u?ytkownik58955
No ręce opadają. Zapraszam do mnie. Od przyszłego roku przybędzie mi tu kilka tzw "zerówek" czyli wód podlegających Skarbowi, ponieważ RZGW tak podniosło dzierżawy, że koła masowo się z tych dzierżaw wycofują, bądź są zmuszone zrezygnować z tego co już posiadały.
Dlaczego do jasnej cholery nikt nie mówi o PROGRAMACH BADAWCZYCH? Przecież mamy w Polsce ośrodki naukowe. Studenci chętnie uczestniczą w takich programach na całym świecie.
Dlaczego nikt nie pyta co się robi by skurwysynów trucicieli brać za jaja, bo trują nasze wody?!
Dlaczego nikt nie zwraca uwagi na brak nadzoru państwa nad bezpieczeństwem wód?
Dlaczego nie ma programów mających na celu budowę przepławek, zapewnienie tarlisk.......
Dlaczego wszystkie kołki dookoła zabraniają dojazdu do wód.........
Dlaczego RZGW nie zarybia wód bedących poza PZW?
Dlaczego .... dlaczego.... dlaczego.... Pytań jest wiele.
To wędkarz ma wszystko utrzymywać? Jeśli tak, to obojętne jest czy będziemy płacić PZW czy RZGW. Wiem tylko tyle, że nasza kasa idzie na utrzymywanie całego tego cyrku jakim jest PZW, bo etaty muszą być, bo pierdzistołki poszliby z torbami gdyby okręgów było cztery.
Myślicie że PZW ma panaceum na utrzymanie rybostanu? Bzdura!
Myślicie ze tylko PZW jest w stanie zadbać o wody? Bzdura!
Non stop czytam opowieści o innych krajach i jak tam jest bosko, ale kurwów tysiąc zaden z was nigdy nie pisze nic o sposobach zarządzania, kontroli, badań tych wód. Tam nie ma PZW ani RZGW, licencje wykupuje się od PAŃSTWA, a mimo to są tam prowadzone badania naukowe, zarybienia, leczenie chorych zbiorników i kwitnie wędkarstwo.
Dyskusja na ten temat nie ogranicza się do ciężkiej cholery tylko do samego być albo nie być PZW i podziału zasranej kasy. Jest jeszcze kwestia GOSPODAROWANIA tą kasą, uczciwości, mądrości i kupa innych problemów.
A to czy jakiś pożal się Boże prezesina jakiegoś grajdoła będzie miał etat, to mnie guzik obchodzi. Do łopaty! Cholerka.
(2010/12/29 13:21)