Odwiedziny na Gzelu po 19 latach.

/ 8 odpowiedzi / 4 zdjęć
Witam!
Miałem 19 letnią przerwę w łowieniu (a raczej w przebywaniu nad wodą z wędką bo ryb albo nie łowię albo nie zabieram.
Postanowiłem "zwiedzić" sobie stare kąty i zobaczyć czy wogóle warto odkurzać kartę wędkarską.
Jak postanowiłem taj zrobiłem i wybrałem się na rowerową wyprawę nad zalew rybnicki z zamiarem odwiedzenia paru starych miejscówek - bez wędki, li tylko by odświerzyć wspomnienia.

Padło na Gzel stanowiący odnogę/zatokę zalewu rybnickiego. Woda jest pod opieką PZW okręgu Katowickiego.
Pod koniec Września dokonałem okrążenia zbiornika z zamiarem kontynuowania wyprawy później na zbiorniku zapüorowym.
Widać "brać wędkarska" często gości na tym wycinku kurczącej się nieustannie ostoi przyrody i korzysta z dobrodziejstw łona natury...
Oto co zastałem:

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

kaziq


"Jak dbocie tak mocie"...

Jako że nie byłem sam, widziałem reakcję osoby towarzyszącej i zacząłem się mimowolnie tłumaczyć że "ja już od dawna nie jestem wędkarzem"...
Rzygać się chce. (2020/11/20 22:04)

Basia Kier


I co w związku z tym? Pozbierałeś i wyrzuciłeś? (2020/11/21 07:09)

kaziq


tak - zamówiłem śmieciarkę, i opłaciłem wywóz, kupiłem łopatę i rękawice oraz odzież ochronną (o maseczkach nie wspominając i kolejne 2 dni spędziłem tam na tym syfie ogarniając "wędkarską brać" kurwa jego mać . W życiu nie zostawiłem w lesie czy nad wodą nawet niedopałka - rzygać się chce.
Wędkarze zapytani twierdzą że tak jest od miesięcy.
kaczandrilejs kurwajego mać

Ps. Koło wędkarskie odmówiło mi zwolnienia z opłacenia składki za rok w zamian za zorganizowanie sprzątania.

Wędkarz widocznie czuje się dobrze w takim otoczeniu - to jego środowisko naturalne.
Ja tam już nie pojadę. (2020/11/21 09:20)

ryukon1975


Gdybym tylko robił zdjęcia śmieci jakie widzę codziennie nad wodą dawno by mi kręgosłup siadł że o ich zbieraniu nawet nie wspomnę. Coś mi tu zalatuje baśniami od J. Ch. Andersen. (2020/11/21 14:43)