Odrzańskie spinningowanie - relacje z wypraw. "2"

/ 44 odpowiedzi / 30 zdjęć
antek2004


Dzisiejszy wypad  kończy się leszczem 50cm na spiryta;) oraz jednym magicznym pstryknięciem sandaczowym,ale na brzegu melduje się garbusik 40cm (2015/11/10 22:37)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309


No Panie, nie codziennie łowi się takie okonie w Odrze - gratuluję.





Uff, ale to się dłużyło - po tygodniowej przerwie, powrót nad wodę. Dni już krótkie, więc listopadowe wypady będą boleniowo-sandaczowe. Za dnia bolenie, po zmroku sandacze.
Współpracowały wczoraj, ale brania bardzo delikatne. Standardowo kilka odprowadzeń, dwa brania (a raczej "trącenia") i trzy ryby na kiju. Niestety tylko jedna wyjęta. Te, które spadły, to sześćdziesiątka i "lokomotywa". 80? Nie wiem, bo go nie widziałem, ale pogonił wcześniej drobnicę i było widać, że to konkretna sztuka. Potwierdził to także dużą mocą na kiju, zanim zszedł.
Po zmroku przerzuciłem się na sandacze i wyjechała "jazgarzowa" sześćdziesiątka i dwa klenie (do 40 cm).




Niby tylko 67 cm, ale w karku tak gruby, że nie mogłem go złapać. (2015/11/14 11:10)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Sith


Antek, gratulacje. Bardzo ładny, tylko byłby jeszcze ładniejszy, gdyby nie ten palec w pyszczku - znowu rozbolały mnie zęby... ;-( (2015/11/14 13:02)

wedkarz2309



W piątek strasznie marudziły, ale w sobotę, postanowiłem się zrewanżować i wyskoczyłem chociaż na krótki (3 h, z kawałkiem), popołudniowy wypad. Wiało niemiłosiernie, do tego ostatnie "partie"dębowych liści - warunki łatwe nie były. Celność podczas rzutów wynosiła niemal zero, a przeprowadzenie przynęty bez złapania liścia\trawy, zdarzało się raz na kilka przeprowadzeń. Ale opłaciło się. Nie było żadnego grymaszenia ze strony ryb. Żadnych odprowadzeń, trąceń, itp. Jak już się zdecydował, to został podebrany. Trzy w standardowym przedziale (64-67 cm) i jeden poniżej (pięćdziesiątka).




Wyjmowałem już grube bolenie, ale takiego "spaślaka", złowiłem po raz pierwszy - zdjęcie nie odzwierciedla do końca rzeczywistości. Co ciekawe, dwa rzuty później wyjechała taka chudzina, że nawet w maju o taką ciężko.

(2015/11/15 09:03)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

SVT



W piątek strasznie marudziły, ale w sobotę, postanowiłem się zrewanżować i wyskoczyłem chociaż na krótki (3 h, z kawałkiem), popołudniowy wypad. Wiało niemiłosiernie, do tego ostatnie "partie"dębowych liści - warunki łatwe nie były. Celność podczas rzutów wynosiła niemal zero, a przeprowadzenie przynęty bez złapania liścia\trawy, zdarzało się raz na kilka przeprowadzeń. Ale opłaciło się. Nie było żadnego grymaszenia ze strony ryb. Żadnych odprowadzeń, trąceń, itp. Jak już się zdecydował, to został podebrany. Trzy w standardowym przedziale (64-67 cm) i jeden poniżej (pięćdziesiątka).




Wyjmowałem już grube bolenie, ale takiego "spaślaka", złowiłem po raz pierwszy - zdjęcie nie odzwierciedla do końca rzeczywistości. Co ciekawe, dwa rzuty później wyjechała taka chudzina, że nawet w maju o taką ciężko.


U Ciebie jeszcze liście na drzewach zielenieją ? ;) (2015/11/15 18:27)

wedkarz2309


Zdecydowanie już nie zielenieją, ale na dębach jeszcze sporo brązowych liści się trzyma i silny wiatr "dorzuca" na wodę całkiem pokaźną ich ilość, która mocno utrudnia łowienie. Co prawda nie wszystkie baseny są zasyfione, ale większość tych "bankowych" była mocno "dostrojona" liśćmi. (2015/11/15 18:56)

wedkarz2309



A miało być tak pięknie. Bolenie, sandacze... Niestety, wypad, który i tak miał być krótki, został zakończony bardzo szybko i nie doszedłem nawet, do zaplanowanych wcześniej główek. Tyle, co zmierzając w ich kierunku, zdążyłem "upolować" niespełna 65 cm chudzinę.



(2015/11/16 17:42)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309



Znowu przytrafiła się tygodniowa przerwa, ale wczoraj, w końcu wróciłem nad wodę. Na dzień dobry, 70 cm boleniowego szczęścia. Później wyjechał jeszcze taki pod 65 cm (na zdjęciu).


Pierwszy śnieg.

(2015/11/24 14:25)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309



Dziś powtórka. Tym razem, 3 bolenie od 65 do 70 cm + nocna zębata osiemdziesiątka.


Jak duży musi być boleń, żeby strzelił grot w kotwicy, bardzo renomowanej firmy? Nie musi być wcale duży, wystarczy, że ma spasione 70 cm.

(2015/11/25 23:47)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

JOPEK1971



Dziś powtórka. Tym razem, 3 bolenie od 65 do 70 cm + nocna zębata osiemdziesiątka.


Jak duży musi być boleń, żeby strzelił grot w kotwicy, bardzo renomowanej firmy? Nie musi być wcale duży, wystarczy, że ma spasione 70 cm.




Też miałem z tym problem,teraz zbroję woblery w Owner stx 58-tn i dają radę,z chęcią użył bym st 66-tn ale niestety nie produkują małych rozmiarów.

(2015/11/26 09:25)

wedkarz2309


Często Ci strzelały? Bo mi się to przytrafiło pierwszy raz.





Na "konto" wpadają kolejne trzy bolenie. Dwa z serii "60+" i jeden pow. standardu, który w końcu nie spadł w trakcie holu. Grube 77 cm. Mimo kapryśnych przez cały dzień boleni, grudzień otwarty bardzo fajnie.


Na zdjęciu tego nie widać, ale był konkretnie spasiony. (2015/12/04 08:52)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

JOPEK1971


"Często Ci strzelały? Bo mi się to przytrafiło pierwszy raz."









Głównie rozginały się,ale 2-3 razy grot się ułamał. 




Fajna rapka ;) (2015/12/04 10:06)

wedkarz2309



Wczoraj, kolejne trzy sztuki. Największy miał 70 cm. W przeciwieństwie do poprzedniego wypadu, który miał miejsce dwa dni wcześniej, nie grymasiły. Łykały przynęty głęboko, ale na szczęście, za każdym razem, tylna kotwiczka "dyndała" luźno i nie było żadnych krwawień, ani wypinania ze skrzeli.


Nawet krętlik nie wystawał. (2015/12/06 08:38)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

biker1


5.12.2015 nad wodą przed mikołajkowe czyszczenie rzeki Odry...... :)
na haku dwa zestawy gruntowe i 1 prawie metrowy patyk... he he walczył niczym sum
no i na koniec adrenalina na całego podbicie z opadu i ..... łup.... branie coś małego ale opór stawiał.
a resztę zobaczcie sami.........:) kolega.......;)


(2015/12/06 08:55)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309



Grudniowa zabawa, trwa. Dziś bardzo dłuuugo szły za przynętą. Nie wszystkie zdążały ją "zagryźć" (taki pod 70, już miał otwartą paszczę, ale woda się kończyła, byłem na końcówce "ręcznego dociągnięcia" i nie było szans, zdecydował się o ułamek sekundy za późno). Finalnie, udało się wyjąć trzy sztuki. "Śledź" pod 60 cm, siedemdziesiątka (72 cm) i osiemdziesiątka (79 cm).


Osiemdziesiątka zdążyła, "dociągałem" i wyłoniło się rybsko, otworzyło się "wiadro" i petarda...

(2015/12/07 20:43)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309



Nie zawsze wyciąga się trzy bolenie - tym razem (wczoraj), tylko jeden. Ale za to gruby i silny. 72 cm.

(2015/12/15 10:44)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Jakub Woś


Sztukę łowienia boleni już opanowałeś do perfekcji :) (2015/12/15 15:49)

wedkarz2309


Bardzo mi miło, że tak uważasz Jakub Woś, ale ja mam trochę inne zdanie na ten temat :P




Wczoraj bardzo krótki wypad. Starczyło czasu na dokładniejsze obłowienie tylko trzech basenów. Efekt, to boleń 70 cm (był tak silny, iż myślałem, że będzie coś lepszego) i mały, ok. 50 cm szczupak.


Siedział przy dnie. (2015/12/17 10:25)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309



Planowo, ostatnie dwa tygodnie grudnia, miały "zaowocować" 6-7 wypadami na Odrę. Niestety, w to wszystko wplątała się grypa i przyszło mi posiedzieć dłuższy czas w domu. Z tego względu również, nie uda się zakończyć roku w Sylwestra. Ale zrobiłem sobie dziś krótką przerwę w kuracji i pojechałem dosłownie na chwilę, zamknąć '15. Obłowiłem dwie główki pod kontem bolenia. Efekt: "65" + dwa "skubnięcia".


To był piękny sezon. A co w przyszłym? Trzeba łowić, łowić i łowić...




Niestety, rok 2015, już zakończony. Małą rybą, ale chociaż trzepnięcie było z tych mega konkretnych.

(2015/12/28 19:17)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.