Nowy dokument- pozwolenie na amatorski połów ryb
utworzono: 2011/01/11 17:02
Do Imatula10 . W każdym Zezwoleniu znajduje się również instrukcja prowadzenia rejestru połowu ryb - proponuję się z nią zapoznać , a nie zadawać takich pytań na forum - instrukcje w poszczególnych Okręgach mogą się od siebie różnić . I nie przypuszczam , by Kolega Mastiff , a ja również się pod Niego podłączę , znał wewnętrzne obostrzenia RAPR wszystkich 45-ciu Okręgów . Miłej lektury .
[2011-01-15 19:28]
Do usera ..... perwer ..... , czy ja napisałem , że traktuję wędkarzy , jak szmaty ??? , jak , gdzie , kiedy .Człowieku ja encyklopedii nie połknąłem , a zawsze pomagam wędkarzom , więc Ty nie musisz ich bronić . Nie moja wina , że masz zły dzień , ale wyżywaj się gdzie indziej , jak chcesz bronić , to lepiej daj dobre rady i to nie tylko w tym wątku . A jak chcesz się pomęczyć , to idź na siłownię .
[2011-01-16 18:44]
Do cwaniaka ...jurek...Te wujek dobra rada ,hamuj z tekstami o siłowni.Encyklopedii moze nie połknąłeś,ale pewnie tabletke na przeczyszczenie bo ewidentnie widać że cie cisnie jak piszesz.Najpierw robisz z wędkarzy gówno a po tem piszesz że to nie ty,rozdwojenie jażni.
[2011-01-17 09:17]
Do cwaniaka ...jurek...Te wujek dobra rada ,hamuj z tekstami o siłowni.Encyklopedii moze nie połknąłeś,ale pewnie tabletke na przeczyszczenie bo ewidentnie widać że cie cisnie jak piszesz.Najpierw robisz z wędkarzy gówno a po tem piszesz że to nie ty,rozdwojenie jażni.
@perwer, sorry, że się wpitolę w Waszą "dyskusję, tylko kto jak kto, ale kol. @jurek wędkarzy ma raczej za sprzymierzeńców, a jeśli ocenił któregoś negatywnie w kwestii wędkarskiej , to raczej nie bez podstaw. Zauważ, że skrytykował wędkarzy, którzy nie kumają przepisów prawa, RAPR-u, są nieetyczni i chamscy na naszych łowiskach. A Ty się chyba za takiego nie uważasz? Bo ja Ciebie nie, @jurek raczej również nie. Podsumował chamstwo w państwie, a nie osobiście, personalnie Ciebie. Ty jego tak. Zgadza się? Po co ten "cwaniak", "wujek dobra rada"....?
[2011-01-17 10:01]
Najpierw naucz się stylistycznie pisać , a ja nie zamieram komentować Twych wypocin , ciekawe dlaczego i do czego odnosi się Twój nick perwer
[2011-01-17 14:52]
Chłopy spokojnie ! Jeszcze trochę,a poczuję się winny że założyłem ten temat :) [2011-01-17 16:00]
nam dokladaja dokumentów kar za nie posiadanie ich przy sobie po cholere mi ten papier mam karte opłaconą i przestrzegam przepisów i mam w dupie jakis papier za brak papiera 200 a kurwa klusownik nic jemu papier nie potrzebny [2011-01-18 17:32]
czekam na piąty dokument który potwierdzi te cztery a potem na szósty , siódmy itd. itd. RWA CZY IM NIE SZKODA DRZEW ludzie odzywajmy się trochę przy opłacaniu składek bo to jakaś paranoja jest !!!!!!Czytam,czytam. Zasugerowałem się wpisem jedrka i tak o. Wiem jak to ma wyglądać,ale czemu to ma słuzyć,kolejny papier? Mamy karte i legitymacje i jeszcze to. Chyba że zle zerkam,ale nie widze "instrukcji obsługi" :)
Jego wpisami sie absolutnie nie sugeruj. No kolejny papier, na szczęście "nieszkodliwy", bo nic wypełniać zawsze nie trzeba. A ma służyć prawdopodobnie uniknięciu fałszowania kart wędkarskich, jako dotychczas jedynego dokumentu uprawniającego do łowienia ryb na akwenach PZW. Po to jest hologram, PODOBNO niemożliwy do podrobienia. Tak więc teraz musimy mieć ze sobą 4 dokumenty będąc na rybach:
1)Karta Wędkarska
2)Legitymacja PZW (członkowie)
3)Pozwolenie
4)Rejestr Połowu
[2011-01-18 18:52]
Jurek - nie chodzi o to, że wszyscy strażnicy to ciemniaki. Chodzi o to, że mało jest takich strażników dajmy na to jak Ty, którzy wolą gonić sukinsynów niż trapić uczciwych ludzi nad wodą. Niestety zjawisko ciemniactwa jest powszechne w szeregach służb, bo odrobina władzy wali ludziom w dekiel.
Myślę, że cała zadyma była niepotrzebna, bo słuzby sa potrzebne, ale należy się zastanowić nad ich kształtem, finansowaniem, wyposażeniem, wiedzą i uprawnieniami.
Pozdro.
[2011-01-18 19:42]A propos rejestru czy ktoś robi z tego jakiś pożytek.Jeszcze nie widziałe nigdzie żadnych publikacji ani nawet podsumowań tych rejstrów więc po co to robimy żeby nie płacic mandatów.Jak zwykle sztuka dla sztuki.PZW musi się czymś wykazac więc się robi coś nie koniecznie normalnego i mądrego.
[2011-01-18 21:23]
Jacku , przecież nie ma tu żadnej afery , co roku jest poruszany temat rejestrów połowu ryb , na Śląsku strażnicy zbyt gorliwie go żądali ( wiem to z dokładnych korespondencji do mnie od kolegów wędkarzy , że ważniejszy był rejestr , niż uiszczone opłaty ) ......... Na Mazowszu był niby obowiązkowy , ale nawet w Kołach Wędkarskich w Warszawie , jeżeli wędkarz nie zdał rejestru , to płacił frycowe 10 zł .-------------------- Do kolegi Jacka .... Kacperek .... , w roku 2010 opracowano nowy RAPR , który obowiązuje od 1 stycznia 2011 roku , Również Minister uchwalił Znowelizowaną Ustawę o Rybactwie Śródlądowym zgodną z Unią Europejską ( Ustawa z 18 kwietnia 1985 r z późniejszymi poprawkami ---uzupełnia się z Nową Ustawą zgodną z U.E ) .............. Jednymi z ważnych zmian jest zniesienie podrywki , jako narzędzia rybackiego ( możemy jej używać tylko podczas łowienia i w obrębie naszego stanowiska , podrywka 1x1 metr i oczka 5 mm . Drugim ważnym punktem , za którego nierespektowanie jest podstawa do nakładania mandatów ------ to REJESTR POŁOWU RYB ------ między innymi ma znaczenie ile ryb i jakich , wędkarze odłowili w ciągu roku , i za tym idzie jaki ma być odłów rybacki poprzez PZW oraz jakich ryb złowiono najwięcej ---- do informacji o zarybieniach ( chociaż to już wcześniej przewiduje Operat Rybacki ) ........... Tak więc Wojtku ..... polomw ..... mamy 5 dokumentów , a nie 4 .
Karta Wędkarska
Legitymacja Ewidencyjna ( znaczki i przynależność do Koła Wędkarskiego )
Zezwolenie ( druk ścisłego zarachowania z hologramem ) , a w nim jeszcze 2 dokum.
Wykaz Wód ( żebyśmy wiedzieli jaką nazwę wpisać )
Rejestr Połowu Ryb ( jeżeli zapiszecie go całego , to obowiązkiem Skarbnika Koła jest wydanie nowego ........... Ale jeszcze ważne jest to , że jak wybieramy się na rybki do innego Okręgu , to jest wymagane od Nas wcześniejsze pobranie Rejestru z wykazem ich Wód u Skarbnika Koła w tymże Okręgu ( to jest dopiero zagmatwane i strasznie uciążliwe dla Nas wszystkich .
A przeróżne pretensje możemy mieć do Ministra , który wydał Znowelizowaną Uchwałę zgodną z Unią Europejską , tą samą U.E --- która uznała ślimaka za rybę i wprowadziła okres ochronny na węgorza ( wszystko to dla zachodnich rolników i farmerów oraz do konsumpcji węgorza ( monte , którym zajadają się Francuzi , kraje Beneluksu oraz Chińczycy ) , co prawda za zniesieniem podrywki byliśmy w większości My -wędkarze
[2011-01-19 11:04]
Rejestry nie byly wprowadzone po to zeby PZW wyciagalo z tego jakiekolwiek wnioski. Nie miejmy zbednych zlodzen:).
Swego czasu minioster nalozyl na PZW (podkreslam na PZW jako organizacje, nie na wdkarzy) obowiazek prowadzenia rejestracji tego co plywa w wodzie. A PZW zamiast zabrac sie za badania zastosowalo tzw spychologie i przezucilo obowiazki rejestracji polowow na wedkarzy. Po co sie meczyc samemu. Lepiej pierdziec w stolek i kazac szaraczkom wypelniac rejestry. A panowie na gorze maja podkladke ze wywiazuja sie z rozporzadzenia ministra. A co dalej dzieje sie z danymi z rejestrow ?. TEGO NIKT NIE WIE
[2011-01-19 11:09]
No przecież normalnym jest , że jeżeli taką dyrektywę nałożył Minister na Polski Związek Wędkarski , to idąc dalej skąd Prezesi i Zarządy Okręgów mieli brać te dane ( dyrektywa była , że poprzez wędkarzy chcą wiedzieć ile ryb wyłowiono i jakie gatunki ) ....PZW jest stowarzyszeniem , który musi respektować przepisy Uchwał i wewnętrzne RAPR .............. To jakby myśliwy zabił dzika i nie zgłosił tego swemu Kołu Łowieckiemu .
W moim Okręgu , a dotyczyło , to głównie jezior , wędkarze zdawali wypisane rejestry i dlatego Okręg nie zrobił na 2 jeziorach odłowów rybackich ( bo wędkarze wykazali , żę złowili tyle , a tyle sztuk i gatunków ryb , co również przełożyło się na liczniejsze zarybienia .
Ale jeszcze co do tych obowiązujących Rejestrów Połowu Ryb , weźmy np. jeżeli będzie wędkarz analfabeta ( a wiem , że są tacy , choć bardzo nielicznie ) , lub bardzo starsi wędkarze z przeróżnymi chorobami uniemożliwiającymi im pisania , to co zrobić , powinien tu się wypowiedzieć Organ Wydający taką Uchwałę ???
[2011-01-19 11:41]
............poza tym co Jurek wypisał, to jak inaczej pozyskać dane dotyczące rybostanu na danych akwenach, rzekach itp, jak nie właśnie dzięki wędkarzom??????!!!!!!! Delfiny wytresować w liczeniu i rozróżnianiu ryb i powpuszczać do łowisk??????????? Jessssuuuuuuuuuuuu....... Qrwa, Polakowi zawsze coś będzie przeszkadzało, szkodziło, zawracało dupę i pieniądze kradło, a sami wobec siebie jesteśmy takimi ideałami, że czacha dymi!!!! Zadyma, jakby kazali każdemu wędkarzowi cegły i cement dźwigać na łowiska, a nie papierek! Więcej czasu zajmuje wymiana zerwanego zestawu na wędce, mieszanie łapskiem w pudełku z ostatnimi dwoma robalami, niż wpisanie kilkunastu literek w rejestrze, a psioczenie to samo. "PZW to gnoje, bo papierek mi dodali do kieszeni....!!!" Qrwa, nie rozbawiajcie mnie tym babskim płaczem o taką pierdołę. PZW to patałachy, ale nie przez te papierki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [2011-01-19 12:03]
Pokaz mi jedna chocby statystyke opracowana na podstawie rejestrow.
Gdzie moge sie zapoznac ile i jakich ryb zlowiono w danym okregu ?.
I na ile te dane sa wogole wiarygodne (jakim obarczone sa bledem).
Bo stara zasada mowi, ze jesli mam cos robic zle, to lepiej wcale nie robic.
Jesli dane zawieraja duzy procent bledu, to gospodarowanie na ich podstawie mija sie z jakimkolwiek celem.
A jak zbadac stan ichtiofauny zbiornika.
Ciekawe jak zrobil to niejaki prof Peczak (przepraszam jesli pomylilem nazwiska) w opracowaniu ktore ukazalo sie bodajze w latach 80.
W jego publikacji opisane zostaly 3 rzeki (Pilica, Gwda i jeszcze jakas inna, nie pamietam). Mialem ta ksiazke w reku. Bardzo zaluje ale sprzedalem. Byl kilometr po kilometrze opisany stan tych rzek (z doplywami) z opisem zageszczenia i wielkosci ryb wystepujacych na danym terenie. Nie byl to zaden przewodnik wedkarski. Byla to raczej publikacja naukowa.
Jak sie chce to mozna dokladnie zanalizowac co w wodzie plywa. Tylko ze zamiast pierdziec w stolek i opowiadac jak to sie wspaniale dziala, trzeba tez zaczac zarabiac na chleb.
Ale po co. Wystarczy wmowic wedkarzom, ze jak sie wprowadzi rejestry to juz bedzie cacy.
[2011-01-19 16:19]
Pokaz mi jedna chocby statystyke opracowana na podstawie rejestrow.
Gdzie moge sie zapoznac ile i jakich ryb zlowiono w danym okregu ?.
I na ile te dane sa wogole wiarygodne (jakim obarczone sa bledem).
Bo stara zasada mowi, ze jesli mam cos robic zle, to lepiej wcale nie robic.
Jesli dane zawieraja duzy procent bledu, to gospodarowanie na ich podstawie mija sie z jakimkolwiek celem.
A jak zbadac stan ichtiofauny zbiornika.
Ciekawe jak zrobil to niejaki prof Peczak (przepraszam jesli pomylilem nazwiska) w opracowaniu ktore ukazalo sie bodajze w latach 80.
W jego publikacji opisane zostaly 3 rzeki (Pilica, Gwda i jeszcze jakas inna, nie pamietam). Mialem ta ksiazke w reku. Bardzo zaluje ale sprzedalem. Byl kilometr po kilometrze opisany stan tych rzek (z doplywami) z opisem zageszczenia i wielkosci ryb wystepujacych na danym terenie. Nie byl to zaden przewodnik wedkarski. Byla to raczej publikacja naukowa.
Jak sie chce to mozna dokladnie zanalizowac co w wodzie plywa. Tylko ze zamiast pierdziec w stolek i opowiadac jak to sie wspaniale dziala, trzeba tez zaczac zarabiac na chleb.
Ale po co. Wystarczy wmowic wedkarzom, ze jak sie wprowadzi rejestry to juz bedzie cacy.
Ja mam Ci pokazać????? A kim ja jestem?????? I taki prof Peczak zbadał ZALEDWIE 3 rzeki i problem łowisk w Polsce załatwiony, można zwinąć zabawki, odfajkowane, tak????? Proszę Cię!!!!!!!!! Ichtiofauna i presja wędkarska takiej Pilicy jest identyczna jak Dunajca, Bałtyku albo jez.Wigry czy hektarowego jeziorka PZW pod Pierdziewicami Małymi, tak? Jeden profesor ocenił 30 lat temu ileś tam kilometrów rzek i problem na sto lat jest z bani...... No, tok myślenia karkołomny wprost....
[2011-01-19 16:34]
Gosc wydal kilka takich publikacji. Ja czytalem tylko jedna. On byl sam. Przypuszczam ze etatowych pracownikow w PZW jest 20 razy wecej niz ten gosc z kilkom studentami.
Facet opisal dokladnie (bardzo dokladnie) zlewnie 3 sporych rzek. To co najmniej 6 okregow.
Zaprzegajac nierobow do roboty w kazdym okregu mozna by zrobic podobne analizy. Stanu roslinnosci wodnej czy podloza po jakich plyna rzeki nie musza robic. (co bylo podane w publikacji ktora czytalem).
Porownaj sobie prace jaka wykonal ten profesor z tym co musieliby zrobic pracownicy PZW i mozliwosci ludzkie jego i PZW i juz bedziesz wiedzial czy da sie to zrobic czy nie.
Ae pewnie. Lepiej ludzic sie i prowadzic gospodarke na rejestrach ktore obarczone sa ogromnym bledem. Tak latwiej.
[2011-01-19 17:02]
Gosc wydal kilka takich publikacji. Ja czytalem tylko jedna. On byl sam. Przypuszczam ze etatowych pracownikow w PZW jest 20 razy wecej niz ten gosc z kilkom studentami.
Facet opisal dokladnie (bardzo dokladnie) zlewnie 3 sporych rzek. To co najmniej 6 okregow.
Zaprzegajac nierobow do roboty w kazdym okregu mozna by zrobic podobne analizy. Stanu roslinnosci wodnej czy podloza po jakich plyna rzeki nie musza robic. (co bylo podane w publikacji ktora czytalem).
Porownaj sobie prace jaka wykonal ten profesor z tym co musieliby zrobic pracownicy PZW i mozliwosci ludzkie jego i PZW i juz bedziesz wiedzial czy da sie to zrobic czy nie.
Ae pewnie. Lepiej ludzic sie i prowadzic gospodarke na rejestrach ktore obarczone sa ogromnym bledem. Tak latwiej.
Nie łatwiej, a rzetelniej, szybciej i masowo. A dla kogo to jest robione Twoim zdaniem? W każdym okręgu niech będą dwie osoby (a tak nie jest) do tego zatrudnione....I co? Przelecą, sprawdzą, zbadają rzetelnie ileś tam tysięcy hektarów wody w rok? A Ty sie strasznie przepracujesz jak wypełnisz rejestr, tak? A skąd Twoja wiedza dotycząca skali błędu w takich rejestrach? Napewno jest jakaś brana pod uwagę, napewno ktoś mądrzejszy to badał i kalkulował.
[2011-01-19 17:23]
Mastiff czytam Twoje posty uważnie. Nie tylko te które są w tym temacie. Na wiele poglądów dotyczących wędkarstwa patrzymy nieco inaczej. Osobiście już gdzieś na temat rejestrów się wypowiadałem ale pozwolę sobie napisać jeszcze kilka zdań o tym nazwijmy go dokumencie.
Aby przedstawić sens mojego posta zacznę od małej opowieści.
Jakiś czas temu należałem do pewnego koła (Okręg Mazowiecki) Koło posiada kilka swoich wód - są to glinianki, stawy , żwirownie. Nie jest ich wiele ale są. W kole istniała a może i istnieje nadal komisja zarybieniowa. Niestety komisja ta jest tajna. Taki szaraczek jak ja nie mógł być przy zarybieniu. (Nadal nie wiem dlaczego?)Komisja zarybia od lat tą samą rybą wszystkie swoje wody. Ryba ta co roku pochodzi od tego samego "dostawcy". Ta rybka to Karp. Karpie po zarybieniu jak wiadomo są głupie więc wodę się zamyka. Potem zazwyczaj po tygodniu lub dwóch wodę się otwiera. Następuje święto "karpia" .Łowią wszyscy mali, duzi , dziadki i młodzi. Cała ta masowa rzeź trwa tydzień czasem dwa góra trzy tygodnie. Sytuacja powtarza się co rok. Drapieżników w wodach nie ma. Złowienie 15 cm okonia to cud! Bo skąd niby miałyby się wziąć skoro raz na kilka lub kilkanaście lat wpuszcza się jakiegoś mizernego szczupaczka i to po błaganiach spinningistów, a tak to co roku karp karp i karp. I teraz pytanie sedno - co da władzom koła rejestr wypełniony przez wędkarzy skoro i tak co roku komisja będzie wpuszczała "swoje" karpie. Co to da władzom okręgu czy specjalnym organom dla którego ten rejestr jest sporządzany. Przecież co roku i tak będzie karp.
Nie chcę tutaj obarczać Cię problemami koła pragnę tylko zwrócić uwagę na "bezsensowność " istnienia rejestrów w takim kole. Nawet jeśli te książeczki przekazywane są gdzieś dalej do okręgu to i tak nic się nie zmieni w tym kole a dana woda będzie nadal "paprana" karpiem. Rejestry istniały już wcześniej i nadal jest to samo. Teraz poniekąd żałuje że zmieniłem koło bo aby otworzyć im oczy i zakłócić sielankę karpiową wpisałbym w tym rejestrze to że złowiłem w jednej glinianek PARPOSZA I BELONĘ . Chciałbym zobaczyć minę czytającego. A ja złowiłem i tej wersji będę się trzymał.
[2011-01-19 18:31]
Podpowiedzcie mi o co chodzi z tym dokumentem,bo nie jestem w temacie. Czemu ma on służyć,czy dostanę go przy opłacaniu składki na 2011r, czy jest jakaś opłata za to, itp ?
[2011-01-19 18:41]
A na naszym terenie zarybianie, a co za tym idzie ZŁOWIENIE karpia jest niemalże zjawiskiem. Nasz Okręg zarybia wszystkim, poza karpiem. Dlatego ja sensowność i pozytywne konsekwencje wypełniania rejestrów, widzę. [2011-01-19 18:43]
A na naszym terenie zarybianie, a co za tym idzie ZŁOWIENIE karpia jest niemalże zjawiskiem. Nasz Okręg zarybia wszystkim, poza karpiem. Dlatego ja sensowność i pozytywne konsekwencje wypełniania rejestrów, widzę.
Twój pogląd na tą sprawę znam. Jestem tylko ciekaw czy wypełniałbyś rejestry gdyby sytuacja była odwrotna? Wypełniałbyś ,czy tak jak ja obmyślał plan zakupu granatnika aby raz na zawszę zrobić z tym porządek?
Nie miałem na myśli okręgu bo są i u nas wody obdarzone rybami. W sensie że w okręgu. Chodziło mi bardziej o przedstawienie relacji koło a rejestr.
[2011-01-19 19:12]
A na naszym terenie zarybianie, a co za tym idzie ZŁOWIENIE karpia jest niemalże zjawiskiem. Nasz Okręg zarybia wszystkim, poza karpiem. Dlatego ja sensowność i pozytywne konsekwencje wypełniania rejestrów, widzę.
Twój pogląd na tą sprawę znam. Jestem tylko ciekaw czy wypełniałbyś rejestry gdyby sytuacja była odwrotna? Wypełniałbyś ,czy tak jak ja obmyślał plan zakupu granatnika aby raz na zawszę zrobić z tym porządek?
Nie miałem na myśli okręgu bo są i u nas wody obdarzone rybami. W sensie że w okręgu. Chodziło mi bardziej o przedstawienie relacji koło a rejestr.
Wypełniałbym. Tak jak wypełniam całe sterty "moim zdaniem" niepotrzebnych papierków u lekarza, w urzędzie skarbowym, urzędzie miejskim, zusie, wydziale komunikacji, urzędzie wojewódzkim i każdej innej instytucji, która tego wymaga, mimo, że moim i wielu obywateli zdaniem, to bezsensowna i utrudniająca życie biurokracja. Bo w takim kraju przyszło mi żyć i do takiego PZW należeć i napewno mój opór niczego nie zmieni. I jeśli to nie wpływa na mój budżet, zdrowie, i stan posiadania mojej rodziny, to wypełniam.
[2011-01-19 19:37]
Słyszałem że na każdy okręg musimy mieć oddzielne pozwolenia , czyli z iloma okręgami mamy porozumienie z tyloma powinnem mieć pozwolenia , bo niewiadomo kiedy tam zawitam , a skarbnicy i tak będą mieli mnóstwo roboty i to społecznej . To bezpodstawne i darmowe produkowanie pozwoleń i wydawanie ich , szkoda tej pracy jak i tych pozwoleń masowo drukowanych . Co mi po tym że co roku będę pobierał jak ich nie będę zdawał . Mamy porozumienie więc jedno z okręgu macierzystego powinno wystarczyć . Kto na koniec będzie się martwił jakimiś obcymi okręgami . Chyba że pozwolenia będą dożywotnio. Czy wiecie ile zachodu z takimi dodatkowymi pozwoleniami , gdzie raz albo dwa razy łowiłem . Już u nas były wydawane rejestry dla każdego okręgu oddzielnie i na koniec tylko był zdawany ten z macierzystego okręgu a te inne gdzieś przepadały i co wtedy , nikt nikomu nic nie zrobił i nie zrobi . Ja po prostu mimo że miałem te dodatkowe rejestry to wszystko wpisywałem do jednego i co źle zrobiłem? Otóż ten rejestr bardziej jest wiarygodny niż te inne gdzie miałem tylko jeden , lub dwa wpisy .
Oczywiście będę musiał mieć to pozwolenie bo takie zarządzenie , ale czy będę zdawał to inna bajka . Czy to jest dobry pomysł ? mi się wydaje że nie .
Powinno być jedno pozwolenie i w nim powinno być napisane z kim mamy porozumienie i gdzie mogę łowić , jak i jeden rejestr gdzie wpisuję wszędzie gdzie łowię . Wtedy taki dokument to jak karta wędkarska lub książeczka członkowska gdzie można mnie z niego rozliczyć .
[2011-01-19 20:04]