Czytając ten artykuł z ironicznym uśmiechem cofam się do czasów komuny , kiedy to gdy był jakiś problem mówiono że takiego problemu nie ma lub się o nim nie mówiło, lub nie wiedziano o nim ( dzisiaj przynajmniej się o tym mówi i wie ),lub jeszcze mówiono wszystkim że to będzie dla wszystkim z korzyścią .
Po chwili zastanowienia tego uśmiechu już na mojej twarzy nie ma , tylko przychodzi uczucie opadających rąk z powodu bezsilności i bezradności w obliczu zaprzepaszczenia oczyszczenia się ODRY tych ostatnich lat (przez ostatnie kilka lat moim zdaniem odra się dużo oczyściła) .
Czy w dwudziestym pierwszym wieku nie ma innych sposobów na rozbudowę oczyszczalni bez wpuszczania ścieków do rzeki (Odry) ?
Dlaczego wszyscy poniżej Wrocławia będą musieli zamiast czystej rzeki wąchać i oglądać "gnojówe" .
Wszystkich zainteresowanych odsyłam do strony http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/368318,mpwik-zanieczysci-odre-we-wroclawiu,id,t.html
Co o tym wszystkim myślicie ?