Pewnie na lekcjach fizyki pani profesor tlumaczyla ze ołów nie rozpuszcza sie w wodzie.
Ale np taki wystrzelony z broni krótkiej to może być juz smietelny.
:):):)
(2012/09/10 01:13)Pani profesor, oczywiście miała rację , ale nie tak zupełnie do końca ! - Wiele zależy od samej jakości wody. A więc od jej PH . Teoretycznie ołów nie rozpuszcza się w idealnie czystej wodzie. Tylko gdzie taką wodę znajdziemy ? Przecież nawet deszczówka bywa kwaśna ! (Tzw. kwaśne deszcze) Należy jeszcze wziąć pod uwagę jak przemożny wpływ na jakość wody ma stosowanie nawozów sztucznych w rolnictwie. Są to przecież sole, które w glebie ulegają redukcji, uwalniając wolne jony chloru, - a stąd już niedaleko,by w kontakcie z ołowiem doszło do reakcji, której skutkiem będzie odrywanie się cząstek ołowiu z takiej przykładowej główki jigowej. Bardziej niebezpieczne, a więc łatwiejsze do tworzenia się związków ołowiu w formie rozpuszczonej są wody miękkie, a takie w naturze najczęściej to te powierzchniowe. Oczywiście procesy te są bardzo powolne i nieco bardziej skomplikowane, bo wiele zależy od warunków terenu, oraz stężenia i kumulacji. Trudno jest wyliczyć i przewidzieć skutki, oraz kiedy wystąpi zagrożenie dla organizmów żywych. ....Jedno jest pewne ! - Pozostawiony ołów na dnie jeziora lub rzeki - to ryzyko dla środowiska ! ... Czy dla człowieka również ? - Jak najbardziej - Tak ! Najbardziej popularnym przykładem jest historia z czasów rzymskich. Cały system zaopatrzenia Rzymu w wodę zrobiony był z ołowiu ( bo niby woda go nie rozpuszcza i nie przepuszcza wody) więc nadaje się na rury i wszelkie naczynia. Ówcześni mieszkańcy Rzymu cierpieli na ołowicę, nie zdając sobie sprawy na co rzeczywiście chorują. Ołów uszkadza mózg, powodując choroby psychiczne. Nic więc dziwnego , że takiemu Neronowi palma odbiła i kazał podpalić miasto dla rozrywki ....... ......pozdrawiam serdecznie !
(2012/09/13 23:40)W UK na niektórych odcinkach, zbiornikach jest zakaz połowu (spin) z użyciem ołowiu.
Pewnie na lekcjach fizyki pani profesor tlumaczyla ze ołów nie rozpuszcza sie w wodzie.
Ale np taki wystrzelony z broni krótkiej to może być juz smietelny.
:):):)
Pewnie na lekcjach fizyki pani profesor tlumaczyla ze ołów nie rozpuszcza sie w wodzie.
Ale np taki wystrzelony z broni krótkiej to może być juz smietelny.
:):):)
Lekcjach chemii Kolego:)))
Ale faktycznie ołów w wodzie pokrywa się warstewką zwaną patyną. Jest to mieszanka tlenków ołowiu i ona jest całkowicie nierozpuszczalna w czystej wodzie o PH7. Jednakże w wodach płynących a szczególności rzekach o mocnym prądzie różne drobiny przemieszczające się po dnie uszkadzają tą warstewkę a ta w środowisku w szczególności kwaśnym, a taka jest większość wód powierzchniowych, rozpuszcza się a dokładniej reaguje z anionami kwasów. I powstają rozpuszczalne sole ołowiu , które już są trujące, np. chlorki czy azotany III i V. Generalnie ołów w wodach stojących nie będzie mieć jakiegoś większego negatywnego wpływu ze względy na to iż warstewka patyny nie będzie uszkadzana mechanicznie, a sam ołów "zatopi" się w mule. Ale sprawa już zmienia sie w rzekach. Zresztą była jakiś czas temu akcja nagłaśniająca zbyt dużą zawartość ołowiu w mięsie łososi norweskich hodowanych w rzekach i niewielkich zatokach. Czyli tam gdzie woda płynęła...
Ale ja i tak nie zrezygnuję z częstowania Wisły główkami ołowianymi przy poszukiwaniu sandaczy:)))
Faktem jest ze w rzekach to nie olow jest problem a napewno nie kilka ciezarkow. Podczas tegorocznej suszy mozna znalezc mnostwo obrotowek, gumek haczykow w odslonietej faszynie. W wiekszosci haki sa zzarte obrotowki tez a gumki z olowiem bez hakow albo do polowy zzarte tkwia w faszynie. Pewnie mlodzi "ekooszolomy " nie pamietaja jak ryby z odry byly niejadalne taka tablica mendelejewa w niej plywala a ryby cuchnely fenolem i innymi wynalazkami spuszczanymi z zakladow przemyslowych. Olow w tak malych ilosciach nikomu nie zaszkodzi tym bardziej ze pokrywa sie nalotami lub tkwi w mule a jego rozklad to setki lat. O cynie bezolowieowej nie wspomne bo jej wprowadzenie doprowadzilo do koniecznosci wymiany setek ton urzadzen elektronicznych z tej prostej przyczyny ze cyna bez olowiu szybko koroduje i wytwarza wasy niszczac elektronike ktora trzeba utylizowac.
Tak wiec zanim znow jakis ekoduren wymysli cos co ma pomoc srodowisku niech sie gleboko nad tym zastanowi i zapyta madrzejszych od siebie.
(2012/09/14 23:41)