Do feederów na Wisłę mam założone coś takiego: OKUMA Carbonite XP Baitfeeder 40. Kołowrotek (dla mnie) wystarczający. Żyłka 0.25mm + druga szpula zapasowa. Nie widziałem sensu wydawania kasy na młynek nie wiadomo o jakich parametrach, biorąc pod uwagę fakt, że wiślany piach i sposób łowienia zrobią swoje. 2 lata kręca i problemu nie ma. Może "idealnie"ÂÂ kija nie wyważają ale nie dbam o to. Można wydać kasy naprawdę sporo na kołowrotek - tylko pytanie "po co"?
A no po to, by przy odjeździe plastik sie nie wytopił. Rzeka to rzeka, nie jezioro. Wierz mi, są kręćki które nie kosztują fortuny, a wytrzymia sporo- bo nie są plastikowe. No ale większość woli kupować co roku, niz kupić raz a dobrze, co i tak wychodzi zazwyczaj taniej.
Â