Odrzańskie spinningowanie - relacje z wypraw:)

/ 1088 odpowiedzi / 290 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

u?ytkownik38976


No, faktycznie, piękny jazgarz :) Gratuliren! (2010/10/06 22:31)

hubi


http://www.gry.pl/gra/lake-fishing-2.html (2010/10/07 13:34)

szczupi


no i jak widać nie ma co czekać aż całkiem woda opadnie !!! gratulacje !!! ja może w niedziele pojadę się gdzieś przewietrzyć, może pochodzić, może popływać . (2010/10/07 21:43)

wedkarz2309


Dziś kolejny wypad nad Odrę:)

 

Plan miałem już ułożony dzień wcześniej:

- miejsce to samo, co poprzednio, czyli tam, gdzie złapałem 3 dni temu 2 fajne sandacze (63 i 62 cm),

- zaczynam od "marchewy",

- najpierw różne prowadzenia, żeby wiedzieć, na jak prowadzoną gumę będą dziś brały,

- przy braku brań, zmiana gumy i to samo, co z poprzednią gumą, tj. ostry opad, wleczenie po dnie, itd.,

- stać w tym miejscu do skutku, nawet kilka godzin, bo wiem, że sandacze tu są, a złapanie ich, to kwestia trafienia z przynętą i odpowiednim prowadzeniem.

 

Po ok. pół godz. zameldował się malutki 20+ okonek.

 

Ok. 9 założyłem gumę Bass Assassin na 15 gramowej główce na haku 2/0 i akurat podszedł do mnie wędkarz, który jechał ze mną rano busem na ryby.

 

Łowimy i rozmawiamy jednocześnie, stojąc obok siebie.

Kilka minut to trwało i nagle czuje w opadzie "pstryknięcie".

W tym czasie akurat mówiłem coś do w/w spinningisty i patrzyłem się w jego stronę.

Zacięcie spóźnione, i automatycznie szybka myśl: KURCZE, ZAGADAŁEM SIĘ I SPÓŹNIŁEM ZACIĘCIE.

Ale o dziwo ryba została zacięta i w moich myślach zdziwienie:)

Po chwili już wiedziałem, dlaczego na końcu zestawu jest ryba, szczupak szybko dał znać po stylu walki, że to on:)

Od razu dało się wyczuć, że nie jest to 50-60 szczupaczek:)

Nie bałem się o zerwanie ryby, bo sprzęt, jakim dysponuję, da sobie radę z 1,5 m sumem bez większych problemów:)

Ryba była waleczna, cały czas "dawała" na kiju:)

Ale hol był krótki, nie dałem jej (bo to oczywiście samica) nawet 1 mm do wyciągnięcia plecionki:)

Problem zaczął się pod brzegiem, bo sił miała w sobie jeszcze dużo, ale w końcu się udało podebrać rybkę:)

Miarka pokazuje 93 cm:)

Brzuch pełen ryb i ikry (inaczej tego tłumaczyć się nie da), tak grubego szczupaka jeszcze nie widziałem, 6 kg bankowe:)

Kilka pamiątkowych fotek i do wody:)

 

Ogólnie rybka dziś słabo brała:)

(2010/10/09 23:17)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309


Od razu zleciało sie wędkarzy, a jak usłyszeli, że go wypuszczam, to zaczęło się:

 

Pierwszy: moja sąsiadka je ryby z Odry, ile chcesz na flachę!

 

Drugi: mój brat zaraz przyjedzie samochodem, wpuszczę go do stawu, dam Ci na flachę!

 

Trzeci: Ja go wezmę, zaraz Ci przyniosę flachę!

 

 

Finał był taki, że zwróciłem Odrze "mamuśkę":)

(2010/10/09 23:56)

szczupi


i ten finał był ok (2010/10/11 05:18)

jacenty75


Gratuluje, pieknych ryb i konsekwencji w działaniu. Widzę kolego, że nauka i doświadczenie ze Szwecji nie poszły na marne. Jedyne czym się nie przejmuj to komentarze przypadkowych wędkarzy/gapiów - rób swoje bo daje Ci to na pewno dużo satysfakcji.

Pozdrawiam serdecznie.

(2010/10/11 14:01)

siemeklub


witam
piękne rybki łowisz kolego wedkarz2309
łowimy praktycznie w tych samych miejscach , ale u mnie wyniki mizerne
musimy się umówić na wspólny wypad do Ścinawy :) muszę podpatrzyć co nieco i uczyć się od najlepszych : )
Jestem z Lubina i z pewnością znajdę dla ciebie miejsce w aucie , powiedz tylko kiedy :)
pozdrawiam (2010/10/11 17:12)

wedkarz2309


Kol. jacenty, zgadza się, lekcje nie poszły na marne:)

Dziś też byłem i zaraz zdam relację:)

 

Kol. siemeklub, nie ma sprawy:)

Gdzie tam najlepszych:)

(2010/10/11 19:06)

arekde


Ja się też chętnie przyłączę ;-) jeśli można oczywiście. A w rewanżu zaproszę na główki w okolicy Brzegu Dln...a i miejsce w aucie się znajdzie.

pozdrawiam

(2010/10/11 19:10)

Sniper64


Od razu zleciało sie wędkarzy, a jak usłyszeli, że go wypuszczam, to zaczęło się:

 

Pierwszy: moja sąsiadka je ryby z Odry, ile chcesz na flachę!

 

Drugi: mój brat zaraz przyjedzie samochodem, wpuszczę go do stawu, dam Ci na flachę!

 

Trzeci: Ja go wezmę, zaraz Ci przyniosę flachę!

 

 

Finał był taki, że zwróciłem Odrze "mamuśkę":)


Witajcie...

kiedyś miałem podobnie tyle że to był Karpik taki 3/3,5 kg zdrowy kolorowy..:) pięknie walczył wśród zarośli ;) więc daliśmy sobie  oboje szanse,on mi a ja jemu..zero podbieraka!!! walczyliśmy tak ze sobą dobre kilkanaście minut...a po brzegu skakali już inni wędkarze z podbierakami i cały czas tylko ...dawaj go bo się urwie...! jak by mogli to by na nie go wskoczyli:) po pięknrj walce rybka wylądowała przy brzegu! nachyliłem się i delikatnie ją wyjąłem z wody,obejrzałem sobie ją z bliska z każdej strony...dałem buźki i wypuściłem z powrotem do wody!!! i wiecie co się działo na brzegu wśród tych co latali z podbierakami....teksty takie że się uśmiałem..,,coś ty zrobił tyle mięsa'' mogłeś mi go dać'' kur....a tyle słoików'' i takie tam podobne..:)) a ja krótko odpowiedziałem! to sobie go teraz  złapcie:))  nie mogli przeżyć tego karpika...:) (2010/10/11 19:30)

wedkarz2309


Dziś kolejny wypadzik:)

Zaczęło się hard cor'owo:)

Przysnąłem i kilkanaście min. przed PKSem dzwoni kolega z zapytaniem (sprawy osobiste).

Patrzę na zegarek, a to już 5.47!!

Autoban jest o 6.00, a ja jeszcze w łóżku!!

 

Szybka poranna toaleta, mamusia akurat wstała i zrobiła kanapki, a ja w tym czasie szybko się ubrałem, wybiegam z domu, patrzę na tel. jest 5.59!!

 

Andrzej już czeka na mnie pod klatką, Krzysiek czeka już na przystanku, biegniemy (jak na te kilogramy na sobie, to bieg wyszedł na ocenę celującą!), 6.01 jesteśmy na miejscu, na szczęście autobus spóźnił się i po chwili podjechał!:)

 

W autobusie mówię do kolegów TRZEBA COŚ DZISIAJ ZŁAPAĆ, BO JUŻ JEST CO OPISYWAĆ:)

 

Celem dzisiejszej wyprawy było uczenie kolegów metody opadowej, bo po ostatnich moich połowach zachciało im się opadziku:)

Jest zimno, mglisto, kilku wędkarzy chodzi ze spinem, jak się okazało już wiedzą o moim zębatym 93 cm, ale skąd, to nie wiem:)

Przypuszczam, że na wczorajszych zadowach rozmawiali o tym, bo w sobotę kilku spinningistów trenowało przed niedzielnymi zawodami i widzieli, jak go złapałem, a on się o tym dowiedział wczoraj:)

 

Łowienie zaczynamy oczywiście na rybodajnej miejscówce:)

 

Przyszła godz. 8.20, jest branko w opadzie, zacięcie, SIEDZI!:)

Od razu "widzę", że to szczupak:)

Po chwili na brzegu jest 73 cm zębatego szczęścia:)

Połakomił się na tą samą gumkę, co dziewięćdziesiątka trójka:)

Niestety gumka nie nadawała się do dalszego funkcjonowania:(

Fotka i do wody:)

 

Po ok. 3 godz. postanawiamy podskoczyć na główki:)

Niestety w warkoczach i basenach totalka kicha, tylko jeden ok. 30 cm szczupaczek.

Po kilku godzinach bezowocnego łowienia, wracamy w miejsce, gdzie zaczynaliśmy łowienie:)

 

Zakładam do przetestowania żółte kopyto Ga-Ma:)

Praca niesamowita!:)

2, może 3 rzut i piękne branie w opadzie, zacięcie, SIEDZI!:)

Tym razem 66 cm - poraz kolejny zębaty:)

 

Fotka, do wody, i po chwili Andrzej ma leciutkie przygięcie szczytówki w opadzie:)

Efekt: szczupak 75 cm - życiówka:)

 

Złowiliśmy jeszcze okonki (ok. 24 i 26 cm) i raka:)

 

Pod koniec łowienia wypłynął pod powierzchnię ledwo żywy węgorz, przecięty w połowie, trzymał się w całości na skórce, zapewne dostał śrubą:(

Szkoda rybki, miał 81 cm:(

 

Siedzący obok Niemcy widzieli oba hole i aż podeszli z zapytaniem, dlaczego je wypuściliśmy, chyba zdziwił ich taki widok:P

(jeden Niemiec umiał polski i później przetłumaczył znajomym naszą odpowiedź).

 

A tak ciepło było dzisiejszego dnia:)

http://www.wedkuje.pl/fotka-wedkarska,odra-drapieznik,122216 - pogoda iście wakacyjna!:)

 

Kolejszy smakosz Assassin'ów - 73 cm:)

 

(2010/10/11 20:29)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

wedkarz2309


Dokładnie kol. Sniper64:)

 

Jak ludzie sią pytają, co zrobiłem z tym szczupakiem 114 cm, to nie mogą tego przeboleć: CHŁOPIE, CO TY ZROBIŁEŚ! TYLE MIĘSA! itd., itp., masakra jednym słowem:)

(2010/10/11 20:34)

wedkarz2309


Kol. arekde, dla mnie, to nie problem:)

 

Najlepiej uczyć jedną osobę, niż kilka jednocześnie, ale na pewno byśmy dali radę:)

(2010/10/11 20:37)

arekde


Super! Oczywiście odwdzięczę się jaesli macie Panowie ochotę na bolenie......troszku ich w tym roku połapałem i jest szansa, że pouczymy się wspólnie ;-) (2010/10/11 20:59)

Mlody1995


Piękne rybki:)
Gratuluję.

Co do kopyt Ga-Ma.Bardzo fajnie pracują.Są skuteczne i tanie;) (2010/10/11 21:08)

wedkarz2309


Osobiście piszę się na bolki!:)

 

Przydałoby się poprawić życióweczkę, która wynosi 65 cm:)

 

To do zobaczenia nad wodą!:)

(2010/10/11 21:13)

szczupi


No widzę kolego ze twoje wyprawy są udane, oby tak dalej, powodzenia może kiedyś się spotkamy w Ścinawie podczas wędkowania (2010/10/11 21:28)

u?ytkownik44618


Piękne ryby. Szkoda, że w Szczecinie nie idzie tak połowić. Pozdrawiam (2010/10/12 15:01)

wedkarz2309


Dziś niestety "bez miodu"...:)

 

Wyjęte ryby, to 2 okonki 20+, sandałek czterdziestak i szczupaczek czterdziestak parątak...

Do tego odnotowałem piękne szczupakowe "kopnięcie", ale niestety trafił w gumę w złym miejscu...:)

(2010/10/13 14:57)

szczupi


Widzę kolego że masz dużo czasu wolnego prawie codziennie wyprawy, fajna sprawa !!! Ja niestety mam go mniej.
Ale już niedługo urlopik , dzieci do szkoły , w domu prawie wszystko porobione  to co pozostanie zatankować autko i na rybki. (2010/10/13 16:11)

wedkarz2309


No, mam trochę czasu, więc jeżdżę, póki są jakieś efekty:)

 

Pewnie, urlopik i na rybki, sandacz powinien się ruszyć na całego lada dzień:)

Ale wiadomo, jak to jest z tymi naszymi wodami PZW...

(2010/10/13 20:30)

jacenty75


Ja od jakiegoś tygodnia staram się być codziennie po pracy nad Wisłą po ok. 2 godz. tak do zmroku ale jedynym sukcesem był jakiś tam dyżurny szczupak 53 cm i mnóstwo zerwanych gum. Sandacza ani widu ani słychu mam nadzieje, ze do czasu. (2010/10/14 07:48)

z@mela


Zazdroszczę  wam tej Odry :/   u nas praktycznie nie ma wody    jedynie  Prosna   w ktorej  zlowienie czegokolwiek  graniczy z cudem  i trzeba jeżdzić nad warte  50km  gdzie tez wiecej ludzi niz  ryb .

Mam w planach kilka razy  w tym roku jechac nad Odre w okolicy Ścinawy czy  zna ktoś  tamten odcinek rzeki i mógłbymi  troche  podpowiedziec co gdzie jak ? (2010/10/14 12:54)

tomiczek22


kolego zemela, nie jesteś sam:D do odry mam jakieś 60- 70 km a w okolicy brak fajnych łowisk. Ehh zazdroszczę wam tej odry. (2010/10/14 13:15)