Zaloguj się do konta

Ogrodzone jeziora

utworzono: 2009/04/21 22:12

Czy nie irytuje Was to, że coraz częściej dostęp do naszych jezior jest ograniczana przez zagrodzone posesje pseudowlaścicieli gruntów przyległych do jeziora. To jest oczywiście łamanie naszego prawa, tylko jak my mamy to swoje prawo egzekwować? Powiedzcie co o tym sadzicie bo ja jestem conajmniej oburzony tym faktem. [2009-04-21 22:12]

rysiek38

a co powiesz na fakt ze nasza polska wisla jest prywatna i bez specjalnego zezwolenbia na gorskim odcinku niepolowisz??? [2009-04-21 22:24]

Figaro

Panowie , prawo wyraźnie mówi jaki pas przybrzeżny musi być udostępniony dla innych użtkowników wody. Chyba , że jest to woda prywatna - co jest możliwe w przypadku wód stojących. Natomiast zgodnie z prawem u nas obowiązującym wody płynące, czyli rzeki nie mogą być z mocy prawa własnością prywatną - należą one do Skarbu Państwa. [2009-04-22 14:48]

czarek 58

mówisz o prawie wodnym i o tych 1,5m od wody tak mówi prawo ,ale w praktyce to nawet wodę u nas grodzą,siatka stoi w wodzie i nie wolno tego ruszyć bo złamiesz prawo bo nie ty to postawiłeś.Na pomost też nie wejdziesz bo stoi napis pomost w remoncie i furtka zamknięta na kłódkę.Mamy chore prawo i nic na to nie poradzisz, może w przyszłości coś się zmieni. [2009-04-22 21:25]

figaro - mylisz się, może nie prywatne ale dzierżawione a to prawie to samo jak prywatne. bo dzierżawca ma prawo do nałożenia odrębnego regulaminu itp. czarek, jeżeli dostęp do wody masz ograniczony poprzez ogrodzenie postawione przez właściciela wyżej połozonej posesji to masz prawo wyegzekwowania innego przejścia przez jego teren w miejsce do którego zmierzasz, nawet wzywając policję które po jego uporczywym odmawianiu ma obowiązek złożyc wniosek do sądu w celu usankcjonowania tytułem prawnym usunięcia ogrodzenia lub ustalenia innego przejścia do miejsca nad wodą w pasie jego szerokości posesji , wszystko to ma miejsce kiedy właściciel ma teren własności wchodzący w obszar lustra wody. w innym przypadku ogrodzenie musi zdemontować. to też działa w drugą stronę , jeżeli wł. posiadłości ma dokumenty na prawo gruntu wchodzące w lusro akwenu to ów jegomość ma prawo do odszkodowania od gminy za grunty wchodzące w wodę i pas brzegu wolny od zagospodarowania. jednakże zabronić nam dostępu do akwenu nie może. po drugie pomosty i wszelkie inne budowle umieszczone w promieniu lustra wody i nad nim są i muszą byc postawione tylko i wyłącznie za zgodą wł. akwenu w tym przypadku mówimy o pzw, a skoro są własnością dzierżawcy to każdy kto ma uprawnienia do połowów i nie tylko, ma prawo wchodzic i przebywać na takim obiekcie ,chyba że regulamin akwenu mówi inaczej,(np. płatny dodatkowo zb.z miejscówkami) ale tylko poparty odpowiednimi ustawami. więc wszelkiego rodzaju kłódki itp utrudnianie wejścia na takie obiekty są niezgodne z prawem [2009-04-22 22:13]

FanAtyk

Kolego Dyrekto dobrze wiesz że prawo prawem a ludzie sobie... A co powiecie na posiadłość prezydenta w Juracie - tam ogrodzenie wchodzi do Bałtyku - i weź teraz idź na policję i powiedz że chciałeś akurat w tym miejscu połowić z plaży a według prawa powinien być 1,5m wolnego lądu od lustra wody :) A w ogóle nawet jeśli masz te 1,5 metra to czasem ciężko się do nich dostać - bo co z tego że działki nie stoją nad samą wodą, skoro stoją rzędem i są połączone w ciągi często po kilkaset metrów i więcej. Sam pamiętam jak pierwszy raz jechałem z kolegą nad Zalew Zegrzyński (Izbica, Jachranka) i kluczyliśmy w gąszczu działek i ośrodków żeby się dostać do wody. Niestety to nierówna walka i jesteśmy często na przegranej pozycji. [2009-04-23 23:39]

masz rację fanatyk... ,ale mamy prawo z którego możemy korzystać ,ja jeszcze nie próbowałem. dobrze wiem że to walka z wiatrakami ,zarządzający powinni zapewnic nam dostęp do zbiorników lecz mają z tym problemy, a normalnie powiedziałbym że jest im to na rękę... wędkarzy mieć zrzeszonych tysiące a rybki połowicie w akwarium , bo do wody niema dojścia i zarosną nam miejscówki jedynie z łódki się połowi . możemy sobie krzyczeć lamentować i nic nie wskóramy... A CO BY SIĘ STAŁO GDYBY WSZYSCY ALE TO WSZYSCY NIE WNIEŚLI OPŁAT ? NASI PROMINENCI STRACILIBY STOŁKI? O NAS NIKT NIE MYŚLI NIKT NAS NIE PYTA O ZDANIE... polska to średni kraj potęznych absurdów ,w dodatku ten pierwszy absurd goni drugi a trzeci jest przeciw pierszemu bo czwarty mówi że wszystkie są do d...y a piąty w planach będzie najlepszy . i nim ten piąty wejdzie w życie już sto razy jest poprawiony tak by wyglądał jak ten pierwszy i tak w kółko.... [2009-04-24 18:57]

Widzę że nie tylko mnie ten temat irytuje i nie tylko ja mam w sobie wewnętrzną na to niezgodę. Też nigdy nie korzystałem z tego prawa, nigdy nie dzwoniłem na policję żeby mnie doprowadzili do wody bo to przecież absurd. Dochodzę jednak do wniosku że jako wędkarze będziemy mieli z roku na rok coraz mniej dostępnych brzegów i wszystko zmierza do tego, że nas zepchną do łowisk specjalnych z czasem, których ja z kolei nie lubię. O prezydencie nie wiedziałem że łamie nasze prawo... Może biedaczek nie świadomy jest jak zwykle tego co robi. [2009-04-25 10:14]

Najfajniejszą jazdę miałem z gościem który ma działkę nad naszą wodą i tam zbudował pomost i domek. Ja sie rozsiadłem na tym pomoście i gość startował z groźbami, że po policję zadzwoni. To ja mu na to tak :

- Panie, idź pan dzwonić po tę policję, ale zanim pan zadzwonisz, poszukaj pan aktu własności na ten kawałek brzegu i wody, bo jak przyjadą, to będzie panu potrzebny. A do czasu, aż pan nie udowodnisz, żeś pan jest właściciel tej wody nad którą siedzę, możesz mi pan naskoczyć.

Gość odpuścił i łowiłem sobie do wieczora na jego pomoście.

[2009-04-26 11:11]

Brawo GHOSTMIT tak trzymaj. Gratuluję Ci odwagi, konsekwencji i świadomości swoich praw. [2009-04-26 13:05]

Nie ma takiej możliwości, by na wodzie PZW, ktokolwiek zabronił mi wędkowania w wybranym miejscu, jeśli nie jest to określone regulaminem i tego się trzymam. [2009-04-26 21:00]

kalmar

Marek :) witaj, myślę, że mówisz o jeziorze Portowym w Szczecinie :), fakt, tam są nawet chyba jakieś decyzje o rozbiórce :) ale "właściciele mają to w d... :) cała linia brzegowa to działki jedna obok drugiej, ledwie można się wcisnąć :) a tereny są własnością kolei, co nie zmienia faktu, że dostęp powinien być zachowany tak jak odstęp od linii brzegowej (choćby z powodów sanitarnych ;) [2009-06-15 07:25]

Irus369

Na Portowe możecie się też dostać od strony Dziewoklicza, spod mostu w prawo w las, można nawet autem wjechać, od tamtej strony są nawet atrakcyjniejsze miejscówki. Portowe to już przeszłość, ale myślę, że mimo wszystko warunki tego zbiornika przy pewnym zaangażowaniu gwarantują jakiś sukces. [2009-06-15 10:31]

poruszyłem ten temat jakiś czas temu, ale odzew był cieniutki.PRAWO WODNE Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. 2. Zakaz, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy grodzenia terenów stref ochronnych ustanowionych na podstawie ustawy oraz obrębów hodowlanych ustanowionych na podstawie przepisów ustawy o rybactwie śródlądowy to podstawa do walki . [2009-06-15 19:51]

Irus369

Tam nie ma o co walczyć, maniek-pc, tam naokoło same ogródki działkowe, ludki pogrodzili sobie teren samowolnie, nikt się na to nie skarży, bo chyba nikomu to specjalnie nie przeszkadza, nie jest to jakieś super uczęszczane miejsce na ryby, choć malownicze i rzut beretem od centrum Szczecina, ot "niedzielni" i działkowicze tam łowią, same torfowiska, niewielki las, jezioro i dwa odpływy, poza tym cały ten obszar (Wyspa Pucka) leży w depresji. Gdyby mi zależało, przeszedłbym po tym płocie tak jakby go tam nie było, czyli tak jak kiedyś:-)). [2009-06-15 22:54]

i tak trzymaj .mimo wszystko pocisnął bym, bo w mojej okolicy działki jednak,trzymają się w przepisach. problem jest z nowobogackimi i z klubami wioślarskimi, ale to Polska właśnie... [2009-06-16 23:13]