Zaloguj się do konta

Nowy dokument- pozwolenie na amatorski połów ryb

utworzono: 2011/01/11 17:02
osmial

tmoże być gorzej jak u nas ? 



Np. w rejestrach wpisać trzeba ODRAZU KAŻDĄ rybę złowioną, a nie tylko zabieraną i jakoś nikt nie krzyczy tak jak u nas.



O! I to jest przemyślany przepis! Czemu służy rejestr połowu ? Kontroli ichtiofałny dzięki której można ograniczyć odłowy kontrolne. Zabierane ryby to tylko mała część rybostanu zbiornika. Do tego wielu ludzi w ogóle nie wypełnia rejestrów albo ściemnia w nich. Przymus wpisania każdej złowionej ryby i zaznaczenie w rejestrze czy wypuszczona czy nie, stworzył by realne możliwości kontroli rybostanu.
Ludzie lubią marudzić i pewnie mnie tu zjedziecie równo, ale (gdybym był ustawodawcą ;) dowalił bym większe kary i taki właśnie przepis to przestali byście marudzić tylko spełniać swój obowiązek :D
Ryby nie biorą co sekundę, że nie można siedząc na krzesełeczku wypisać trzech rubryk na małym kartoniku.
Pozdrawiam [2011-01-12 01:37]

osmial

Oczywiście ichtiofauny ;) [2011-01-12 01:40]

pawelz

tmoże być gorzej jak u nas ? 



Np. w rejestrach wpisać trzeba ODRAZU KAŻDĄ rybę złowioną, a nie tylko zabieraną i jakoś nikt nie krzyczy tak jak u nas.



O! I to jest przemyślany przepis! Czemu służy rejestr połowu ? Kontroli ichtiofałny dzięki której można ograniczyć odłowy kontrolne. Zabierane ryby to tylko mała część rybostanu zbiornika. Do tego wielu ludzi w ogóle nie wypełnia rejestrów albo ściemnia w nich. Przymus wpisania każdej złowionej ryby i zaznaczenie w rejestrze czy wypuszczona czy nie, stworzył by realne możliwości kontroli rybostanu.
Ludzie lubią marudzić i pewnie mnie tu zjedziecie równo, ale (gdybym był ustawodawcą ;) dowalił bym większe kary i taki właśnie przepis to przestali byście marudzić tylko spełniać swój obowiązek :D
Ryby nie biorą co sekundę, że nie można siedząc na krzesełeczku wypisać trzech rubryk na małym kartoniku.
Pozdrawiam

O i to jest glupota nad glupota.
Lowcom okazow byc moze taki przepis by nie przeszkadzal, Lowia jedna rybe na dzien, siedza na lodce czy wygodnie na krzeselku, to mozna wpisywac.
Powiedz to tym co np. lowia ukleje czy inna drobniejsza rybe, a ta bierze jak glupia. Co 2-3 min rybka. A ty za kazdym razem myj rece w wodzie, wycieraj w szmatke, wpisuj i ponownie po .... ukleje. Albo tak jak kiedys podawalem przyklad z mojej dziedziny. Muszkarstwo. Stan w rwacej, gorskiej rzece po pas w wodzie i sproboj po kazdym zlowionym lipieniu czy pstragu wpisywac go do rejestru.
Rejestry sa i trudno, pogodzilem sie z faktem. Wpisywac musze kazdy pobyt na woda. Przynajmniej mozna oszacowac presje w ten sposob. Na pewno nie ilosc plywajacych ryb.


A co do glownego watku.. W niektorych okregach Zezwolenia sa polaczone z rejestrem. JEST TO  JEDNA KSIAZECZKA. Tak jest np. w piotrkowskim. I prawdopodobnie w czestochowskim, ale to bede mogl stwierdzic jak dostane to do reki. I tu kol. jedrek6661 mial racje.
Oczywiscie mozna sie spierac o terminologie i napisac ze w ksiazeczce sa dwa dokumenty. Zezwolenie i rejestr. Wtedy rzeczywiscie w zezwoleniu jako dokumencie nie ma rejestru. Ale fizycznie jest to jeden papier.


[2011-01-12 09:51]

bluehornet

Zezwolenie na amatorski połów ryb wędką w ZO  PZW Kraków ( porównanie wielkości z tradycyjną zapalniczką  ) .Zawiera informacje; do czego uprawnia , z jakimi dokumentami  jest ważne , podstawowe warunki dokonywania amatorskiego połowu ryb , instrukcję prowadzenia rejestru połowu ryb , wykaz wód udostępnionych do amatorskiego połowu ryb wraz z symbolami łowisk i dozwolonymi przynętami na wodach użytkowanych przez Okręg PZW Kraków w 2011 r. , informacje dodatkowe , rubrykę - adnotacje osób uprawnionych do kontroli , rejestr połowu ryb , telefony alarmowe , ważniejsze telefony i kontakty . Połamania kija
[2011-01-12 14:55]

niko

szkoda słów...... bo u mnie tak i tak nie ma kontroli przyjemniej ja nie miałem na jeziorach........ wiec ludzie to jak zwykle zleją i bede kłamać a nie uwierze w to że łowiąc na bata ktoś bedzie pisał każdą rybkę......widać że jak zwykle zarząd żyje w swoim radosnym świecie za nasze składki,  szeregowego członka traktuje jak maszynę do dawania pieniędzy......:(
 PZW- PZPN to dwie ostanie organizację komunistyczne w RP.....
tylko szkoda tych pięknych wód  naszych niszczonych przez rabunkową gospodarkę rybacką PZW...
mam nadzieję że  odpowiedzą za swoje czynny  i będą radośnie skwierczeć na tamtym świecie w kociołku ze smołą.....
 a my bedziemy w krainie wieczynych łowów :)
[2011-01-12 15:55]

Jack14

Może te dwa tematy razem scalić:

http://forum.wedkuje.pl/post/pozwolenie-alias-rejestr-polowu-2011/191306/50

[2011-01-12 16:20]

osmial

tmoże być gorzej jak u nas ? 



Np. w rejestrach wpisać trzeba ODRAZU KAŻDĄ rybę złowioną, a nie tylko zabieraną i jakoś nikt nie krzyczy tak jak u nas.



O! I to jest przemyślany przepis! Czemu służy rejestr połowu ? Kontroli ichtiofałny dzięki której można ograniczyć odłowy kontrolne. Zabierane ryby to tylko mała część rybostanu zbiornika. Do tego wielu ludzi w ogóle nie wypełnia rejestrów albo ściemnia w nich. Przymus wpisania każdej złowionej ryby i zaznaczenie w rejestrze czy wypuszczona czy nie, stworzył by realne możliwości kontroli rybostanu.
Ludzie lubią marudzić i pewnie mnie tu zjedziecie równo, ale (gdybym był ustawodawcą ;) dowalił bym większe kary i taki właśnie przepis to przestali byście marudzić tylko spełniać swój obowiązek :D
Ryby nie biorą co sekundę, że nie można siedząc na krzesełeczku wypisać trzech rubryk na małym kartoniku.
Pozdrawiam

O i to jest glupota nad glupota.
Lowcom okazow byc moze taki przepis by nie przeszkadzal, Lowia jedna rybe na dzien, siedza na lodce czy wygodnie na krzeselku, to mozna wpisywac.
Powiedz to tym co np. lowia ukleje czy inna drobniejsza rybe, a ta bierze jak glupia. Co 2-3 min rybka. A ty za kazdym razem myj rece w wodzie, wycieraj w szmatke, wpisuj i ponownie po .... ukleje. Albo tak jak kiedys podawalem przyklad z mojej dziedziny. Muszkarstwo. Stan w rwacej, gorskiej rzece po pas w wodzie i sproboj po kazdym zlowionym lipieniu czy pstragu wpisywac go do rejestru.
Rejestry sa i trudno, pogodzilem sie z faktem. Wpisywac musze kazdy pobyt na woda. Przynajmniej mozna oszacowac presje w ten sposob. Na pewno nie ilosc plywajacych ryb.


A co do glownego watku.. W niektorych okregach Zezwolenia sa polaczone z rejestrem. JEST TO  JEDNA KSIAZECZKA. Tak jest np. w piotrkowskim. I prawdopodobnie w czestochowskim, ale to bede mogl stwierdzic jak dostane to do reki. I tu kol. jedrek6661 mial racje.
Oczywiscie mozna sie spierac o terminologie i napisac ze w ksiazeczce sa dwa dokumenty. Zezwolenie i rejestr. Wtedy rzeczywiscie w zezwoleniu jako dokumencie nie ma rejestru. Ale fizycznie jest to jeden papier.



Żadna głupota, wystarczy dobrze napisać ustawę i zaznaczyć sytuacje w których wędkarz zwolniony był by z wpisywania ryb od razu po złowieniu. Np. na zasiadce leszczowej bez problemu można by ogarnąć rejestr i nie jest to 'łowienie okazów'. Łowienie uklejek czy stanie w rwącym potoku oczywiście jest wytłumaczeniem i na pewno można takie sytuacje przewidzieć przed napisaniem przepisów. [2011-01-12 21:46]

pawelz

Problem w tym, ze sytuacji, w ktorych wypelnianie ryb po kazdej zlowionej rybie jest mocno uciazliwe mozna by wymyslac w nieskonczonosc. Zaostrzajac i uszczegolawiajac przepisy doprowadzisc tylko do eskalacji proby ich obejscia. Bo jesli napiszesz ze wedkarz lowiacy leszcze musi wpisywac ryby to zaraz pojawia sie glosy czy ci co lowia np plotki tez musza. Bo znam wode gdzie plotek takich rekreayjnych (15-20 cm) mozna nalowic sie do bolu. Wiec jade na grill, siadam z batem nad woda i zaczynam zabawe. I co 30 ryb i 30 wpisow ?. A sa i wyprawy bardzo podobne gdzie lowi sie 1-2 grube ryby. I co ?. Na obu klepanie ryb. Oczywiscie w obu przypadkach ryby od razu wracaja do wody.
Tak jak pisze. Przypadkow mozna mnozyc w nieskonczonosc. A co ciekawsze, minimalnie zmienione warunki i juz bez problemu mozna by wypelniac rejestr. Bo stojac w wodzie po pachy ciezko siegnac po dlugopis i rejestr. Ale w wodzie po jajka juz mozna bez problemu to zrobic (na spokojnej plani). Ale na tej samej wodie na wylocie plani czy w rynnie o podobnej glebokosci moze to byc juz klopot.
Nie bede rozpisywal sie dalej, ale mysle ze wiekszosc wedkarzy wie o co mi chodzi.
Rejestr, OK. Wpisywanie zabieranych ryb, jak najbardziej OK, ale wpisywanie kazdej ryby, glupota. 
[2011-01-13 09:27]

perwer

Na śląsku to nie jest nowy dokument ,tak że juz dla mnie nie ma problemu i sie przyzwyczaiłem.Wprowadzony jest po to że jak przyjdzie kontrol, to w karcie  wędkarskiej mozecie miec gówno przyklejone a na chaku wzdręge 10cm i nic ,ale jak w rejestrze zły numer łowiska ,lub nie wpisaną rybe to juz strażnik ma przygotowany wykład kilkuminutowy i czuje ulge ze moze sie wykazac (nie obrażając oczywiscie tych co sa normalni w SSR).Do tego PZW moze zarobic na mandatach za brak dokumentu ,wpisu itd,bardzo dobrze przemyslany krok.Co do założen że miało byc zarybiane wedłud odłowów jakie będą w rejestrze to żenada. [2011-01-13 10:57]

Na śląsku to nie jest nowy dokument ,tak że juz dla mnie nie ma problemu i sie przyzwyczaiłem.Wprowadzony jest po to że jak przyjdzie kontrol, to w karcie  wędkarskiej mozecie miec gówno przyklejone a na chaku wzdręge 10cm i nic ,ale jak w rejestrze zły numer łowiska ,lub nie wpisaną rybe to juz strażnik ma przygotowany wykład kilkuminutowy i czuje ulge ze moze sie wykazac (nie obrażając oczywiscie tych co sa normalni w SSR).Do tego PZW moze zarobic na mandatach za brak dokumentu ,wpisu itd,bardzo dobrze przemyslany krok.Co do założen że miało byc zarybiane wedłud odłowów jakie będą w rejestrze to żenada.



Uwierz mi, że dla strażnika te rejestry to przekleństwo, konieczna i żenująca powinnośc, bo dotychczas ok.30% wędkarzy ich nie miało wcale, 60% nie wypełniało,  10% udawało, że nic nie wie o żadnych rejestrach. SSR nie wlepia mandatów kolego, tylko PSR. 


[2011-01-13 11:37]

zbigniew240671

Witajcie :) Ja w tamtym tygodniu już opłaciłem kartę < dla świętego spokoju > i dla satysfakcji że już mam uregulowane. Dokument jest oki :) Zawsze wpis robiłem już w aucie i tak będę nadal robił < żeby się przyzwyczaić i nie zapominać >. Co do wpisów to nigdy nie narzekałem i nie będę narzekał bo potrafię się dopasować do danych przepisów. Jedno co mnie osłabia to wpis każdej ryby :((( Dla mnie bez sensu :( Ale w zupełności na koniec by wystarczyło. Pakuję sprzęt , myję na koniec ręce...i wpisuję na spokojnie w rejestr <  jeśli coś biorę > i to w zupełności chyba by wystarczyło :) Popieram wiele osób i dla mnie nie jest to trudne...ale może się okazać upierdliwe:( No i ja żeby nie dać ciała to mam przy sobie 2 długopisy < w razie jakby jeden wysiadł > Można by wiele gdybać bo ja właśnie jeżdżę tylko dla relaksu a tu słyszę coraz lepsze robi się halo :)
Ps. Podziwiam SSR bo mój ojciec wiele lat pełnił tą funkcję < i wiem że jest bardzo niewdzięczna>
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :) No i połamania :))
[2011-01-13 11:47]

Witajcie :) Ja w tamtym tygodniu już opłaciłem kartę < dla świętego spokoju > i dla satysfakcji że już mam uregulowane. Dokument jest oki :) Zawsze wpis robiłem już w aucie i tak będę nadal robił < żeby się przyzwyczaić i nie zapominać >. Co do wpisów to nigdy nie narzekałem i nie będę narzekał bo potrafię się dopasować do danych przepisów. Jedno co mnie osłabia to wpis każdej ryby :((( Dla mnie bez sensu :( Ale w zupełności na koniec by wystarczyło. Pakuję sprzęt , myję na koniec ręce...i wpisuję na spokojnie w rejestr <  jeśli coś biorę > i to w zupełności chyba by wystarczyło :) Popieram wiele osób i dla mnie nie jest to trudne...ale może się okazać upierdliwe:( No i ja żeby nie dać ciała to mam przy sobie 2 długopisy < w razie jakby jeden wysiadł > Można by wiele gdybać bo ja właśnie jeżdżę tylko dla relaksu a tu słyszę coraz lepsze robi się halo :)
Ps. Podziwiam SSR bo mój ojciec wiele lat pełnił tą funkcję < i wiem że jest bardzo niewdzięczna>

Pozdrawiam wszystkich serdecznie :) No i połamania :))



I czemu wszyscy tak nie mogą postąpić? Nie rozumiem... Korona nikomu z głowy nie spadnie, śmierdząca żyłka nie pęknie, a o ile mniej kłopotów, nerwów, dyskusji, tłumaczeń i kar na łowiskach.  Dziekuję za zrozumienie kol.@zbigniew240671 w imieniu swoim i kolegów ze straży, bo to MY WŁASNIE obrywamy pierwsi i jedyni od wędkarzy za pomysły PZW i Ministerstwa, tak, jakbyśmy to MY STRAŻNICY to wymyślali z nudów, a na zebraniach zarządów kół, nikt z krzykaczy ust nie otworzy na te tematy, jesli w ogóle na nie pójdzie, a wirtualnie tutaj krzyk jak cholera zawsze. A na łowisku kto obrywa? SSR.



[2011-01-13 12:15]

zbigniew240671

I czemu wszyscy tak nie mogą postąpić? Nie rozumiem... Korona nikomu z głowy nie spadnie, śmierdząca żyłka nie pęknie, a o ile mniej kłopotów, nerwów, dyskusji, tłumaczeń i kar na łowiskach.  Dziekuję za zrozumienie kol.@zbigniew240671 w imieniu swoim i kolegów ze straży, bo to MY WŁASNIE obrywamy pierwsi i jedyni od wędkarzy za pomysły PZW i Ministerstwa, tak, jakbyśmy to MY STRAŻNICY to wymyślali z nudów, a na zebraniach zarządów kół, nikt z krzykaczy ust nie otworzy na te tematy, jesli w ogóle na nie pójdzie, a wirtualnie tutaj krzyk jak cholera zawsze. A na łowisku kto obrywa? SSR.
Nie dziękuj :) Wiem na czym polega Twoja i całej straży " fucha " :( Sam potrzebowałem sporo czasu do samodyscypliny ale w sumie to chyba ojciec mi to zaszczepił :) Robić tak aby nikt do niczego nie mógł się przyczepić :) Wiem że jest coraz mniej osób wyrozumiałych do tego co robicie :( Smutne to ale i prawdziwe. Wiele osób dużo krzyczy ale tak naprawdę jak by się nad sobą zastanowili to stwierdzili by że lenistwo im siedzi na grzbiecie < obserwuję często
wędkarzy - śmieciarzy> i napiszę że nawet na pety mam puszkę bo palę :) Podejrzewam że najgłośniej krzyczą ci czeszący ryby na mięcho...bo aby minutki nie zmarnować. Fakt że o wszystkim można porozmawiać i osiągać wszelkie kompromisy ale trzeba niestety dać odrobinę od siebie :) A straży podziękować że wogóle się pojawia i robi to co robi bez względu na wieszane na niej psy :)))
[2011-01-13 13:14]

ja tylko powiem jedno już po raz setny chyba ,wielu z kolegów nażeka że niema kontroli ,ja nie widzę problema ,wstąpcie do SSR i kontrolujcie,znowusz jak kontrole są nad wodą to wszyscy wyzywają że spokojnie ryb nie mogą połowić :))))))
[2011-01-13 13:47]

W swojej "karierze" straznika, nie miałem jeszcze praktycznie patrolu, na którym nie byłbym obrazony, wyzwany, wykpiony, posadzany o nieróbstwo, o to, że łapię "uczciwych" wędkarzy, że przeszkadzają mi u kogoś cztery wędki, a kłusowników z sieciami nie łapię, że do dokumentów i ich ryb się im czepiam, zamiast siedzieć nocami w krzakach i kłusowników ganiać itp... Kulturalny, wyrozumiały, zdyscyplinowany i pozytywnie nastawiony do naszej roboty wędkarz, to praktycznie wymarły gatunek człowieka znany tylko z legend. To przykre, ale prawdziwe. Owszem, bywają bardzo mili, sympatyczni i kulturalni wędkarze podczas kontroli, ale to niestety tak rzadkie, jak śnieg w maju. Czemu? Bo takim jestesmy narodem. [2011-01-13 14:12]

pawelz

A nie zastanawia nikogo fakt, czemu na OS'ach (przeciez to tez wody PZW) nikt na brak kontroli nie narzeka ?. I tam nikt nikogo nie namawia do wstepowania do SSR.
Sprawa jest prosta. Aby OS istnial MUSI sam na siebie zarobic. Inaczej, nie moze przyniesc deficytu. Nie wolno dofinansowywac OS'ow ze skladek wedkarzy.
A wiec, zeby byli klienci w wodzie musza byc ryby. Zeby byly ryby musi byc odpowiednia kontrola i odpowiednie zarybienia. Zeby byly zarybienia i kontrola, to potrzebna jest kasa. Zeby byla kasa, dniowka nie moze kosztowac 2-3 zl ja na wiekszosci wod PZW.
I co ciekawe, na te OS'y (np. na San) zeby dostac licencje na czerwiec to trzeba stac w kolejce od stycznia.
Czemu PZW zastosowalo na tych lowiskach cene np.70 zl a nie 20. ?. Bo tam na gorze doskonale wiedza, ze zeby bylo normalnie to tanio sie nie da.
Latwiej zagonic do roboty wedkarzy i ciagnac poki sie da (siedzac jednoczesnie na stolkach). Ale ile to potrwa. Jeszcze 3-5 lat max. Niektorzy doczekaja emerytury. A potem niech sie wali. Juz teraz niektore okregi maja dlugi. I wcale nie jestem pewien ze tylko i wylacznie przez machloje. To zbyt niskie wplywy do budzetu i wybujale w stosunku do nich oczekiwania doprowadzaja do takiej sytuacji.
Nawolywanie do wstepowania do SSR jest im bardzo na reke. Odwleka nieuchronny i tak koniec. Ale kilku dzieki temu jeszcze zalapie sie na kolejne kadencje.
Szanuje tych, co poswiecaja bezinteresownie swoj czas dla innych. Jesli robia to dla idei, chwala im za to. Ja tak ani nie chce ani nie potrafie. Ale niech sie dokladnie zastanowia i przemysla sprawe czy tak naprawde pomagaja sobie, czy tym na gorce.
[2011-01-13 14:30]

ja Kolego się zastanowiłem i chcę wstąpić do straży ,mnie nie interesuje dochud finansowy z mojej działalności kto to sobie wezmie ,ja chcę to robić dla siebie i innych wędkarzy ,żebyśmy mieli poczucie że to za co płacimy jest pilnowane i jakiś młotek nie będzie nam zabierał naszej własności ,a kto za mandaty wezmie kasę to już nie jest mój problem i jestem za malutki żeby się dowiadywać gdzie pieniążki trafiają ,u nas w polsce nikt ci prawdy nie powie co się dzieje z kasą ,RÓBMY TO DLA SIEBIE I SWOICH DZIECI NIE DLA TYCH NA STOŁKACH,a co do naciągania żeby wstępować do SSR to trochę się mylisz w moim okręgu nikt nie namawia ,mało tego ,ieszcze się ciężko jest dostać ,oni robią wszystko żeby naszej wody właśnie nikt nie pilnował ,boją się nowych świeżych osób
[2011-01-13 14:55]

bluehornet

Nie wiem , jak wygląda sprawa prowadzenia rejestru połowu w innych Okręgach ( chodzi o wpisywanie każdej złowionej ryby  ) , ale przedstawię instrukcję prowadzenia rejestru połowu ryb ZO PZW Kraków : !, Przed przystąpieniem do połowu ryb należy wypełnić długopisem w rejestrze kolumny " Data połowu " ( dzień i miesiąc ) i " Symbol łowiska " ( znajdujący się w wykazie wód - załącznik nr1 ) . Po godzinie 00:00 w przypadku dokonywania dalszego połowu ryb , należy dokonać wpisu nowej daty połowu . 2 . Każda ryba z gatunku objętego limitem ilościowym przez Rozporządzenie wydane na podstawie Ustawy o rybactwie śródlądowym z dnia 18.04.1985 r. z późniejszymi zmianami , RAPR uchwalony przez ZG PZW w Warszawie oraz Zezwolenie na amatorski połów ryb w obwodach rybackich oraz innych wodach udostępnionych do połowu przez Okręg PZW w Krakowie w 2011 r. po złowieniu i zatrzymaniu musi być niezwłocznie ( przed ponownym zarzuceniu wędki do wody ) odnotowana w rejestrze połowu w odpowiedniej kolumnie ; Gatunek , Ilość , Długość . 3. Pozostałe gatunki ryb złowione i zabierane z wód należy po zakończeniu wędkowania wpisać zgodnie z powyższą zasadą , w przypadku większej ilości ryb niż dwie sztuki tego samego gatunku , wystarczy wpisać Gatunek Ilość i łączną szacunkową wagę . 4. Kolumnę " Szacunkowa waga " należy uzupełnić w miarę możliwości .         Jak widać w powyższym wpisie nie ma żadnej wzmianki o nakazie wpisywania natychmiast w rejestr połowu każdej złowionej i zatrzymanej ryby ,  , jeżeli chodzi o ryby objęte limitem tylko wagowym ( do 5 kg ) lu b nie podlegające limitowi połowu . Ciekawostka na koniec - ZO PZW Kraków objął limitem ilościowym pstrąga tęczowego ( 2 szt, ) , leszcza (10 szt. ) i klenia ( 5 szt. ) . Połamania kija .
[2011-01-13 15:14]

A nie zastanawia nikogo fakt, czemu na OS'ach (przeciez to tez wody PZW) nikt na brak kontroli nie narzeka ?. I tam nikt nikogo nie namawia do wstepowania do SSR.
Sprawa jest prosta. Aby OS istnial MUSI sam na siebie zarobic. Inaczej, nie moze przyniesc deficytu. Nie wolno dofinansowywac OS'ow ze skladek wedkarzy.
A wiec, zeby byli klienci w wodzie musza byc ryby. Zeby byly ryby musi byc odpowiednia kontrola i odpowiednie zarybienia. Zeby byly zarybienia i kontrola, to potrzebna jest kasa. Zeby byla kasa, dniowka nie moze kosztowac 2-3 zl ja na wiekszosci wod PZW.
I co ciekawe, na te OS'y (np. na San) zeby dostac licencje na czerwiec to trzeba stac w kolejce od stycznia.
Czemu PZW zastosowalo na tych lowiskach cene np.70 zl a nie 20. ?. Bo tam na gorze doskonale wiedza, ze zeby bylo normalnie to tanio sie nie da.
Latwiej zagonic do roboty wedkarzy i ciagnac poki sie da (siedzac jednoczesnie na stolkach). Ale ile to potrwa. Jeszcze 3-5 lat max. Niektorzy doczekaja emerytury. A potem niech sie wali. Juz teraz niektore okregi maja dlugi. I wcale nie jestem pewien ze tylko i wylacznie przez machloje. To zbyt niskie wplywy do budzetu i wybujale w stosunku do nich oczekiwania doprowadzaja do takiej sytuacji.
Nawolywanie do wstepowania do SSR jest im bardzo na reke. Odwleka nieuchronny i tak koniec. Ale kilku dzieki temu jeszcze zalapie sie na kolejne kadencje.

Szanuje tych, co poswiecaja bezinteresownie swoj czas dla innych. Jesli robia to dla idei, chwala im za to. Ja tak ani nie chce ani nie potrafie. Ale niech sie dokladnie zastanowia i przemysla sprawe czy tak naprawde pomagaja sobie, czy tym na gorce.




Nie obchodzi mnie jako strażnika, kto jeszcze upiecze swoją pieczeń przy tym ognisku. Ja piekę dla siebie, swoich kolegów i swoich bliskich. Bo umiem, bo chcę, bo muszę, bo się nie boję, bo widze taką potrzebę. A Twoja wizja rychłej agonii PZW raczej się nie sprawdzi, bo niestety juz trwa to ponad 60 lat i potrwa długo z tymi betonowymi mózgami, niestety.
..."
Latwiej zagonic do roboty wedkarzy i ciagnac poki sie da...."- nie słyszałem o przymusie (zagonieniu) wędkarza do działania w SSR. I po raz wtóry powtórzę, że nie stać mnie na jakieś OS-y, komercje itp, i nie będę płacił kosmicznych sum za coś, za co teraz płacę kwoty wystarczające, a nie każdy mój wyjazd na ryby jest totalną porażką i jak ktoś umie i lubi łowić ryby, to nie narzeka na ich brak. "
Nawolywanie do wstepowania do SSR jest im bardzo na reke."- Nie wiem, czy czytasz wszystkie tematy, ale nawet tu dywagowaliśmy o tym, dlaczego tak trudno jest się dostać do SSR, dlatego nie wiem o czym piszesz, o jakim nawoływaniu. Bo jedynymi, którzy nawołujemy, namawiamy do wstepowania w szeregi SSR, do pomagania nam, jesteśmy my sami, my strażnicy, a nie działacze zarządów okręgów i inni krawaciarze z tytułami śmietanki PZW.



[2011-01-13 15:16]

pawelz

A czy zastanawia sie ktos co staloby sie gdyby nagle wszyscy oposcili szeregi SSR ?.
Nie nawoluje nikogo do tego, ale proponuje przesledzic co by sie stalo. Tak teoretycznie.
Wg mnie (to tylko moja teoria), albo PZW (ci tam na gorze) musialoby sie wziasc za prawdziwe gospodarowanie i ruszyc dupy ze stolkow. I wtedy wyjdzie kto sie do tego nadaje a kto nie. Albo straca wody i pojda na kuroniowke (gdzie wg mnie jest miejsce wiekszosci z nich).
Wiadomo, ze po czesci dzialac bedziemy przeciw sobie, ale moze na dluzsza mete warto bedzie rozgonic to dziadostwo siedzace na cieplych posadach.

I piszac komu robicie dobrze (to do straznikow SSR) nie mialem na mysli gdzie trafiaja mandaty. Mialem na mysli, ze pomagacie utrzymac sie na stolkach tym z okregow. To dzieki wam oni jescze tam siedza.

A co do wstepowania do SSR i takich trudnosciach z tym zwiazanych. To powiedz mi czemu tylu niekompetentnych straznikow jest w szeregach SSR. Mozna powiedziec ze wszedzie trafiaja sie czarne owce. Z calym szcunkiem do tych sumiennych, ale czyta sie i slyszy o zbyt wielu przejawach arogancji i niekompetencji (rowniez na tym forum) aby byly to wyjatki. Wiec skoro takie geste sito, skad ich tylu w tak elitarnych szeregach SSR (przepraszam o ta odrobine ironii , ale samo cisnie sie na usta, jak slyszy sie jak to ciezko dostac sie do SSR).

[2011-01-13 15:34]

Chce poznać gościa, który mnie ukarze za to, że złowiłem rybę i ja wypuściłem, ale nie wpisałem jej do tego czegoś...

Hehe. Urodził się już taki koleś? Wątpię!

Wpisze to zo zabieram a co do reszty to nawet ustawodawca może mnie cmoknąć w rejestr.


[2011-01-13 16:38]

A czy zastanawia sie ktos co staloby sie gdyby nagle wszyscy oposcili szeregi SSR ?.
Nie nawoluje nikogo do tego, ale proponuje przesledzic co by sie stalo. Tak teoretycznie.
Wg mnie (to tylko moja teoria), albo PZW (ci tam na gorze) musialoby sie wziasc za prawdziwe gospodarowanie i ruszyc dupy ze stolkow. I wtedy wyjdzie kto sie do tego nadaje a kto nie. Albo straca wody i pojda na kuroniowke (gdzie wg mnie jest miejsce wiekszosci z nich).
Wiadomo, ze po czesci dzialac bedziemy przeciw sobie, ale moze na dluzsza mete warto bedzie rozgonic to dziadostwo siedzace na cieplych posadach.

I piszac komu robicie dobrze (to do straznikow SSR) nie mialem na mysli gdzie trafiaja mandaty. Mialem na mysli, ze pomagacie utrzymac sie na stolkach tym z okregow. To dzieki wam oni jescze tam siedza.

A co do wstepowania do SSR i takich trudnosciach z tym zwiazanych. To powiedz mi czemu tylu niekompetentnych straznikow jest w szeregach SSR. Mozna powiedziec ze wszedzie trafiaja sie czarne owce. Z calym szcunkiem do tych sumiennych, ale czyta sie i slyszy o zbyt wielu przejawach arogancji i niekompetencji (rowniez na tym forum) aby byly to wyjatki. Wiec skoro takie geste sito, skad ich tylu w tak elitarnych szeregach SSR (przepraszam o ta odrobine ironii , ale samo cisnie sie na usta, jak slyszy sie jak to ciezko dostac sie do SSR).




Ja zauważyłem, że Ty zawsze lubisz snuć czarne wizje wszystkiego i wszędzie.... A co by się stało, gdyby wszyscy policjanci opuścili szeregi resortu MSW, a co by się stało, gdyby wszyscy lekarze opuścili szpitale i przychodnie, a co by się stało, gdyby ratownicy WOPR, TOPR i GOPR przestali ratować.....? Zadajesz tak dziwaczne i denerwujące pytania, że aż dreszcze przełażą mi po kablach...."
To powiedz mi czemu tylu niekompetentnych straznikow jest w szeregach SSR."- przecież identyczne pytanie mogę Ci zadać o lekarzy, księży, policjantów, urzędników, POLITYKÓW
, nauczycieli, kierowców itd itp.... No spotkałeś się do cholery z jakąkolwiek nacją w której jest 100% kompetentnych osób?????????????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pokaż mi taką!!!!!! Weź zacznij zadawać jakieś bardziej realistyczne pytania, podparte rzeczywistością codzienną. Gówno mnie obchodzi, kto dzięki mnie gdzie i na czym siedzi, zrozum to do cholery! Jeśli mi na odcisk nie nadeptuje, to niech siedzi do usranej śmierci, a że nie nadeptuje mi nikt, to robię to, co uważam za stosowne działając w SSR, działając przede wszystkim dla siebie i kolegów, tak jak zresztą napisałem wyżej. I napewno NIE dzięki SSR siedzą na stołkach faceci w PZW, teraz to się zagalopowałeś. A zapewniam Cię, że aroganccy i niekompetentni strażnicy, to  niewielki margines, który zostaje wciąż minimalizowany, właśnie dlatego coraz trudniej jest zostać straznikiem. A trudno wymagać od każdego wykazania sie wyższym wykształceniem z dziedziny psychologii społecznej, polonistyki, medycyny, prawa i administracji, czy teologii, moze takich nie interesuje wędkarstwo? Ja w swojej służbie społecznej mam kolegów nauczycieli, weterynarza, oficera policji, wojskowego, aktora teatru i innych kompetentnych teoretycznie ludzi. Są tez ślusarze, kominiarz, mechanicy, kierowcy, handlarze, budowlańcy itp. I obie płaszczyzny wykształcenia, nie stanowią żadnej odnośni i nie kreują wyraźnych różnic miedzy sobą odnośnie ewentualnego braku kompetencji, czy arogancji wobec wędkarzy. Zauważ, że to wędkarze w większości odgórnie nastawiani są na NIE, wobec każdego, nawet najspokojniejszego społecznika jaki podchodzi do niego na łowisku. Czemu? Bo każdy człowiek nie znosi nadzoru, kontroli, wymagań, nakazów, poleceń i zakazów od osób do tego upoważnionych. Policjant, SOK-ista, Kolejarz, Ochroniarz, każdy kto kontroluje jest skazany na potępienie.




[2011-01-13 16:39]

Chce poznać gościa, który mnie ukarze za to, że złowiłem rybę i ja wypuściłem, ale nie wpisałem jej do tego czegoś...

Hehe. Urodził się już taki koleś? Wątpię!

Wpisze to zo zabieram a co do reszty to nawet ustawodawca może mnie cmoknąć w rejestr.



A czemu masz wpisać rybę , która wypuszczasz sobie do wody? 




[2011-01-13 16:42]

Pawelz na prezydenta - wtedy wszystko będzie jak trzeba! Wszystkie wody się sprywatyzuje, płacić będzie tylko ten co żre ryby , służby będą zatrudniać wakaty, rejestry będą....................... nie chce mi się pisać. [2011-01-13 16:42]

Maciej -  :-)) [2011-01-13 16:43]