Miałem 19 letnią przerwę w łowieniu (a raczej w przebywaniu nad wodą z wędką bo ryb albo nie łowię albo nie zabieram.
Postanowiłem "zwiedzić" sobie stare kąty i zobaczyć czy wogóle warto odkurzać kartę wędkarską.
Jak postanowiłem taj zrobiłem i wybrałem się na rowerową wyprawę nad zalew rybnicki z zamiarem odwiedzenia paru starych miejscówek - bez wędki, li tylko by odświerzyć wspomnienia.
Padło na Gzel stanowiący odnogę/zatokę zalewu rybnickiego. Woda jest pod opieką PZW okręgu Katowickiego.
Pod koniec Września dokonałem okrążenia zbiornika z zamiarem kontynuowania wyprawy później na zbiorniku zapüorowym.
Widać "brać wędkarska" często gości na tym wycinku kurczącej się nieustannie ostoi przyrody i korzysta z dobrodziejstw łona natury...
Oto co zastałem:
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.