Zaloguj się do konta

No kill kontra Regulamin PZW

utworzono: 2009/01/31 21:29
ekoolo

Sledząc wypowiedzi kolegów na naszym portalu zauważyłem wyraznie zarysowane dwie zwalczające się grupy.Po jednej stronie barykady zwolennicy no kill,po drugiej wszyscy stosujący sie do regulaminu PZW.Myślę,że warto ten spór jakos załagodzić.Zapraszam do dyskusji. [2009-01-31 21:29]

Temat trudny i raczej rozpętasz nową wojnę tym postem niż konstruktywną dyskusje, wędkuje i czasem zabieram złowioną rybę ale jak mam to wytłumaczyć nawiedzonym no kilowcom, no nie wszyscy mają tak radykalne poglądy i tych szanuje wypuszcza nie zabiera jego wola ale oburzanie się na kogoś kto zabiera zgodnie z regulaminem to trochę nie tego. Czekam na nową wojnę UWOLNIĆ ROBAKI!!! [2009-01-31 21:38]

rysiek38

brawo EKOOLO to naprawde potrafi wku..ic umalego - nastala jakas chora moda na no kill - jestem ciekaw czy ci wszyscy zwolennicy to wegetarianie albo tylko tacy na pokaz .ja szanuje kazde zycie bez wzgledu na opinie i poglady innych jak juz mam cos zabic to tylko poto aby to zjesc a nie meczyc dla wlasnej przyjemnosci a wiem jak wyglada droga kazdej zwierzyny od hodowli poprzez sklep na talez-niestety czlowiek to zwierze drapierzne i a trawie nie przezyje a swoja droga to rosliny tez czuja bol [2009-01-31 21:40]

rysiek38

mialo byc i na trawie [2009-01-31 21:42]

krzychu14

rysiek 38 przepraszam za tamtą wypowiedz . Już nie będe no kil-em tez czasami wezmne jakies większe okazy do domu aby zjeśc jeszcze raz przepraszam tych których uraziłem . pozdrawiam mój blog: www.krzychu14.wedkuje.pl [2009-01-31 22:12]

mój znajomy hoduje brojlery- około 17 tysięcy, wszystkie trafiają do ubojni- no kill chicken !!!!!(uwolnić kurczaka !) heheheheh [2009-01-31 22:15]

rysiek38

EKOOLO widzisz jak szybko ludkowie sie nawracaja???sam jestem w szoku myslalem ze dluzej to potrwa atu nawet dzial niewytoczylismy i juz po wojnie-moze tak by do sejmu wstapic ;-))) [2009-01-31 22:20]

kulonek

Nie widzę nic złego w zabraniu rybki którą złowiłem i skonsumowaniu jej - w sklepie takiej świeżej nie kupisz , ale jestem przeciw zabieraniu ryb tylko dlatego że się je złowiło i właściwie nie wiadomo co z nimi zrobić , a rozdawanie sąsiadom lub karmienie świń (tak było kiedyś z miejscowymi w Mietkowie) nie wchodzi w rachubę. Co do zasady "złów i wypuść" trzeba być tolerancyjnym - jak ktoś chce wypuszczać - niech wypuszcza , ale niech uszanuje też tych co lubią zjeść rybkę- wszystko w ramach zdrowego rozsądku [2009-02-01 14:51]

rysiek38

no i widze Kulonek ze tez kumasz czacze o to w tym chodzi low bierz jedz i niech ci idzie na zdrowie byle z umiarem - biblia tego uczy a podobno 90 %polski to katolicy [2009-02-01 15:46]

Właśnie nosiłem się z zamiarem uruchomienia tematu pt: " Zjadacze ryb, kontra no kill, ale zostałem uprzedzony z tym pomysłem. Pisałem juz o tym nie raz nie dwa, ale co mi tam. Jakieś dziwne ataki które mają miejsce na tym forum doprowadzaja do niepotrzebnych konfliktów. Już nieraz zostałem wyzwany od MIĘSIARZY. A uważam, że mięsiarz to ten, kto wynosi ryby ponad limit, niewymiarowe i w ilościach hurtowych, czesto stosujac metody połowu niezgodne z kanonami. Chciałem tylko rzucic ostrzeżenie, że jeżeli jeszcze kiedys ktoś zbluzga mnie od mięsiarzy, nie pozostane dłużnikiem i uzyje wszelkich dostępnych środków, żeby takiemu odpłacić pięknym za nadobne. Mamy regulamin, którego mamy przestrzegać - i tak ma być. Kto zjada ryby nie jest przestępcą. Zabieranie ryb z łowiska nie stanowi naruszenia zasad. I koniec. A ci fanatycy NO KILL (ci co nie maja umiaru w udowadnianiu swej wyższości) przypominają mi zielonych i animalsów którzy nie protestują jak się starej babie pod oknem buduje autostradę, ale ratuja żabki, przenosząc je przez tę drogę. Albo chcą zamykać dziadka 70 lat, bo nie zadbał o krówke i krówka zdechła - ale nie protestuja że moja Matka leży w szpitalu, gdzie dostaje posiłki które nawet nie przypominają głodowych racji w Oświęcimiu a nawet nie smakuja jak karma dla psów. Niech juz nikt nie udowadnia ze tylko no kill się liczy . Ci co stosuja tę metodę mogą być spoko gostkami - ich prawo, ich zasady, ich życie i fascynacja sportem. A JA UWIELBIAM ŁOWIĆ, ZABIJAĆ, PATROSZYĆ, GOTOWAĆ, WĘDZIĆ, SMARZYĆ, I JEŚĆ, JEŚĆ, JEŚĆ RYBY - dlatego zacząłem przygode z wędkarstwem. TO JEST MOJE NIEODWOŁALNE PRAWO. Byle bym był w zgodzie z prawem - i nikt mi nie może narzucić swoich przekonań. Natomiast jeżeli ktoś będzie namawiał do metody no kill nie atakując innych, to ma moje błogosławieństwo. Najpierw niech ZAWODNICY zaczną od siebie i niech na zawodach zaczną udowadniać wyższość tej metody nad tradycyjną. Wtedy chętnie podyskutuję na temat no kill - ale póki co, ne pozwolę się wyzywać od mięsiarzy i pozostanę RYBOŻERCĄ PEŁNĄ GĘBĄ. To mi sie należy jak d...e s.....e. AMEN . [2009-02-01 18:46]

Panowie! Jest nowy nawiedzony pomysł! Czytajcie post nt: GÓRNY WYMIAR RYB! Zwariować można! NO KILLOWCY przypuszczają atak! HEHE. [2009-02-01 22:23]

Anita&Lukasz

Witam Cie. Mówisz nawiedzony pomysł. Może tylko dla tego uważasz go za nawiedzony bo brakuje ci troszke wiedzy, a może troszke obycia. Zabieranie ryb nie jest zbrodnią na bierzące PAPU, ale troszke mądrzejsi już dawno w innych pięknych krajach wprowadzili górny wymiar. Za zabranie metrowca łapy by ci ucieli i bardzo słusznie. A my teraz bulimy im za łowienie za granicą... Przez lata kłusownictwa i zabierania wszystkiego co ma płetwy nasze zbiorniki są jakie są - czyli g...o w nich pływa, i nie można ich porównac do najbardziej badziewnych łowisk np. w Skandynawii. Co do tekstów w powyższym poście "A JA UWIELBIAM ŁOWIĆ, ZABIJAĆ..." itd to nie wiem czy to miało byc śmieszne , zabawne czy k.... co. Są różne zboczenia....Hannibal Lecter miał podobne zainteresowania:)Zastanów sie zanim palniesz coś następnym razem. [2009-02-02 00:38]

ekoolo

Mogę tylko powiedzieć,że problem musi być rozstrzygany na samej górze struktury organizacyjnej naszego związku. [2009-02-02 09:22]

rysiek38

Drogi Olku tu nawet moze niepotrzeba najwyzszych wladz tylko trche rozsadku,poszanowania natury i czestszych kontroli ja sobie ustalilem swoj limit roczny i tego sie trzymam [2009-02-02 09:40]

Uważam,że każdy powinien postępować tak ze złowionymi rybami,jak uważa za stosowne. Byle przestrzegał regół i zdrowego rozsądku.RAPR jest po to,aby go przestrzegać,a nie naginać do swoich potrzeb.Trzeba wybrać się na ryby do Skandynawii i porównac tamtejsze zwyczaje z naszymi i wyciagnąć z tego wnioski.Może wtedy co niektórzy przestaną się dziwić dlaczego tam jest tyle ryb!!! [2009-02-02 10:28]

Bop

jeśli chodzi o mnie to zasadę "no kill" stosuje do drapieżników, no chyba że popełni samobójstwo na moim haku (oczywiście zgodnie z wymiarem, limitem, okresem). [2009-02-02 10:45]

rysiek38

no a tak z innej beczki to z naszymi wodami niejest az tak zle ja malo kiedy mam dzien by nic nie zlowic a z lowiskami na slasku nie jest wesolo [2009-02-02 11:17]

W Skandynawi wprowadzili górny wymiar bo jak nasi wracali z tamtąd z ryb to prom mniał zanurzenie wieksze o pół metra tak byli obładowani wedkarze rybami i wydaje mi sie że wiekszość jezior np.w Szwecji jest w ręcach prywatnych a normalne że jak cos jest prywatne to i lepiej zadbane wystarczy spojrzeć na nasze łowiska komercyjne co jest różnica? [2009-02-02 13:03]

anita&lukasz - wy podróżujecie po europie - widocznie was na to stać - mnie to osobiście zwisa i powiewa - światowcy. Wmawianie że do obecnego stanu wód doprowadziły przepisy obowiązujące w Polsce i wędkarze którzy jedzą ryby , to juz naprawdę głupota górej półki. Mnie nie obchodzi Świat, Europa i inne głupoty. Wy sobie róbcie jak chcecie i jedźcie gdzie chcecie. JA WIEM TYLKO JEDNO - gdyby w tym kraju ktoś mądry pokierował Sprawami rybactwa, wędkarstwa, gospodarki rybnej ogólnie, to nawet przy dzisiejszych przepisach udało by się doprowadzić zbiorniki do równowagi i cały rybostan też. Wcale nie trzeba wprowadzac coraz głupszych pomysłów w życie. Wiele razy to było poruszane - ot choćby ZAWODY WĘDKARSKIE, TEMAT ZANĘCANIA, BRAK ŚRODKÓW PRAWNYCH DO ŚCIGANIA KŁUSOLI, NAJDURNIEJSZE NA SWIECIE PRZEPISY REGULUJĄCE MASOWY ODŁÓW RYB PRZEZ RYBAKÓW, BRAK ŚCIGANIA I KARANIA TRUCICIELI. Gdyby tym sie zajął ktoś z jajami, to by wszystko było ok. A z naszej strony wystarczy stosowanie sie do regulaminu. Co zaś dotyczy tego co lubię ( łowić , zabijać, smarzyć, wędzic i jeść) to jest moja piepszona sprawa. CO WY KURCZE MYŚLICIE? JESTEŚCIE BOGAMI JAKIMIŚ? A co ja mam Sushi wtrząchać? Mam tej ryby nie zabijać i wpiepszać ja na surowo? Wy naprawdę jedziecie nieźle po bandzie. Mam nie lubic zabijać ryby?! to jak mam do licha ją oprawić? Poprosić żeby sie sama zabiła i wyskoczyła z łuski? Co to ma być? Portal animalsów? Zaczynaja mnie tacy nawiedzeni kolesie doprowadzać do SZAŁU. ANITA&LUKASZ- czytaj cały temat od góry do dołu, a kapniesz się wtedy, że ta uwaga o zabijaniu była tzw SARKAZMEM zabarwionym nutą PRZEKORY. Ale wy wpadacie na forum i czytacie dwie linijki z trzech wybranych wypowiedzi i od razu walicie osądy z grubej rury. Mnie to wali co se pomyślita - ekolodzy kurde! Podróżnicy JTM. [2009-02-02 13:27]

Mam takiego kolesia co wędkuje, ale nie lubi zabijać i sie brudzić, więc oddaje rybki mamusi i ich nie je. Ale jak ja zabije i eprawię, to mu smakuje i zajada jak trzeba. I wtedy mu animalsizm sie wyłącza - dziwne nie? [2009-02-02 13:31]

Jeśli chodzi o Skandynawię to nie Polacy szaleli tylko w wiekszości Niemcy.Stać ich na płacenie mandatów i chcieli oreagować pewnie własny "ordung".Może to jest sposob,aby wody były w rękach prywatnych.Takich ludzi którzy bedą dbali o własne,a nie dzierżawili za przysłowiową złotówkę,bo to tylko czysty rabunek i nic wiecej.Po takiej dzierżwanie nawt traszek nie ma w wodzie.Co widać na przykładzie nie których jezior mazurskich i nie tylko. [2009-02-02 13:35]

Na takim zbiorniku u nas w NIEBOCZOWACH - nr PZW 601 - osobiście obserwowałem latem 2008 metrowe amury i niewiele mniejsze karpie całymi stadami - ryba jest. Bo takiej ryby raczej sie nie zabiera (za duża) chyba że ktoś ma dziwne hobby i wiesza łby naścianie. Więc nie trzeba wprowadzać górnego lwymiaru. Ale trzeba mądrze gospodarzyć zarybieniowo. Mniej karpia, więcej rodzimych gatunków, na podstawie badań, a nie według chorego widzimisię Leśnych Dziadków. [2009-02-02 13:36]

longin - wyobrażasz sobie że wszystkie żabioki sa prywatne? No to np. ja osobiście musiał bym zrezygnować z wędkarstwa. Juz to widzę jakie były by koszty na tych prywatnych wodach. [2009-02-02 13:38]

Wtedy nie wiem czy by było lepiej,ale napewno śmieszniej. Nie mówię,że wszystkie wody,ale jakaś ich część.Jak wiesz PZW zarybia i jakoś nie bardzo to widać.Myślę,że musi upłynąć sporo wody w Wiśle nim my wszyscy przestawimy sie z konsumpcji,na bardziej racjonalne myślenie.Wody ( rzeki ) się oczyszczają i jeśli człowiek nie bardzo będzie przeszkadzał to znowu będzie można oglądać lusterkujące np Skawie sada świnek.A co do łowisk nadzorowanych to jest nią Czarna Przemsza - są ryby i wędkarze jeśli rozejdzie się wiadomość,że zostały wpuszczone pstragi.Czy wtedy ktoś przestrzega limitów ( 3 sztuki )?A resztę w bagażniku samochodu.PSR ma prawo kontrolować bagażnik samochodu.Z czegoś to się wzięło.Na Przemszy złapano nawet na kłusownictwie strażnika społecznego! Innym przykładem również nie bardzo pochlebnym są Zalewy Nadarzyckie.Co roku gorzej,a dzierżawca też ponoć zarybia.Też ma limity takie czy inne. Nie w nakazach czy zakazach jest problem.Problemem jest zmiana myślenia przez wszystkich. Przez cale społeczeństywo.Dla wiekszości ludzi jesteśmy dziwakami - nie widzą,że wędkarz może przynieść wymierny dochód dla miejscowej społeczności. Musimy jeść,spać itd,a to są konkretne pieniądze.A do tego potrzebne są rybne wody,a więc i pewne limity czy ograniczenia.Tak dużo i tak nie dużo zarazem. [2009-02-02 14:14]

longin aj sie z tobą zgadzam (przynajmniej po części) ale powiedz sam, czy nie słusznie prawię o tym, że gdyby sprawić większą karalność dla łobuzów i zdefiniować odpowiednio pewne rzeczy (np. gospodarka rybna w rozumieniu rybactwa) i gdyby za nasze pieniądze wiecej było przeprowadzanych badań z prawdziwego zdarzenia , to nie było by lepiej? Kiedy sie skończą te durne ataki na ludzi takich jak ja, co to jadą na ryby w celach powiedzmy rozwinietych o tę jedną rzecz jaka jest kulinarne przeżycie zwiazane z konsumpcją złowionej ryby? Czy każdy kto sie bawi w sport, no kill, animalsizm, itp musi mnie atakować? DLA MNIE WĘDKOWANIE MUSI BYĆ ZAKOŃCZONE KONSUMPCJĄ - dla mnie to sens całej zabawy. Czy mam sie nagle przestawić na kupowanie ryby w sieci Real? A MNIE TAKA RYBA NIE SMAKUJE. Wolę sobie sam złowić i zjeść! Czy przez moja dietę wyginie ryba w żabiokach? Wrejestrze połowów mam tyle wpisów, ze czesto wymieniam rejestr na nowy w trkcie sezonu, bo mi miejsca brakuje na daty i numery wód, a całoroczny "dorobek" mieści się w jednej szufladzie lodówki. I jakiś łachmyta ma prawo mnie besztać, bo niszcze zasoby Polskich Wód? A może mi jeszcze narzucą nakaz wędkowania w Skandynawii czy innym zakątku europy? Wybacz longinie ale ta parka "sportowców" poruszyła mnie do żywego. Jak będę zabijał ryby, to upadnie polska gospodarka rybna! No ja wysiadam. To jeszcze jeden przykład na to, że jest wśród nas więcej ślepców niż nam się wydaje. A ja się takim nie pozwolę atakować i tyle. Mam skrajne poglądy, to prawda , ale mam też oczy i uszy których niejeden tutaj jest pozbawiony. Pozdro. [2009-02-02 15:19]

rysiek38

widze ze niezle cie to ruszylo ! do rybnika niedaleko-jest tam teraz gdzie polowic? moze bym w weekend tam podskoczyl to odreagujemy stresy [2009-02-02 15:36]