Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Wniosek z tego że media kłamią,przynajmniej niektóre.
W pierwszym dniu obowiązywania nowych przepisów była w rmffm relacja z egzaminów do których przystąpiło kilka osób tak dla testu.Miedzy innymi instruktor jazdy,jeden z redaktorów radia i zdali wszyscy bez najmniejszego przygotowania.
Ogólnie po rozmowach z zdającymi opinia końcowa była że te egzaminy są o niebo łatwiejsze jak stare.
Kogo słuchać?
Wniosek z tego że media kłamią,przynajmniej niektóre.
W pierwszym dniu obowiązywania nowych przepisów była w rmffm relacja z egzaminów do których przystąpiło kilka osób tak dla testu.Miedzy innymi instruktor jazdy,jeden z redaktorów radia i zdali wszyscy bez najmniejszego przygotowania.
Ogólnie po rozmowach z zdającymi opinia końcowa była że te egzaminy są o niebo łatwiejsze jak stare.
Kogo słuchać?
Jarosława ,albo jego kolegę dyrektora ...
No i podobno wróżka prawde Ci powie....
moim zdaniem zmiany idą w bardzo dobrym kierunku jeszcze bardziej zaostrzyć czyli poprawić egzamin praktyczny i będzie całkiem dobrze
(2013/01/26 20:47)moim zdaniem zmiany idą w bardzo dobrym kierunku jeszcze bardziej zaostrzyć czyli poprawić egzamin praktyczny i będzie całkiem dobrze
OK ale by musiało się to wiązać z wywaleniem prawie wszystkich instruktorów, którzy jazdy przeprowadzają prawie tylko i wyłącznie po tych samych ulicach, na których są egzaminy. A tak jest u mnie, egzaminy są na kilku ulicach i tam też w hurtowych ilościach zasuwają "L-ki". A w innych częściach, w sumie niedużego miasta, "L-ka" to rzadki, prawie nie spotykany widok... Więc adepci uczą się na jedynie wybranych odcinkach dróg, które nijak się mają do ogółu sytuacji, które można spotkać na ulicy. No i też jestem za obowiązkową nauką na placach poślizgowych.
Poza tym powinien być zakaz ruchu "L-ek" w godzinach szczytu, 7-9 i 15-17 bo to czasami się dzieje np. na wylotówce z Torunia na Gdańsk czy Polnej woła o pomstę do Nieba.
Z tego co wiem to raczej mało prawdopodobne , aby nie przeprowadzano egzaminów w godzinach szczytu. A plac poślizgowy powinien być przy każdej kategorii
Z tego co wiem to raczej mało prawdopodobne , aby nie przeprowadzano egzaminów w godzinach szczytu. A plac poślizgowy powinien być przy każdej kategorii
Mój tata prowadzi szkołe jazdy. OSK CEL Jadów.
I powiem Wam, że sam się za głowe łapie i do tego teraz w sumie niema chętnych na prawko. Popierdzieliło się w głowach.
(2013/01/26 22:37)
Z tego co wiem to raczej mało prawdopodobne , aby nie przeprowadzano egzaminów w godzinach szczytu. A plac poślizgowy powinien być przy każdej kategorii
Mi nie chodzi o nieprzeprowadzanie egzaminów w tych godzinach lecz zakaz poruszania sie "L-ek" jako nauk jazdy. Egzaminy mogą sobie być, to przecież kilkanaście, kilkadzisiąt aut w mieście. A nauk jazdy i kilkaset, które blokują często newralgiczne miejsca.
pleciecie jak potłuczeni a sami jak jeżdziliśmy ??może idealnie i od zaraz co ?? przecież za te pare godzin nikt nikogo nie nauczy .. a wy tu jeszcze tych świrów z rządu zaczynacie bronić a ja pamiętam czasy za prl-u i prawko bez żadnych ceregieli szło robić od 16-tego roku robić i do 18-ki szło jezdzić z rodzicami przy boku i to był dobry i mądry pomysł a nie to co te durnie chcą z nas zrobić czyli bez umiaru drzeć kasę i jeszcze ci służalczy dziennikarze tak jak by nic się nie stało ,,pamiętam jak jakiś baran w niemieckim rządzie chciał parę lat temu wprowadzić ograniczenia na autobanach i jak ci normalni dziennikarze na niego siedli i całe brudy życiowe i szmuglarskie mu wyciągali to gnój się do dymisji podał i tak powinni w Pollandi robić ale gdzie po co skoro to najlepszy i najbardziej nieudolny rząd ale się za to fajnie do kamer śmieją to superCzy nie lepiej jest bardziej zreformować naukę jazdy??
O czym człowieku piszesz???
pleciecie jak potłuczeni a sami jak jeżdziliśmy ??może idealnie i od zaraz co ?? przecież za te pare godzin nikt nikogo nie nauczy .. a wy tu jeszcze tych świrów z rządu zaczynacie bronić a ja pamiętam czasy za prl-u i prawko bez żadnych ceregieli szło robić od 16-tego roku robić i do 18-ki szło jezdzić z rodzicami przy boku i to był dobry i mądry pomysł a nie to co te durnie chcą z nas zrobić czyli bez umiaru drzeć kasę i jeszcze ci służalczy dziennikarze tak jak by nic się nie stało ,,pamiętam jak jakiś baran w niemieckim rządzie chciał parę lat temu wprowadzić ograniczenia na autobanach i jak ci normalni dziennikarze na niego siedli i całe brudy życiowe i szmuglarskie mu wyciągali to gnój się do dymisji podał i tak powinni w Pollandi robić ale gdzie po co skoro to najlepszy i najbardziej nieudolny rząd ale się za to fajnie do kamer śmieją to superCzy nie lepiej jest bardziej zreformować naukę jazdy??
O czym człowieku piszesz???
Wiadomo 30 godzin to strasznie mało wiec na pewno powinno być więcej....
Co do czasów jak to określiłeś PRL u to tak 16 lat i juz mozna smigac z rodzicam i tak samo , że prawko wtedy kupowałeś , a nie zdawałęś.
Ja bym 18 latkom prawka nie dawał jak bym mógł ...
i MNIEJ WYPADKÓW BY BYŁO młodych brawura zżera wiem coś o tym bo też tak myślałem do pierwszego wypadku....
Kto szybszy i jak najwięcej wyciągnąć....
Zasady powinny być takie , aby jak najwięcej nauczyć , co za tym idzie nauki jazdy również powinny być zreformowane. Aby jak najwięcej uczyć
Ale czego wymagać jak na kartę motorowerową każdego przepuszczaja , a potem stoi łepek na krzyżówce bo nie wie kto ma pierwszeństwo..
Proszę sprawdzić czy potraficie zdać:
Przykładowy link:
http://www.prawojazdy.com.pl/testy
Pytania
na jakich pytaniach większość "oblała" szukajcie w necie lub lokalnej prasie bo to co ja wyszukałem to włosy na głowie i plecach .....
(2013/01/30 17:13)
Z tym środkowym pasem i 90 km/h się zgodzę. Nienawidzę takiego osobnika jak "ZAWALIDROGA" na trasie. Krew mnie zalewa, powinni ich je**c mandatami po 500 zł. Tak jak wczoraj. Jadę ładną piękną prostą drogą, a tu facet jedzie 50-60 km/h.. żenada. A co do tematu, to moim zdaniem kursy na prawo jazdy powinny odbywac się inaczej, jak i egzaminy, bo teraz się ludzie uczą jak ZDAĆ a nie jak JEŹDZIĆ. Trasy egzaminacyjne są uczone przez instruktorów na pamieć, bo każdemu zależy aby jak najszybciej zdać, a każdy kolejny egzamin kosztuje nie małe pieniądze i przy okazji kupę nerwów.
Bardziej niech pan czy pani egzaminator patrzy jak kto jeździ : dynamika jazdy, kultura na drodze, znajomość przepisów, czy nikt nie wymusza pierszeństwa itd a nie na to czy ktoś przekroczy lekko linię STOP, najedzie kołem na podwójną ciągłą, przekroczy o 10 km/h prędkość na trzydziestce, czy wyprzedzi rower na podwójnej mimo iż nikt nie jedzie..
. Gdy odebrałem dokument zwany prawem jazdy, wyjechałem samochodem na ulicę i zacząłem jeździć samodzielnie bez jakiegokolwiek instruktora/egzaminatora (niepotrzebne skreślić), to zauważyłem, że jeździć trzeba o wiele wiele inaczej aby nie zostać wytrąbiony, nie być notorycznie wyprzedzany nawet w mieście itd.