoja oczywiscie chlopki na wjezdzie i kasuja za wtep nad jezioro. Niby wystawiaja paragon itp ale czy ja jako wedkarz PZW, placac skadki musze jeszcze placic im za to zebym wszedl na lowisko? Wg mnie to chore... Czy jest to wogole zgodne z prawem?
notaki


Jesli wydzierżawili grunt, to niestety tak :-(
Teoretycznie nie wolno ograniczać dostępu do wód wzdłuż całej linii brzegowej, ale oni przeciez nie ograniczaja nikomu chodzenia wzdłuż brzegu, tylko zadają opłaty za wejście na swoj teren
Jak już dostaniesz się do wody mozesz sobie swobodnie wzdłuż brzegu chodzić.
Świństwem była  sprzedaż gruntów wokół Klimkówki tak, że nie pozostawiono ogolnodostepnych dróg czy pasów terenu prowadzacych do wody.
Teraz tak Ty jak i ja ( tez tam łowię )  ponosimy skutki zachlanności Panów Urzedników > (2013/07/19 14:34)

u?ytkownik16322


Koledzy. Przy najbliższej wizycie weżćcie ,, bilety " od tych panów i udajcie się do stosownego Urzędu ( nie wiem miasta ,gminy etc ) tam powinniście się dowiedzieć o stosunku własności gruntów wokół zbiornika ( w tym w/w drogi ) . Przy okazji zapytajcie o osobowość prawną tej spółki czy też jak go zwał przedsiębiorstwa ( do tego są bilety jako dowód opłaty za przejazd).
Jeżeli wszystko będzie w porządku to trudno ale coś mi to przekrętem śmierdzi.
Ps.Swojego czasu u mnie pobierano opłaty za parking przy ZOO od strony mostu Gdańskiego nawet bilety cwaniaczki sobie wydrukowali tylko że o takiej działalności nikt w urzędzie miasta nie słyszał. Podobnie sprawa się miała z dojazdami do Zalewu Zegrzyńskiego gdzie panowie ,,działkowicze " nielegalne znaki zakazu wjazdu sobie powstawiali o płotach na Tarchominie nie wspomnę. A w ogóle narobiło się teraz tego tatałajstwa.
Życzę powodzenia
Julian (2013/07/20 09:51)

marcin2fast


Też mi to troche nie pasuje bo lowiłem w Gródku nad Dunajcem, gdzie jest plaża na której tez trzeba płacic za wstep, ale wędkarzy nie obowiazuje ta oplata i maja wstep za darmo. Woda na Klimkowce jest użytkowana przez PZW więc według mnie jako członek tej organizacji, płacąc wszystkie składniki nie powinienem ponosić żadnych dodatkowych kosztów za dostęp do łowiska... Jak będę miał możliwość to podejdę się o to gdzieś zapytać.

Kolego notaki wiesz może czy jak jest wjazd nad jezioro w Uściu Gorlickim przy cofce jeziora, dokąd oni dzierżawią, czy poza ten szlaban na drodze co już za wypożyczalnią rowerków się znajduje też? (2013/07/20 12:13)

notaki


Nie byłem w lipcu.. po pierwsze tłok jak na Marszałkowskiej, po drugie znajomi mówia ze bezrybie :-(
BTW, napisałes ze wystawiają paragony.. zrozumiałem, ze fiskalne.
Jesli wystawiają paragony fiskalne, to niestety przewałki nie ma . Jesli jakies tam bilety wstepu - rzeczywiscie mogą sobie na boczku dorabiac. (2013/07/20 15:55)

marcin2fast


Tak, wystawiaja paragon fiskalny. Irytujaca troche ta sprawa:0 Ja tam jezdze za sandaczem i nie narzekam zeby bylo bezrybie:) (2013/07/20 17:18)

Artur z Ketrzyna


Mam pytanie. Lowie na zbiorniku klimkowka gdzie jest ogromny problem z dojazdem na lowisko poniewaz wszedzie sa prywatne dzialki, a tam gdzie jest to mozliwe(tylko w dwoch miejscach) stoja oczywiscie chlopki na wjezdzie i kasuja za wtep nad jezioro. Niby wystawiaja paragon itp ale czy ja jako wedkarz PZW, placac skadki musze jeszcze placic im za to zebym wszedl na lowisko? Wg mnie to chore... Czy jest to wogole zgodne z prawem?

Kolego. To dajecie się ru...
Czy słyszał pan o drodze koniecznie i o tym że ustawa o rybactwie śródlądowym gwarantuje nam dostęp do łowiska?
Tu daje Ci link, który objaśni Ci jak rozwiązać problem. Z tym że to zależy jakie macie władze w kole i okręgu...
Zakaz wjazdu na łowisko


U mnie jest też taki problem, ale władze koła mają to gdzieś... (2013/07/20 19:03)

Artur z Ketrzyna


Jesli wydzierżawili grunt, to niestety tak :-(
Teoretycznie nie wolno ograniczać dostępu do wód wzdłuż całej linii brzegowej, ale oni przeciez nie ograniczaja nikomu chodzenia wzdłuż brzegu, tylko zadają opłaty za wejście na swoj teren
Jak już dostaniesz się do wody mozesz sobie swobodnie wzdłuż brzegu chodzić.
Świństwem była  sprzedaż gruntów wokół Klimkówki tak, że nie pozostawiono ogolnodostepnych dróg czy pasów terenu prowadzacych do wody.
Teraz tak Ty jak i ja ( tez tam łowię )  ponosimy skutki zachlanności Panów Urzedników >

Jeśli pobierają opłatę. To nawet odkupienie gruntu na drogę dojazdową się opłaca, bo z czasem się zwróci...
Z tym że taka droga winna być wytyczona przez gminę i nie powinna być sprzedana. Jeśli jest to takie niedopatrzenie to Gmina powinna pomóc i naprawić ten błąd. Dobrze jest też zajrzeć w plany, bo może taka droga jest/była tylko ktoś sobie ją zawłaszczył...
Pierwszy krok to pismo do gminy i powołać się na ustawę o rybactwie i na artykuł podany w wyżej wymienionym artykule. (2013/07/20 19:18)

marcin2fast


Czyli nie musze nic placic dzierzawcy tego terenu, powololujac sie na art. 145 kodeksu cywilnego oraz Prawo wodne art.28 ust 2 oraz art. 34 poniewaz chce wedkowac na wodach PZW? (2013/07/20 20:55)

Roxola


Mam pytanie. Lowie na zbiorniku klimkowka gdzie jest ogromny problem z dojazdem na lowisko poniewaz wszedzie sa prywatne dzialki, a tam gdzie jest to mozliwe(tylko w dwoch miejscach) stoja oczywiscie chlopki na wjezdzie i kasuja za wtep nad jezioro. Niby wystawiaja paragon itp ale czy ja jako wedkarz PZW, placac skadki musze jeszcze placic im za to zebym wszedl na lowisko? Wg mnie to chore... Czy jest to wogole zgodne z prawem?



Pobierają opłatę za wstęp, czy za wjazd ? 
Dostęp do wody jest, jeżeli pójdziesz pieszo, czy za samo przejście każą płacić ?
Bo trudno się domyślić o co chodzi....

(2013/07/20 20:57)

marcin2fast


Wlasnie nie moge sobie przypomniec czy za wjazd tez, bo osatnio placilem tylko za wstep. (2013/07/20 21:09)

marcin2fast


A jesli droga idzie przez dzierzawiona dzialke, a potem zaczyna sie juz nie dzierzawiony teren to jesli pobierali by tez oplaty za wjazd, to musze placic za to ze chce przejechac do niedzierzawionego terenu? (2013/07/20 21:11)

marcin2fast


Wlasnie nie moge sobie przypomniec czy za wjazd tez, bo osatnio placilem tylko za wstep.

Byłem samochodem i o wjezdzie nic nie mówili, tylko 5zł od osoby kroili. (2013/07/20 21:42)

marcin2fast


I jesli jezdziłbym przyładowo co 2 dni przez wakacje ( bo tylko wtedy pobieraja opłaty), to musiałbym zapłacić tyle co za kartę wędkarska(mam zniżkę za naukę) .... (2013/07/20 21:44)

Artur z Ketrzyna


Czyli nie musze nic placic dzierzawcy tego terenu, powololujac sie na art. 145 kodeksu cywilnego oraz Prawo wodne art.28 ust 2 oraz art. 34 poniewaz chce wedkowac na wodach PZW?

Jeśli wykorzystacie przepisy, i uda wam się uzyskać dostęp do wody, po przez wytyczenie drogi koniecznej. To już nie będziesz musiał płacić.

I jeśli jest to dzierżawa gruntu, to nie powinno być problemu z wytyczeniem drogi koniecznej... (2013/07/20 21:46)

Artur z Ketrzyna


A jesli droga idzie przez dzierzawiona dzialke, a potem zaczyna sie juz nie dzierzawiony teren to jesli pobierali by tez oplaty za wjazd, to musze placic za to ze chce przejechac do niedzierzawionego terenu?

Jeśli będziesz szedł miedzą, czyli granicą działki. To nie masz za co płacić.
Nawet jak by wezwał Policję to powołasz się na ustawę o rybactwie. Czyli gwarancji dostępu. To nic nie powinno być z tego tytułu. A dodatkowo możesz poprosić o notatkę służbową którą wykorzystasz w walce o drogę konieczną.

Jak pisałem wcześniej idźcie do wydziału geodezji i zobaczcie plany. Bo może jest gdzieś droga publiczna. Może i nie utwardzona ale jest. Lepsza taka niż wcale... (2013/07/20 21:51)

marcin2fast


A jesli droga idzie przez dzierzawiona dzialke, a potem zaczyna sie juz nie dzierzawiony teren to jesli pobierali by tez oplaty za wjazd, to musze placic za to ze chce przejechac do niedzierzawionego terenu?

Jeśli będziesz szedł miedzą, czyli granicą działki. To nie masz za co płacić.
Nawet jak by wezwał Policję to powołasz się na ustawę o rybactwie. Czyli gwarancji dostępu. To nic nie powinno być z tego tytułu. A dodatkowo możesz poprosić o notatkę służbową którą wykorzystasz w walce o drogę konieczną.

Jak pisałem wcześniej idźcie do wydziału geodezji i zobaczcie plany. Bo może jest gdzieś droga publiczna. Może i nie utwardzona ale jest. Lepsza taka niż wcale...

Tam jest droga asfaltowa, tylko ze biegnie przez srodek tej dzialki i nie mam pojecia czy to droga konieczna czy nie, ale jesli chce nia tylko przejechac samochodem zeby dojechac do dalszej czesci lowiska ktora nie nalezy do dzierzawce to tez musze zaplacic? (2013/07/20 22:06)

Artur z Ketrzyna



Tam jest droga asfaltowa, tylko ze biegnie przez srodek tej dzialki i nie mam pojecia czy to droga konieczna czy nie, ale jesli chce nia tylko przejechac samochodem zeby dojechac do dalszej czesci lowiska ktora nie nalezy do dzierzawce to tez musze zaplacic?

Jest droga asfaltowa?
To pewnie jest to droga publiczna. sprawdź w wydziale...
Droga konieczna to taka co powstaje z części działki sąsiedniej w celu umożliwienia dojazdu do posesji.


Jeśli ktoś coś dzierżawi to ma prawo z tego czerpać zyski, jak też przez dzierżawę nabywa wyłączne prawa do korzystania/gospodarowania z tego.

Ja pisze o drodze koniecznej. Czyli o wytyczeniu dojazdu do nieruchomości itd. w celu umożliwienia dojazdu. (tak więc powstaje taka droga, jak nie ma wogóle dojazdu) Może też być ustanowiona na drodze już istniejącej prywatnej. Z tym że jest to zadanie organów zarządu jak i sądu. Ewentualnie po podpisaniu porozunienia i odpowiednim udokumentowaniu i zatwierdzeniu... (2013/07/21 00:17)

JKarp


"Kolego. To dajecie się ru...Czy słyszał pan o drodze koniecznie i o tym że ustawa o rybactwie śródlądowym gwarantuje nam dostęp do łowiska?Tu daje Ci link, który objaśni Ci jak rozwiązać problem. Z tym że to zależy jakie macie władze w kole i okręgu...Zakaz wjazdu na łowisko

U mnie jest też taki problem, ale władze koła mają to gdzieś..."
Znowu wprowadzasz ludzi w błąd.Ustawa gwarantuje 1,5 m od linii brzegowej a nic nie mówi o dojeździe.Służebność drogi o której tu próbujesz pisać mówi o dostępności do gruntów lub posesji ( nieruchomości ). A jaki związek ma formalny brak dojazdu do służebności drogi?To że zalane ziemie ( te pod lustrem wody ) należą niejako do PZW nie znaczy to, że jest to posesja.
Według mnie należy poczekać aż Marcin zdeklaruje się dokładnie - czy tam dają bilety czy paragony fiskalne.
JK (2013/07/21 01:36)

Artur z Ketrzyna


Janek, jeśli słabo znasz przepisy, i do tego nie umiesz ich czytać/interpretować. To twój problem. I nie obrażaj mnie z tego powodu.

Bo ja mam ponad 6 letni staż w przepisach prawnych i zaprzyjaźnionego prawnika. Tak więc wiem co piszę!
Nawet prawnika przekonałem (jak i dziekana izby radców prawnych), że nie lichy ze mnie prawnik. Wygrałem, udupiłem prawnika Roberta M. z Olsztyna.
I jeśli jakiś prawnik nie wywiąże się ze swoich zobowiązań. Niech poszkodowany wali do mnie w dym.

Po drugie z ostatnich objaśnień poszkodowanych wynika że dojazd do zbiornika jest. Tyle że chcieli by dojechać w każdy zakamarek.
Tego ten przepis im nie zagwarantuje. On gwarantuje jedno połączenie z drogą publiczną. Reszta to już gestia dogadania się między dzierżawcą zbiornika a właścicielem/dzierżawcą gruntu przyległego.

Jedynie z ustawy o rybactwie, w razie czegoś nagłego. Np.; remontu wału, brzegu, itd właściciel ziemi musi udostępnić dojazd w dano miejsce.

I nie wolno od dupy strony zabierać się za problem. Najpierw trzeba w geodezji zobaczyć mapkę i przekonać się co do stanu faktycznego przynależności gruntów i dróg. (2013/07/21 08:17)

notaki


Pax , panowie, pax
To co piszecie wcale nie jest takie proste :-)
Po pierwsze - droga konieczna nusiala by być ustanowiona PRZED sprzedaża, czy dzierzawą działki, jako ze słuzebnośc terenu przypisana jest do gruntu  a nie do jej własciciela. Oczywiscie mozna wystapić do sadu o ustalenie drogi koniecznej w kazdym momencie, ale nie jest to ani takie latwe, ani takie szybkie.
Po drugie : "dostep do lowiska" wcale nie oznacza iz musi być on w absolutnie dowolnym miejcu. Chyba nie wobrażanie sobie, że kazdy właściciel działek  znajdujacych się w okolicach wody ma obowiązek prawny udostepnić przejscie prrzez swój ogród ( a może i przez taras ? ) tabunom ludzi tylko dlatego, że mają na tio ochotę. Jesli dojście jest - powiedzmy 500 m dalej - wszystko jest OK.
Po trzecie.. poruszana kwestia dojścia i dojazdu. Służebnośc terenu może zostac ograniczona do np. przejscia oraz przejazdu pojazdów uprzywilejowanych .
Po czwarte w koncu - ta słuzebnośc nie powstaje z mocy prawa, wystapic o nią musi właściciel terenu ( Skarb Panstwa ) lub dzierzawca ( PZW ). Jesli tego nie zrobił - mowiac kolokwialnie - dupa zbita. (2013/07/21 10:13)

JKarp


Cześć" Janek, jeśli słabo znasz przepisy, i do tego nie umiesz ich czytać/interpretować. To twój problem. I nie obrażaj mnie z tego powodu.
Bo ja mam ponad 6 letni staż w przepisach prawnych i zaprzyjaźnionego prawnika. Tak więc wiem co piszę!Nawet prawnika przekonałem (jak i dziekana izby radców prawnych), że nie lichy ze mnie prawnik. Wygrałem, udupiłem prawnika Roberta M. z Olsztyna.I jeśli jakiś prawnik nie wywiąże się ze swoich zobowiązań. Niech poszkodowany wali do mnie w dym.
Po drugie z ostatnich objaśnień poszkodowanych wynika że dojazd do zbiornika jest. Tyle że chcieli by dojechać w każdy zakamarek.Tego ten przepis im nie zagwarantuje. On gwarantuje jedno połączenie z drogą publiczną. Reszta to już gestia dogadania się między dzierżawcą zbiornika a właścicielem/dzierżawcą gruntu przyległego.
Jedynie z ustawy o rybactwie, w razie czegoś nagłego. Np.; remontu wału, brzegu, itd właściciel ziemi musi udostępnić dojazd w dano miejsce.
I nie wolno od dupy strony zabierać się za problem. Najpierw trzeba w geodezji zobaczyć mapkę i przekonać się co do stanu faktycznego przynależności gruntów i dróg."
Artur ja nikogo nie obrażam. Po prostu twierdzę i wiem, że jesteś w błędzie. Nie dość, że sam w nim " trwasz " to wprowadzasz ludzi w błąd.Z ustawy o rybactwie wcale to nie wynika o czym mówisz - jak nie ma drogi dajmy na to a jest szklarnia, parkan lub ogrodzenie  to szklarnie ma zamknąć, ogrodzenie zniszczyć, zniszczyć swoje mienie a dojazd ma być?
A ja mam brata lekarza i bratową, brata mam 50 lat a bratową 30 lat ;-) Tak, że nie jednej porady lekarskiej udzieliłem w swoim życiu bo ja się na tym znam ;-)
Adam ja no powiedzmy nie mam prawników w rodzie ale coś tam czaję o tych drogach dlatego napisałem, że nasz Kolega Artur jest w błędzie. Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś. PZW znając życie będzie miało i ma w nosie dojazd do wody przez wędkarzy. Jako przykład:Będą zmiany na Bukówce" Doszło do spotkania władz samorządowych (gminnych , powiatowych) i Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. " - PZW jakoś nie było na tym spotkaniu.
JK (2013/07/21 11:05)

notaki


Powstaje jeszce jeden problem prawny ( nie jestem prawnikiem, więc nie potrafię go rozstrzygnąć w sposób oczywisty )
Czy pobieranie opłaty za użytkowanie   własności przez osoby trzecie stanowi naruszenie prawa dojścia do łowiska?
Przeciez wlasciciel terenu ponosi wymierne koszty i straty z tytułu tego uztkowania . Choćby koniecznośc sprzątania, utrzymania drogi etc.. etc...
W moim odczuciu ma więc prawo owe koszty sobie zrekompenować, własnie choćby poprzez pobieranie opłaty.
Podkreślam, ze to co tu napisalem to moje calkowicie prywatne przemyslenia i mogą one być nieprawdziwe :-) (2013/07/21 11:39)

JKarp


CześćJa w tym wypadku zacząłbym od tego, że sprawdziłbym czy ci pobierają opłaty mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, odprowadzają składki na ZUS i US. Bo to, że są właścicielami terenu nie upoważnia do pobrania opłaty za przejazd. Droga może być np gminna a tylko działka jest ich własnością.
A prawne aspekty można rozpatrywać dopiero wtedy jak okaże się, że jest taka firma, odprowadza składki itd .

JK (2013/07/21 12:33)

notaki


Jesli posiadają zarejestrowane kasy fiskalne ( numer rejestracyjny US uwidoczniony na kasie )  to raczej odprowadzają.
Oczywiście i tu może byc przewałka, ale nie sadze by ktoś był az tak głupi. (2013/07/21 12:36)