Zaloguj się do konta

Ochrona wód a zarybienia

utworzono: 2013/03/04 19:56

Problem dzikich śmietników nad woda przynajmniej w teorii mamy rozwiązany. Wiele zależy od naszego podejścia. Jeszcze więcej zależy od nas jeśli chodzi o ochronę wód poprzez racjonalną gospodarkę zarybieniową. Oczywiście głównym problemem jaki należy rozwiązać są zarybienia obcymi gatunkami ryb, jednak to nie wszystko co powinniśmy w tej sprawie wiedzieć.

Irracjonalne posunięcia przy zarybieniach to już chyba domena nas Polaków. Mało tego, że wielu wędkarzy nie zdaje sobie sprawy jakie gatunki ryb preferują dane warunki bytowania (co widać przy zarybieniach stawów) to na dodatek same koła zarybiają wody w oparciu o wróżenie z fusów. Niemal nikt nie zada sobie trudu aby zbadać wodę przed zarybieniem pod względem populacji ryb. Dochodzi więc do takich praktyk, że zarybia się najtańszym narybkiem, najmniejszym kosztem dodatkowo zupełnie po omacku. Wtedy o zachwianie równowagi żaden problem. Efektem takich praktyk są: karłowacenie ryb, mętnienie wody, przyducha zimowa, kanibalizm, czy po prostu zwykłe wymieranie gatunków, które nie znoszą warunków środowiskowych w jakich im przyszło egzystować. To wszystko z kolei, na lata daje odwrotny efekt do zamierzonego. Zamiast coraz więcej pięknych ryb mamy coraz mniej lub egzemplarze skarłowaciałe.

Czy tu naprawdę potrzeba tak wiele? Czy potrzeba ichtiologów? Najlepiej by było, ale sądzę, że każdy w miarę rozgarnięty wędkarz potrafi przeprowadzić badanie zbiornika i już po kilku sezonach doskonale zdaje sobie sprawę jak wygląda populacja ryb. Tym czasem odpowiedzcie sobie sami jak wyglądają zarybienia w większości przypadków. Czyż to nie jest kilka podstawowych gatunków ryb na odwal się i reszta zarybienia opiera się na wpuszczaniu karpia? Ja już abstrahuję od negatywnego wpływu karpia na nasze środowisko wodne. Ogólnie gospodarka zarybieniowa w Polsce to wielki bałagan, brak podstawowej wiedzy lub też brak zadania sobie minimum trudu aby było lepiej. Każdy z Was ma prawo w swoim kole zapytać w oparciu o jakie przesłanki, spostrzeżenia, badania prowadzone są zarybienia. Powiedzcie jakich odpowiedzi można się spodziewać?
[2013-03-04 19:56]

ryukon1975

Niestety w PZW króluje totalny brak wiedzy i "rolnicze" podejście do wód.
W wielu wypowiedziach widać że autor danego tekstu nie ma pojęcia co reprezentuje sobą dany gatunek i nie ma o nim podstawowej wiedzy.
Dla przykładu jak w czasie jednej z "dyskusji" chciałem wkleić zdjęcie sazana aby to zrobić w Google zobaczyłem obrazy dla sazan i mnie zamurowało.:)
Dziś w podstawowych książkach/podręcznikach wędkarskich jest wszystko,potem jeszcze z dziesięć lat praktyki i można działać.
[2013-03-04 20:23]

Myślę , że akurat udział ichtiologów w ustalaniu gatunkowym i ilościowym podczas zarybień danych akwenów jest bardzo wskazany - z pewnością posiadają oni niewspółmiernie większą wiedzę w temacie od zasiadających z nadania prezesków i działaczy .Zresztą oni nawet mają obowiązek współdziałać z kołami PZW - inną sprawą jest , że i tak pseudodziałacze zrobią swoje bo przecież oni wiedzą zawsze najlepiej a posłuchanie madrych zaleceń było by dla nich dyshonorem.    [2013-03-04 20:25]

Myślę , że akurat udział ichtiologów w ustalaniu gatunkowym i ilościowym podczas zarybień danych akwenów jest bardzo wskazany - z pewnością posiadają oni niewspółmiernie większą wiedzę w temacie od zasiadających z nadania prezesków i działaczy .Zresztą oni nawet mają obowiązek współdziałać z kołami PZW - inną sprawą jest , że i tak pseudodziałacze zrobią swoje bo przecież oni wiedzą zawsze najlepiej a posłuchanie madrych zaleceń było by dla nich dyshonorem.   

Dokładnie takie samo zdanie mam w tym temacie. Badania ichtiologów są wskazane dlatego wyżej napisałem że dobrze by było oprzeć się o ich wiedzę i badania, jednak na drodze stoi ten dyshonor, o którym wspominasz.
[2013-03-04 20:30]

JKarp

CześćSą to dwie sprzeczności w wykonaniu PZW " "Ochrona wód a zarybienia"
JK [2013-03-04 20:36]

Przecież PZW podlega Ministerstwu Ochrony Środowiska - więc automatycznie mają obowiązek chronić wody , które są po ich sumptem.Jednak wystarczy spojrzeć w dowolnym Okręgu , czy kole PZW , na twarze działaczy i zarządców zamienić choć zdanie - wtedy staje się wszystko jasne [2013-03-04 20:50]

ryukon1975

CześćSą to dwie sprzeczności w wykonaniu PZW " "Ochrona wód a zarybienia"
JK









To właśnie miałem na myśli pisząc "rolnicze podejście".
PZW traktuje wody jak rolnik rolę gdzie ma zasiać i zebrać,tylko taka gospodarkę to mogą sobie prowadzić na stawach hodowlanych (ciągać sieci i wyjmować szybko rosnące tony).
Natomiast na wodach naturalnych to niedopuszczalne.
[2013-03-04 20:51]

Ja się wybiorę podyskutować do mojego koła na temat gospodarki zarybieniowej:) ?Ciekawe jakich argumentów użyją:) Czasem warto się pośmiać:)
[2013-03-04 21:34]

Romuald55

Nie będę polemizował ze znawcami tematu,którzy tutaj głos zabierają.Oni wiedzą już wszystko o zarybianiu.Tych którzy wiedza mniej poinformują,że na efektywność zarybiania PZW nie ma praktycznie żadnego wpływu.Właściciel wody,najczęściej życzy sobie w umowie dzierżawnej,żeby wpuścić do wody określoną wagowo ilość ryb.Narybek nie jest sprzedawany przez ośrodki zarybieniowe na sztuki a nie na wagę.Żeby zmieścić się w normach wagowych zawartych w umowie jest konieczność wpuszczania handlowego karpia.Nie ma to nic wspólnego z dbaniem o różnorodność ryb ale właściciel nie daje możliwości manewru. [2013-03-04 22:02]

Nie będę polemizował ze znawcami tematu,którzy tutaj głos zabierają.Oni wiedzą już wszystko o zarybianiu.Tych którzy wiedza mniej poinformują,że na efektywność zarybiania PZW nie ma praktycznie żadnego wpływu.Właściciel wody,najczęściej życzy sobie w umowie dzierżawnej,żeby wpuścić do wody określoną wagowo ilość ryb.Narybek nie jest sprzedawany przez ośrodki zarybieniowe na sztuki a nie na wagę.Żeby zmieścić się w normach wagowych zawartych w umowie jest konieczność wpuszczania handlowego karpia.Nie ma to nic wspólnego z dbaniem o różnorodność ryb ale właściciel nie daje możliwości manewru.

Pytanie brzmi: Czemu tak jest? Powiem Ci. Z ogólnego otępienia i braku edukacji. Jeszcze żyjemy w kraju gdzie idzie się na ilość zamiast jakość.
[2013-03-04 23:13]

kazik

Temat bardzo ciekawy i od lat mnie interesujący . Tu kolega ,,Romuald55” ma rację jak i kolega ,,ThunderII” ma rację .

Tylko szczegółowe badania mogą określić co , gdzie i ile wpuszczamy .   Jednak takich badań nie ma i nikt nie robi bo po prostu nikogo na to nie stać .

Zarybianie polega na presji wędkarskiej i co człowiek oczekuje aby za to zapłacić . Tak to pieniądze dzisiaj rządzą i decydują o tym co gdzie i ile wpuszczamy . Czy koledzy się kiedyś zastanawiali jakie gatunki są obce . Chyba nie . Do gatunków obcych oprócz typowych z innej strefy klimatycznej zaliczamy również i gatunki rodzime a nie występujące w danych wodach , czy środowisku .

Do tych gatunków możemy zaliczyć : suma , bolenia , sandacza , wszystkie pstrągi (potokowy również) jak i leszcza . Ryby te mają swoje wymagania i nie wszędzie mogą występować .

Dzisiaj nikt na to nie zwraca uwagi , dzisiaj jest popyt na pstrąga , suma , sandacza to wpuszczamy gdzie się da . Co tam że ryb nie ma , co tam że tarliska , rzadkie gatunki są niszczone jeżeli jest wola łowienia tych gatunków . [2013-03-05 00:29]

Zibi60

Koledzy od ub. roku obowiązuje Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 listopada 2012 r
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20120001355
[2013-03-05 07:10]

ryukon1975

Temat idzie trochę nie w tym kierunku.
Znam to rozporządzenie Zbyszku ale ogólnie nie chodzi mi o osławione już obce gatunki ale o to że bezmyślne zarybienia potrafią zmienić w kilkanaście lat lub w znacznym stopniu naruszyć naturalny rybostan danej wody.Nie muszę daleko szukać by znaleźć takie wody które kiedyś naturalne są teraz sztuczne i zniszczone.
Tak jak napisał Kazik PZW opiera zarybienia na kilku gatunkach inne istnieją symbolicznie lub wcale dlatego wszystkie wody sprowadzane są do jednego poziomu.
[2013-03-05 07:33]

Romuald55

Nie mamy ośrodków zarybieniowych.Dam przykład.Ośrodek Szczodre koło Wrocławia jest jedynym na cztery okręgi dolnośląskie.Może i inne jeszcze korzystają.To jest kropla w morzu potrzeb.Nie ma możliwości technicznych żeby móc zarybiać takimi gatunkami ryb jakie są potrzeby.O ilościach nie wspomnę. [2013-03-05 07:48]

Zibi60

Trudno mi z Wami polemizować, ponieważ w moim okręgu ... nie mam zbytnio powodów do narzekania. Na walnym zwróciliśmy uwagę, że bolenie widowiskowo wybijają narybek letni sandacza i prezes okręgu (ma wykształcenie ichtiologiczne) natychmiast zrobił sobie notatkę, aby zwiększyć zarybianie narybkiem jesiennym.
Odnośnie Rozporządzenia, to ograniczy ono w znaczny sposób zarybianie karpiami małych bajorek (5 kg / 100 ha) i zarządzający będzie musiał zarybić innymi gatunkami.
[2013-03-05 07:48]

pstrag222


Odnośnie Rozporządzenia, to ograniczy ono w znaczny sposób zarybianie karpiami małych bajorek (5 kg / 100 ha) i zarządzający będzie musiał zarybić innymi gatunkami.

Wątpię w takie postępowanie bo nadal bedzie byle kauża zarybiona :tylko : karpiem.
Eh .... Co do zarybień zbiorników, to raczej mało kto zauważa jakie ryby powinny być wpuszczane , a jakie nie.
N.p.
Nie cały hektar wody i wpuszczono około 10 sztuk suma?
Na co?
Po co?
[2013-03-05 08:19]

Okonek 49

Rozporządzenie o gatunkach nierodzimych wydano 3 miesiące temu a już wymaga interpretacji. 
Dla mnie o tym jak zarybiać jest jasne. To nie hektary powinny stanowić tak jak jest to teraz robione.
Papier każde zarybianie przyjmie a co w wodzie jest to trzeba weryfikować przez okresowe badania ichtiofauny. Już od paru lat wnioskuje na zebraniach o badania w pewnym obwodzie rybackim . Okręg poszedł w tym kierunku i zlecił takie badania  w niektórych jeziorach mazurskich.
Ja uważam ,że to ustawodawca w ramach ustawy o rybactwie śródlądowym powinien uruchomić obowiązek okresowego badania ichtiofauny w obwodzie rybackim który to miał by wpływ na ocenę racjonalnej gospodarki rybackiej.
[2013-03-05 08:32]

Jak już kiedyś pisałem na jednym z usuniętych moich kont proszę o zaznajomienie się z publikacjami mojego kol. ichtiologa  dr. Jana Błachuty - jest tam dużo wyjaśnionych kwestii nurtujących kolegów. Do znalezienia w googlu.Zresztą będę u niego w piątek to pobiore stosowne materiały i je zamieszcze / jak jeszcze będę posiadał konto / na portalu.Pozdr.   [2013-03-05 09:29]

mateuszwos

Piszecie, że nie ma kasy na zarybienia i trudno się z tym nie zgodzić, ale zauważcie że Thunder ma rację. Złe zarybienia też kosztują a często wpływają negatywnie na zbiornik. Tak więc zamiast zarybiać "źle" to lepiej nie zarybiać wcale a fundusz przeznaczyć np. na ochronę tego co już pływa w danej wodzie.

W innym wypadku jedni się będą tłumaczyć, że brak kasy, inni, że brak ryb a stan naszych wód cały czas będzie się chylił ku destrukcji. To bardzo ważne żeby się w końcu otrząsnąć i zmienić coś w tych zarybieniach. Może wcale nie będzie tak trudno wytłumaczyć ludziom, że warto zarybić droższym narybkiem ale w mniejszych ilościach niż np karpiem, który nie dość, że negatywnie wpłynie na zbiornik, konkurencyjnie na inne gatunki a w efekcie sam albo zostanie odłowiony albo zdechnie nie wydając potomstwa.

To jest dopiero wywalanie kasy. Oczywiście to nie jest atak na karpiarzy i karpiarstwo. Ale wiecie czemu odsunięto zdanie ichtiologów na margines? Ponieważ każdy rozumny ichtiolog ograniczyłby zarybianie karpiem do niezbędnego minimum. Wtedy natomiast szturmem ruszy niewyedukowany motłoch z akcją "Oddajcie nam karpia".

[2013-03-05 09:33]

Tu nawet nie chodzi o to by zwalić winę na działaczy czy na wędkarzy, którzy się czegoś domagają. Chodzi o to by wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Cieszy mnie postawa Zibiego i przyglądam się działalności jego koła z uwagą. Widać, że jest tam kilka rozgarniętych osób i przynajmniej na swoim "podwórku" coś próbują zmienić.

Ja sobie postawiłem za punkt honoru, że w tym roku zrobię porządek ze śmieciami i jak się uda będę walczył o zmianę w zarybieniach. Dlatego wszystkie komentarze czytam z uwagą bo to cenne doświadczenia.
[2013-03-05 10:16]

Zibi60

Dzięki kolego @Thunder II, że zauważyłeś, iż nasze koło, okręg, odbiega od średniej. Oczywiście borykamy się z podobnymi praktykami jak większość z Was, daleko nam do ideału, ale mamy skład któremu "SIĘ CHCE". Nie tracimy energii na biadolenie "jak to jest źle", tylko staramy się temu zaradzić.
Taki przykład:
od ponad dziesięciu lat nie ma u nas "odłowów kontrolnych", może nazwa dobra, założenia także, ale szkody spowodowane przez przeprowadzających te odłowy w przeszłości spowodowały nasz stanowczy protest i zaniechanie tego niechlubnego procederu.
Prezesem Okręgu PZW Częstochowa jest kolega Maciej Brudziński, który jednocześnie jest wiceprezesem Zarządu Głównego PZW - tak przez wszystkich krytykowanego. Chcę zaznaczyć, żeby nie wsadzać wszystkich z ZG do jednego worka.
[2013-03-06 17:25]

Ja muszę przyznać, że olewałem wszystkie zebrania ale wiem że działałem sobie na szkodę. Między innymi dzięki Tobie Zibi i efektom wytężonej pracy w waszym kole postaram się coś zmienić u siebie. Warto próbować. Dzięki za inspirację. Szczególnie będę wiercił dziurę jeśli chodzi o zarybienia.
[2013-03-14 18:56]

Zibi60

Na naszym portalu nie można spotkać zbyt wiele materiału o pozytywach działalności, nie tylko PZW, ale naszej. Forum jest raczej krytykancko - roszczeniowe i ilu uczestników dyskusji, tyle pomysłów, bo każdy ma najlepszy - swój. Myślę, że wędkarze z dużym doświadczeniem powinni być wysłuchani przez decydentów w okręgach, a ich wnioski przeanalizowane i ew. wdrożone. Mądry zarządca potrafi oddzielić głosy oszołomów od zdrowo myślących.
Czytałem w niektórych wpisach - "zgłosiłem wniosek, ale go nie przyjęli" - i to jest powód do wylewania pomyj na całe PZW. Żeby wniosek wdrożyć, nie wystarczy go zgłosić, trzeba znaleźć poparcie sali... zresztą już o tym pisałem.
W obecnym czasie mamy większy wpływ na gatunki zarybieniowe, ponieważ obowiązuje nowa ustawa, która weryfikuje zarybienia nierodzimymi gatunkami. Hodowcy muszą się przestawić na nasze gatunki, a my im w tym pomożemy, poprzez naciski ze strony kół i okręgów.
TrzymaM kciuki za Twoje starania kolego Thunder II.
[2013-03-14 19:32]

yba

Bardzo mądre słowa , ja to kumam ale jak widać nie wszyscy o tym wiedzą.
[2013-03-21 21:04]

Bardzo mądre słowa , ja to kumam ale jak widać nie wszyscy o tym wiedzą.

Bo człowiek zamiast poszukać przyczyny "choroby" to leczy "objawy". Tak więc zamiast zarybiać rodzimymi gatunkami i pielęgnować nasze wody to szuka rozwiązania bezrybia w karpiu. A doskonale wiadomo czym na dłuższą metę to się może skończyć.
[2013-03-21 22:02]

Jędrula

Na tym forum powinny być tematy podwieszone a ten wątek powinien zajmować tam jedno z czołowych miejsc . Aż się Was Koledzy miło słucha , @Thunder , informuj na bieżąco co wydeptałeś we wspomnianych kwestiach , ciekawa sprawa . Szczególnie chodzi o te śmieci , pochwal się co kombinujesz ? [2013-03-21 22:25]