Zaloguj się do konta

Odłowy rybackie

utworzono: 2010/03/27 20:30
radny68

Powiedzcie koledzy, gdzie idą ryby z odłowów rybackich? Wiadomo,że ryby szlachetne, sandacze, szczupaki, trocie itp. ida do sklepów. A co z tonami płotek, leszczy, krąpi, okoni, wzdręg i innej białej ryby? W sklepach ich nie widać, bo rodacy wolą kupować tilapię czy pangę (skład chemiczny-cała tablica Mendelejewa). Może ktoś zna odpowiedź? [2010-03-27 20:30]

essoxx

Parę lat temu były przerabiane na mączkę, obecnie nie wiadomo bo w moim regionie rybacy nastawili się na odłów drapieżnika sandacz . szczupak oraz siei sielawy i stynki- jeziora mazurskie.
[2010-03-27 23:00]

tomekzajaczkowski

witam mnie też to ciekawi bo ciężko się przypatrywać jak rybacy niszczą to z czym natura sama walczy od wieków, choćby na małych łowiskach przy poważnych mrozach ryby giną od przyduchy a jak do tego dodać działalność rybacką, należy zadać pytanie ; kiedy złowię okaz swojego życia
[2010-03-29 18:02]

Kiedyś jakdąc po wędkować z żoną kupiłem rybki w pomidorach w puszce o nazwie BYCZKI

Nad wodą tak z ciekawości przeczytałem skład i tu powiem, że będzie część odpowiedzi.

Skład: PŁOĆ, LESZCZ, KARP.

 

 

Dziwne nawet jest reklama na necie. Proszę o to LINK

[2010-03-29 18:11]

szaramysz

Powiedzcie koledzy, gdzie idą ryby z odłowów rybackich? Wiadomo,że ryby szlachetne, sandacze, szczupaki, trocie itp. ida do sklepów. A co z tonami płotek, leszczy, krąpi, okoni, wzdręg i innej białej ryby? W sklepach ich nie widać, bo rodacy wolą kupować tilapię czy pangę (skład chemiczny-cała tablica Mendelejewa). Może ktoś zna odpowiedź?


Pierwsze słyszę. U mnie na rynku i w rybnych jest pełno płoci, karasi, okonków, wzdręg, nie mówiąc o leszczach. Byłeś kolego kiedyś w Tesco?;-) Kradną i oszukują wszędzie, nie tylko rybacy. I będą to robić nim nie wyginie społeczeństwo liźnięte epoką PRL.
[2010-03-29 20:17]

slawomir66

Ciekawy temat. Kilka miesięcy temu na jednym ze szkoleń SSR obecny był ichtiolog z mojego okręgu i rozwinął temat możliwości odłowów rybackich na wodach okręgu. Zaczęliśmy rozmawiać nad koniecznością tych czynności. Od wielu lat takie odłowy były wstrzymane.
Ale do tematu co z rybami. Słusznie koledzy zauważyli, że powodzeniem cieszą się ryby szlachetne tj sandacz, szczupak itp. A co z biała rybą?
Takie pytanie również zadaliśmy. Odpowiedź : jeśli handlowcy nie wezmą spróbujemy tą rybą zarybić inny zbiornik w naszym okręgu. Może to jest wyjście przy braku zainteresowania konsumentów płocią czy leszczem. A płocie ponoć są dorodne na Sulejowie.
Pozdrawiam.
[2010-03-29 20:32]

essoxx

Brak popytu na biała rybę np. krąpia, płoć, leszcza spowodował zaburzenie równowagi w wielu jeziorach administrowanych przez PZW. Powoduje to nadmierny odłów ryb cennych gospodarczo sandacz, szczupak, sieja, sielawa. Rybacy maja gdzieś odłowy tych ryb, nie interesuje ich to, że niszczą ostatnie naturalne ekosystemy.
[2010-03-29 22:56]

essoxx

Zadziwiająca informacja jak dla mnie wędkarza łowiącego na jeziorach mazurskich ,  że odłowy rybackie były wstrzymane w Twoim okręgu od wielu lat czy to nie pomyłka??? Chyba nie piszesz tego ze wzgledu, że zostałeś prezesem koła. To co obserwuje na wodach Mazur to wzmozone odłowy przemysłowe prowadzone przez PZW i różnego rodzaju spółki.
[2010-03-29 23:01]

szaramysz

Może właśnie dlatego, że oceniasz całą Polskę na podstawie własnego okręgu;-) Wędkarze z Piotrkowa wywalczyli sobie, by nie było odłowów, a z innych okręgów tylko potrafią gadać na forach. W Sulejowie niestety powinny być odłowy, gdyż wędkarze nie radzą sobie z białą rybą, a to sprzyja jeszcze wiekszym zakwitom sinic.
[2010-03-30 10:52]

slawomir66

Do essoxx z brakiem odłowów nie ma nic wspólnego moje prezesowanie kołu. Jak pisałem w okręgu Piotrkowskim od wielu lat nie ma odłowów. Okręg był jednym z pierwszych w Polsce, który wprowadził rejestry połowów żeby na ich podstawie wykazywać działalnośc gospodarczą na swoich wodach. Wędkarze to przyjęli i rzetelnie wpisując do rejestru odłowione przez siebie ryby sprawili, że odstępuje się jak dotąd z odłowów rybackich. Nie wiem jak długo to jeszcze potrwa bo są sygnały żeby takie odłowy przywrócić ale dlatego, że rokrocznie zal. sulejowski zakwita i powstają sinice. Są również naciski z RZGW. Tak jak pisze szramysz (choć jest anonimem) myślę że jest z mojego okręgu powrót do odłowów może nastąpić już niedługo. Oby nie.
essoxx nie można też porównywać wód mazurskich z wodami mojego okręgu. Jeziora mazurskie to potężne akweny a nasze to małe zbiorniki.
[2010-03-30 16:14]

essoxx

Tylko te potężne akweny z roku na rok staja się coraz uboższe w ryby. Wpisywaliśmy i staramy sie wpisywac nasze połowy jednak nie wiem czy ktokolwiek to analizuje, ponieważ na jeziorach gdzie jest duża presja wędkarska nadal prowadzi się odłowy przemysłowe . Nie mają moim zdaniem one nic z prawidłowej gospodarki. Rybacy łowią tylko to co się dobrze sprzedaje.
Pan ichtiolog w dyskusji zemną stwierdził, że nie mam kompetencji merytorycznych, a poza tym PZW musi utrzymać swoich pracowników sprzęt itp. jeziora maja wyliczona wydajność z hektara i plan odłowów musi być wykonany, a z wędkarzami to są tylko problemy.
[2010-03-30 22:17]

kazik

Ja również jestem przeciw odłowom rybackim , Bo jednak takie odłowy robią więcej złego niż dobrego i miło mi słyszeć że takie coś zostało wstrzymane . Szukanie innych alternatyw i rozwiązań dzisiaj jest wskazane niż pójście na łatwiznę . Wiemy że większość preferuje ryby drapieżne i to jest widoczne wśród wędkarzy i rybaków , więc każdy będzie dążył aby te ryby odławiać . Wieloletnie preferowanie metod połowu drapieżników dzisiaj daje efekty nadmiernego popytu na te ryby , prowadząc do zachwiania równowagi w łowiskach . Moim zdaniem dobrze kolega ,,slawomir66”czyni chcąc przesiedlać część ryb do innych zbiorników .

Wspomnę że dobrym również sposobem jest okresowe zaprzestanie połowów ryb drapieżnych które rozrastając się do takiej liczebności doprowadzą do redukcji nadmiernych populacji i po tym okresie na dobre wyjdzie łowisku i wędkarzom . Jednocześnie powinno się przestawiać na propagowanie innych metod czy technik wędkarskich pozwalających na większe odłowy ryb nadmiernie występujących . Co do zakwitu sinic to raczej bym szukał przyczyn gdzie indziej a mianowicie w okolicznych terenach , wodach powierzchniowych i podziemnych jak również wody opadowe , bo to są główne źródła składników pokarmowych dla sinic . Płoć czy Leszcz są raczej zjadaczami glonów  i nadmierne ich występowanie raczej redukuje taki stan co jak czytam to mają znakomite warunki do rozwoju . Przyroda również kiedyś sobie poradzi z tym problemem i takie przyduchy zimowe czy letnie (bo takie też występują ) potrafią również w krótkim czasie doprowadzić do redukcji , ale równowaga jednak nie będzie zachowana , bo rozrost sinic się nie skończy z powodów wyżej opisanych .

[2010-03-30 22:29]

pawelz

O prosze. I z kol. Kazikiem mamy wspolne zdanie :). Mysle o sinicy.
To ze Zalew Sulejowski jest z roku na rok coraz wiekszym syfem nie jest na pewno wina ryb w nim plywajacych. Mieszkam w Tomaszowie Maz. i to co sie dzieje co roku, to skandal. Przychodzi czerwiec i Sanepid zamyka kapieliska na Zalewie i Pilicy. W lipcu Pilica ponizej zbiornika nie nadaje sie do lowienia (jeden wielki dywan roslin i wszelkiego syfu). W sierpniu zaczyna plynac woda koloru zielono-brunatnego. I co roku pitoli sie o oczyszczeniu zbiornika i co roku jest to odkladane na rok nastepny. A prawda jest taka. Dno Zalewu Sulejowskiego to szambo. Bez oczyszczenia go bedzie tylko gorzej. Chocby odlowiona wszystkie biale ryby z Zalewu, to on i tak zostanie szambem.
Sa dwa wyjscia. Albo dokonac gruntownego oczyszczenia zalewu, albo wysadzic tame w powietrze. Nie lowie wogole ryb na Zalewie, ale szlag mnie trafia, jak w lipcu jade polowic na muche i mam problemy, zeby polowic na sucha muche (o nimfie, mokrej czy streamerze nie ma co marzyc). Jade pow zbiornika do Sulejowa i mam piekna czysta rzeke.

[2010-03-31 10:26]

essoxx

Płoć i leszcz w pewnych stadiach swego rozwoju odżywiają siż zooplanktonem a zooplankton odzywia sie jeszce bardziej prostymi organizmami, tak więc nadmierny rozwój populacji płoci i leszcza, itp w końcu musi skończyć się niekontrolowanym rozwojem sinic. Oczywiście nie bez znaczenia ma charakter wody, oraz dopływajece go niej związki głownie fosforu i azotu,oczywiście jest to dość duże uproszczenie.
[2010-03-31 22:54]

kazik

Nie jest tak do końca kolego ,,essoxx” bo oczywiście te gatunki ryb w stadium rozwoju odżywiają głównie się zooplaktonem , ale w stadium dorosłym przechodzą na zróżnicowany pokarm i w okresach letnich przechodzą na pokarm roślinny i glony też są w ich jadłospisie (nie brały   by na przynęty roślinne typu kukurydza czy inne przynęty roślinne ) łowiąc wielokrotnie płocie czy leszcze po wypatroszeniu widać w jelitach obecność zielonej masy . Sinice głowie do swojego rozwoju potrzebują azotu i potrafią go pozyskiwać nawet z powietrza . Co do planktonu to czytałem odmienną opinię , że sinice raczej nie są zjadane przez zooplakton , tu cytat z encyklopedii :   ,, Sinice wodne mogą stanowić również niepożądany składnik biocenozy w zbiornikach, szczególnie w czasie tzw. zakwitów , zwłaszcza niektóre szczepy wydzielające substancje trujące. Dla organizmów wodnych sinice są marginalnym źródłem pożywienia gdyż zawierają mało substancji łatwo przyswajalnych. Ponadto forma nitkowata ich kolonii jest utrudnieniem dla typowych fitoplanktonożerców. Nici sinic dostając się do aparatów filtracyjnych wioślarek , mechanicznie je blokują, utrudniając dalszą filtrację. W skrajnych przypadkach takie oddziaływanie może prowadzić do zmniejszenia liczebności dużych planktonożerców (nici sinic są zbyt duże, by dostać się do aparatów filtracyjnych małych wioślarek)  koniec cytatu . Dlatego głównym źródłem rozwoju sinic szukał bym w działalności człowieka który to nadmiernie dostarcza azotu i składników pokarmowych do zbiornika i taka działalność raczej powoduje  bardziej na degradację ekosystemu , bo nawet sinice potrafię zmniejszyć liczebność   takich organizmów które odżywiają się nimi .

 

 

[2010-04-01 00:36]

essoxx

Zgadzam się, że główna przyczyna zakwitów sinic jest zanieczyszczenie wód związkami azotu i fosforu, główni truciciele to rolnictwo, ścieki komunalne zwłaszcza wystepujace w nich detergenty, oraz spływająca z pól gnojowica - tak powszechnie wylewana zwłaszcza z potężnych ferm świń,których coraz więcej powstaje w naszym kraju.
[2010-04-02 17:57]