Halny
Panowie Panowie ależ dyskusja-jednych podejrzewam o zazdrość, innych o brak kasy na spędzenie mile czasu na łowisku komercyjnym a jeszcze innych o brak wiedzy na temat funkcjonowania łowisk. A przecież wszystkich powinno cieszyc że ktoś coś złowił. Zauważcie że to nie sam łowca ale inni wędkarze, którzy tam byli zwrócili uwagę na rybę, jej wielkość i przyjemność jaką dało jej wyciąganie z wody i to "ci" inny potrafili się z tego cieszyć ale ludzi tutaj tylko o tym czytający jakoś nie mogą tego pojąć i zrozumieć. Owszem każdy ma swoje zdanie i łowi tak jak lubi i gdzie lubi. Sam uwielbiam dzikie łowiska i wciąż poszukuję nowych ale cieszę się, że mamy też i łowiska komercyjne typu Jarosławki, gdzie można przyjemnie odpocząć, spotkać znajomych i wysiedzeć tę "swoją" rybę. Dlatego prosze bez pieniactwa.
Co się zaś tyczy wielkości ryb i sposobów ich pozyskiwania przez łowiska komercyjne to z moich informacji pozyskanych od przedstawicieli 2-ch różnych gospodarstw rybnych to wygląda to następująco: ryby tej wielkości z reguły (nie zawsze ale bardzo często) pozyskiwane są poprzez odłowy siecią z dużych gospodarowaych przez w/w gospodarstwa, które zajmują się sprzedażą hurtową ryb. Większe szuki poprostu są odsprzedawane dla łowisk komercyjnych za okazyjną cenę ponieważ sklepy i hurtowanie nie biorą tego rodzaju ryb ale stanowią one gratkę i przyciągaja wędkarzy na łowiska komercyjne.
Tak więc jeszcze raz proszę po co sie przekrzykiwać i obrażać każdy z nas jak myślę chciałby poholować coś tej wielkości bez względu na to czy rekord czy też nie. I na tym polega wędkarstwo.
(2011/04/04 09:43)